Ubezpieczenia pracowników

Pieniądze nie tylko w lasach są ważne...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Miła Osóbka
początkujący
początkujący
Posty: 11
Rejestracja: środa 24 cze 2009, 14:32
Lokalizacja: stąd

Ubezpieczenia pracowników

Post autor: Miła Osóbka »

Witam!!! Czy jakieś nadleśnictwo ubezpiecza pracowników w ING? Jeśli tak to powiedzcie jak realizują roszczenia, czy są z nimi jakieś problemy?
wazis
crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3766
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

Prace związków zawodowych nad ubezpieczeniami grupowymi w PZU...

Przejrzałem od czego ubezpieczają i co związki (a właściwie firma wykonująca usługi) wynegocjowały i z czego są bardzo dumne:
- śmierć z powodu boreliozy,

Moje pytanie brzmi? Czy od boreliozy się umiera?
Rzadko bowiem spotyka się kogoś, kto faktycznie umarł z powodu boreliozy. Piszę „z powodu”, gdyż borelioza, jako taka, nie zabija. Groźne są jedynie boreliozowe powikłania, gdyż krętki atakują cały organizm. Jeśli cokolwiek mamy w nim słabego, to właśnie zostaje zaatakowane przez bakterie w pierwszej kolejności. Dlatego też, jedni umierają na serce i z powodu źle pracującego układu krążenia, a inni z powodu chorej wątroby, czy z powodu chorób całych układów – np. układu moczowo-płciowego. Borelioza, tak jak wszelkie inne (większe) pasożyty, może prowadzić nawet do raka.
Do tego dochodzi ignorancja lekarzy...

Zasadnym dla ubezpieczyciela byłoby w przypadku śmierci mieć zdiagnozowaną boreliozę, leczyć się na nią... i mimo to na nią umrzeć?

Ale nawet w przypadku śmierci jak przekonać, ze to z powodu boreliozy? Wydaje mi się, że na dokumentach medycznych (np zaświadczeniach) z reguły jest napisane ogólna niewydolność organizmu. Co będzie podstawą uznania ubezpieczyciela, że ktoś umarł na boreliozę? Czy ktoś słyszał o przypadku śmierci z powodu boreliozy?

Co gdyby borelioza nie była zdiagnozowana? (sekcji, posiewów w takich przypadkach się nie robi z urzędu) Co gdyby w zwłokach zrobić - na swój koszt - badania krwi i znaleziono by boreliozę?

Jeśli nie to po cholerę takie ubezpieczenie?
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105139
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Ubezpieczenia zawiera się aby ubezpieczyciel otrzymywał składki a nie ubezpieczony świadczenia :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3766
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

To jest pewne, tylko po co ubezpieczonemu takie ubezpieczenie na którym z góry wiadomo, że nie skorzysta?

Po co związki zabiegały o takie ubezpieczenie w takiej formule?

Niech w takim razie dorzucą ubezpieczenie od pierdyknięcia w ziemię asteroidy powodującej zniknięcie połowy Polski - suma ubezpieczenia 80 000 zł. Nawet jeśli by się zdarzyło to i tak nie będzie najbliższej rodziny, która będzie mogła dochodzić odszkodowania (z resztą PZU też by nie było).

Wracam na Ziemię: ja nie słyszałem o osobie zmarłej w wyniku boreliozy. Nie wydaje mi się możliwe by "podpowiedzieć" przeciętnemu lekarzowi w tym lekarzowi ze szpitali (z wyłączeniem oddziałów chorób zakaźnych) że ktoś zmarł w wyniku boreliozy. A jak na dokumentach szpitalnych tego nie będzie to klops.

Jaką znajomość boreliozy mają lekarze przekonałem się (ja i moja bliższa i dalsza rodzina) kilka razy w kontakcie z lekarzem rodzinnym. Ja z pewnymi rumieniami byłem kilka razy bagatelizowany. W rodzinie zaczerwienienie skóry odczytano jako boreliozę i wyleczono ją witaminą C i E (diagnoza na podstawie wywiadu w którym ów członek mej rodziny przyznał że był w lesie i poczuł jak coś go ugryzło, a po roztarciu zostawiło sporą plamę krwi). I po tym na zjazdach rodzinnych słyszę czasem pytanie o boreliozę - której ja nadal nie mam, a ów członek rodziny uważa, że "miał".
Awatar użytkownika
Rafał i Ania
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3056
Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07

Post autor: Rafał i Ania »

Parafrazując Piotrka
Ubezpieczenia zawiera się aby ubezpieczyciel otrzymywał składki a nie ubezpieczony świadczenia :)
gdzie zgadzam się z tym w każdym przecinku,
macie racje że to ściema. myślę że to chodzi o kaske bo jesli przypadek jest rzadki lub się nie zdarza albo wystąpi 1/10000000 to i suma ubezpieczenia może być duża, ale pewne jest że cena tego ryzyka została wkalkulowana w polisę i wynosi ; strzelam 0,01PLN od każdej polisy. razy ilość polis coś tam wyjdzie.
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105139
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Ostatnio takim fajnym "kantem" ubezpieczeniowym jest specjalne ubezpieczenie opon z jedyne 3 grosze dziennie...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77795
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

... ubezpieczenie opon chyba nie dotyczy ubezpieczenia człowieka? ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
ODPOWIEDZ