Łęczyca: 21-latek zastrzelony z broni myśliwskiej
Moderator: Moderatorzy
Zanim dostosuje sie do zalecenia J24 , na koniec naszej dyskusji stwierdzam, ze możesz mi naskoczyć , a i przy okazji poćwicz troche umiejetność czytania ze zrozumieniemTeo pisze:Te twoje "instrukcje" głoszące, że naboje z rdzeniem wolframowym są "bardzo popularne" jako myśliwskie to powinny dać do myślenia Rzecznikowi Dyscyplinarnemu PZŁ i odpowiedniej komórce Komendy Wojewódzkiej Policji.
Tak na wszelki wypadek zrobiłem screen z tego wątku.
No wiec Teo, to jest jak z posiadaniem narzedzia gwaltu. Tez mam. Bez pozwolenia.Teo pisze:Puknij to ty się sam w łeb.....kto ci dał pozwoleniez punktu widzenia ochrony przyrody i zwierzat jest to obojetnym
Co powinno byc dla Ciebie asumptem do zlozenia doniesiena. Najlepiej rowniez na moda,
ktory nam tutaj przeszkadza . Ewentualnie na siebie samego tez. Ewentualnie.
Bo w szczegoly wnikac chyba nie wypada.
Tak jak inne powszechnie stosowane rozwiazania w popularnych wsrod mysliwych
naboji - pociski smugowe, zapalajace, tak pociski o scisle militarnym przeznaczeniu
nie sa dopuszczone do uzycia przy polowaniu. U nas. Bo gdzie indziej sa wyjatki od
tej zasady.
Przypuszczam zreszta, ze w ciagu najblizszych kilku - kilkunastu lat na tym polu dojda
dodatkowe problemy. To jest kwestia olowiu. Jak ktos dokladnie przeczyta zasady przyznawania certyfikatow FSC to bez trudu znajdzie tam zalecenia /zakazy dot. wprowadzania szkodliwych substancji do srodowiska. A Pb, uzywany w amunicji mysliwskiej , calkiem koszerny nie jest ( chodzi tutaj wylacznie o amunicje kulowa). W tej chwili zaczyna narastac presja na wprowadzenie zakazu uzywania olowianej amunicji kulowej do polowania w lasach . Lokalnie takie zakazy zostaly w Niemczech juz wprowadzone.
Pomysl - aczkolwiek motywowany ideologicznie - nie jest zly. Problem polega na tym,
ze technologia nie nadaza za ideologia. Stosowane zastepczo pociski z innych metali funkcjonuja co prawda (prawie) tak samo jak olowiane. Szereg problemow pozostaje
jednak otwartymi . To sa rowniez kwestie bezpieczenstwa - wieksza skolonnosc
do rykoszetowania "twardszych" pociskow.
Generalizujac mozna powiedziec , ze trend bedzie szedl w tym kierunku , zeby uchronic
obywatela idacego do lasu powachac kwiatki przed ryzykiem olowicy. Jednoczesnie
zwiekszac sie bedzie/powinno ryzyko ze wachajacy bezolowiowe kwiatki przyrobi
predzej w czape przypadkowym rykoszetem ekologicznego pocisku.
I to jest chyba wiekszym problemem niz posiadnie bez pozwolenia narzedzia gwaltu.
Z rdzeniem wolframowo - karbidowym. Albo bez.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- biedronka
- dyrektor generalny
- Posty: 18058
- Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
- Lokalizacja: Polska Pd
..Abstrahując od potencjalnego narzędzia gwałtu i jego użycia ..... mnie , babie i blondynce nasuwa się pytanie po co trzymać broń o takiej mocy rażenia ? Rozumiem ,że to przyjemność sama w sobie ...tak jak hodowanie kobry indyjskiej , co zgodne z prawem nie jest (naszym prawem) a i tak trafiają się pasjonaci . Taka trochę ruletka ? ..... zaraz mnie od czci i wiary Panowie odsądzą , łeb urwą i z piachem zmieszają ale wytłumaczcie mi proszę . Skoro nie ma możliwości realnego zastosowania poza strzelnicą zwyczajnie , z braku potrzeby to tylko przyjemność sama w sobie ,tak ?
PS ostatnie zdanie nie dotyczy oczywiście wspomnianego narzędzia gwałtu
PS ostatnie zdanie nie dotyczy oczywiście wspomnianego narzędzia gwałtu
per aspera ad astra
.....carpe diem....
.....carpe diem....
Odpowiem pytaniem:biedronka pisze:Skoro nie ma możliwości realnego zastosowania poza strzelnicą zwyczajnie , z braku potrzeby to tylko przyjemność sama w sobie ,tak ?
- skoro w Polsce dopuszczalna prędkość na autostradach wynosi 140 km/godz - w jakim celu ludziska kupują samochody rozwijające prędkości rzędu 220 km/godz i więcej... ?
- i w jakim celu takie samochody są produkowane i oferowane w salonach... ?
- biedronka
- dyrektor generalny
- Posty: 18058
- Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
- Lokalizacja: Polska Pd
aleś trafił jakby mnie znał .... aleeee trochę łamiąc przepisy można pojechać trochę więcej i to jest przyjemność .... zaraz powiesz ,że śmiercionośność takiego użycia równa się tej użycia pancerfausta na słonie i trochę racji w tym jest .wod4 pisze:Odpowiem pytaniem:
- skoro w Polsce dopuszczalna prędkość na autostradach wynosi 140 km/godz - w jakim celu ludziska kupują samochody rozwijające prędkości rzędu 220 km/godz i więcej... ?
- i w jakim celu takie samochody są produkowane i oferowane w salonach... ?
per aspera ad astra
.....carpe diem....
.....carpe diem....
Jeszcze: po co samochody o prędkości maksymalnej grubo ponad 300 km/h są sprzedawane z ogranicznikiem do 250?wod4 pisze:- i w jakim celu takie samochody są produkowane i oferowane w salonach... ?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Po pierwsze posiadanie broni o kalibrze 30-06 czy innym zblizonym to wcale nie jest jest jakies straszne halo, bo mimo ze był to kaliber na ludzi, dzis jest optymalny np na dzika czy jelenia ... zreszta kaliber kulowy do polowania na te gatunki ( i przy okazji sporo innych) musi miec 1000J w odleglosci 100 metrow od wylotu z lufy a czesc kalibrow nie spełnia nawet tego wymogu, problem jest w kwestii stosowanej amunicji, pocisk pełnopłaszaczowy przebije cel - tusze zwierzyny i poleci dalej siejac groze i zniszczenie ( a zwierzyna czesto gesto po takim postrzale jesli nie uszkodzil waznych narzadow ujdzie i jest w stanie sie wylizac, a pociskiem polpłaszczonym ktory jest skonstruowany po to zeby zabić oddajac mozliwie duza energie kinetyczna celowi.biedronka pisze:..Abstrahując od potencjalnego narzędzia gwałtu i jego użycia ..... mnie , babie i blondynce nasuwa się pytanie po co trzymać broń o takiej mocy rażenia ? Rozumiem ,że to przyjemność sama w sobie ...tak jak hodowanie kobry indyjskiej , co zgodne z prawem nie jest (naszym prawem) a i tak trafiają się pasjonaci . Taka trochę ruletka ? ..... zaraz mnie od czci i wiary Panowie odsądzą , łeb urwą i z piachem zmieszają ale wytłumaczcie mi proszę . Skoro nie ma możliwości realnego zastosowania poza strzelnicą zwyczajnie , z braku potrzeby to tylko przyjemność sama w sobie ,tak ?
PS ostatnie zdanie nie dotyczy oczywiście wspomnianego narzędzia gwałtu
Co do trzymania roznych wynalazkow duzej mocy ...jest w Polsce grupa strzelcow hobbystow ktorzy bawia sie strzelaniem z "lekkich pięcdziesiatek" ( 12,7mm) gdzie jeden naboj kosztuje kilkadziesiat złotych, karabin ma wyglad działka przeciwlotniczego a strzelnice na taka bron sa ze 3 ..moze 4 w calym kraju bo strzela sie na dystansie tysiaca metrow ....po co ? dla czystej rozrywki bo taka bron i kaliber ma zastsowanie jedynie podczas działan wojennych (np do niszczenia lekko opanerzonych pojazdów, a na polowanie kompletnie sie nie nadaje ) ...hobby jak kazde inne i nawet niespecjalnie drogie z porownaniu np z rajdami samochodowymi czy lotnictwem
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
dużo piwska dla Ciebie byleś pierwszy to samo mi od razu przyszło do głowywod4 pisze:Odpowiem pytaniem:biedronka pisze:Skoro nie ma możliwości realnego zastosowania poza strzelnicą zwyczajnie , z braku potrzeby to tylko przyjemność sama w sobie ,tak ?
- skoro w Polsce dopuszczalna prędkość na autostradach wynosi 140 km/godz - w jakim celu ludziska kupują samochody rozwijające prędkości rzędu 220 km/godz i więcej... ?
- i w jakim celu takie samochody są produkowane i oferowane w salonach... ?
Ale chyba znam odpowiedź , choć to niedorzeczne stawiać pytani i samemu odpowiadać.
ale chyba po to aby mieć gdzieś przepis i jeździć owe 200 czy 220 no bo po to aby się chwalić to chyba nie.
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
a tu jest inny haczykPiotrek pisze:Jeszcze: po co samochody o prędkości maksymalnej grubo ponad 300 km/h są sprzedawane z ogranicznikiem do 250?
żeby pojechac do dilera który połączy się z producentem przez internet , zmieni homologację , chociaż juz gotowce mają a klient zapłaci za zdjęcie kagańca jak się to żargonem określa jakieś 10 -20tys PLN.
Są w tym kraju spece co kagańce ściągają za 200PLN ale nie we wszystkim
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Broń myśliwska ma za zadanie skutecznie i możliwie etycznie czyli szybko uśmiercić zwierzynę.
W tym właśnie celu zwykle używa się broni z pewna nadwyżką mocy.
Widziałem polowanie na niedźwiedzia przy użyciu standardowych pocisków do kałasznikowa (7,62x39), z których u nas zgodnie z obowiązującymi przepisami można by strzelać najwyżej do sarny lub warchlaka.
Da się? da się.
Ale z etycznego punktu widzenia to ustrzelenie miśka było długie i gówniane.
Z kalibrów mocniejszych może wystarczyła by jedna kula i krótka chwilka.
Podobnie bywa np z bykiem jelenia czy grubym odyńcem, że nie wspomnę o łosiu , który to cały czas jest gatunkiem łownym.
Kula ma przekazać jak najwięcej energii tuszy wywołując możliwie najpoważniejsze uszkodzenia organów wewnętrznych skutkujące jak najszybszą śmiercią, a optymalnie powinna jeszcze ostatkiem energii wypaść z drugiej strony zapewniając (w przypadku gdy śmierć zwleka) obfite farbowanie ułatwiające dojście postrzelonej zwierzyny i skrócenie jej cierpień.
Dlatego tez do polowania używa się znacznie mocniejszych kalibrów niż do wojowania.
Zastanawiałem się chwilkę czemuż by gość idąc na dziki załadował kulkę z pełnym płaszczem która swobodnie spenetrowała by samochód, ale przecież jest na rynku dużo pocisków o konstrukcji mającej dać przestrzał nawet na grubym dziku.
W takim przypadku pocisk pewnie rozkwitł przy przebijaniu karoserii i oparcia siedzenia, ale ciężkie dno poleciało dalej i dotarło do człowieka.
Przykre, tragiczne, przypadkowy wystrzał nie powinien się zdarzać, choć jak każdy pewnie z praktyki wie sytuacji nieprzewidzianych na polowaniu może przytrafić się sporo.
W tym właśnie celu zwykle używa się broni z pewna nadwyżką mocy.
Widziałem polowanie na niedźwiedzia przy użyciu standardowych pocisków do kałasznikowa (7,62x39), z których u nas zgodnie z obowiązującymi przepisami można by strzelać najwyżej do sarny lub warchlaka.
Da się? da się.
Ale z etycznego punktu widzenia to ustrzelenie miśka było długie i gówniane.
Z kalibrów mocniejszych może wystarczyła by jedna kula i krótka chwilka.
Podobnie bywa np z bykiem jelenia czy grubym odyńcem, że nie wspomnę o łosiu , który to cały czas jest gatunkiem łownym.
Kula ma przekazać jak najwięcej energii tuszy wywołując możliwie najpoważniejsze uszkodzenia organów wewnętrznych skutkujące jak najszybszą śmiercią, a optymalnie powinna jeszcze ostatkiem energii wypaść z drugiej strony zapewniając (w przypadku gdy śmierć zwleka) obfite farbowanie ułatwiające dojście postrzelonej zwierzyny i skrócenie jej cierpień.
Dlatego tez do polowania używa się znacznie mocniejszych kalibrów niż do wojowania.
Zastanawiałem się chwilkę czemuż by gość idąc na dziki załadował kulkę z pełnym płaszczem która swobodnie spenetrowała by samochód, ale przecież jest na rynku dużo pocisków o konstrukcji mającej dać przestrzał nawet na grubym dziku.
W takim przypadku pocisk pewnie rozkwitł przy przebijaniu karoserii i oparcia siedzenia, ale ciężkie dno poleciało dalej i dotarło do człowieka.
Przykre, tragiczne, przypadkowy wystrzał nie powinien się zdarzać, choć jak każdy pewnie z praktyki wie sytuacji nieprzewidzianych na polowaniu może przytrafić się sporo.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.