Bronislaw_n pisze:Wskaz miejsce w ktorym napisalem, ze gluszec wystepuje w gestym borze. Ciekawe, co jeszcze mi w klawiature wlozysz?
To nie jest kółko wzajemnej adoracji dla różnej maści pseudoekologów, tylko forum leśne, a leśnictwo tak jak inne nauki przyrodnicze posługuje się słowami które coś znaczą.
Bronislaw_n pisze:
ivar napisał/a:
Głuszec potrzebuje luk i wywałów, przerw w zwarciu i halizn
Widzisz, wlasnie scharakteryzowales bor
Otóż nie specjalnie scharakteryzowałem bór.
Prędzej scharakteryzowałem drzewostan o charakterze naturalnym, bez dużego wpływu gospodarki leśnej.
Bo słowo Bór lub LAS to są wbrew pozorom zdefiniowane pojęcia określające specyficzny rodzaj siedliska leśnego i jeśli ktoś kto ma przyrodnicze wykształcenie mówi bór, to wiadomo o czym mówi, a jeśli mówi to laik to zapewne chodzi mu o wyobrażenie drzewostanu wzięte żywcem z bajki o królewnie śnieżce, czy czerwonym kapturku.
Uświadom sobie że to że powiesz bór nie znaczy że są tam luki i wywały, halizny i polany. One mogą być też w lesie. wiesz że są różnice między borem a lasem, nie?
Uznałeś że sobie mnie skrytykujesz gdy zwróciłem xcośtamx uwagę że problem głuszca wiąże się z brakiem odpowiedniego środowiska czyli duzych powierzchni starych lukowatych drzewostanów ze słabym zwarciem, w skrócie "w stanie rozpadu" bo to jest jego środowisko naturalne. tego właśnie głuszcowi brakuje, nie "boru", brakuje mu dziur w drzewostanie, brakuje mu miejsca bez tradycyjnej gospodarki leśnej.
Bronislaw_n pisze:Gluszec nie potrzebuje lasu w stanie rozpadu, a stabilnego siedliska borowego z dobrze rozwinietym runem
Stabilne siedlisko borowe, a siedlisko lasowe też może być?
Co jest istotniejsze rodzaj siedliska (bór/las)czy luki i prześwity w drzewostanie?
Żyzność czy zagospodarowanie?
Dla głuszca kluczem jest właśnie lukowatość, rozpad i halizny, brak gospodarki na takim etapie na jakim teraz w lesie występuje.
Swemu niezrozumieniu dałeś wyraz zaraz potem:
Bronislaw_n pisze:W Beskidach gluszce byly i to o wiele wiecej niz teraz jak o rozpadzie drzewostanow nikt jeszcze nie slyszal. W Puszczy Solskiej tez sa glusze, a zadnego rozpadu tam nie ma, sa za to stabilne bory
Gdzie wyraźnie odróżniasz bory od miejsc gdzie są luki i rozpadający się stary drzewostan. I wyraźnie przeciwstawiasz obecność głuszca lukom i rozpadowi.
Choć teraz strasznie próbujesz zawrócić kota ogonem.
Bronislaw_n pisze:A te uschniete i wywrocone drzewa wcale nie swiadcza o tym, ze drzewostan jest w rozpadzie
A o czym to świadczy?
Tak się dzieje, las się starzeje, drzewa padają miejscami rośnie odnowienie , obok łan borówki, dalej jakieś maliny czy brzoza, drzewostan w trakcie rozpadu taka sama faza jak każda inna, masz jakieś lęki przed tą nazwą?
Ja nic na to nie poradze, ze Twoje wyobrazenie o borze to 8000 sadzonek na ha posadzone w rzedach co 1,5m w odpowiedniej klasie wieku.
Myląc w swojej wyobraźni siedlisko ze sposobem wykonania odnowienia brniesz w głupotę jeszcze głębiej.
I nie wmawiaj mi że to moje wyobrażenie, bo moich wyobrażeń nie jesteś w stanie ogarnąć, przynajmniej na trzeźwo.
Na dokładkę udowodniłeś że nie wiesz kompletnie nic o tajdze opisując sobie że to zbiór kilkusetletnich drzew, oto twój cytat:
Bronislaw_n pisze:tak, tajga to podupadly las, szkoda tylko, ze te podupadanie jest tak stabilne, ze drzewa tam sa zywe przez kilkaset lat o ile nikt ich nie wytnie, albo sie nie spali.
Widziałeś zdjęcia? Tak akurat specjalnie wybrane, tajga potrafi być gęstsza ale zwykle jest znacznie rzadsza niż nasze lasy i ma dużo luk.
Mylisz również tajgę z tundrą, a to już jest kompletnie kuriozalne.
Myślę że na skutek tego że ani o jednej ani o drugiej nic nie wiesz.
Bronislaw_n pisze:A te uschniete i wywrocone drzewa wcale nie swiadcza o tym, ze drzewostan jest w rozpadzie-tak po prostu dzieje sie w kazdym lesie ze drzewa zamieraja (w ktorym czlowiek nie ingerunje), czy to na skutek zmian wilgotnosci, naslonecznienia, pasozytow, chorob, warunkow atmosferycznych czy po prostu ze starosci albo wszystkich tych czynnikow razem wzietych. Przy czym taki proces trwa podobnie jak i wzrost nowego pokolenia, w stefie tundry, ze wzgledu na warunki klimatyczne odpowiednio dlugo (z ludzkiego punktu widzenia).
To opis tajgi bo tundra misiaczku to za najprostszym źródłem:
Tundra (fin. łysa góra) – bezleśne zbiorowisko roślinności w zimnym klimacie strefy arktycznej i subarktycznej. Charakteryzuje się występowaniem gleb tundrowych, stale zamarzniętym podglebiem i bardzo niską pokrywą roślinną, zdominowaną przez mchy i porosty.
Z podkreśleniem na bezleśne.
Pozostałe twoje wynurzenia celnie spuentował aka, dając link który nawet komuś na
twoim poziomie ignorancji powinien wyjaśnić sprawę.
Znaczy że nie tylko ja miałem wrażenie że bredzisz, łapiesz to?
Propozycję mam taką, czytasz sobie to forum, uczysz się z niego za darmo, choć jak sam zauważyłeś wiedza kosztuje, a jak czegoś nie rozumiesz , to pytasz, pewnie zwykle ktoś odpowie, po to jest to forum.
Ale gdy próbujesz mędrkować, albo udowadniać nam że wiesz lepiej to wychodzi z tego tylko kwas, to że sobie uzbierałeś na dwie fotopułapki naprawdę nie czyni z ciebie przyrodnika.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.