Wyjątkowo niezdrowy kącik sportowy

Piękno lasu, czyste powietrze, zbiorniki wodne...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Agnieszka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 12973
Rejestracja: czwartek 17 maja 2007, 17:54

Post autor: Agnieszka »

zul pisze:Bezapelacyjnie, wszak to niezdrowy kącik, w sam raz dla próbujących nieskutecznie topić się w basenie
:prosze: :D
Piotrek pisze:A gdy wpuszczą wodę :?:
Piotruś nie strasz! Zawsze była, ale jak kiedyś nie będzie a ja nie zauważę i zachłysnę się z wrażenia powietrzem? I utopię się tym zachłyśnięciem? :(
Sten pisze:moim ulubionym sportem jest bierny snooker, oglądać w tivi znaczy lubię
zul pisze:O to,to,to
JĘDREK pisze:Mam podobnie ... to chyba z wiekiem przychodzi ...
góral bagienny pisze:O Bracia - witajcie!!!
To chyba nie kwestia wieku :) też to lubię sobie oglądać, ale za bardzo zagapiam się na bile i ruch kijka i uwagi mi brakuje coby nazwiska pamiętać ;) Inna sprawa, że z racji nie posiadania tivi zdarza mi się to rzadko, zazwyczaj wtedy jak teść ogląda, to się dosiadam i tak oboje uprawiamy snookera :lol:
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
JĘDREK
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6951
Rejestracja: środa 16 sty 2008, 18:16
Lokalizacja: z siebie samego

Post autor: JĘDREK »

Agnieszka pisze:uprawiamy snookera :lol:
Czyli ekskluzywna sekcja snookera nam się zawiązała ... :wink:
Całkiem przypadkowo, oczywiście ... :lol:
Jeszcze do opanowania zostały nam kulki, kamienne czajniki na lodzie, rzuty do tarczy, latanie w golfie po polu ... i parę innych ciekawych dyscyplin ... :wink:
"Nie popędzaj mnie. Nie dalejwięcuj mnie"
Awatar użytkownika
misiek b
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 278
Rejestracja: sobota 15 gru 2007, 14:21
Lokalizacja: z chmur

Post autor: misiek b »

Jak to mówią :sport to zdrowie dopóki nie przyjedzie pogotowie . U mnie skończyło się zerwaniem Achillesa i teraz już trzeci miesiąc uprawiam sport telewizyjnie .
Awatar użytkownika
Agnieszka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 12973
Rejestracja: czwartek 17 maja 2007, 17:54

Post autor: Agnieszka »

JĘDREK pisze:latanie w golfie po polu
To umiem :lol: :jupi: i to własnonożnie, nie przed telewizorem :lol:
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

JĘDREK pisze:Jeszcze do opanowania zostały nam kulki, kamienne czajniki na lodzie, rzuty do tarczy, latanie w golfie po polu ... i parę innych ciekawych dyscyplin ...
:D Jeszcze brydż i szachy... jeśli chodzi o latanie po polu golfowym, to liczę na debiut za tydzień...moim dzieciom już ponoć nieżle to idzie...Ja mimo że lecę tam x-ty raz to będę absolutnym debiutantem...W samym rejonie Galsgow jest około 60 pól golfowych, więc grzechem by było w końcu nie spróbować...nie jest to takie chop...bo rozegranie partii na polu 18 dołkowym trwa około 4-6 godzin i trzeba przemierzyć w tym czasie 10-20 km...sport w sam raz dla Waleni.Hej! :) :shock: :D 8) :lol:
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33519
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

Agnieszka pisze:też to lubię sobie oglądać
No to bardzo przepraszam i już się poprawiam- Witajcie Siostry i Bracia!!!
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33519
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

niziołek pisze:rozegranie partii na polu 18 dołkowym trwa około 4-6 godzin i trzeba przemierzyć w tym czasie 10-20 km
:604:
Dodaj dla jasności, że wózkiem akumulatorowym :DD :PPP
Baaardzo mi się podoba idea tego wątku, bo od czasu, jak po niespodziewanym najściu mojego lokalnego zespołu piłkarskiego przez komornika, który zajął przed meczem stroje drużyny, przestałem być trybunowym kibolem :football: i pozostał mi kulturalny doping przed telewizorem :beer: :drunk:
A było się kiedyś mistrzem okręgu juniorów młodszych w ...skoku wzwyż (to już niemal 50 kg temu...), miało się 4 kategorię szachową (uzyskaną w turnieju korespondencyjnym, który trwał ze dwa lata - wszystkie punkty zdobyłem dzięki temu, że mniej wytrwali po roku wymiękali i oddawali partie).
Wygrałem też kiedyś bieg płotkarski, ale zostałem zdyskwalifikowany, bo szczątki moich płotków fruwały po bieżni i powodowały upadki konkurentów.
A w piątek zaczynają się w Turynie ME w lekkiej... Już gromadzę pyfko!!!
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

:D Jesteś ode mnie o 3 lata młodszy ale mamy sporo podobieństw...ja mistrzem to nie byłem, ale skok wzwyż to była w TL jedyna moja dyscyplina w której nie odstawałem... w turnieju szachowym też w latach szkolnych zająłem 5 miejsce głównie dzięki temu że asy szachowe mnie zlekceważyły... W brydża to namiętnie grywaliśmy w internacie i to był chyba sport który najbardziej ukochałem, bo przy nim się namiętnie paliło sporty.Hej! 8) :
góral bagienny pisze:Dodaj dla jasności, że wózkiem akumulatorowym
:) Nie jestem pewny z tym wózkiem... ale nie omieszkam opowiedzieć po debiucie.Hej! 8) :D
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Witajcie bilardziści i Ci w golfach też ;) Niziołek: pamiętaj o "meleksie" !!

góral bagienny pisze:A było się kiedyś mistrzem okręgu juniorów młodszych w ...skoku wzwyż
:brawo:
Oszczep, kula, skok w dal = przy 30 kg mniej :lol:
góral bagienny pisze:mniej wytrwali po roku wymiękali i oddawali partie
:lol: :lol:
góral bagienny pisze:Wygrałem też kiedyś bieg płotkarski, ale zostałem zdyskwalifikowany, bo szczątki moich płotków fruwały po bieżni i powodowały upadki konkurentów.
:smiech: :smiech:
góral bagienny pisze:A w piątek zaczynają się w Turynie ME w lekkiej.
8)
Awatar użytkownika
Agnieszka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 12973
Rejestracja: czwartek 17 maja 2007, 17:54

Post autor: Agnieszka »

góral bagienny pisze:No to bardzo przepraszam i już się poprawiam- Witajcie Siostry i Bracia!!!
:D
A tak swoja drogą to w bilard grałam ostatnio na ćwiczeniach terenowych w Krynicy :D Ech, to były czasy....
Teraz moim uprawianym sportem jest przecioranie mnie przez szczeniora przez wszelkie możliwe zakrzaczenia, wądoły, bagienka, parowy, dziury, geste i kłujące młodniki.... Ale lubimy to :D
No i podtapianie się w basenie, a za niedługo (w końcu :jupi: ) rower! :D
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33519
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

zul pisze:Oszczep, kula, skok w dal = przy 30 kg mniej
Z preferowanych dyscyplin mniemam zulu, że powoli ciągnęło Cię w stronę dziesięcioboju, jako i mnie. Niestety, klub Start Lublin dysponował w tym czasie tylko tyczkami ...aluminiowymi, chociaż miałem obiecane, że jak będę się dobrze spisywał, to sprowadzą mi bambusową.
Na rok przed maturą (a uczęszczałem do LO a nie TL) przy próbie wywindowania rekordu życiowego w skoku wzwyż do niebotycznej wysokości 185 cm skręciłem nogę i dzięki uszkodzonej torebce stawowej zostałem... leśnikiem. Ale to inna, zawiła historia.
Niziołku! Ponieważ jeszcze nie próbowałeś, to i skąd masz wiedzieć, czy nie jesteś lepszy od Eldricka "Tigera" Woods'a! Ja na wszelki wypadek już ustawiam się w kolejce po autograf!
Jeśli chodzi o szachy to po wiekopomnym meczu o mistrzostwo świta w Reykjaviku (Fischer-Spasski; 1972) w mojej (i zapewne nie tylko mojej!) szkole zaczął się szachowy szał. W tym czasie szachy były sportem bardzo drogim. W księgarniach dostępna literatura wystarczała na rozbudzenie ciekawości i opanowanie szachowego abecadła. Dla ambitniejszych pozostawała próba zdobycia radzieckiej encyklopedii szachowej, co w dobie przed allegro było wręcz niewykonalne. Z grupą kolegów w czytelni uniwersyteckiej zrobiliśmy aparatem Smiena (a może już Zenith?) zdjęcia całej tej księgi, 400 stron, jedna po drugiej. Kilkanaście rolek filmów ORWO!!! Później mama jednego z nas, która prowadziła punkt fotograficzny słynnej firmy "Zorza", wywołała te klisze i za koszt materiałów zrobiła nam odbitki w formacie pocztówkowym. Oczywiście, odczytać to można było tylko w części i pod warunkiem, że miało się lupę. No i znało się język rosyjski, ale o to już Ludowa Ojczyzna zadbała.
Poskładaliśmy te zdjęcia w koperty i wymienialiśmy się przez kilka lat różnymi wariantami kolejnych debiutów. Na tym koszty się nie kończyły, bo udział w turnieju korespondencyjnym pochłaniał kolejne niemałe złocisze na znaczki pocztowe.
Oj, wpuściliście mnie podstępnie we wspominkowy temat. :]
Dodam jeszcze, że w liceum znalazł się rodzynek z pierwszą kategorią szachową i podsycał płomień pasji, a na studiach (ale jeszcze nie leśnych) byłem na wydziale z Markiem Hawełką (wtedy miał już kategorię mistrza międzynarodowego, a za chwilę został Mistrzem Polski). Oj, tak, tak... :roll:
W ostatnie wakacje byłem na czarnomorskich, bułgarskich plażach, gdzie zostałem wyzwany na nierówny szachowy pojedynek. Bałem się, że dam plamę, bo sąsiedzi z domku obok całymi dniami tkwili przy szachownicy, a ja ze 20 lat nie grałem. Jednak przy stanie 3:0 dla Polski (którą reprezentowałem tylko ja) Bułgarzy (a było ich dwóch + teść doradca) wyciągnęli rakiję i... mecz już nie został wznowiony. :P
Awatar użytkownika
Agnieszka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 12973
Rejestracja: czwartek 17 maja 2007, 17:54

Post autor: Agnieszka »

Góral, ja Cię proszę, pisz więcej i często :)
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33519
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

Agnieszka pisze:Góral, ja Cię proszę, pisz więcej i często
Ach, Agnieszko, z rozkoszą! W największym sekrecie zdradzę Ci jednak, że ja teraz jestem w pracy... Tylko cicho-sza, bo się wyda! :roll:
A Wy co chwila mnie prowokujecie... :(
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 169493
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Agnieszka pisze:Góral, ja Cię proszę, pisz więcej i często
Przyłączam się do prośby Agi w całej rozciągłości :wink:
góral bagienny pisze:Wy co chwila mnie prowokujecie...
To chyba dobrze być tak przyjemnie prowokowanym :lol: Twoje zdrówko :beer: Góralu i mam nadzieję, że dasz się zaprosić do Siekierezady na browarka w bardzo niedalekiej przyszłości :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Sten pisze:Przyłączam się do prośby Agi w całej rozciągłości
I ja, i ja, i ja !!
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

:D Najbardziej debeściarski tekst Górala to było chyba gdzieś o jakiejś nalewce...wtedy zaplułem monitor.Hej! :) :D :lol:
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

zul pisze:
Sten pisze:Przyłączam się do prośby Agi w całej rozciągłości
I ja, i ja, i ja !!
I ja, i ja, i ja !! TEŻ.
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

I jeszcze raz: odjazd Szurkowskiego w Barcelonie w 1973 roku:
niestety tylko malutki fragmencik udało mi się wyszperać
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

:D Miałem wtedy 19 lat i byłem na wakacyjnych praktykach w n-ctwie Bardo w l-ctwie Jemna koło Srebrnej Góry... to była olimpiada, to był mecz który kończył się rano,chyba o 6 naszego czasu...ale warto było nie spać.Hej! 8) :D
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
ODPOWIEDZ