UMOWA O UŻYWANIE SAMOCHODU DO CELÓW SŁUŻBOWYCH

Prawo pracy, prawo karne, zmiany w ustawodawstwie w LP...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105226
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Ano właśnie Sten. Wszyscy zapominają, że podstawowym warunkiem udzielenia takiej pożyczki są możliwości finansowe nadleśnictwa. I kwitnie roszczeniowa postawa, że skoro tak napisano w ustawie (że można udzielić) to się należy i trzeba dać.
A jak nie to w ryj! :wink:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

gryzon
początkujący
początkujący
Posty: 92
Rejestracja: piątek 20 lis 2009, 15:22
Lokalizacja: z lasu

Post autor: gryzon »

No ja nie pisze o możliwościach finansowych n-ctwa a możliwościach przyznawania co 10 lat :D
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105226
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Jedno wynika z drugiego. Z pustego i Salomon nie naleje...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Teo
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3018
Rejestracja: wtorek 28 lip 2009, 16:58
Lokalizacja: -----

Post autor: Teo »

Tak. Najpierw jak już dostanie to często ten co ma dostać, a potem faktycznie jest pusto.
I Salomon nie ma z czego nalać....
Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5663
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

no nie róbmy sobie jaj , co to za Nctwo jak nie może pożyczyć ca 200.000 zł rocznie pracownikom :evil:
a Ci moga sponsorować LP całe życie :evil: ?
samochód i tak ostatecznie trafia na złom :evil:
moga być ciuchy służbowe, komputery,biurowce, osady, samochody dyrektorów , to dlaczego nie terenowców :evil: czy wojsko jedzie na wojnę prywatnymi czołgami :evil:
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170290
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Przeca można wziąć kredyt w dowolnym banku.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

Sten pisze:Przeca można wziąć kredyt w dowolnym banku.
I to się nawet może bardziej opłacać! Zwłaszcza jak się firmie - nie wiem po co - jeszcze cesji polisy zachciewa czasem...
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105226
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Blues Brothers pisze:moga być ciuchy służbowe, komputery,biurowce, osady, samochody dyrektorów , to dlaczego nie terenowców :evil:
Niestety zgodnie z obowiązującymi przepisami nie można tych wszystkich pieniążków n-ctwa traktować jak kasy leżącej w jednym woreczku, z którego czerpiemy garścią i mówimy - to co wyjąłem to na to, a druga garść będzie na tamto.
Nie kolego. Trzeba na to patrzeć jak na kilka co najmniej skarbonek do których na etapie planowania wrzucamy odpowiednie kwoty, zgodnie z hierarchią potrzeb. I na pożyczki odkładamy dopiero na szarym końcu to co zostanie po zaopatrzeniu obowiązkowych potrzeb.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5663
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

bo w całej sprawie są 2 wątki:
1.
"wydajemy"na lewo i prawo kupę kasy, a brak na pożyczkę która bez straty i tak wróci do N-ctwa
2.
dlaczego za swoje lub pożyczone pieniądze( i tak z odsetkami oddam=moje) mam co parę lat kupować samochód N-ctwu, a ryczałt to pokrywa ledwo bieżące koszty.
poproszę ryczałt x2 to wtedy ok
Awatar użytkownika
Seeman
leśniczy
leśniczy
Posty: 607
Rejestracja: piątek 04 maja 2007, 10:02
Kontakt:

Post autor: Seeman »

Eeeee - ponieważ otrzymałeś "prawo" do pracy i to nobilituje Cię do trzymania gęby na kłódkę? ;)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105226
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Blues Brothers pisze:dlaczego za swoje lub pożyczone pieniądze( i tak z odsetkami oddam=moje) mam co parę lat kupować samochód N-ctwu
Wydaje mi się, że dlatego iż chcesz. Nikt Cię pod bronią nie zmusza do tego. Możesz sobie kupić auto prywatne i używać go prywatnie, nie sięgając ani po ryczałt ani po pożyczki z firmy. Jak znaczna większość obywateli tego Państwa...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5663
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

Piotrek, dziś :? prawie każdy leśnik posiada 2(3) samochody w tym jeden do tylko pracy, własnie kupnem tego samochodu sponsoruję firmę. Chyba pamiętasz czasy samochodów (na miarę swoich czasów :wink: ) służbowych
i nie wciskaj tekstów
Piotrek pisze:Nikt Cię pod bronią nie zmusza do tego
chcę pracować w LP, a firma mnie do tego zmusza- nie, nie ja to robię dobrowolnie :lol:
a w policji , wojsku , straży pożarnej, ITD, ..........itp też w pracy jeżdżą prywatnymi ?
ciekawe -czy jak by, był wybór - służbowy samochód czy komputer(rejestratory,komp. stacjonarny drukarki), co byś wybrał. cena przecież taka sama (w przeciągu 10 lat)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105226
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Blues Brothers pisze:Chyba pamiętasz czasy samochodów (na miarę swoich czasów :wink: ) służbowych
Powiem więcej - pamiętam czasy służbowych rowerów, na przydział! A jaka radość była gdy sie pojawiły służbowe motory! :)
Blues Brothers pisze:własnie kupnem tego samochodu sponsoruję firmę
To nie sponsoruj. Przecież nie musisz. To naprawdę jest Twój wybór a nie przymus państwowy.
W czasie pracy w LP miałem trzy auta, w tym jedno przy pomocy pożyczki z firmy. Z pierwszym przyszedłem do pracy (kupiłem zanim zacząłem pracować w LP). Drugie kupiłem za pożyczkę z firmy, czego natychmiast pożałowałem. Pod koniec spłacania życzliwy kierowca "Kamaza" skasował mi autko wjeżdżając na skrzyżowaniu "w plecy". Odetchnąwszy z ulgą (koniec płacenia!) nabyłem trzecie auto. Całkowicie za swoje.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5663
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

ech, Piotrek, a Ty ciągle swoje- nie musisz. no nie muszę...................pracować.
Odpowiedz mi na pytanie : czy (nasz) zakład pracy powinien wyposażyć nas w niezbędne narzędzia? Dostaliśmy komputery stacjonarne i przenośne wraz z osprzętem i marnym oprogramowaniem, telefony komórkowe i stacjonarne, taśmy, klupy, wyskościomierze, gpsy, ubrania bhp i mundury........i co tam jeszcze. Część, również osady, aby mieć wyższy komfort pracy (a co za tym idzie i płacy)Nie uważasz ,że samochód służbowy(i tylko do pracy)jest takim samym narzędziem?
Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

Blues Brothers pisze:ech, Piotrek, a Ty ciągle swoje- nie musisz. no nie muszę...................pracować.
Odpowiedz mi na pytanie : czy (nasz) zakład pracy powinien wyposażyć nas w niezbędne narzędzia? Dostaliśmy komputery stacjonarne i przenośne wraz z osprzętem i marnym oprogramowaniem, telefony komórkowe i stacjonarne, taśmy, klupy, wyskościomierze, gpsy, ubrania bhp i mundury........i co tam jeszcze. Część, również osady, aby mieć wyższy komfort pracy (a co za tym idzie i płacy)Nie uważasz ,że samochód służbowy(i tylko do pracy)jest takim samym narzędziem?
Koszty utrzymania samochodu służbowego biją na głowę wszelkie inne koszty, stąd taniej jest "wymusić" używanie prywatnego. Cała sfera napraw w godzinach pracy co przekłada się na niemożliwość wykonywania obowiązków służbowych w tym okresie też powodowałaby niemałe zamieszanie. Kto miałby naprawiać, serwisować i przeglądać służbowe auta? Pojawia się kolejny problem - albo zamówienia publiczne (trudne do przewidzenia zakresy napraw) Siwizna z powodu SIWZ na głowach piszących. Z drugiej strony własne warsztaty, pracownicy/robotnicy i kolejny milion problemów ze sprzętem, odzieżą BHP etc.
Pracodawca wybrał dla siebie najtańszy i najwygodniejszy wariant - auto prywatne do celów służbowych i "morda w kubeł". Takie czasy nie ma rady na to.
Dostajemy komputerki, ciuchy, telefony, odzież, żarcie, pranie, gps'y etc. i ciągle nam mało. Dostalibyśmy samochody, będzie problem czemu takie słabe i gdzie jest auto zastępcze, bo mi się most urwał na pieńku gdy szwagra na polowanie służbówką wiozłem...

Zapomnij i już. Będzie Ci łatwiej. :beer:
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5663
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

sosenka,
ja tam z losem jestem pogodzony, a nawet zadowolony :D
co nie zmienia faktu, że dokładam do firmy :evil:
i o to mi chodzi :wink:
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105226
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Blues Brothers pisze:Nie uważasz ,że samochód służbowy(i tylko do pracy)jest takim samym narzędziem?
Tak. Służbowy, używany wyłącznie do pracy, można by zaliczyć do narzędzi (lub ogólnie do środków pracy :wink: ) gdyby jego posiadanie było niezbędne*) do wykonywania owej pracy. A nie jest. Bardzo ułatwia pracę ale i bez niego byś ją wykonał, tyle, że przy większym nakładzie pracy, wysiłku.
Tak więc nie można (z definicji) postawić znaku równości pomiędzy wymienionymi przez Ciebie jednym tchem środkami pracy (narzędziami)
Blues Brothers pisze:komputery stacjonarne i przenośne wraz z osprzętem i marnym oprogramowaniem, telefony komórkowe i stacjonarne, taśmy, klupy, wyskościomierze, gpsy, ubrania bhp
i samochodami.
Poza tym ile osób ma w Polsce odrębne samochody do jazd prywatnych i służbowych? I czy jeśli przejeżdżając z jednej pozycji na drugą wpadniesz do sklepu po prywatne zakupy to wykorzystujesz auto nadal tylko służbowo? Dla Ciebie to nieistotny drobiazg jednak dla pracodawcy bardzo istotna okoliczność. Chociażby ze względu na naruszenie przepisów podatkowych.

*) -
Środki pracy, część kapitału rzeczowego (realnego) uczestnicząca w procesie produkcji, obejmująca dobra materialne, przy pomocy których człowiek oddziałuje na przedmioty pracy w celu wytworzenia produktów zaspokajających jego potrzeby.
Wśród środków pracy wyróżnia się narzędzia pracy (narzędzia proste, maszyny, urządzenia, aparaturę) bezpośrednio przekształcające przedmiot pracy oraz materialne warunki produkcji (hale fabryczne, budynki administracyjne, infrastrukturę techniczną), które nie biorą bezpośredniego udziału w wytwarzaniu produktów, ale są niezbędne do ich powstawania.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

Blues Brothers pisze:sosenka,
ja tam z losem jestem pogodzony, a nawet zadowolony :D
co nie zmienia faktu, że dokładam do firmy :evil:
i o to mi chodzi :wink:
:) Doskonale Cię i wszystkich "dokładających" rozumiem. Staram się tylko ćwiczyć i wczuwać w rolę drugiej strony. Wniosek jaki wyciągam opisałem wcześniej.
Drażni trochę świadomość, że jako druga strona mógłbym sobie kupić samochód służbowy i to nie -nasto letniego złomka, a np. nowiuśkiego forestera. I właśnie ta moralność Kalego panująca w relacjach wewnątrz-firmowych uprawnia nas wszystkich, żeby mieć pracodawcy "troszeczkę" za złe taki stan rzeczy, że ci którzy na prawdę potrzebują muszą prędzej czy później usłyszeć, że "jak nie podoba się, to won". Niedociągnięć wykształcenia i umiejętności racjonalnej argumentacji żadną pozycją ani tytułem się nie zrekompensuje. A czasem po prostu lepiej nie zabierać głosu, bo wiadomo jak się dyskusja skończy. Z tego co wiedzę wielu uczestników tego forum stosuje tą zasadę. I się im nie dziwię! :wink:
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Łolcik pisze:Za chwilę będzie trzeba płacić AC i jeździć samochodem nie starszym niż 3 lata żeby nie psuć wizerunku firmy.

Chyba wystarczy już że firma oszczędza na OC i naprawach (ja w styczniu zostawiłem u mechanika całą nagrodę roczną i kawałek czwartokwartalnej - ku chwale firmy)
Witaj w klubie :D
Ja zostawiłem podobnie. U mnie wymagają cesji AC, czyli obowiązkowe AC.
Kupiłem samochód stricte do lasu, ponieważ nie miałem żadnej gotówki, żeby kupić nawet wrak na samym początku drogi zawodowej. Wziąłem pożyczkę, aby kupić coś lepszego i pojeździć kilka lat. Procent niski, ale analizując warunki będę się mocno zastanawiał, żeby wziąć pożyczkę za 5 lat. Wychodzi drogo. Jeśli musiałem wykupić AC za 1300zł przy nie za dużym samochodzie i uwzględniając coroczne zniżki (jeśli nic się nie stanie) to jest grubo ponad 5 tys zł od tak...
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

A najśmieszniejsze jest to, że nie ma obecnie ŻADNYCH racjonalnych podstaw do żądania cesji polisy. Jednak zapobiegliwe władze jednostek jadą na tym żądaniu, jakby ono kiedykolwiek, komukolwiek na cokolwiek się przydało. Nie spotkałem takiego przypadku. Natomiast koszt polis dla pracowników jest miażdżący i na to mamy setki przykładów.
Sens cesji polisy AC sięga dawnych czasów, kiedy powstawało pierwsze zarządzenie w prawie pożyczek, kiedy to twórcom zarządzenia zdawało się oczywistym, że pracownicy będą kupować tylko nowe samochody i to w jednostkach handlowo-usługowych LP. Życie zweryfikowało ten pomysł, zweryfikowano kilkakrotnie zarządzenie, z którego żądanie cesji zniknęło bezpowrotnie, a nie znika z uregulowań wewnętrznych wielu jednostek. I to jest drodzy państwo oczywiste draństwo!
Cała nadzieja w tym, że władzunia się w końcu zreflektuje i stanie po stronie tych, którzy generują przychody, a nie głównie koszty w tej firmie. :|
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
ODPOWIEDZ