Wielce to dla mnie pochlebne, ale czy Ty mnie przypadkiem nie demonizujesz?luscinia pisze:to obawiam się o moje zdrowie i ciało
Tak na co dzień to jestem cichym i nieśmiałym człowieczkiem. Tylko od święta, czyli na forum, coś we mnie wstępuje...
Moderator: Moderatorzy
demonem to raczej nie jesteś ale diabełkiem to może takgóral bagienny pisze:czy Ty mnie przypadkiem nie demonizujesz?
ciekawe czy bliscy to potwierdzajągóral bagienny pisze:Tak na co dzień to jestem cichym i nieśmiałym człowieczkiem.
tak - a Sten miał problem z dotarciem na nocleg a Ty w kwitnącej formie rano byłeśgóral bagienny pisze:Tylko od święta, czyli na forum, coś we mnie wstępuje...
To jest jego wersja, ale co on może wiedzieć w kwestii mojego docierania, skoro rozstaliśmy się w momencie, gdy on miał do łóżka jakieś 386 mb, a ja 2893 mb? Zresztą, jakie one, te metry, były bieżące?luscinia pisze:Sten miał problem z dotarciem na nocleg a Ty w kwitnącej formie rano byłeś
Z oczywistych względów życzenie Domatora jest dla mnie rozkazem. Z uwagi na to, iż żadnych doświadczeń wędkarskich w tym roku jeszcze nie mam, nawet nie zacząłem najwspanialszej zabawy moczykijów, czyli przeglądu i konserwacji sprzętu przed sezonem, więc obiecuję w ramach początku cyklu "Z zakamarków zabagnionej pamięci dziadka górala" zamieścić wkrótce traktat o wędkowaniu podlodowym. (Teraz będzie okazja przekonać się co dla gb oznacza termin: wkrótce. Sam jestem ciekaw...)domator pisze:To pochwalcie si, kto był już w tym roku na rybach.....?
Ja w takie precyzje nie wierzę - chyba że krokami liczyli - a w stanie (nie w Stenie) w jaki byli to każdy krok było milowy a każda minuta wiecznościąbiedronka pisze:góral bagienny napisał/a:
386 mb, a ja 2893 mb?
Przyznać muszę ,że niezwykłą precyzją w pomiarze owych mb się wykazałeś czy metodę pomiaru możesz wyjawić
Generalnie wróciłem w jednym kawałku, wpełzając w sam środek imprezy, gdzie przyzwoitość nakazywała wypić piwko jeszcze conajmniej jedno, następnie wysłałem Ci Lusci coś ze 2 sms - jak mnie pamięć nie zawodzi i jednego do Jarka i więcej grzechów nie pamiętam.luscinia pisze:to ze Stenem i przekonam się w jakim stanie wrócił ze spotkania z Tobą
To prawda najprawdziwsza, chyba dopiero po 7 piwie Góral stał się jakby bardziej rozmowny i to po przeprowadzce do Siekierezady.góral bagienny pisze:Tak na co dzień to jestem cichym i nieśmiałym człowieczkiem
pamięć Cię nie zawiodła Choć po drugim to przypuszczałam , że jesteś już lekko zmarnowany i "zmęczony" - Ale zadowolonySten pisze:następnie wysłałem Ci Lusci coś ze 2 sms - jak mnie pamięć nie zawodzi i jednego do Jarka i więcej grzechów nie pamiętam.
Czyżby atmosfera tego lokalu tak dobrze na niego działał Przyznam, że coś w tym miejscu jest - takiego magicznegoSten pisze:o prawda najprawdziwsza, chyba dopiero po 7 piwie Góral stał się jakby bardziej rozmowny i to po przeprowadzce do Siekierezady.
Tymbardziej, że przez większość naszego tam pobytu byliśmy jedynymi gośćmi i tp co najważniesze tam wolno PALIĆ.luscinia pisze:Przyznam, że coś w tym miejscu jest - takiego magicznego
przez Cisną płynie sobie Solinka - chyba jakieś rybki w niej żyjąSten pisze:Wracając jednak do wątku głównego tegoż wątku wstępnie umówiłem się z Góralem na czerwcowe kijomoczenie. Z przyjemnością wnikliwie poobserwuję jak też to Prezes czyni.
góral bagienny pisze:pozwoliłem sobie prosić go o przekazanie drobnych bagiennych suwenirków dla tychże wirtualnych, póki co, przyjaciół...
No ba ba ba! Ja mam nadzieję, że póki co Wirtualnych oczywiściegóral bagienny pisze:Póki co wirtualnych, a nie póki co przyjaciół, oczywiście!
ja byłam..... w sklepie rybnym..... lichy połów to był......domator pisze:To pochwalcie si, kto był już w tym roku na rybach.....?
Patrz Pan, nigdy w Bieszczadach nie byłam . a jakby znajomo brzmigóral bagienny pisze:NO TO CI PA!- jak ładnie się żegnają w tych okolicach
Wszak na Solince jest tyle mostów, nic tylko się pod takim rozłożyć biwakiemluscinia pisze:w Cisnej nie mogliśmy znaleźć noclegu
skumbrii nawet nijakiej w tomacie nie było?Agnieszka pisze:ja byłam..... w sklepie rybnym..... lichy połów to był......
Nie patrzyłam, bo nie znoszęSten pisze:skumbrii nawet nijakiej w tomacie nie było?
Gdyby zależało mi na tanim, acz skrzącym się dowcipem efekciarstwie, to odparłbym przytomnie, że odpowiedź znajdziesz na każdej stronie tego forum, także i na tej. Wyszłaby przy okazji zgrabna zagadka i można by było poćwiczyć używanie HIDE.biedronka pisze:czy metodę pomiaru możesz wyjawić
Popatrz jakie prostegóral bagienny pisze:-Ej, baco, to niemożliwe żebyście tak szybko z takiej odległości policzyli te owieczki...
Hej, panocku, tos to łatwe. Dyć wystarcy nogi im policyć i pzes ctery podzielić!
więcej proszęgóral bagienny pisze:PREAMBUŁA