... chodzi o bezczelność i robienie teg w tzw. biały dzień ... oraz to, że kłusownicy praktycznie nikogo już się nie boją ...Kasia pisze:Przestało?Mi się wydaje,że przeszło właśnie w partyzantkę,ale się nasiliło. Trudniej jest złapać kłusoli ale za to łatwiej ukarać, no i większe szkody robią
Łowy na kłusowników
Moderator: Moderatorzy
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
... niestety ... ostatnio z kolegą "ganialiśmy" kłusowników, mieliśmy naładowaną i gotową do strzału broń, nigdy nie wiadomo co takim strzeli do łba, poprostu się baliśmy ...Ni , no pewnie ,że się nie boją, kogo mają się bać, a i wygarnąć potrafią z breneki do "intruza", a jaki sprzęt mają! Kilka lat temu, pamiętasz jak kłusownicy postrzelili myśliwego?I pamiętam jak jednego pobili.Za dobrze pamiętam.
... najgorsze tylko, że na takich nie ma przysłowiowego bata ... Straż Łowiecka jest nie liczna i jak dotąd mało skuteczna, a jedyna licząca się siła - policja - praktycznie sie tym problemem nie zajmuje ...
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
... najgorsze tylko, że na takich nie ma przysłowiowego bata ... Straż Łowiecka jest nie liczna i jak dotąd mało skuteczna, a jedyna licząca się siła - policja - praktycznie sie tym problemem nie zajmuje ...
[/quote]
Straż łowiecka to stosunkowo nowy twór, w małopolsce jeszcze nie powstała , policja ma i bez kłusowników kupę roboty i trudno wymagać aby delegowali ludzi do zadań które wymagają sporego nakładu czasu a Straż Leśna sprawy kłusownictwa ujawnia jedynie przypadkowo - w ubiegłym roku na terenie kraju około 500 przypadków w tym kłusownictwo rybackie na stawach LP
[/quote]
Straż łowiecka to stosunkowo nowy twór, w małopolsce jeszcze nie powstała , policja ma i bez kłusowników kupę roboty i trudno wymagać aby delegowali ludzi do zadań które wymagają sporego nakładu czasu a Straż Leśna sprawy kłusownictwa ujawnia jedynie przypadkowo - w ubiegłym roku na terenie kraju około 500 przypadków w tym kłusownictwo rybackie na stawach LP
Wybacz ale młodzież może jedynie zbierać wnyki a tu chodzi o profesjonalne podejście do tematu. Po zebraniu wnyków , kłusol odczeka kilka dni i będzie robił swoje. Natomiast jeśli w trakcie pieczenia sarniny zostanie przetrzepany to wieść o tym obiegnie całą okolice , pod warunkiem że delikwent się nie wywinie bo materiał dowodowy będzie ok.
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Taaak,oczywiście, póki co młodzież zbiera wnyki,ale to miłe "dobrego początki". Niestety nawet zastanie przy pieczeniu sarniny na nic się nie zda, żeby wejść do domu trzeba mieć nakaz. Złapany nad tuszą kłusownik wyznaje zasadę :"złapali Cię za rękę to powiedz,że to nie Twoja ręka" i snuje opowieść jak to on właśnie przechodził sobie obok i "patrzy pani, co znalazłem!". Obserwowałam kilka razy faceta,który raniutko rowerkiem do lasu jechał i wracał z elegancko poprcjowanym mięskiem w woreczkach,żeby żona roboty nie miała. I weź go namierz! Ale z kłusownictwem można walczyć; zgodzę się z tym, że jak się zabierze wnyki to zastawią znowu, że jak się ich przepłoszy z jednego miejsca to to pójdą w drugie,że mogą pobić, że mogą postrzelić, ale wierzę też w to,że kilku złapanych i postawionych przed sądem (a statystyki w tej materii rosną) podziała na innych. Chcę w to wierzyć i zrobię wszystko,żeby tak było(chociaż jestem mała i chuda ).No.
Wybacz że kuchni tej zabawy nie będę odsłaniał, ale są możliwości aby namierzyć delikwenta i podeprzeć sprawę dowodowo tak że nawet adwokat wielbiciel dziczyzny mu nie pomoże, jedyną kwestią jest szkolenie służb ,które powinny zajmować się tematem i wykorzystanie środków technicznych zastępujących setki godzin pracy. Ale to już temat dla tych którzy listy podobno nie czytają
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Ja bym tego zabawą nie nazwała...., kulisów odsłaniać nie musisz. Podam Ci przykładowe dane z 1983 roku, porównaj sobie z dzisiejszymi... Jeżeli tylko w Twoim rejonie, w 2002 roku znaleziono 5000 wnyków to jest jednak postęp w walce z kłusownictwem bo w całej Polsce np. w 1983 znaleziono ich zaledwie 3980,jeżeli do tego dodamy, że wszczęto wtedy 284 postępowania przygotowawcze i skierowano 1625 wniosków do kolegium (chyba dzisiejszy sąd grodzki), ukarano mandatami 6421 osób i zabezpieczono 78 szt. nielegalnej broni palnej to przyznaj,że postęp jest. Musimy wziąć pod uwagę fakt,że obniża się poziom życia na terenach wiejskich co sprzyja kłusownictwu ale teraz jednak więcej jest ludzi, którzy walczą z tym procederem i lepsze mają metody. Dalekie od doskonałych, ale są. Pewnie, że potrzebne są szkolenia, więcej ludzi, nowe metody pracy.
Czytają,czytają, tylko się nie przyznajątyczu pisze:Ale to już temat dla tych którzy listy podobno nie czytają
wiszą w szopcetyczu pisze:I co z nimi zrobiłeś
[ Dodano: 2006-04-10, 22:53 ]
nic przyjemnego znaleźc, a jeszcze gorzej się przypadkowo złapaćczeremcha pisze:Aż mi sie zimno zrobiło
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz