Ajjj, aż mnie zemdliło jak to przeczytało
załatwcie żeby każda kontrola pni kończyła się skierowaniem do prokuratury celem przeprowadzenia dochodzenia czy l-czy zrobił wszystko żeby nie dopuścić do kradzieży oraz kiedy tam ostatnio był (wpisy w książce służbowej) jeśli był czemu nie zgłosił
Standard - pierwszy podejrzany oczywiście leśniczy. Któż inny. Najlepiej jakby leśniczy był wróżką i duchem świętym, a doba dla niego miała tak z 50 godzin. Do domu najlepiej raz na tydzień, a i tak można by mu powiedzeć "że za mało robi". Kto ci broni kierować cokolwiek do Prokuratury - Nadleśniczy ? To na niego najlepiej złóż zawiadomienie...
Pojęcie "magazyn otwarty" zupełnie obce.
Byłem podleśniczym jestem strażnikiem - czy gdybym miał prawo wyboru kim bym był (raczej podleśniczym - mniejsza odpowiedzialność, możesz mieć po pracy wszystko w d... przecież większość i tak uważa że praca to od 7 do 15)
Ale bzdury...takich durnot jeszcze tu nie czytałem.... Podleśniczy to kontakt z prawdziwą gospodarką leśną, z całą sztuką leśną organizacji zagospodarowania lasu i pozyskania...
Strażnik leśny, no cóż.....wiadomo. Hasłem "mniejsza odpowiedzialność" to już absolutnie mnie rozwaliłeś....cóż, przez internet można wszystko napisać, gorzej by tak było w realu powiedzieć to prawdziwemu podleśniczemu czy leśniczemu....Coś słabo cie jako podleśniczego widać oceniali....
Czy strażnik leśny odpowiada materialnie za szkody w lesie
Kogo obciążacie za pniaki (chociaż nawet nie potraficie udowodnić winy leśniczego/podleśniczego) - przecież nie siebie ? Czy wy macie pojęcie o czynnościach techniczno-gospodarczych ? o organizacji pracy w leśnictwie z pozyskaniem 7,8 tysięcy festmetrów ? - Zero
Najlepiej to oczywiście przejeżdżając wózkiem w 4 przez las i widząc leśniczego zatrzymać się, nie wysiąść, i przez szybkę coś pieprzyć, że koszula niewłaściwa...albo czemu tam tyle na tej mygle
Żenada...
Fuj, ale zaśmierdziało forszucem.....