Projekt Roporządzenia Ministra przesłany do konsultacji
Moderator: Moderatorzy
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
Mój znajomy leśniczy mówi tak: Jeśli leśniczy idący na emeryturę (wcześniej mieszkający całe zawodowe życie za darmo) nie ma swojej chałupy/mieszkania to znaczy że jest piz...ą a nie leśniczym.jeger pisze:Ostatni okres pracy leśniczego jest najbardziej intratny finasowi-można by było dużo w domu zrobić.Leśniczy nie robi , bo to nie jego, może przed emeryturą jeszcze go z tego domu wyrzucą.Przychodzi emerytura- nadleśnictwo propnuje zakup kurnej chatki-kupuje za grosze-nic już nie robu bo sił i pieniędzy brak.
Taki jest los leśniczego.
- gajowy morucha
- podleśniczy
- Posty: 452
- Rejestracja: środa 23 lip 2008, 20:30
- Lokalizacja: z bagien
głupoty pierdzielisz o losie lesniczego!jeger pisze:Stan głupoty i kwadratury koła w tym temacie nadal trwa.Leśniczy X mieszka w chacie , która nie posiada ekonomicznych aspektów remontowych.Mieszka w tej budzie już 30 lat.Nadleśnictwo zgodnie z ekonomią nic zrobić nie chce, a co dopiero sprzedać . do emerytury leśniczy X ma 10 lat.I tak mieszkać będzie przez 10 lat-chata będzie się nadal chylić ku upadkowi. Ostatni okres pracy leśniczego jest najbardziej intratny finasowi-można by było dużo w domu zrobić.Leśniczy nie robi , bo to nie jego, może przed emeryturą jeszcze go z tego domu wyrzucą.Przychodzi emerytura- nadleśnictwo propnuje zakup kurnej chatki-kupuje za grosze-nic już nie robu bo sił i pieniędzy brak.
Taki jest los leśniczego.
taki jest los lesniczego jak przez te wszystkie lata siedzi na słuzbowym i liczy że to będzie jego zamiast oszczędzać i kupić lub budować jak duża część społeczeństwa !
Czy ludzie w innych zawodach też czekają na manne z nieba , czy poprostu biorą kredyty i budują spłacając latami!?
Wkurza mnie już to biadolenie leśniczych co mają tak źle i są tacy biedni i mieszkac nie maja gdzie .
zanam kupe ludzi co wynajmują mieszkania za ponad 1000 miesięcznie leśniczy nie płaci bo ma darmowe to niech odkłada.
a jeśli przespał i budzi się przed emeryturą z ręka w nocniku to taki jest jego los jak gadasz.
bo żyje dla lasu
- Fred
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2069
- Rejestracja: sobota 30 sty 2010, 20:58
- Lokalizacja: Ze smutnych borów
Przy sporządzaniu dokumentacji w biurze z sufitu albo przepisywaniu tego co się napisało w terenie powstają tylko błędy.siłaspokoju pisze:Ani trochę do wykonywania pracy w lesie nie jest potrzebne mieszkanie usytuowane na terenie leśnictwa,
Dane do planów hodowlanych i wszystkie inne pisemne prace najlepiej się wykonuje w terenie prosto do rejestratora oraz nanosi na szkice i druki.
Fred
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
Kamillo, ten Twój znajomy oczywiście należy do grona tych "zaradnych leśniczych"? "Piz.. a nie leśniczy" to taki eufemizm na określenie normalnego, uczciwego leśniczego.kamillo pisze:Mój znajomy leśniczy mówi tak: Jeśli leśniczy idący na emeryturę (wcześniej mieszkający całe zawodowe życie za darmo) nie ma swojej chałupy/mieszkania to znaczy że jest piz...ą a nie leśniczym.
Ten mieszkający całe życie za darmo i na dodatek uczciwy leśniczy (uczciwy/pizda -oczywiście ku utrapieniu LP, bo teraz prosi o zastępcze lokum) w służbie Lasom pewnie zajeździł kilka samochodów, na naprawianie ich wydał więcej niż zyskał na czynszu, którego płacić nie musiał.
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
Dlaczego leśniczowie mieliby się porównywać do szewców, budowlańców czy przedstawicieli handlowych? My pracujemy w Lasach Państwowych i swój "los", Morucho, odnosimy do losu gajowych, podleśniczych i innych pracowników PGL LP i z nimi chcielibyśmy mieć zrównany przywilej wykupienia chałupy za psi grosz. Przy czym to głównie my (leśniczowie) najwięcej musimy dokładać pracy i kasy, do tego, żeby wszystko w leśnictwie funkcjonowało zgodnie z wymaganiami.gajowy morucha pisze:Czy ludzie w innych zawodach też czekają na manne z nieba , czy poprostu biorą kredyty i budują spłacając latami!?
Wkurza mnie już to biadolenie leśniczych co mają tak źle i są tacy biedni i mieszkac nie maja gdzie .
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
Zostałam źle zrozumiana. Zbędne są mieszkania (leśniczówki). Pomieszczenie biurowe (kancelaria) jest konieczne, ale pisałam o tym swego czasu w temacie poświęconym mieszkaniom służbowym w Lasach Państwowych i nie będę tu powtarzała mojej argumentacji.Fred pisze:Przy sporządzaniu dokumentacji w biurze z sufitu albo przepisywaniu tego co się napisało w terenie powstają tylko błędy.siłaspokoju pisze:Ani trochę do wykonywania pracy w lesie nie jest potrzebne mieszkanie usytuowane na terenie leśnictwa,
Dane do planów hodowlanych i wszystkie inne pisemne prace najlepiej się wykonuje w terenie prosto do rejestratora oraz nanosi na szkice i druki.
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
Ależ skądże? Interpretuję jedynie twoje sugestie:
Nazwać go "piz...ą a nie leśniczym" jest natomiast dobitnym stwierdzeniem, że faktu z bycia leśniczym wprost powinien wynikać skutek w postaci dorobienia się chałupy.
Przyznasz kolego, że nazwać kogoś, kto będąc leśniczym nie wybudował/kupił chałupy, człowiekiem uczciwym jest daleko mniej obraźliwe niż nazwać go pizdą?kamillo pisze:Jeśli leśniczy idący na emeryturę (wcześniej mieszkający całe zawodowe życie za darmo) nie ma swojej chałupy/mieszkania to znaczy że jest piz...ą a nie leśniczym.
Nazwać go "piz...ą a nie leśniczym" jest natomiast dobitnym stwierdzeniem, że faktu z bycia leśniczym wprost powinien wynikać skutek w postaci dorobienia się chałupy.
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3764
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Przy minimalnym 2,8 i dodatku funkcyjnym niemal już przekracza tę kwotę netto - wątpię by znalazł się taki co przez 25 lat ani razu nie zasłużył na awans. Oczywiście nie mówimy o degradacji!siłaspokoju pisze:Zapewniam, że nie wszędzie jest tak różowo i bywa, że leśniczy po 25 latach pracy może nie mieć takich zarobków.
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
- Fred
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2069
- Rejestracja: sobota 30 sty 2010, 20:58
- Lokalizacja: Ze smutnych borów
Źle zrozumiałem, bo przez wiele lat miałem kancelarię w pokoju, gdzie spałem. Wybacz misiłaspokoju pisze:Zostałam źle zrozumiana. Zbędne są mieszkania (leśniczówki). Pomieszczenie biurowe (kancelaria) jest konieczne, ale pisałam o tym swego czasu w temacie poświęconym mieszkaniom służbowym w Lasach Państwowych i nie będę tu powtarzała mojej argumentacji.
Fred
- gajowy morucha
- podleśniczy
- Posty: 452
- Rejestracja: środa 23 lip 2008, 20:30
- Lokalizacja: z bagien
my też pracujemy w tych samych Lasach Państwowych i pozbawiono nas możliwości mieszkania za darmo i musimy np. wynajmować za 1000zł miesięcznie i jakoś nie płaczemy ciąglesiłaspokoju pisze:My pracujemy w Lasach Państwowych i swój "los", Morucho, odnosimy do losu gajowych, podleśniczych i innych pracowników PGL LP i z nimi chcielibyśmy mieć zrównany przywilej wykupienia chałupy za psi grosz.
tak zapewne jest jak piszesz a pozostali nic nie robią tylko wykupili mieszkania od lasów i biorą grubą kase za nicnierobieniesiłaspokoju pisze:Przy czym to głównie my (leśniczowie) najwięcej musimy dokładać pracy i kasy, do tego, żeby wszystko w leśnictwie funkcjonowało zgodnie z wymaganiami.
rozbawiłem się
ale naprawde jeśli ktoś kilkadziesiat lat mieszkał za darmo w służbowym (czynsz i remonty go nie obchodziły) a teraz przed emeryturą płacze że musi opuścić co nie jego to ... to niech ma pretensje do siebie a nie innych
bo żyje dla lasu
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
gajowy morucha pisze: a pozostali nic nie robią tylko wykupili mieszkania od lasów i biorą grubą kase za nicnierobienie
rozbawiłem się
ale naprawde jeśli ktoś kilkadziesiat lat mieszkał za darmo w służbowym (czynsz i remonty go nie obchodziły) a teraz przed emeryturą płacze że musi opuścić co nie jego to ... to niech ma pretensje do siebie a nie innych
W podobnym tonie były też wcześniejsze "wypowiedzi" kolegi w tym temacie.
Zastanów się, Morucha, czy z tym co piszesz i w jaki sposób to robisz da się podjąć dyskusję opartą na prezentacji poglądów? Czy da się z Tobą prowadzić jakąkolwiek dyskusję? Wskaz mi jakiś przedstawiony przez Ciebie konkretny argument. Bo nie jest nim: "rozbawiłem się ", "i jakoś nie płaczemy ciągle ", "niech ma pretensje do siebie a nie innych ". Odpowiedzią na taką kulturę dyskusji może być jedynie naciśniecie opcji "ignoruj". Tak też czynię.
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
Przepraszam za OT, ale coś często siłaspokoju dublują Ci się posty ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
To bzdura niemożliwa do realizacji, nigdzie tak nie ma. Poza tym l-czy ma jeszcze dodatek funkcyjny i inne ruchome składniki wynagrodzenia.siłaspokoju pisze:Można było trafić do nadleśnictwa o zaniżonych płacach, w którym osób wymagających podciągnięcia zarobków było dużo i czekać na swoją kolej, potem trafić pechowo na okres zamrożenia płac, na jakieś awanse załapać się (a jakże) ale nie będąc pupilkiem w sumie po 25 latach dociągnąć do 2,8.
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
Armilario, dzieli nas pokolenie i mamy różne doświadczenia życiowe. Z Twojej wypowiedzi natomiast wynika, że dopuszczasz istnienie tylko takiej rzeczywistości, która Tobie jest znana. Istnienie innej negujesz.
Mam wrażenie, że zbytnio się zaangażowałam w tym temacie. Czas odpuścić. Tym bardziej, że dyskusja toczy się raczej obok. Pozdrawiam wszystkich moich adwersarzy.
Mam wrażenie, że zbytnio się zaangażowałam w tym temacie. Czas odpuścić. Tym bardziej, że dyskusja toczy się raczej obok. Pozdrawiam wszystkich moich adwersarzy.