Nadzór leśniczego nad pracą ZUL

Szczególnie dla Zakładów Usług Leśnych...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Trackdisc
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 257
Rejestracja: czwartek 01 kwie 2010, 13:34
Lokalizacja: Mazury

Post autor: Trackdisc »

Glaca pisze: Nie ma takiej opcji aby w trakcie wykonywania prac koordynator, kierownik ZUL czy nawet prezes rady nadzorczej konsorcjum ZUL-i wygonił leśniczego czy podleśniczego z powierzchni roboczej.

To najbardziej niemądra rzecz o jakiej przeczytałem na tym forum :help:
..... No bez przesady.... Musiało być coś głupszego!:)

I oczywiście zgadzam się - sytuacja abstrakcyjna, zła i kompletnie irracjonalna. Ale czy zachowanie leśniczego mieści się w normie?

Współpracę ZULi i leśniczych powinna przebiegać w atmosferze profesjonalnej i wzajemnego szacunku. Zachowanie leśnczego opisane przez yahoo jest według mnie dość znacznym odstępstwem od normy.
Wprowadza zamęt, nerwową atmosferę - a praca na powierzchniach leśnych należy do czynności niebezpiecznych, trudnych i wymagających bardzo dużego skupienia. Poproszenie w tym przypadku leśniczego aby dał robotnikom pracować - naprawdę nie wydaje taką skrajną abstrakcją.
Gdyby mnie taki koordynator chciał wygonić z powierzchni to byłby to jego taki "ostatni numer".
Na powierzchni gdzie wykonuje się niebezpieczną pracę musi być jeden szef. Od momentu wejścia ZULA, do momentu zakończenia prac - to właśnie do niego należy koordynacja obecności wszystkich osób na powierzchni. Czy chodzi o jego pracowników, czy też inne podmioty.
Leśniczy wchodząc na obszar pozyskania - MUSI powiadomić o tym pilarzy, ZULA, bądź innych pracowników Zakładu. A jeżeli uniemożliwia swoją obecnością bezpieczną pracę - ZUL ma pełne prawo odmówić kontynuowania prac.
Taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca w normalnym leśnictwie - gdzie leśniczy traktuje pracowników ZUL jak ludzi, a oni wykonują instrukcje leśniczego nie odwalając fuszerki.
Co do koordynatora - u nas wyznaczamy go (spośród kierownictwa ZULi) w razie, gdy 2 lub więcej pracują równocześnie na tej samej pozycji.
Wedle naszej interpretacji koordynator jest potrzebny zawsze - bo na powierzchni zawsze może się znaleźć leśniczy (podmiot inny, niż ZUL). I nie ma tu najmniejszego znaczenia, że jest podmiot zlecający i nadzorujący pracę. W czasie pracy na powierzchni - podlega instrukcjom od koordynatora - To jedyna zgodna z zasadami BHP opcja.
Oczywiście leśniczy dalej ma decydujący głos w sprawie jak ma wyglądać wykonany zabieg - ale na to gdzie ma stać w momencie pracy pilarzy i zrywki - większy wpływ ma koordynator.
In science it often happens that scientists say, "You know that's a really good argument; my position is mistaken," and then they would actually change their minds and you never hear that old view from them again. They really do it. It doesn't happen as often as it should, because scientists are human and change is sometimes painful. But it happens every day. I cannot recall the last time something like that happened in politics or religion.

C.Sagan
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105117
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Trackdisc pisze:To jedyna zgodna z zasadami BHP opcja.
Tego nie neguję - za BHP odpowiada i w zakresie BHP trzeba go słuchać. Nie o tym dyskusja. Moje oburzenie wywołała sugestia, że koordynator może mnie wywalić z powierzchni jeśli mu się nie spodoba w jaki sposób instruuję pracowników ze sposobu wykonania zabiegu.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Trackdisc
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 257
Rejestracja: czwartek 01 kwie 2010, 13:34
Lokalizacja: Mazury

Post autor: Trackdisc »

Piotrek pisze:
Trackdisc pisze:To jedyna zgodna z zasadami BHP opcja.
Tego nie neguję - za BHP odpowiada i w zakresie BHP trzeba go słuchać. Nie o tym dyskusja. Moje oburzenie wywołała sugestia, że koordynator może mnie wywalić z powierzchni jeśli mu się nie spodoba w jaki sposób instruuję pracowników ze sposobu wykonania zabiegu.
No i generalnie rozbijamy się o zdrowy rozsądek. Nadgorliwie interpretując przepisy dałoby się doprowadzać do szeregu kuriozalnych sytuacji.
Rzecz w tym, ze wydaje mi sie, iż leśniczy yahoo wlasnie taką chorobliwią nadgorliwością się wyskazuje:/
In science it often happens that scientists say, "You know that's a really good argument; my position is mistaken," and then they would actually change their minds and you never hear that old view from them again. They really do it. It doesn't happen as often as it should, because scientists are human and change is sometimes painful. But it happens every day. I cannot recall the last time something like that happened in politics or religion.

C.Sagan
Animal
początkujący
początkujący
Posty: 99
Rejestracja: piątek 12 lut 2010, 20:22
Lokalizacja: Polska

Post autor: Animal »

ja sadze ze lesniczy chce spowrotem aby wrócił stary ' dobry' Zul :roll:
Nie samą pracą człowiek żyje..
Awatar użytkownika
yahoo
początkujący
początkujący
Posty: 195
Rejestracja: sobota 28 kwie 2012, 11:39
Lokalizacja: stąd

Post autor: yahoo »

Nie sądzę :wink:
Obrazek Obrazek
ODPOWIEDZ