Wydaje mi się, że niektórzy oczekiwaliby ekstra kasy za samą gotowość przychodzenia do pracyksięgowy w LP pisze:czy może samo przychodzenie do pracy to już powód ich wypłaty
Ile powinien zarabiać młody a ile stary pracownik LP?
Moderator: Moderatorzy
Ile powinien zarabiać młody a ile stary pracownik LP?
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
A mi się wydaje że niektórzy udają porządniejszych niż są w rzeczywistości:P skoro tak to proponuję wolontariatPietia pisze:Mi się wydaję nawet że niektórzy oczekiwaliby premii za samo to że im się w nocy praca przyśniSten pisze:Wydaje mi się, że niektórzy oczekiwaliby ekstra kasy za samą gotowość przychodzenia do pracy
Ja nie zdarzyłem nawet złotówki wydać z ostatniej premii a niektórzy już myślą o kolejnej
Jak to Księgowy w LP wielokrotnie podkreślał, mamy comiesięczne pensje, więc po co mowa o wolontariacie?
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Ja mogę odpowiedzieć?księgowy w LP pisze:a odpowiedzi na pytania nie będzie
To dział forum do którego niechętnie zaglądam. Nigdy jeszcze się tu nie pytałem o ... kasę.
Bubo bubo pisze:jakoś tak mizernie
Znaczy się jak zaczynałem swą przygodę z LP to dość długo trzymała mnie chandra. Wypłata starczała na żywność, prąd, abonament TV, 6 biletów autobusowych do pobliskiego miasta, 2 bilety do kina i czekoladę, może kilka czekolad. Byłem szczęściarzem bo ta wypłata była cała tylko dla mnie ... więc troszeczkę oszczędziłem. Po trzech latach dorobiłem się tego co dziś mogę kupić za dziesięciodniowy zarobek Dorobiłem się, bo wtedy miałem węża w kieszeni Kiedyś w deszczowy dzień przy pracach kancelaryjnych odwiedził nas Nadleśniczy terenowy. Po jakimś czasie zapytał, a ty młody co tak smętnie dumasz? Dumam, bo jak bym poszedł zbierać butelki, to zarobiłbym kilkarazy tyle...księgowy w LP pisze:znaczy się jak
Tu trzeba dopowiedzieć, że leśniczy z 40 letnim stażem zarabiał 1/2 pensji pracowitego drwala.
Nie, nie kazał mi ich zbierać. Za dwa tygodnie dostałem naprawdę pokaźną premię.
Jesli dziś młodzież ma rodzinę i dojechać do pracy musi, to ma też nieciekawie i całkiem mnie te pytania o kasę nie dziwią.
To bezsporny fakt i to bardzo cenne. Księgowym i szefom chwała. Cieszył bym się bardziej, gdyby ZUL-e nie musiały czekać na kasę.księgowy w LP pisze:wypłatę płacą regularnie co miesiąc
Z tym różnie bywa, jak z ludźmi.księgowy w LP pisze:czymś się zasłużyło na owe premie
Moim zdaniem nie ma ludzi leniwych. Są źle motywowani
Np. pracownik jeden dzień przed nagrodą dowiaduje się co będzie brane pod uwagę przy przyznawaniu nagrody. W takim przypadku to zdaje mi się, że lepiej żeby nic mu nie mówiono...
Kwartał minął, a jemu mówią do czego się miał tym razem przykładać... co teraz było priorytetem... taki przykład dobrze, że historyczny.
Czy wszędzie historyczny? księgowy w LP, może pokusisz się o odpowiedź?
Tak coś mi się zdaje, że w zbyt wielu miejscach system premiowania/nagrodzania jest tak bardzo odległy od jakości pracy, wydajności, terminowości, wiedzy i takich tam..., że podwładny musiałby [..... *] (* uzupełnij samodzielnie)księgowy w LP pisze:czy może samo przychodzenie do pracy to już powód ich wypłaty
Znajdziemy pułk tych, którzy od lat próbują załapać jak pracować na nagrodę.księgowy w LP pisze:bo jakoś nie załapałem
- księgowy w LP
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3116
- Rejestracja: czwartek 14 lut 2008, 21:33
- Lokalizacja: xx
bardzo się cieszęAtlas pisze:Ja mogę odpowiedzieć?
ok ja wszystko rozumiem..ale nie można zapominać, że tak żyję 80% społeczeństwa..i oni nie mogą liczyć na premie kwartalne..Atlas pisze:Jesli dziś młodzież ma rodzinę i dojechać do pracy musi, to ma też nieciekawie i całkiem mnie te pytania o kasę nie dziwią.
ale to nie księgowych chwała..oni robią co im każą..Atlas pisze:To bezsporny fakt i to bardzo cenne. Księgowym i szefom chwała.
u nas nie czekają..zmniejszyliśmy nawet terminy płatności z 21-30 dni do 14..więc nie czekają..Atlas pisze:Cieszył bym się bardziej, gdyby ZUL-e nie musiały czekać na kasę.
i myślisz, że w ciagu tego jednego dnia jest w stanie "nadrobić" zaległości z całego kwartału??Atlas pisze:pracownik jeden dzień przed nagrodą dowiaduje się co będzie brane pod uwagę przy przyznawaniu nagrody
priorytetem jest rzetelnie i sumiennie wykonywanie swoich obowiązków..i to tyczy się zarówno szarego zwykłego Kowlaskiego, księgowego czy leśniczego..Atlas pisze:Kwartał minął, a jemu mówią do czego się miał tym razem przykładać... co teraz było priorytetem...
kto dziś tworzy te systemy premiowania?? leśnicy?????????????????? może pora pomyśleć o zmianie sposobu obsadzania stanowisk kierowniczych??? nie na tych spolegliwych wazeliniarzy, ale tych którzy mają wiedzę, doświadczenie i wiedzą, że pracownik to największy "skarb" przedsiębiorstwa...Atlas pisze:Tak coś mi się zdaje, że w zbyt wielu miejscach system premiowania/nagradzania jest tak bardzo odległy od jakości pracy, wydajności, terminowości, wiedzy i takich tam..., że podwładny musiałby [..... *] (* uzupełnij samodzielnie)
tylko, że to już nie pretensje do mnie..ale do tych wszechwiedzących w zielonych mundurkach..Atlas pisze:Znajdziemy pułk tych, którzy od lat próbują załapać jak pracować na nagrodę.
Myślę wręcz przeciwnie i dałem temu wyraz tuksięgowy w LP pisze: myślisz, że w ciagu tego jednego dnia jest w stanie "nadrobić" zaległości z całego kwartału??
W takim przypadku to zdaje mi się, że lepiej żeby nic mu nie mówiono...
Czyli jak u nas.księgowy w LP pisze:zmniejszyliśmy nawet terminy płatności z 21-30 dni do 14..więc nie czekają..
Ja za przepracowany dziń dostaję wynagrodzenie najpóźniej po 31 dniach. ZUL czeka jeszcze 2 tyg. Czułbym się lepiej gdybyśmy byli traktowani tak samo. Ja czekam na swoją dniówkę, a ZUL na .... znacząco większe pieniądze.
Tu mierzysz innych swoją miarą (dobrą miarą), a to błąd.księgowy w LP pisze:priorytetem jest rzetelnie i sumiennie wykonywanie swoich obowiązków..i to tyczy się zarówno szarego zwykłego Kowlaskiego, księgowego czy leśniczego..
Coś mi się zdaje, że sam powątpiewasz w to, że dożyjesz takich fajnych czasów.księgowy w LP pisze:ale tych którzy mają wiedzę, doświadczenie i wiedzą, że
Nigdy do Ciebie o to pretensji nie miałem.księgowy w LP pisze:tylko, że to już nie pretensje do mnie..
Ja również się cieszę, że można z Tobą pogadaćksięgowy w LP pisze:bardzo się cieszę
- księgowy w LP
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3116
- Rejestracja: czwartek 14 lut 2008, 21:33
- Lokalizacja: xx
ok..pełna zgoda..Atlas pisze:Ja za przepracowany dziń dostaję wynagrodzenie najpóźniej po 31 dniach. ZUL czeka jeszcze 2 tyg. Czułbym się lepiej gdybyśmy byli traktowani tak samo. Ja czekam na swoją dniówkę, a ZUL na .... znacząco większe pieniądze.
tylko, że ZUL ma podpisaną inną umowę niż Ty, co oczywiście nie zmienia tego faktu o którym mówisz
jest to jednak umowa cywilna i strony się tak "dogadały", inną kwestią jest fakt, że LP mają jakby "silniejszą" kartę przetargową..
taka sama zasada obowiązuje np jak my sprzedajemy drewno, taka np Stora/Barlinek/Kwidzyń lub jakikolwiek inny "moloch" ma terminy płatności..i czekamy na swoje pieniądze 14-30 dni..
dlaczego błąd??Atlas pisze:Tu mierzysz innych swoją miarą (dobrą miarą), a to błąd
owszem powątpiewamAtlas pisze:Coś mi się zdaje, że sam powątpiewasz w to, że dożyjesz takich fajnych czasów.
ale ja wiem ja w tym momencie generalizujęAtlas pisze:Nigdy do Ciebie o to pretensji nie miałem.
Bo są jeszcze zakątki gdzie myślą i działają inaczej np. takksięgowy w LP pisze:dlaczego błąd??
w zbyt wielu miejscach system premiowania/nagrodzania jest tak bardzo odległy od jakości pracy, wydajności, terminowości, wiedzy i takich tam..., że podwładny musiałby [..... *] (* uzupełnij samodzielnie)
Podtrzymuję i to zdanie
Moim zdaniem nie ma ludzi leniwych. Są źle motywowani.
Co do umów też pełna zgoda. Nadleśnictwo jest silniejsze niż ZUL i jednocześnie słabsze niż duży odbiorca drewna więc każdy z podmiotów czeka na kasę stosownie do własnej "siły przetargowej"
I to jest argument na co?księgowy w LP pisze:nie można zapominać, że tak żyje 80% społeczeństwa..i oni nie mogą liczyć na premie kwartalne..
Na obniżenie płacy sprzątaczce czy prezesowi?
Podpowiedź - w krajach o ugruntowanej demokracji stosunek najniższej płacy do najwyższej wynosi 1:5 lub 1:6 w Polsce ten stosunek wynosi 1:13,6
I co z tym faktem zrobić dołożyć prezesom, czy obniżyć księgowemu*?
Dołożyć kolejny milion gwiazdce, która nie umie śpiewać czy lekarzowi na etacie, który potrafi leczyć w naszym szpitalu?
* tu księgowy ≠ księgowy w LP
Zgadzam się w 100% z ATLASEM. Chora polityka płacowa w PGL LP!! Młoda osoba która podejmuje pracę dostaje od szefa marny grosz. Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie się to odbywa. Może szef myśli tymi kategoriami <<ciekawe czy uda mu się wyżyć za takie pieniądze>> Taka polityka zemści się w dalszej perspektywie czasu. Gdzie tu logika i zarządzanie przedsiębiorstwem. W PGL LP premiuje się za wysługę a nie zaangażowanie oraz poziom wiedzy. Młoda załoga notorycznie jest pomijana przy awansach, nagrodach i premiach. Gdzie tu logika? Czy to ma być motywacja dla młodej kadry?Atlas pisze:Ja mogę odpowiedzieć?księgowy w LP pisze:a odpowiedzi na pytania nie będzie
To dział forum do którego niechętnie zaglądam. Nigdy jeszcze się tu nie pytałem o ... kasę.Bubo bubo pisze:jakoś tak mizernieZnaczy się jak zaczynałem swą przygodę z LP to dość długo trzymała mnie chandra. Wypłata starczała na żywność, prąd, abonament TV, 6 biletów autobusowych do pobliskiego miasta, 2 bilety do kina i czekoladę, może kilka czekolad. Byłem szczęściarzem bo ta wypłata była cała tylko dla mnie ... więc troszeczkę oszczędziłem. Po trzech latach dorobiłem się tego co dziś mogę kupić za dziesięciodniowy zarobek Dorobiłem się, bo wtedy miałem węża w kieszeni Kiedyś w deszczowy dzień przy pracach kancelaryjnych odwiedził nas Nadleśniczy terenowy. Po jakimś czasie zapytał, a ty młody co tak smętnie dumasz? Dumam, bo jak bym poszedł zbierać butelki, to zarobiłbym kilkarazy tyle...księgowy w LP pisze:znaczy się jak
Tu trzeba dopowiedzieć, że leśniczy z 40 letnim stażem zarabiał 1/2 pensji pracowitego drwala.
Nie, nie kazał mi ich zbierać. Za dwa tygodnie dostałem naprawdę pokaźną premię.
Jesli dziś młodzież ma rodzinę i dojechać do pracy musi, to ma też nieciekawie i całkiem mnie te pytania o kasę nie dziwią.To bezsporny fakt i to bardzo cenne. Księgowym i szefom chwała. Cieszył bym się bardziej, gdyby ZUL-e nie musiały czekać na kasę.księgowy w LP pisze:wypłatę płacą regularnie co miesiącZ tym różnie bywa, jak z ludźmi.księgowy w LP pisze:czymś się zasłużyło na owe premie
Moim zdaniem nie ma ludzi leniwych. Są źle motywowani
Np. pracownik jeden dzień przed nagrodą dowiaduje się co będzie brane pod uwagę przy przyznawaniu nagrody. W takim przypadku to zdaje mi się, że lepiej żeby nic mu nie mówiono...
Kwartał minął, a jemu mówią do czego się miał tym razem przykładać... co teraz było priorytetem... taki przykład dobrze, że historyczny.
Czy wszędzie historyczny? księgowy w LP, może pokusisz się o odpowiedź?Tak coś mi się zdaje, że w zbyt wielu miejscach system premiowania/nagrodzania jest tak bardzo odległy od jakości pracy, wydajności, terminowości, wiedzy i takich tam..., że podwładny musiałby [..... *] (* uzupełnij samodzielnie)księgowy w LP pisze:czy może samo przychodzenie do pracy to już powód ich wypłatyZnajdziemy pułk tych, którzy od lat próbują załapać jak pracować na nagrodę.księgowy w LP pisze:bo jakoś nie załapałem
To obniżę te %Bubo bubo pisze:Zgadzam się w 100% z ATLASEM
To wynika z rynku pracy.Bubo bubo pisze:Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie się to odbywa. (...) Gdzie tu logika i zarządzanie przedsiębiorstwem.
Leśnikiem chce być bardzo wielu, a miejsc jest mało. Więcej młodzi nie tylko chcą oni mają też tytuły mgr inż bo to zwiększa ich szanse.
Skoro jest bardzo wielu chętnych do pracy, to można im mało płacić - tak działa rynek.
Szef byłby kiepskim szefem, gdyby tego nie wiedział.
Młoda załoga nawet ta z mgr inż umie i wie 1/10 tego co doświadczony pracownik (nawet bez matury).Bubo bubo pisze:Młoda załoga notorycznie jest pomijana przy awansach, nagrodach i premiach. Gdzie tu logika?
Skoro mało umie to dawać wysokie premie/nagrody?
Młody robi dużo więcej błędów (takie prawo młodości).
Więc jak z tymi premiami?
- acer_75
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2813
- Rejestracja: niedziela 10 kwie 2011, 10:12
- Lokalizacja: Bory
byłoby świetnie gdyby zawsze tak byłoAtlas pisze:Młoda załoga nawet ta z mgr inż umie i wie 1/10 tego co doświadczony pracownik (nawet bez matury).
może mało i umie ale stara się w przeciwieństwie do doświadczonej załogiAtlas pisze:Skoro mało umie to dawać wysokie premie/nagrody?
nie dam sobie ręki obciąć za takie stwierdzenieAtlas pisze:Młody robi dużo więcej błędów (takie prawo młodości).
na szczęście to kłopot szefaAtlas pisze:Więc jak z tymi premiami?
Doswiadczona załoga tak się stara jak jest motywowana - to już kłopot szefa.acer_75 pisze:może mało i umie ale stara się w przeciwieństwie do doświadczonej załogi
A ja dam sobie rękę odciąć.acer_75 pisze:nie dam sobie ręki obciąć za takie stwierdzenie
Zważ, że użyłem stwierdzenia ogólnego. To, że poszczególni pracownicy od tego stwierdzenia odbiegają to oczywistość.
Prosty przykład.
Młody miał dodać na kalkulatorze około 30 powierzchni z planu cięć. Dodał sprawdziłem - jest błąd - dodał jeszcze raz - jest wynik trzeci - znów dodał wyszła moja liczba - mówię policz jeszcze raz - nie muszę - odrzekł. Po 9 miesiącach przyłapał mnie na jakimś błędzie w liczeniu - satysfakcję miał
Ten młody był rozgarniętym normalnym myślącym młodzieńcem. Wprawa robi swoje nawet na tak skomplikowanym sprzęcie jak kalkulator Mi liczenie zajęło poniżej minuty, jemu prawie pół godziny.
Obecnie istnieje barrrdzo wiele szkół oferujących zdobycie wykształcenia leśnego... nie wszystkie gwarantują odpowiedni poziom kształcenia. A to że młodzi popełniają błędy.. a kto ich nie popełnia. Zgadzam się z tym że doświadczenie robi swoje ale przytoczony pogląd że chętnych do pracy w PGL LP jest wielu hmm tak ale... czy na oferowanych warunkach zostają najlepsi? Może niektórym otworzę oczy na ten problem. Ja będąc młodym pracownikiem spotykam się z sytuacjami w których rzekomo ci lepsi (czytaj starzy, doświadczeni) gubią się z obsługa rejestratora że nie wspomnę już o stworzeniu najprostszego zastawienia w excelu. A komputer dla takich osób to czarna magia. Zaraz ktoś napisze że to wszystko jest nie potrzebne do pracy... Jeszcze jedno oszczędzanie na młodych pracownikach nie jest perspektywicznym modelem zarządzania personelem.Atlas pisze:Doswiadczona załoga tak się stara jak jest motywowana - to już kłopot szefa.acer_75 pisze:może mało i umie ale stara się w przeciwieństwie do doświadczonej załogiA ja dam sobie rękę odciąć.acer_75 pisze:nie dam sobie ręki obciąć za takie stwierdzenie
Zważ, że użyłem stwierdzenia ogólnego. To, że poszczególni pracownicy od tego stwierdzenia odbiegają to oczywistość.
Prosty przykład.
Młody miał dodać na kalkulatorze około 30 powierzchni z planu cięć. Dodał sprawdziłem - jest błąd - dodał jeszcze raz - jest wynik trzeci - znów dodał wyszła moja liczba - mówię policz jeszcze raz - nie muszę - odrzekł. Po 9 miesiącach przyłapał mnie na jakimś błędzie w liczeniu - satysfakcję miał
Ten młody był rozgarniętym normalnym myślącym młodzieńcem. Wprawa robi swoje nawet na tak skomplikowanym sprzęcie jak kalkulator Mi liczenie zajęło poniżej minuty, jemu prawie pół godziny.
Chętnie poznam opinie Jarka jaka kwota wypłaty dla młodego pracownika jest uczciwa.Jarek pisze:Ile według Ciebie netto bez potrąceń powinien taki młody człowiek na dzień dzisiejszy otrzymać?Bubo bubo pisze:Zgadzam się w 100% z ATLASEM. Chora polityka płacowa w PGL LP!! Młoda osoba która podejmuje pracę dostaje od szefa marny grosz.
Jest tak wiele elementów, które decyzują o tym, że określanie dokładnej kwoty nie ma sensu. To indywidualna sprawa zatrudniającego i zatrudnianego. Umowa jest dobrowolna i każda ze stron ma prawo ją rozwiązać w każdej chwili. Dotyczy to również wysokości premii i podwyżek.Bubo bubo pisze:Jaką kwotę zaproponował byś takiemu pracownikowi zatrudniając go?
Typowa odpowiedź wymijająca. Oczywiście odpowiedzialność za politykę kadrową spoczywa na nadleśniczym. Nasuwa mi się kolejne pytanie.. Czy to źle gdy osoba której pasja jest właśnie leśnictwo a mimo to chce godziwie zarabiać. Mam wrażenie że niektórzy traktują tą sprawę nieco inaczej ale jak wiadomo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..Jarek pisze:Jest tak wiele elementów, które decyzują o tym, że określanie dokładnej kwoty nie ma sensu. To indywidualna sprawa zatrudniającego i zatrudnianego. Umowa jest dobrowolna i każda ze stron ma prawo ją rozwiązać w każdej chwili. Dotyczy to również wysokości premii i podwyżek.Bubo bubo pisze:Jaką kwotę zaproponował byś takiemu pracownikowi zatrudniając go?
Dlatego zatrudnij się, pracuj, rozwijaj się, ucz każdego dnia i jeszcze raz pracuj, przy odrobinie szczęścia, jeszcze będziesz kochał swoją pracę i dobrze zarabiał. Szanuj swoich przełożonych i podwładnych również. Jest wielu dobrych szefów nadleśniczych, którzy doceniają młodych, zdolnych i pracowitych, może nie pierwszego dnia w pracy, ale z czasem.Bubo bubo pisze:Czy to źle gdy osoba której pasja jest właśnie leśnictwo a mimo to chce godziwie zarabiać.