Utrzymanie Straży Leśnej w nadleśnictwie
Moderator: Moderatorzy
Pani Aniu! Póki co Straż Leśna jest - to fakt!
Trudno prowadzic polemikę Pani jest w GDLP i posiada pełną wiedzę
w zakresie planów Pana Dyrektora.
Proponuję prostą analizę ile spraw w roku jest odnotowane w ewidencji naleśnictw.
Koszt utrzymania formacji a wartosc odzyskanego drewna, wartosc drewna
które jest przedmiotem zainteresowania SL.
Wyniki pewnie będą ciekawe.
Czy to uprawnienie do kierowania ruchem drogowym to jest potrzebne w LP,
Jak znam życie to sporo strażników leśnych poluje w godzinach pracy, siedzi w knajpie, szuka mielonych
u zaprzyjaznionych gospodyn a w ewidecji spraw dot. szkodnictwa są 2 lub 3 sprawy
w roku. Analizy roczne przecież GDLP posiada zyczę ciekawej lektury
oraz stosownych wniosków ! A w lasach pieniędzy już brak!!!
Trudno prowadzic polemikę Pani jest w GDLP i posiada pełną wiedzę
w zakresie planów Pana Dyrektora.
Proponuję prostą analizę ile spraw w roku jest odnotowane w ewidencji naleśnictw.
Koszt utrzymania formacji a wartosc odzyskanego drewna, wartosc drewna
które jest przedmiotem zainteresowania SL.
Wyniki pewnie będą ciekawe.
Czy to uprawnienie do kierowania ruchem drogowym to jest potrzebne w LP,
Jak znam życie to sporo strażników leśnych poluje w godzinach pracy, siedzi w knajpie, szuka mielonych
u zaprzyjaznionych gospodyn a w ewidecji spraw dot. szkodnictwa są 2 lub 3 sprawy
w roku. Analizy roczne przecież GDLP posiada zyczę ciekawej lektury
oraz stosownych wniosków ! A w lasach pieniędzy już brak!!!
leśnik
nie skomentuję Twojego postu Leśniku, bo pewnie bym od razu bana dostał.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Tak też można; pracownicy straży leśnej mogą pracowac jako leśniczowie czy podl-czowie.
A sama formacja jest dziś do rozwiązania.
W lasach państwowych jest wiele tytułów gdzie można oszczędzic pieniądze.
Wprowadzic do zasad handlu drewnem instytucje "taniego drewna"
np. S4 za 30zł za mp ; M2o za 5 za mp. A średnią cenę drena w nadleśnictwie pomniejszyc o grupę taniego
drewna. Trochę myślenia powinno pomóc a społeczeństwo też będzie wdzięczne!
A sama formacja jest dziś do rozwiązania.
W lasach państwowych jest wiele tytułów gdzie można oszczędzic pieniądze.
Wprowadzic do zasad handlu drewnem instytucje "taniego drewna"
np. S4 za 30zł za mp ; M2o za 5 za mp. A średnią cenę drena w nadleśnictwie pomniejszyc o grupę taniego
drewna. Trochę myślenia powinno pomóc a społeczeństwo też będzie wdzięczne!
leśnik
- Domator
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3011
- Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
- Lokalizacja: nie wiem
Taaaa, a urządzanie odrębny etat do tego zaplanuje.......... Przecież każdy metr tego "taniego drewna" to metr mniej w pozyskaniu np użytków rębnych. Tanie Państwo też nam słabo wychodzi......leśnik pisze:Wprowadzic do zasad handlu drewnem instytucje "taniego drewna"
np. S4 za 30zł za mp ; M2o za 5 za mp. A średnią cenę drena w nadleśnictwie pomniejszyc o grupę taniego drewna.
Każdemu by się przydało.........leśnik pisze:Trochę myślenia powinno pomóc
Coś kolego pomieszałeś etat to etat skoro zasady znasz to sprawa prosta
Natomiast poszczególne kategorie ciec to kolejna sprawa.
Drewno ewidencjonowane jest masowo i sortymentowo z podziałem na gatunki.
Odrębną sprawą jest sama sprzedaż drewna. Sam przecież wiesz że zasady sprzedaży mamy bardzo skomplikowane.
A może jeszcze zaczniemy sprzedawac drewno na kartki. Sprzedaż takiego drewna w detalu na cele grzewcze. Towar musi byc dostępny to i straż będzie miała mniej roboty.
Pewnie i tak Ci ciężko będzie pojąc istote sprawy przedstawioną przez człowieka z
leśnych dołów.
Natomiast poszczególne kategorie ciec to kolejna sprawa.
Drewno ewidencjonowane jest masowo i sortymentowo z podziałem na gatunki.
Odrębną sprawą jest sama sprzedaż drewna. Sam przecież wiesz że zasady sprzedaży mamy bardzo skomplikowane.
A może jeszcze zaczniemy sprzedawac drewno na kartki. Sprzedaż takiego drewna w detalu na cele grzewcze. Towar musi byc dostępny to i straż będzie miała mniej roboty.
Pewnie i tak Ci ciężko będzie pojąc istote sprawy przedstawioną przez człowieka z
leśnych dołów.
leśnik
- Domator
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3011
- Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
- Lokalizacja: nie wiem
Dokładnie, etat to etat, skoro w ramach etatu zamierzasz sprzedawać tanie drewno, to automatycznie spada średnia cena każdego metra z etatu, który generalnie jest rzeczą świętąleśnik pisze:Coś kolego pomieszałeś etat to etat skoro zasady znasz to sprawa prosta
Dla etatu np nadleśnictwa sortymenty się nie liczą, ważna jest sumaryczna miąższość grubizny, dlatego napisałem:leśnik pisze:Drewno ewidencjonowane jest masowo i sortymentowo z podziałem na gatunki.
Zauważ, że było tam napisane npdomator pisze:Przecież każdy metr tego "taniego drewna" to metr mniej w pozyskaniu np użytków rębnych.
Mając etet (dla przykładu) 1000 m3 wolałbym sprzedać Wso po 200 zł niż 1000 m3 "taniego drewna" po 30 zł. Nie wyjaśniłeś, kto ma to pozyskać? Jeśli PKS, to powiedz mi kto dopłaci różnicę między kosztem pozyskania a sprzedaży?
M2 pozyskana kosztem nabywcy jest u nas po 7,49 zł za mp, nikt nie narzeka.leśnik pisze:M2o za 5 za mp
Wierz mi, też chciałbym móc mieć możliwość sprzedawania taniego drewna dla społeczności lokalnej, niestety, prawa rynkowe są okrutne, dla pocieszenia powiem Ci, że naprawdę nie wiem już, co mówić ludziom, szczególnie, że w sąsiednim leśnictwie wszystkie papierówki liściaste idą na pniu na opał......leśnik pisze:Pewnie i tak Ci ciężko będzie pojąc istote sprawy przedstawioną przez człowieka z
leśnych dołów.
- GreenDog2005
- początkujący
- Posty: 38
- Rejestracja: poniedziałek 16 lut 2009, 15:27
- Lokalizacja: Polska
Słów brak na takie komentarze. Jakie to wszystko proste według Ciebie wrzucić wszystkich strażników do jednej szufladki. Jak szukasz sposobu na kryzys to sprzedaj komputer i wpłać pieniądze na konto najbliższego Nadleśnictwa. Podwójna korzyść i trochę kasy na koncie Nadleśnictwa i zaoszczędzisz mi czytania Twoich wybitnych przemyśleń.leśnik pisze:Koszt utrzymania formacji a wartosc odzyskanego drewna, wartosc drewna
które jest przedmiotem zainteresowania SL.
Wyniki pewnie będą ciekawe.
Czy to uprawnienie do kierowania ruchem drogowym to jest potrzebne w LP,
Jak znam życie to sporo strażników leśnych poluje w godzinach pracy, siedzi w knajpie, szuka mielonych
u zaprzyjaznionych gospodyn a w ewidecji spraw dot. szkodnictwa są 2 lub 3 sprawy
w roku.
Zatrzymany podczas wycinki
Na tzw. „gorącym uczynku” nielegalnego wycinania kilku drzew został zatrzymany 48-
letni mężczyzna. To wynik kolejnych wspólnych działań milickich policjantów i oraz Państwowej
Straży Rybackiej i Straży Leśnej.
W piątek 27 lutego funkcjonariusze
Państwowej Straży Rybackiej
na podstawie uzyskanych wcześniej
informacji ustalili, że mieszkaniec
gminy Krośnice prawdopodobnie
dokonuje nielegalnego wycinania
drzew w lesie należącym do Nadleśnictwa
Milicz. Las ten położony
jest w obrębie jednego ze stawów
hodowlanych. Do akcji włączyli się
miliccy policjanci i strażnicy Straży
Leśnej.
Na miejscu, po przeprowadzeniu
krótkiej obserwacji, został zatrzymany
na tzw. „gorącym uczynku”
48-letni mieszkaniec Kuźnicy Czeszyckiej.
W lesie był także 17-letni
chłopak, który pomagał układać
drewniane klocki na stosy. Później
okazało się, że chłopak w dobrej
wierze chciał zarobić parę złotych i
nie był świadom tego, że jego starszy
kompan nielegalnie wycina w
tym miejscu drzewa. Strażnik leśny
ocenił, że wycięciu uległo dziewięć
drzew m.in. olchy, dęby, brzozy,
świerki o łącznej masie ponad 2. 75
metra sześciennego. Łączna wartość
wyciętego nielegalnie drzewa wyniosła
prawie 350 zł.
Mężczyzna został zatrzymany przez
policjantów i przewieziony do komendy
policji w Miliczu. Zabezpieczona
jako dowód w sprawie została
także piła spalinowa. Po wykonaniu
niezbędnych czynności procesowych
został zwolniony. Grozi mu
kara pozbawienia wolności do lat 5.
Trwa postępowanie w tej sprawie.
źródło Panorama Milicka nr 9/2009
Na tzw. „gorącym uczynku” nielegalnego wycinania kilku drzew został zatrzymany 48-
letni mężczyzna. To wynik kolejnych wspólnych działań milickich policjantów i oraz Państwowej
Straży Rybackiej i Straży Leśnej.
W piątek 27 lutego funkcjonariusze
Państwowej Straży Rybackiej
na podstawie uzyskanych wcześniej
informacji ustalili, że mieszkaniec
gminy Krośnice prawdopodobnie
dokonuje nielegalnego wycinania
drzew w lesie należącym do Nadleśnictwa
Milicz. Las ten położony
jest w obrębie jednego ze stawów
hodowlanych. Do akcji włączyli się
miliccy policjanci i strażnicy Straży
Leśnej.
Na miejscu, po przeprowadzeniu
krótkiej obserwacji, został zatrzymany
na tzw. „gorącym uczynku”
48-letni mieszkaniec Kuźnicy Czeszyckiej.
W lesie był także 17-letni
chłopak, który pomagał układać
drewniane klocki na stosy. Później
okazało się, że chłopak w dobrej
wierze chciał zarobić parę złotych i
nie był świadom tego, że jego starszy
kompan nielegalnie wycina w
tym miejscu drzewa. Strażnik leśny
ocenił, że wycięciu uległo dziewięć
drzew m.in. olchy, dęby, brzozy,
świerki o łącznej masie ponad 2. 75
metra sześciennego. Łączna wartość
wyciętego nielegalnie drzewa wyniosła
prawie 350 zł.
Mężczyzna został zatrzymany przez
policjantów i przewieziony do komendy
policji w Miliczu. Zabezpieczona
jako dowód w sprawie została
także piła spalinowa. Po wykonaniu
niezbędnych czynności procesowych
został zwolniony. Grozi mu
kara pozbawienia wolności do lat 5.
Trwa postępowanie w tej sprawie.
źródło Panorama Milicka nr 9/2009
Busem wywoził drewno z lasu
W środę 18 lutego policjanci uzyskali
informację, że w jednym z
kompleksów leśnych w okolicach
Ujazdu ktoś prawdopodobnie nielegalnie
wycina drzewa. Po przybyciu
do lasu policjantów zainteresowały
widoczne ślady opon samochodowych,
które prowadziły na teren
jednej z pobliskich posesji. W trakcie
obserwacji posesji, kilka minut
przed godziną 20, wyjechał z niej
Mercedes Sprinter. Policjanci zatrzymali
go do kontroli drogowej.
Za kierownicą siedział mieszkaniec
woj. wielkopolskiego – okazało się,
że nie miał przy sobie prawa jazdy.
Pasażerem busa był 33-letni
mieszkaniec obserwowanej przez
policjantów posesji. W samochodzie
przewożone były świeżo ścięte
sosnowe klocki, około 2,5 metra
sześciennego. Policjanci znaleźli w
pojeździe także piłę motorową do
cięcia drewna. Kierowca oświadczył,
że został jedynie wynajęty do
przewiezienia drewna i nie wie,
skąd ono pochodzi. Natomiast
pasażer busa na pytania o pochodzenie
drewna udzielał policjantom
wymijających odpowiedzi. W
związku z podejrzeniem kradzieży
drewna policjanci przeszukali
jego posesję. Na jej terenie znaleźli
kolejne sosnowe pieńki. Na miejsce
przybył przedstawiciel Straży
Leśnej, który po przeprowadzeniu
oględzin stwierdził, że zabezpieczonego
drewna sosnowego jest łącznie
cztery metry sześcienne o wartości
niecałe 250 zł. Wtedy mieszkaniec
Ujazdu przyznał się do wycięcia i
kradzieży drewna z lasu. Mężczyzna
został zatrzymany i przewieziony
wraz zabezpieczoną piłą motorową
do komendy policji w Miliczu.
Kierowca busa został zwolniony
– poniesie on konsekwencje prawne
popełnionego wykroczenia drogowego,
gdyż kierował samochodem
nie mając przy sobie prawa jazdy.
Trwa postępowanie w tej sprawie.
Za kradzież drewna z lasu mężczyźnie
grozi kara pozbawienia wolności
do lat pięciu.
Źródło: Panorama Milicka nr 8/2009
W środę 18 lutego policjanci uzyskali
informację, że w jednym z
kompleksów leśnych w okolicach
Ujazdu ktoś prawdopodobnie nielegalnie
wycina drzewa. Po przybyciu
do lasu policjantów zainteresowały
widoczne ślady opon samochodowych,
które prowadziły na teren
jednej z pobliskich posesji. W trakcie
obserwacji posesji, kilka minut
przed godziną 20, wyjechał z niej
Mercedes Sprinter. Policjanci zatrzymali
go do kontroli drogowej.
Za kierownicą siedział mieszkaniec
woj. wielkopolskiego – okazało się,
że nie miał przy sobie prawa jazdy.
Pasażerem busa był 33-letni
mieszkaniec obserwowanej przez
policjantów posesji. W samochodzie
przewożone były świeżo ścięte
sosnowe klocki, około 2,5 metra
sześciennego. Policjanci znaleźli w
pojeździe także piłę motorową do
cięcia drewna. Kierowca oświadczył,
że został jedynie wynajęty do
przewiezienia drewna i nie wie,
skąd ono pochodzi. Natomiast
pasażer busa na pytania o pochodzenie
drewna udzielał policjantom
wymijających odpowiedzi. W
związku z podejrzeniem kradzieży
drewna policjanci przeszukali
jego posesję. Na jej terenie znaleźli
kolejne sosnowe pieńki. Na miejsce
przybył przedstawiciel Straży
Leśnej, który po przeprowadzeniu
oględzin stwierdził, że zabezpieczonego
drewna sosnowego jest łącznie
cztery metry sześcienne o wartości
niecałe 250 zł. Wtedy mieszkaniec
Ujazdu przyznał się do wycięcia i
kradzieży drewna z lasu. Mężczyzna
został zatrzymany i przewieziony
wraz zabezpieczoną piłą motorową
do komendy policji w Miliczu.
Kierowca busa został zwolniony
– poniesie on konsekwencje prawne
popełnionego wykroczenia drogowego,
gdyż kierował samochodem
nie mając przy sobie prawa jazdy.
Trwa postępowanie w tej sprawie.
Za kradzież drewna z lasu mężczyźnie
grozi kara pozbawienia wolności
do lat pięciu.
Źródło: Panorama Milicka nr 8/2009
Nie ma to jak sąsiedzki donosik w odpowiednim momencie... Najskuteczniejsza broń StL i Policji w walce ze szkodnictwem leśnym
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
U mnie dzięki tej metodzie StL ma wykrywalność 99,9 % .Piotrek pisze:Nie ma to jak sąsiedzki donosik w odpowiednim momencie... Najskuteczniejsza broń StL i Policji w walce ze szkodnictwem leśnym
Zawsze trafi się sympatyczny informator mający wiedzę o nielegalnym pozyskaniu drewna czy zabraniu stosu ( często to ktoś ostatnio ukarany przez StL - działający w myśl zasady ,,dlaczego sąsiad ma mieć lepiej").
Potem zdziwienie ,że dzień po kradzieży StL na podwórku ,tak przypadkiem bezbłędnie trafili.
Po takiej akcji pół roku spokoju.
Informacja to cenna rzecz - zwłaszcza ,gdy działka z bukową gałęziówką to premia .
Nic. Dziwię się jak dalece wzorce Pawki Morozowa wpłynęły na społeczeństwo które bądź co bądź przeżyło konspirując 200 lat...siwy pisze:I co w tym dziwnego
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.