Strzyżak sarni

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Zuziak
początkujący
początkujący
Posty: 31
Rejestracja: piątek 20 cze 2014, 22:32
Lokalizacja: Z lasu

Strzyżak sarni

Post autor: Zuziak »

Obrazek

Ostatnio w mojej okolicy strzyżaki, to istna plaga. Nie można wychylić nosa z domu, żeby Cię nie obsiadły. Najbardziej przyczepiają się do psów. Najgorsze jest to, że te cholery są bardzo żywotne. Walisz w nie ile wlezie, a to dalej się rusza. Do tej pory byłam pewna, że to strzyżaki, jednak ostatnio dotarłam do informacji, że te pojawiają się w lesie we wrześniu i są aktywne przez całą jesień, a owady, które upodobały sobie tę okolicę pojawiły się pod koniec maja.
Miał ktoś może styczność z czymś podobnym? Znacie może jakieś skuteczne odstraszacze? I co to w ogóle może być? Jakiś kuzyn strzyżaka sarniego?
wod4

Post autor: wod4 »

Słyszałem że w południowo-zachodniej Polsce występują od kilku lat dwa gatunki:
- Strzyżak sarni, czyli Lipoptena cervi
- i drugi, który chyba nie ma polskiej nazwy jeszcze Lipoptena fortisetosa
Różnice w wyglądzie są minimalne, natomiast w biologii różnią się właśnie miesiącem głównej aktywności. Być może to wytłumaczeniem jest Twoich przykrych doświadczeń...
moondriver
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3145
Rejestracja: poniedziałek 22 paź 2012, 19:10
Lokalizacja: z Księżyca;)

Post autor: moondriver »

Nie wiem czy to było dokładnie to samo, co na zdjęciu, ale nad wyraz podobne. Obsiadały mnie te owady kilka lat wstecz (lato, jesień) ... i również spotkałam się z tymi lepiącymi się do człowieka stworzeniami w tym roku (na wiosnę). One chyba raczej w pobliżu terenów leśnych żerują ...
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77851
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

... nieszkodliwe dla człowieka ... upierdliwe niestety ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Awatar użytkownika
rojber1410
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4091
Rejestracja: wtorek 05 kwie 2011, 23:07
Lokalizacja: ADELNAU

Post autor: rojber1410 »

Dokładnie, jak napisał wod4 z tym, że Lipoptena fortisetosa po raz pierwszy w Polsce stwierdzono w 1989 r na Dolnym Śląsku a obecnie jego zasięg znacznie się rozszerzył, głównie na południową, oraz północno-wschodnią część kraju, u mnie też występuje (połódniowa Wielkopolska) akurat wczoraj miałem z nimi spotkanie, Na oba gatunki można natknąć się przez większość część roku jednak kulminacja ich występowania połączona z okresem godowym i rodzeniem larw przypada u strzyżaka sarniego zwanego też s. jelenicą na koniec lata i jesień-głównie wrzesień a u tego drugiego na lipiec/sierpień. Ciekawostką jest, że samica na ciele ofiary składa w pełni rozwinięte larwy, które natychmiast się przepoczwarczają a następnie spadają na ziemię w której się zagrzebują aby przetrwać zimę.
Zuziak co do ich wytrzymałości na "walenie w nie ile wlezie" to nic innego jak przystosowanie do pasożytniczego trybu życia na skórze swoich żywicieli. Gdyby nie ich mocny chitynowy szkielet i silnie grzbietobrzusznie spłaszczone ciało to czochrający się o drzewo, drapiący porożem cy racicą jeleń łatwo by je ubił.
A odstraszacza na nie raczej nie ma, podobno mniej chętnie obsiadają osoby w jasnych ubraniach. :)
Nie wiem, ile wytworzyliśmy niedorzecznych kodeksów postępowania i bezsensownych wierzeń religijnych; nie wiem też, jakim sposobem wryły się tak głęboko we wszystkich krajach świata w umysł człowieka; warto jednak zaznaczyć, że wierzenie wpajane w pierwszych latach życia, gdy mózg jest wrażliwy, staje się niemal instynktem; a zasadniczą cechą instynktu jest to, że się go słucha niezaleąnie od tego, co mówi rozum. Karol Darwin
Awatar użytkownika
Zuziak
początkujący
początkujący
Posty: 31
Rejestracja: piątek 20 cze 2014, 22:32
Lokalizacja: Z lasu

Post autor: Zuziak »

Czytałam, że obsiadają człowieka tylko z powodu pomylenia go z jeleniem, czy sarną, dlatego lepiej ubierać się w jasne kolory, ale ta teoria nie sprawdza się w praktyce. :( Słyszałam też, że nawet jeśli się pomylą, to nie ugryzą człowieka, bo ludzka krew im nie podchodzi, ale to też nieprawda. Pewnego razu 3 godziny po powrocie z lasu odkryłam, że mam jedną za uchem. Ślad po ugryzieniu miałam przez dobry tydzień.
Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zacząć je tolerować. Takie uroki mieszkania w lesie. :wink:
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170248
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

A ogólnie dostępne środki odstraszające insekty nie działają?
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
moondriver
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3145
Rejestracja: poniedziałek 22 paź 2012, 19:10
Lokalizacja: z Księżyca;)

Post autor: moondriver »

przyniosłam ok. 40-tu sztuk na jasnej popielatej kangurce (sic!). Kilka z nich dotkliwie mnie pogryzło. Ugryzienia strasznie swędzą i puchną dopiero na drugi dzień. Na plecach i szyi mam nadal niezagojone ranki (nadżerki) sprzed ok. 3 – 4 tygodni. Mam wrażenie że preparaty typu „OFF” wręcz je wabią. Po zastosowaniu tego sprayu siedziało na mnie ok.40 sztuk tego dziadowstwa a przy nie pryskaniu się niczym 2-3 sztuki.
dobre efekty daje spryskanie kołnierza i czapki środkiem w sprayu zawierającym permetrynę. Można też spryskać końcówki rękawów i nogawek żeby owady nie wchodziły pod ubranie. (...) Proponuje kupić preparat z permetryną (lub cypermetryną) w składzie, taki np. do zwalczania owadów w pomieszczeniach i spryskać miejsca, z których wychodzą. Powinno pomóc, a jako że jest to substancja bezpieczna nie zrobi krzywdy domownikom ani ptakom.
natrafiłem na rejon ich żerowania. Skutek bardzo bolesny. Zostałem solidnie pokąsany. Kark oraz skóra na głowie oblepiły się dużymi, bolesnymi i napuchniętymi wybrzuszeniami. Sączyły się przez dobry tydzień, powodując gorączkę. Swędzenie oraz ślady pozostały do dziś ( minęło 2 miesiące ). Radzę uważać na te owady.
Ps. od ok 2 tygodni cierpię na jakąś nie zdiagnozowaną wysypkę na ciele. Są to okolice łydek, brzuch oraz barki. Lekarze nie bardzo mogą zdiagnozować przyczynę. Dla mnie wygląda to bardzo podobnie jak przebyłe ukąszenia tych muchówek. Czytałem gdzieś, że ugryzienia tych stworków mogą powodować reakcje alergiczne wtórne. //
U mnie ugryzienie za uchem oraz na skroni skończyło się częściowym porażeniem nerwu twarzowego. Ból odczuwam do dziś, a minął już rok. Tydzień temu dziabnął mnie jeden u podstawy czaszki. Zrobił się guz, boli jak diabli i nie wiem kiedy mini. A dawniej czytałam, że niegroźna dla człowieka te stworzonka.
>>>>>>>>
Awatar użytkownika
rojber1410
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4091
Rejestracja: wtorek 05 kwie 2011, 23:07
Lokalizacja: ADELNAU

Post autor: rojber1410 »

Sten pisze:A ogólnie dostępne środki odstraszające insekty nie działają?
Może i by działały ale te muchówki są jak V1-czyli jednorazowe, po wylądowaniu na swojej ofierze natychmiast odłamują im się skrzydła i owad traci możliwość wyboru innej ofiary lub ucieczki. Strzyżaki, są dość kiepskimi lotnikami i atakują trochę w ciemno, mają na to tylko jedną szansę więc kiedy są już przy wybranym obiekcie, raczej repelent im nie straszny.

moondriver z tym offem to chyba racja, byłem dziś z kolegą w lesie, ja nie stosowałem żadnych odstraszaczy, kumpel wypsikał na sie całego offa i na niego siadało o wiele więcej jusznic, komarów i strzyżaków niż a mnie :)
Nie wiem, ile wytworzyliśmy niedorzecznych kodeksów postępowania i bezsensownych wierzeń religijnych; nie wiem też, jakim sposobem wryły się tak głęboko we wszystkich krajach świata w umysł człowieka; warto jednak zaznaczyć, że wierzenie wpajane w pierwszych latach życia, gdy mózg jest wrażliwy, staje się niemal instynktem; a zasadniczą cechą instynktu jest to, że się go słucha niezaleąnie od tego, co mówi rozum. Karol Darwin
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170248
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

rojber1410 pisze:byłem dziś z kolegą w lesie, ja nie stosowałem żadnych odstraszaczy, kumpel wypsikał na sie całego offa i na niego siadało o wiele więcej jusznic, komarów i strzyżaków niż a mnie
Widać wyczuły przepitą i przepaloną krew :lol:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Namor
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2237
Rejestracja: sobota 19 maja 2007, 22:26
Lokalizacja: Europa

Post autor: Namor »

moondriver pisze:po wylądowaniu na swojej ofierze natychmiast odłamują im się skrzydła i owad traci możliwość wyboru innej ofiary
jakoś tego na sobie nie stwierdziłem. Jadąc samochodem jeszcze przez godzinę wydobywam je z włosów i są ze skrzydłami.
Wszędzie też piszą, że ludzie im nie smakują. Niestety mnie to nie dotyczy, jeśli utną za uszami to jątrzy się to ugryzienie przez kilka tygodni. Najgorzej jest na bagnach - tam jest ich najwięcej.
Awatar użytkownika
rojber1410
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4091
Rejestracja: wtorek 05 kwie 2011, 23:07
Lokalizacja: ADELNAU

Post autor: rojber1410 »

Sten pisze:Widać wyczuły przepitą i przepaloną krew
Możesz mieć rację :P bo kumpel z którym byłem nie jara i nie pije nawet piwa :(

Namor coś Ci z cytowaniem nie wyszło :wink:
Wszystkie które z siebie dzisiaj ściągałem skrzydełek nie miały, chociaż te większe (s.sarnie-jesienią) często wydłubywałem z moich włosów właśnie ze skrzydłami
Nie wiem, ile wytworzyliśmy niedorzecznych kodeksów postępowania i bezsensownych wierzeń religijnych; nie wiem też, jakim sposobem wryły się tak głęboko we wszystkich krajach świata w umysł człowieka; warto jednak zaznaczyć, że wierzenie wpajane w pierwszych latach życia, gdy mózg jest wrażliwy, staje się niemal instynktem; a zasadniczą cechą instynktu jest to, że się go słucha niezaleąnie od tego, co mówi rozum. Karol Darwin
moondriver
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3145
Rejestracja: poniedziałek 22 paź 2012, 19:10
Lokalizacja: z Księżyca;)

Post autor: moondriver »

Namor, ten cytat nie jest mojego autorstwa.
PS. po mnie te stworzenia jakiś czas chodziły, ale nie zauważyłam aby którekolwiek w trakcie tych wędrówek pozbywało się skrzydeł.
Awatar użytkownika
Zuziak
początkujący
początkujący
Posty: 31
Rejestracja: piątek 20 cze 2014, 22:32
Lokalizacja: Z lasu

Post autor: Zuziak »

Ten "mój" strzyżak zza ucha też miał skrzydła. Gdy strzepuję je z mojego psa, to odlatują. Dziwna sprawa.
Awatar użytkownika
rojber1410
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4091
Rejestracja: wtorek 05 kwie 2011, 23:07
Lokalizacja: ADELNAU

Post autor: rojber1410 »

Może to nie strzyżaki, są też inne podobne do nich muchówki.
Nie wiem, ile wytworzyliśmy niedorzecznych kodeksów postępowania i bezsensownych wierzeń religijnych; nie wiem też, jakim sposobem wryły się tak głęboko we wszystkich krajach świata w umysł człowieka; warto jednak zaznaczyć, że wierzenie wpajane w pierwszych latach życia, gdy mózg jest wrażliwy, staje się niemal instynktem; a zasadniczą cechą instynktu jest to, że się go słucha niezaleąnie od tego, co mówi rozum. Karol Darwin
Namor
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2237
Rejestracja: sobota 19 maja 2007, 22:26
Lokalizacja: Europa

Post autor: Namor »

moondriver pisze:Namor, ten cytat nie jest mojego autorstwa.
rojber1410 pisze:Namor coś Ci z cytowaniem nie wyszło :wink:
Nic z cytowaniem nie kombinowałem - pewnie to robota kelnerów ;)
ODPOWIEDZ