Piotrze - broń też trzymało się w szafie po babce.Piotrek pisze: Nikt już nie pamięta jak było przed wprowadzeniem obowiązku rejestracji sprzedaży poprzez kasę/drukarkę fiskalną i w czasach wypisywanych ręcznie asygnat?
"Biurko leśniczego"
Moderator: Moderatorzy
To akurat "inna para gumofilców".SZCZEPAN pisze:Piotrze - broń też trzymało się w szafie po babce.
Cały misz-masz ze sprzedażą detaliczną w leśniczówkach zaczął się od obowiązku rejestracji sprzedaży na kasach/drukarkach fiskalnych, który wyniknął z zupełnie idiotycznej (z punktu widzenia klienta) konstrukcji ustawy o VAT, która wymusiła rejestracje na urządzeniach fiskalnych każdej sprzedaży (ukłon w stronę ich producentów).
PGL LP przez kilka lat uzyskiwały odroczenie wprowadzenia kas i zapominały o sprawie. Co poskutkowało "obudzeniem się z ręką w nocniku" gdy pewnego roku MF powiedział wreszcie "Nie!" na kolejną prośbę o odroczenie obowiązku. No i nadleśnictwa stanęły nagle przed koniecznością natychmiastowego zakupu kilkunastu kas fiskalnych na jednostkę albo całkowitego wstrzymania sprzedaży detalicznej w leśnictwach i wówczas zakupu tylko jednej kasy dla wyznaczonego punktu sprzedaży detalicznej (najczęściej w siedzibie nadleśnictwa).
Niektóre zdecydowały się na zakup tańszych drukarek fiskalnych i bezboleśnie przeszły przez etap "ufiskalnienia". Nic się nie zmieniło w sposobie sprzedaży i odprowadzania utargu do kasy nadleśnictwa.
Inne nie zdecydowały o zakupie tak dużej ilości kas/drukarek i te musiały zmienić sposób sprzedaży a teraz udają, że inaczej się nie da. Bo de facto tak jest dla nadleśnictwa wygodniej. A że jakiś chłop, który z biedy wyrabia gałęziówkę (a nie dlatego, że tak lubi albo że jest skąpy), musi dyrdać kilometry do siedziby nadleśnictwa i ponosić dodatkowe koszty to przecie nie jest problem nadleśnictwa. Jak będzie potrzebował to przylezie...
PS. Przypomniałem te historie bo zaczynam zauważać "amnezje wsteczną" u znacznej części leśników...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Nie bardzo rozumiem, co się ma nie dać... Ja mam kasę fiskalną i sprzedaję "chłopu" gałęzie w lesie...Piotrek pisze:Inne nie zdecydowały o zakupie tak dużej ilości kas/drukarek i te musiały zmienić sposób sprzedaży a teraz udają, że inaczej się nie da.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5663
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Dlatego piszę, że udają...Capricorn pisze:Nie bardzo rozumiem, co się ma nie dać...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.