biedronka pisze:......i sami powiedzcie , jak tu nie drżeć kiedy lada moment zobaczę w porannych mgłach owych panów szwendających się 200 metrów od chałupy ?
Nie znam ich jak Szeliniaka czy ludvika ...czy paru innych , nie wiem co w "tym" siedzi .....
Mniej czytac krwawych newsow ?. To drzenie ustanie.....
Capricorn
W pewnym sensie tak.
Uderzaja trzy rzeczy - wiek mysliwego, rodzaj polowania, uzyta amunicja (podobno strzelano branekami (?))
Wypadkow z bronia palna na polowaniu nie da sie w 100 % uniknac - moze przez calkowity zakaz polowania - zastapienie strzelby, wnykiem, gazem czy trucizna albo zanik zwierzatek.
Nad tym wiekiem pastwil sie Piotrek - on w zasadzie
statystycznie ma niewielki wplyw.
Szczegolnie w bialy dzien. Inna sprawa jest staz polujacego. Najwiecej wypadkow jest
udzialem polujacych dluzej niz 7 lat. Wtedy ten statystyczny posiadacz uprawnien zaczyna
sie robic statystycznie niebezpieczny dla siebie samego i otoczenia. Najczesciej nie zdajac sobie z tego sprawy i najprawdopodobniej nie chcac zdawac sobie z tego sprawy. Cos
w rodzaju "rutyny" plus ta "iluzja kontroli" - 150 razy strzelal do ciemnej plamy wygladajacej jak dzik i 150 ciemna plama okazala sie byc dzikiem. Za 151 pierwszym razem okazuje sie czasami, ze to nie jest dzik.
150 razy strzelal w miot....150 razy nic sie nie stalo....itd....
Pod koniec mysliwskiego zywota przestaje sie byc
statystycznie niebezpiecznym - wychodzac rzadziej na polowanie, ciemna plama nie korci juz tak jak wczesniej -
czesto balast osobistych doswiadczen - sytuacji, kiedy "prawie....." czyli wyzucie sie
z owej "iluzji kontroli"...
Wyjatki potwierdzaja regule....
Druga sprawa z "prawem serii" to metoda polowania. Abstrahujac od wypadku Wilhelma II, krola Angliii w roku Panskim 1100 , ktory stal sie ofiarom szczalu szczalom z uku "po linii" , warto sie przyjrzec pozniejszym prominentnym ofiarom i strzelcom.
I tak np. 10. czerwca (!!!) 1732 austriacki cesarz Karol VI , na polowaniu zbiorowym
zastrzelil osobiscie swojego marszalka dworu Adama Franza Ksiecia von Schwarzenberg.
Ksiaze stal na linii. Strzelajaca Jego Wysokosc nie zostala nawet wykluczona z PZL z
powodu tego wykroczenia. Nie wspominaja przynajmniej o tym zrodla historyczne.
Co ma wspolnego Cicha Gora z czeskim Brandy gdzie strzelala Jego Wysokosc prawie
300 lat temu ?.
Bron palna i metode polowania polegajaca na ustawieniu sie paru mysliwych i grupowym
strzelaniu do biegnacej czy fruwajacej zwierzyny.
Metoda niebezpieczna nie tylko dla zwierzyny.
I wlasnie tej metody trzymaja sie rodzimi buce w zielonych kapelusikach jak pijani plotu.
Sa trzezwi ale dominuje poglad starych grzybow, ze 40 lat temu tak polowano i bylo dobrze. Uzasadniany tak idiotycznymi arumentami ze nic tylko usiasc i wlosy z glowy rwac.
40 lat temu w tego typu polowaniach strzelano w skali kraju 10 czy 20 razy mniej zwierzyny kopytnej niz dzis. Oddajac adekwatnie mniejsza ilosc strzalow z broni kulowej w takiego typu polowankach Regula byl rozklad skladajacy
sie z 10 zajecy i 1 dzika. Dzisiaj jest dokladnie odwrotnie . O ile do zajecy sie gdzies jeszcze strzela.
Ta sytuacja rezultuje WIEKSZYM ryzykiem i WIEKSZYM prawdopodobienstwem powaznych wypadkow. (Srut zdarzalo mi sie samemu wydlubywac z wlasnego kolana....do dzis
funkcjonujacego. Z wydlubaniem breneki moglo by byc gorzej.....)
Wypadaloby sie zastanowic nad POWSZECHNYM stosowaniem tej metody polowania,
ktora sila rzeczy MUSI rezultowac takimi a nie innymi "skutkami ubocznymi".
Logiczne ?
Nie. Dla starych grzybow sterujacych pezetelem nie. Inne metody polowan bylyby mianowicie BYC MOZE bezpieczniejszymi i BYC MOZE etyczniejszymi (ew. mniej postrzalkow) ale NA PEWNO nie daloby sie pospacerowac miedzy pedzeniami i poopowiadac
sobie plotek i innych pierdooool. Co negatywnie wplyneloby na zycie organizacyjne.
Niestety nie mam tego na pismie ale wielokrotnie zadrzalo mi sie ten argument zaslyszec....
No i tak jest.....prawo serii. A w tym roku bedzie na pewno jeszcze pare tysiecy takich
imprez na zasadach z czasow cesarza Karola IV......
Trzecia sprawa to owa breneka....na temat ktorej specjalisci sie moga wypowiedziec.....