Tak dla łowiectwa i myśliwstwa!

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
lis22
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1764
Rejestracja: czwartek 11 sty 2007, 13:47
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: lis22 »

aka pisze:Lis jest b. problematyczny tez dlatego ze nie jest "terytorialny" - tj. nawet przy niewielkich zageszczeniach na duzych arealach moze dojsc do okresowej "koncentracji na niewielkich powierzchniach .
Z tego co ja pamiętam, to lisice są terytorialne i lisica bez własnego terytorium nie ma szans na rozród
ale filmy dokumentalne mogą kłamać ;)
aka
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2023
Rejestracja: niedziela 21 mar 2010, 12:29
Lokalizacja: z daleka

Post autor: aka »

Badania zachowan socjalnych lisa.
Untersuchungen zum Sozialverhalten des Rotfuchses (L.)Vulpes vulpes
Thomas A. M. Kaphegyi


We wczesniejszych pracach dot. lisa - bazujacych na obserwacjach - teza terytorialnosci byla reprezentowanana przez wielu badaczy. Z chwila gdy na szeroka skale zaczeto
stosowac telemetrie przedstawicieli tej tezy mozna znalezc prawie wylacznie wsrod
nawiedzonych pajacy czerpiaca swoja wiedze z filmikow dokumentalnych dla dzieci i
ekologistow.
Awatar użytkownika
czerwonobrody
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2989
Rejestracja: czwartek 20 gru 2012, 21:08
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post autor: czerwonobrody »

ivar - zazdroszczę wycieczki w tę tajgę.
Głos laika na Twoim forum!
Bosak
początkujący
początkujący
Posty: 1
Rejestracja: niedziela 10 mar 2013, 13:56
Lokalizacja: Sieradz

Post autor: Bosak »

ale właściwie dlaczego chcesz polować? Przecież śledzenie "postrzałka" to przyznanie się do braku celnego oka, do partactwa.Przez partaczenie zadaje się zwierzętom ból. tak sam jaki odczuwają ludzie. Wyjdź przed dom i kopnij bosą stopą w kamień z całej siły, wtedy zrozumiesz o czym mówię. Ból zwierząt nie różni się niczym. Myśłistwo stało się obecnie zbyt rozpasane aby go bezkrytycznie popierać. Wyeliminujmy najpierw z naszego grona pseudo-myśliwych którzy się pod nas "podpinają", po to tylko aby bezkarnie polować poza okresami ochronnymi czy zimą w pobliżu paśników, Dipero potem możemy bronić idei myślistwa.Czystego, nieskażonego, indywidualnego.Dlaczego najpopularniejszą metodą polowania jest to z nagonką? Bo jest łątwe, lekkie i przyjemne? Ale w żaden sposób nie nawiązuje do tradycji, do honoru myśliwego gdzie szanse zwierzyny i myśliwego są równe.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105226
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Bosak pisze:Ale w żaden sposób nie nawiązuje do tradycji
O jakiej tradycji mówisz? Bo moja wiedza historyczna każe mi wierzyć, że owo - tak nielubiane przez Ciebie - polowanie z nagonką jest formą bezpośrednio wywiedzioną z pierwszych polowań, naszych jeszcze nie do końca wyprostowanych przodków.
Następnie tak polowali rycerze i ich władcy, później magnateria i szlachta. A dziś? Każdy.
I to jest jedyna strata dla tradycji - znów wróciliśmy do tego, że w dużej części jest to rozrywka dla chamów i prostaczków.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
gazda
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1276
Rejestracja: czwartek 15 lis 2007, 18:57
Lokalizacja: Beskidy

Post autor: gazda »

Bosak pisze:ale właściwie dlaczego chcesz polować? Przecież śledzenie "postrzałka" to przyznanie się do braku celnego oka, do partactwa.Przez partaczenie zadaje się zwierzętom ból. tak sam jaki odczuwają ludzie.
Objawił sie nam kolejny teroetyk łowiectwa ............ byles kiedys na polowaniu ? jaki procent zwierzyny trafionej smiertelnie pada w ogniu? ile razy zdarzylo ci sie isc za zwierzem trafionym na komore który nie mial prawa odejsc metra a mimo to ze rana jest smiertelna idzie czesto 50-100 metrów i bez psa go nie znajdziesz ? potrafisz udzielic mi takiej odpowiedzi czy nadal bedziesz bredzil o postrzalkach i pudlarzach ?

Bosak pisze:Czystego, nieskażonego, indywidualnego.Dlaczego najpopularniejszą metodą polowania jest to z nagonką? Bo jest łątwe, lekkie i przyjemne? Ale w żaden sposób nie nawiązuje do tradycji, do honoru myśliwego gdzie szanse zwierzyny i myśliwego są równe.
Chcesz lowiectwa nieskazonego i indywidualnego ???? pogadaj z Ivarem, moze Cie zabierze w tajge, bo w Europie juz tak nie popolujesz :lol:
ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

Tak tajga jest o tyle nieskażona że tam nikt się nie pieprzy z indywidualizmem i etyka, tam się poluje aby żyć i nie ma tu miejsca na pierdoły.
Wszystkie upolowane niedźwiedzie które tam widziałem, były trafione serią z kałasznikowa, czasem kilkoma seriami, przez kilku mysliwych.
Etycznie, powtarzalnymi sztucerami o dużej energi polują tam jedynie dewizowcy i nowobogaccy, których stać na takie fanaberie.
Ale Bosak rzeczywiście przywalił, zastanawiam się nawet czy to nie jakieś trollkonto lisa22...
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Awatar użytkownika
Jenny
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 11954
Rejestracja: niedziela 15 sty 2012, 14:35
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Jenny »

A weż Ty ivar bajek nie gadaj... z kałasznikowa?
Chcesz powiedzieć ,że mój kumpel sadzi z kałacha!!! :wow:
Nie .. w życiu Wicia tego nie robi...
:?
Wszakże to były leśnik...
http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1, ... iktor.html



Wiktor Gryko podróżuje - na polowania oczywiście. Choćby do Afryki. Albo na Syberię, by postrzelać do prawdziwych niedźwiedzi.

żródlo-
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll ... /883629655
„Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie, każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą są policzone.”
M.Landon
ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

A przeczytałaś to co napisałem czy znowu zaczynasz dyskutować z tym co ci się wydaje że napisałem....?
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Awatar użytkownika
Jenny
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 11954
Rejestracja: niedziela 15 sty 2012, 14:35
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Jenny »

Oczywiście nie mam ochoty z Toba dyskutować, bo dyskusja taka jak zdąrzyłam juz niejednokrotnie sie oczytać sprowadza sie do tego, że lubisz tłamsić ludzi, a szczególnie upodobałeś miażdzenie pod butami przeciwników myśliwstwa niezrównoważonego.

W środkach ani slowach nie przebierasz.
Własciwie to opanowałeś wszystkie patenty na prawdę jedyną i sluszną wedle Ciebie w stosunku do polowań. Ty wiesz wszystko najlepiej, a nie Ci idioci co sa przeciwko... czy wogóle cokolwiek maja do powiedzenia.



Zrozumiałam, że rosjanie walą w misia z kałasznikowa a dewizowcy z ekskluzywnych
sztucerów...
„Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie, każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą są policzone.”
M.Landon
ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

Jenny pisze:Oczywiście nie mam ochoty z Toba dyskutować, bo dyskusja taka jak zdąrzyłam juz niejednokrotnie sie oczytać sprowadza sie do tego, że lubisz tłamsić ludzi, a szczególnie upodobałeś miażdzenie pod butami przeciwników myśliwstwa niezrównoważonego.

W środkach ani slowach nie przebierasz.
Własciwie to opanowałeś wszystkie patenty na prawdę jedyną i sluszną wedle Ciebie w stosunku do polowań. Ty wiesz wszystko najlepiej, a nie Ci idioci co sa przeciwko... czy wogóle cokolwiek maja do powiedzenia.
No i widzisz, zrozumiałaś :)
Jednak się da.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Bronislaw_n
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek 24 sty 2011, 09:37
Lokalizacja: DE

Post autor: Bronislaw_n »

bronislaw_n pisze: Gluszec nie potrzebuje lasu w stanie rozpadu, a stabilnego siedliska borowego z dobrze rozwinietym runem (borowka, itp).
ivar pisze:Tak tajga to podupadły las, bo właśnie takie podupadanie jest skrajnie stabilne
Widze, ze w koncu zrozumiales fakt, ze gluszec potrzebuje stabilbego boru jako siedliska i nawet sam to w koncu napisales.
Wyszedlem z zalozenia ze:
bo wiesz jak ktoś coś wie o lesie to mu się wydają pewne rzeczy oczywiste.

Bardzo ciezko sie z Toba dyskutuje ivarku. Stawiasz jakas teze, na potwierdzenie, ktorej podajesz argumenty ktore jej zaprzeczaja, a na koniec sam stwierdzasz, ze Twoja teza jest nieprawdziwa. Nastepnym razem, gdy pojawi sie dyskusja dam Ci czas podyskutowac z samym soba, tak abys mogl sam siebie przekonac, ze nie masz racji :D
ivar pisze: [...]niestabilne jest to co widzisz jak idziesz do lasu, taki "nasz"las wymaga ciągłej opieki ze strony leśnika, permanentnej gospodarki leśnej, na europejskim poziomie.
Niestabilne sa, to fakt, ale wlasnie dlatego, ze prowadzona jest gospodarka lesna. Bez surowca drzewnego ludzkosc jak na razie obyc sie nie moze, wiec musisz, chcac nie chcac, pogodzic sie z faktem, ze nasze lasy pozostana niestabilne. A ze las nie potrzebuje "opieki ze strony lesnika" powinienes z racji wyzszego przyrodniczego wykszalcenia wiedziec. Ta "opieka" potrzebna jest do efektywnej produkcji surowca. Dlatego dziwia mnie czasem Twoje wynurzenia.
Pzdr.
Bronek
ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

Widze, ze w koncu zrozumiales fakt, ze gluszec potrzebuje stabilbego boru jako siedliska i nawet sam to w koncu napisales.
Widzę że cokolwiek by ci nie tłumaczyć to i tak wiesz swoje.
Próbujesz wycofać się ze swoich twierdzeń, ale dalej ci nie wychodzi , bo dalej nie rozumiesz o co z tym głuszcem chodzi.
Głuszec potrzebuje luk i wywałów, przerw w zwarciu i halizn, a one wszystkie występują właśnie w momencie gdy stary drzewostan zaczyna ulegać rozpadowi, a odnowienie jeszcze nie zasłużyło na to by go nazwać drzewostanem.Taki stan nie ma nic wspólnego z gęstym litym borem o którym przeczytałeś w wikipedii, przyswój sobie powtórzę raz jeszcze:Głuszec występuje w starych drzewostanach w których proces rozpadu powywalał luki niczym w szwajcarskim serze, a w litym gęstym lesie jest albo przez przypadek albo dla tego że nie ma innego wyjścia, nie wiem jak jeszcze można to jaśniej tłumaczyć żeby każdy niedouczony mędrek któremu wydaje się że jest przyrodnikiem mógł to zrozumieć.
Bronuś powiem wprost sadzisz głupoty bo jesteś niedouczony i niekompetentny w temacie, nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz, cieszysz się że źle zrozumiałeś coś co nawet lis22 zrozumiał bez problemu i jeszcze ci się wydaje że to ty masz rację.
Żałosne.
Bronislaw_n pisze:Dlatego dziwia mnie czasem Twoje wynurzenia.
Bo ich w ząb nie rozumiesz, ale widzę że reprezentujesz wiedzę przyrodniczą na poziomie przedszkolaka , więc się przestaje już dziwić.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Bronislaw_n
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek 24 sty 2011, 09:37
Lokalizacja: DE

Post autor: Bronislaw_n »

ivar pisze:Taki stan nie ma nic wspólnego z gęstym litym borem o którym przeczytałeś w wikipedii, przyswój sobie powtórzę raz jeszcze
Wskaz miejsce w ktorym napisalem, ze gluszec wystepuje w gestym borze. Ciekawe, co jeszcze mi w klawiature wlozysz?
Jak juz wczesniej sam zauwazyles, a co jest oczywiste, lany borowki rosna w miejscach ktore sa odpowiednio naslonecznione. Ja nic na to nie poradze, ze Twoje wyobrazenie o borze to 8000 sadzonek na ha posadzone w rzedach co 1,5m w odpowiedniej klasie wieku. Dla mnie to jest plantacja. Mylace dla Ciebie moze byc pozostale do dzisiaj nazewnictwo np. Bory Dolnoslaskie albo Bory Stobrawskie, ktore pewnie kiedys borami byly(przynajmniej takimi jakie sobie ja wyobrazam), a teraz sa plantacjami desek. Widzac to myslisz byc moze, ze to jest wlasnie bor, gesty, lity, tak jak wczesniej pisales.
ivar pisze:Głuszec potrzebuje luk i wywałów, przerw w zwarciu i halizn
Widzisz, wlasnie scharakteryzowales bor (miedzy wierszami mozna wyczytac, ze na skutek tych przerw w zwarciu, luk, licznie w runie wystepuje borowka, jarzebina i inne chwasty. Oczywiscie do pelnego opisu brakuje jeszcze zyznosci, wilgotnosci, i kilku innych czynnikow.) A te uschniete i wywrocone drzewa wcale nie swiadcza o tym, ze drzewostan jest w rozpadzie-tak po prostu dzieje sie w kazdym lesie ze drzewa zamieraja (w ktorym czlowiek nie ingerunje), czy to na skutek zmian wilgotnosci, naslonecznienia, pasozytow, chorob, warunkow atmosferycznych czy po prostu ze starosci albo wszystkich tych czynnikow razem wzietych. Przy czym taki proces trwa podobnie jak i wzrost nowego pokolenia, w stefie tundry, ze wzgledu na warunki klimatyczne odpowiednio dlugo (z ludzkiego punktu widzenia). To decyduje o stabilnosci tego zbiorowiska, w ktorym zmiany zachodza powoli-oczywiscie z ludzkiego punktu widzenia, tworzac dla przedmiotowego ptaszka odpowiednie siedlisko. W strefie umiarkowanej na siedliskach borowych tez moze ten proces trwac bardzo dlugo np. jesli siedlisko jest b.suche i ubogie albo bardzo wilgotne. Dlatego tez gluszec w strefie umierkowanej wystepuje, jesli oczywiscie istnieja dla niego odpowiednie siedliska. Ale mysle, ze o tych rzeczach wie osoba o wiedzy przyrodniczej na poziomie wyzszych studiow i ktos o wiedzy na temat przedszkolaka nie musi Ci tego tlumaczyc :mg: :mg: :mg:
ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

Bronislaw_n pisze:Wskaz miejsce w ktorym napisalem, ze gluszec wystepuje w gestym borze. Ciekawe, co jeszcze mi w klawiature wlozysz?
To nie jest kółko wzajemnej adoracji dla różnej maści pseudoekologów, tylko forum leśne, a leśnictwo tak jak inne nauki przyrodnicze posługuje się słowami które coś znaczą.
Bronislaw_n pisze: ivar napisał/a:
Głuszec potrzebuje luk i wywałów, przerw w zwarciu i halizn

Widzisz, wlasnie scharakteryzowales bor
Otóż nie specjalnie scharakteryzowałem bór.
Prędzej scharakteryzowałem drzewostan o charakterze naturalnym, bez dużego wpływu gospodarki leśnej.
Bo słowo Bór lub LAS to są wbrew pozorom zdefiniowane pojęcia określające specyficzny rodzaj siedliska leśnego i jeśli ktoś kto ma przyrodnicze wykształcenie mówi bór, to wiadomo o czym mówi, a jeśli mówi to laik to zapewne chodzi mu o wyobrażenie drzewostanu wzięte żywcem z bajki o królewnie śnieżce, czy czerwonym kapturku.
Uświadom sobie że to że powiesz bór nie znaczy że są tam luki i wywały, halizny i polany. One mogą być też w lesie. wiesz że są różnice między borem a lasem, nie?

Uznałeś że sobie mnie skrytykujesz gdy zwróciłem xcośtamx uwagę że problem głuszca wiąże się z brakiem odpowiedniego środowiska czyli duzych powierzchni starych lukowatych drzewostanów ze słabym zwarciem, w skrócie "w stanie rozpadu" bo to jest jego środowisko naturalne. tego właśnie głuszcowi brakuje, nie "boru", brakuje mu dziur w drzewostanie, brakuje mu miejsca bez tradycyjnej gospodarki leśnej.
Bronislaw_n pisze:Gluszec nie potrzebuje lasu w stanie rozpadu, a stabilnego siedliska borowego z dobrze rozwinietym runem
Stabilne siedlisko borowe, a siedlisko lasowe też może być?
Co jest istotniejsze rodzaj siedliska (bór/las)czy luki i prześwity w drzewostanie?
Żyzność czy zagospodarowanie?
Dla głuszca kluczem jest właśnie lukowatość, rozpad i halizny, brak gospodarki na takim etapie na jakim teraz w lesie występuje.
Swemu niezrozumieniu dałeś wyraz zaraz potem:
Bronislaw_n pisze:W Beskidach gluszce byly i to o wiele wiecej niz teraz jak o rozpadzie drzewostanow nikt jeszcze nie slyszal. W Puszczy Solskiej tez sa glusze, a zadnego rozpadu tam nie ma, sa za to stabilne bory
Gdzie wyraźnie odróżniasz bory od miejsc gdzie są luki i rozpadający się stary drzewostan. I wyraźnie przeciwstawiasz obecność głuszca lukom i rozpadowi.
Choć teraz strasznie próbujesz zawrócić kota ogonem.
Bronislaw_n pisze:A te uschniete i wywrocone drzewa wcale nie swiadcza o tym, ze drzewostan jest w rozpadzie
A o czym to świadczy?
Tak się dzieje, las się starzeje, drzewa padają miejscami rośnie odnowienie , obok łan borówki, dalej jakieś maliny czy brzoza, drzewostan w trakcie rozpadu taka sama faza jak każda inna, masz jakieś lęki przed tą nazwą?
Ja nic na to nie poradze, ze Twoje wyobrazenie o borze to 8000 sadzonek na ha posadzone w rzedach co 1,5m w odpowiedniej klasie wieku.
Myląc w swojej wyobraźni siedlisko ze sposobem wykonania odnowienia brniesz w głupotę jeszcze głębiej.
I nie wmawiaj mi że to moje wyobrażenie, bo moich wyobrażeń nie jesteś w stanie ogarnąć, przynajmniej na trzeźwo.
Na dokładkę udowodniłeś że nie wiesz kompletnie nic o tajdze opisując sobie że to zbiór kilkusetletnich drzew, oto twój cytat:
Bronislaw_n pisze:tak, tajga to podupadly las, szkoda tylko, ze te podupadanie jest tak stabilne, ze drzewa tam sa zywe przez kilkaset lat o ile nikt ich nie wytnie, albo sie nie spali.
Widziałeś zdjęcia? Tak akurat specjalnie wybrane, tajga potrafi być gęstsza ale zwykle jest znacznie rzadsza niż nasze lasy i ma dużo luk.

Mylisz również tajgę z tundrą, a to już jest kompletnie kuriozalne.
Myślę że na skutek tego że ani o jednej ani o drugiej nic nie wiesz.
Bronislaw_n pisze:A te uschniete i wywrocone drzewa wcale nie swiadcza o tym, ze drzewostan jest w rozpadzie-tak po prostu dzieje sie w kazdym lesie ze drzewa zamieraja (w ktorym czlowiek nie ingerunje), czy to na skutek zmian wilgotnosci, naslonecznienia, pasozytow, chorob, warunkow atmosferycznych czy po prostu ze starosci albo wszystkich tych czynnikow razem wzietych. Przy czym taki proces trwa podobnie jak i wzrost nowego pokolenia, w stefie tundry, ze wzgledu na warunki klimatyczne odpowiednio dlugo (z ludzkiego punktu widzenia).
To opis tajgi bo tundra misiaczku to za najprostszym źródłem:
Tundra (fin. łysa góra) – bezleśne zbiorowisko roślinności w zimnym klimacie strefy arktycznej i subarktycznej. Charakteryzuje się występowaniem gleb tundrowych, stale zamarzniętym podglebiem i bardzo niską pokrywą roślinną, zdominowaną przez mchy i porosty.
Z podkreśleniem na bezleśne.

Pozostałe twoje wynurzenia celnie spuentował aka, dając link który nawet komuś na
twoim poziomie ignorancji powinien wyjaśnić sprawę.
aka pisze:en filmik dla dzieci zlinku

http://www.vjagd.at/2013/...im-schwarzwald/

Daje prosta odpowiedz na pytanie:
Kto pieprzy glupoty i dlaczego Bruno_Bronek ?
Znaczy że nie tylko ja miałem wrażenie że bredzisz, łapiesz to?

Propozycję mam taką, czytasz sobie to forum, uczysz się z niego za darmo, choć jak sam zauważyłeś wiedza kosztuje, a jak czegoś nie rozumiesz , to pytasz, pewnie zwykle ktoś odpowie, po to jest to forum.
Ale gdy próbujesz mędrkować, albo udowadniać nam że wiesz lepiej to wychodzi z tego tylko kwas, to że sobie uzbierałeś na dwie fotopułapki naprawdę nie czyni z ciebie przyrodnika.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Bronislaw_n
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek 24 sty 2011, 09:37
Lokalizacja: DE

Post autor: Bronislaw_n »

Co do tundry, to rzeczywiscie sie pomylilem. Mialo byc oczywiscie strefa tjagi, tak tez chcialem napisac ale z niewyjasnionych przyczyn napisalem zle.
Co do filmiku aki. Rozumiesz niemiecki? Jesli tak to ogladnij sobie go jeszcze raz, moze zrozumiesz.
Poza tym odnosze wrazenie, ze juz powoli zaczynasz kumac, o co chodzi :mg:
Pzdr.
Przedszkolak
ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

Bronislaw_n pisze:niewyjasnionych przyczyn napisalem zle
Dla mnie akurat te przyczyny są bardzo jasne.
Po prostu ich nie rozróżniałeś.
A teraz sprawdziłeś w wikipedii i ci się wydaje że już wiesz.
Bronislaw_n pisze:Poza tym odnosze wrazenie, ze juz powoli zaczynasz kumac, o co chodzi
Oczywiscie że zaczynam kumać: próbujesz się wycofać z twarzą ze swojej niewiedzy.
I chyba oczekujesz że ci to umożliwię.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Bronislaw_n
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek 24 sty 2011, 09:37
Lokalizacja: DE

Post autor: Bronislaw_n »

ivar pisze:
Bronislaw_n pisze:niewyjasnionych przyczyn napisalem zle
Dla mnie akurat te przyczyny są bardzo jasne.
Po prostu ich nie rozróżniałeś.
Widzisz i tym razem sie pomylilem,zamiast strefa tajgi napisalem strefa tjagi . Pech tak chcial, a moze to z pospiechu :D
ivar pisze:A teraz sprawdziłeś w wikipedii i ci się wydaje że już wiesz.
Do wikipedii zagladam owszem, ale raczej sporadycznie. Rozroznianie tundry i tajgi to wiedza na poziomie przedszkola i ta wiedze posiadam, nawet wg. Ciebie (sam mi to poswiadczyles) :mg: :mg: :mg:
ivar pisze:próbujesz się wycofać z twarzą ze swojej niewiedzy.
W tym przypadku nie mam podstaw z czegokolwiek sie wycofywac.
ivar pisze:to że sobie uzbierałeś na dwie fotopułapki naprawdę nie czyni z ciebie przyrodnika.
Tu sie z toba zgodze, nie mam przyrodniczego wyksztalcenia, wiec i przyrodnikiem nie jestem. Fotopulapki tez jakiejs ogromnej wiedzy przyrodniczej nie dostarczaja, tym bardziej, jesli stosuje sie je niesystematycznie, bez konkretnego celu. Jesli mam jakis konkretny cel (albo ktos inny chce bym mu dostarczyl konkretnych informacji), to mozna dowiedziec sie nieco wiecej. Wiecej wiedzy dostarczaja mi ksiazki, artykuly naukowe oraz popularno-naukowe.Tu polecam biblioteke IBLES. Szybko, za darmo, przyjemnie i przez email (chodzi o artykuly nie ksiazki).
Odczuwam tez nieco sarkazmu w stwierdzeniu, "ze sobie uzbieralem". Owszem, fotopulapki nie sa tanie, w szczegolnosci te amerykanskich producentow, full wypas, z opcja mms, sms i innymi bajerami. Te kosztuja 2-3 tys zl. Ja wybralem sobie tansze, na miare moich potrzeb i mozliwosci (tak jak miś na miare mozliwosci :D ). Nie nadwyrezylem tym wiec mojego domowego budzetu zbytnio :D, tak ze dziekuje za troske ivar. Przy czym dzialaja juz 2 rok bez problemu. Teraz sa w terenie. Jedna na scierwie dzika, a druga przy zapachowej substancji wabiacej, celem sfilmowania/sfotografowania żbika, ktorego 2 tygodnie temu ustrzelilem aparatem "recznym", niestety z dosc duzej odleglosci oraz przy kiepskim swietle.
Polecam w kazdym badz razie, takze Tobie ivar, daje to duzo satysfakcji.
Pzdr.
Bronek
ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

Przydaj się do czegoś i powiedz chociaż jaki model skoro tak zachwalasz.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
aka
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2023
Rejestracja: niedziela 21 mar 2010, 12:29
Lokalizacja: z daleka

Post autor: aka »

Mylace dla Ciebie moze byc pozostale do dzisiaj nazewnictwo np. Bory Dolnoslaskie albo Bory Stobrawskie, ktore pewnie kiedys borami byly(przynajmniej takimi jakie sobie ja wyobrazam), a teraz sa plantacjami desek.
Intensywna gospodarka lesna byla prowadzona w Borach Dolnoslaskich od konca
XVIII wieku . Do polowy XIX wieku lasy te byly glownym rezerwuarem drewna dla
hut szkla na Luzycach. Stamtad pochodzil tez piasek dla tego przemyslu. Od
polowy XIX wieku na terenie Borow Dolnoslaskich zaczeto wydobywac wegiel brunatny.
Znaczne polacie tamtejszych lasow z dzis naturalno/naturalnie wygladajacymi bagniskami
to tereny wyrobisk pokoplnianych zalanych po zaprzestaniu eksploatacji wegla brunatnego
w koncu XIX wieku. Gluszec sie nie przejmowal pierdolami opowiadanymi przez
Bruno_ Bronka ani gwaltem uprawianym na naturze tylko byl. Jeszcze pod koniec lat 60 tych "gralo" w Borach ponad 600 kogutow. Zalamanie przyszlo w polowie lat 70 tych.
Przezyl flancowanie pod sznurek, ekscesy monokulturowe niemieckich lesnikow,
omalze rabunkowy wyrab w pierwszych latach powojennych, potem nagle i niespodziewanie pojechal w dol - jeszcze przed wysypka drapieznikow - i
juz sie nie odbil. Finito. Praktycznie.

Dlaczego - ?

Teorii jest tyle ilu naukowcow sie tym zajmuje, a nawet wiecej, bo niektorzy maja
po kilka.
ODPOWIEDZ