chyba autor tego postu nie wczytał się dokładnie w tekst. Bo z niego wynika że w tym Miliczu to tak zwykła szkoła bez szczególnych zajęć dla leśnika tylko z tradycjami. Teraz wybierać powinniśmy szkoły które nie tylko kształcą ale także oferują dużo zajęć pozalekcyjnych. (Co robić po zajęciach w internacie tylko wam głupoty do głowy przychodzą, a tak poznalibyście dogłębniej wiedzę z leśnictwa czy łowiectwa)
Czytam i czytam.... Każdy swoje chwali.... Jeżeli chodzi o Technika , to w Goraju istnieje od 1945 roku i ma chyba najbogatszą tradycję. Nie bez znaczenia jest też położenie szkoły i internatu . Tam jest wspaniale Z tego co wiem , to w dalszym ciągu jest to jedna z lepszych szkół. I godna polecenia
Chyba też położenie szkoły na mapie Polski ma znaczenie. Wiadome im bliżej tym lepiej. Wiadome jest, że mało rodziców pośle dziecko do szkoły oddalonej o 250km jeżeli tuż pod nosem ma taką samą szkołę. Po za tym do Milickich zajęć poza lekcyjnych powinny znaleść się jeszcze SKS z babingtona, siatkówka, koszykówka, zimą narty biegowe, kółko siedliskoznawcze, letnie wyjazdy rowerowe. Także o wielu innych rzeczach nie napisano.
yakec pisze:LO szkołą rozrywki dobre to jak mówi na TL?
Technikum Leśne jest wysoko kwalifikowaną jednostką pedagogiczną przeznaczoną do wpajania młodemu człowiekowi wiedzy leśnej wraz z gruntownym przygotowaniem do bycia leśnikiem. Tak mówię o TL.
Nie, no Brat! Ja zawsze wiedziałam, że ci elokewncji nie brak, ale to to juz proza wielkiego lotu.
Aj proponuję umieścić tą definicję w słowniku jakim czy encyklopedii leśnej.
szczep pisze:TL szkoły odpoczynku i czekania na studia. A tak pozatym nie dla wszystkich wystarcza miejsca w TL i muszą się posiłkować LO
Jak TL może być szkołą odpoczynku, skoro w ciągu 4 lat trzeba zrealizować plan LO + przedmioty zawodowe, których jest niemało i doliczyć praktyki. Program nie jest zbyt luźny...
formicarufa pisze:na studiach od razu widać było kto jest po TL, ..., a kto MPO-młodzieżpo ogólnoaku
Fakt, na I roku gdzie jest dużo przedmiotów ogólnych górą sa Ludziki po MPO, potem po Tl a przy dobrej współpracy wszystko się wyrównuje i jest cacy.
smietan pisze: Raczej znajomości nie przeszkadzają. Chyba jak wszędzie znajomości to jakiś plus. Jednak nie znów aż tak wielki jak wielu uważa.
Może i nie przeszkadzają, ale jak się chce bez tego obejść, a żadne ze 100 podań nie jest pozytywne to często chowa się dumę do kieszeni i potem wysłuchuje szeptanych opinii: to córka/syn tego czy tamtego, taka/taki sama/sam jak tatuś...Dopiero z czasem jak się wyrobi swój profil pamięć o pochodzeniu i nazwisku się zaciera.Choć i to nie zawsze, nie do końca.