Klub Moczykija
Moderator: Moderatorzy
Jaka to ryba? Mi wygladał na karpia giganta?
I jak myslicie, czemu biedak leżał na brzegu Bo zachodze w glowe czemu ktos go nie zabrał, zeby go zjesc, a jak nie chcial zjadac to czemu nie wrzucil z powrotem do wody? Zupelnie nie wiem co moglo ta osobą kierowac.. Bo taką wielką rybe to tez chyba nie ta łatwo wyciagnać... Smutny widok
Puszka po piwie dla okreslenia wielkosci
I jak myslicie, czemu biedak leżał na brzegu Bo zachodze w glowe czemu ktos go nie zabrał, zeby go zjesc, a jak nie chcial zjadac to czemu nie wrzucil z powrotem do wody? Zupelnie nie wiem co moglo ta osobą kierowac.. Bo taką wielką rybe to tez chyba nie ta łatwo wyciagnać... Smutny widok
Puszka po piwie dla okreslenia wielkosci
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33896
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Sazan, czyli dziki karp pełnołuski. Ale tak do końca to pewien nie jestem.
buba, umyj go porządnie, nastrosz mu płetwy i dopiero rób zdjęcie! Pobierz też kilka łusek z linii bocznej.
Tylko uważaj żeby nie wybuchł, jak nie tak dawno pewien zdechły wieloryb, sensacja medialna.
buba, umyj go porządnie, nastrosz mu płetwy i dopiero rób zdjęcie! Pobierz też kilka łusek z linii bocznej.
Tylko uważaj żeby nie wybuchł, jak nie tak dawno pewien zdechły wieloryb, sensacja medialna.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
Przecie to w stanie daleko posuniętej padliny nad rzeką znalezione. Zdaje się pierwsza ryba, która się utopiła...góral bagienny pisze:buba, umyj go porządnie, nastrosz mu płetwy i dopiero rób zdjęcie
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33896
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Pewnie bylaby ladniejsza ale troche sie brzydzilam dotykac, nie wiedzac ile juz lezy i jak tam trafila...buba, umyj go porządnie, nastrosz mu płetwy i dopiero rób zdjęcie!
W pierwszy dzien po namierzeniu (z wtedy są zdjecia) to podchodzilismy do niej bez obaw. Ale po 4-5 dniach ta ryba jakby spuchła, zaczela nieco przypominac najeżke. Kabak chcial w nią dzgac patykiem, ale ja wlasnie sobie wyobraziłam, ze ona wybucha i oblewa nas szlamem z wnetrza... Brrrr... Mam pewien uraz psychiczny z dziecinstwa - jak z kolezanką chcielismy zrobić pogrzeb ptaszka... Na szczęscie dobrze podzielilysmy sie robotą - ja kopalam dołek a ona miala przeniesc tam zwłoki. Byl ladny, caly ptaszek, z dziobkiem, piorkami. Tylko ze jak kolezanka wziela go do ręki... to palce sie zapadły w galaretę, a z powstałych dziur zaczeły wyłazić robale i calosc sie rozpadła. I ten smród... Snilo mi sie to jeszcze przez rok brrrr...Tylko uważaj żeby nie wybuchł, jak nie tak dawno pewien zdechły wieloryb, sensacja medialna.
Juz wiec na spuchła rybke patrzylismy tylko z daleka. No a po tygodniu ryba zniknela, zostalo tylko kilka łusek. Nie znam jej dalszych losow...
Albo zasnela w czasie powodzi i obudzila sie na brzegu?Zdaje się pierwsza ryba, która się utopiła...
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33896
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Urazu to może nie mam, ale jak będąc na koloniach koło Janowca nad Wisłą odłączyłem się od grupy na wycieczce, bo zacząłem ze ślimaka, a raczej jego truchła, wybierać trawką robiące z nim porządek mrówki, to później wojsko przeszukiwało za moimi zwłokami kamieniołomy. Jakimś cudem po wielogodzinnym błąkaniu się po lasach trafiłem pod wieczór sam na teren ośrodka. Zostałem bohaterem, maskotką kolonijną i otrzymałem dumną ksywę Profesor od ślimaków. Te piękne miano trzymało mnie się przez wszystkie kolejne lata, bo na te kolonie jeździłem corocznie przez całą podstawówkę.buba pisze: Mam pewien uraz psychiczny z dziecinstwa - jak z kolezanką chcielismy zrobić pogrzeb ptaszka...
Miałem wtedy lat siedem, a po wakacjach dopiero miałem pójść do szkoły.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33896
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Bestialski sposób. O wiele bardziej bestialski niż nasz "na karbidkę".
PS. Ale obrazuje jak szkodliwe są jajka w połączeniu z pastą do zębów...
PS. Ale obrazuje jak szkodliwe są jajka w połączeniu z pastą do zębów...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Było to już jakiś czas temu na forum ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Jamę?Naj pisze:co ma pasta do zębów wspólnego z jajkami
Na co dzień ustną?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Re: Klub Moczykija
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Re: Klub Moczykija
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Re: Klub Moczykija
Tydzień temu mój Tato złowił 10 kg suma
"Zielono mi, zielono w głowie,
zielone trawy obrastają mą skroń,
zielony mętlik, o którym nie powiem,
zielone me czoło ociera ma dłoń..."
zielone trawy obrastają mą skroń,
zielony mętlik, o którym nie powiem,
zielone me czoło ociera ma dłoń..."