Fichtel pisze:Trzeba dodać jeszcze, że te same dyrektywy "zaleciły" bio-dodatki
A proszę zapytać w serwisie przy zakupie nowego auta z silnikiem na ON, czy można wlać do niego BIODIESEL?
zgadza się a to niestety lobby olejów roślinnych (miliony ha sa obsiane rzepakiem i innymi i trzeba coś z tym zrobić)
Sam mam problemy w interesie z tego tytułu bo sa tacy magicy że to co ziemii to nienaturalne , a ich dodatki konserwanty i sa ok.
to samo z tym ograniczeniem siarki w paliwach dla statków ma wejść
DO nowego pozwolą Ci wlać biodesla , wiadomo że po przejechaniu nie wiem czy całego baku trafisz do nich na serwis
Jedno jest pewne robiąa z nami co chcą i wmawiają że to dla naszego dobra a stare samochody odchodzą w zapomnienie bo jakieś EURO5 i inne bzdety.
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Użytkuję LPG, stary trup VW '87 (od dawna pełnoletni, pić z nim mogę) od niemal 10 lat (instalacja Lovato) i nawet nie próbuję liczyć ileż to zaoszczędziłem. Co ciekawe, choć oczywiście dla prostego gaźnikowego silnika i instalacja jest prosta, żadnych problemów prócz coroczną wymianą filterka (własnoręczną zresztą). Silnik takoż jak dotąd bez problemu, olej tracę przez nieszczelność pod pokrywą zaworów - spalać oleju jakoś specjalnie nie chce. Zdarza mi się na mrozie -15C go zostawić "na gazie" i odpala na nim bez problemu, choć oczywiście zdrowe to dla parownika nie jest.
Problem chyba w tym, że kiedyś auta projektowali inżynierowie, dziś księgowi (takie porównanie kiedyś gdzieś przeczytałem)
góral bagienny pisze:Te niestworzone historie o szkodliwości LPG wymyślają czekając na ocieplenie wysokoprężni jak im w zimie mróz na masło zamienia paliwo w baku.
zimą przy mrozach więcej jeździ wysokoprężnych niż LPG
zimą przy mrozach więcej jeździ wysokoprężnych niż LPG
Skąd masz te dane?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Rafał i Ania pisze:niestety nie ma takich stacji, a jak się śmiga po kraju to nie ma takiej możliwości.
Bez przesady, ale nawet jeśli gorszej jakości gaz zrobi mniej spustoszenia w kieszeni niż gorszej jakości ON.
no właśnie jak bardziej w kontekście ON i tych gównianych nowych aut naszpikowanych egr, pompo-wtryskami etc
przy kiepskim gazie najw rozwali parownik lub kolektor przy ON pompowtryskiwacz to 1500netto/szt
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
góral bagienny pisze:No to jest tu ktoś, kto ponarzeka na gaz w aucie?
Ja ponarzekam chociaż może i sam zawiniłem brakiem odpowiedniej obsługi. VW Golf Contry 1,8. Rok jazdy bezproblemowy a po nim przegląd i dalsza jazda. Tyle tylko, że silnik "palił" kiedy i jak chciał. -25 C i zapalał. 0 stopni i ni cholery. Pół godziny odpoczynku i zaskok od pierwszego Nie znalazłem mechanika, który by go rozgryzł. Jeden plus całej sytuacji jest taki, że kupiłem francuza w dieslu (brrrrrrr) ale jeżdzi
Prawdziwą sprawiedliwością jest przeżyć to co się uczyniło innym