Survivaliści w lesie
Moderator: Moderatorzy
Survivaliści w lesie
Jest to mój pierwszy post więc witam wszystkich serdecznie.
Podejrzewam że jest tutaj sporo leśników i/lub ludzi którzy pracują jako strażnicy leśni więc mam pytanie. Jak zapatrujecie się na ludzi którzy uprawiają tzw. survival ?
Ja od dziecka chodzę po lasach i prawdę mówiąc nie spotkałem nikogo z służby leśnej. No raz spotkałem miłego Pana który zamienił ze mną kilka słów i powiedział gdzie dalej biegnie ścieżka. Ale nie wiem czy był to leśniczy czy nie.
Mam ochotę przespać się w lesie i chciałbym się zapytać jaka kara może mi grozić gdyby mnie ktoś na tym przyłapał. Szałasów nie robię czyli nie niszczę ściółki i wycinam drzewek. Po mojej aktywności nigdy nie pozostawiam śladów w postaci śmieci czy zniszczeń lasu. Czasami palę ogień w małej kuchence żeby podgrzać jedzenie lub zagotować wodę na herbatę, ale też tego nie robię jak jest zagrożenie pożarowe
Więc jak wy leśnicy/strażnicy leśni zapatrujecie się na takich jak ja ?
Pozdrawiam
Podejrzewam że jest tutaj sporo leśników i/lub ludzi którzy pracują jako strażnicy leśni więc mam pytanie. Jak zapatrujecie się na ludzi którzy uprawiają tzw. survival ?
Ja od dziecka chodzę po lasach i prawdę mówiąc nie spotkałem nikogo z służby leśnej. No raz spotkałem miłego Pana który zamienił ze mną kilka słów i powiedział gdzie dalej biegnie ścieżka. Ale nie wiem czy był to leśniczy czy nie.
Mam ochotę przespać się w lesie i chciałbym się zapytać jaka kara może mi grozić gdyby mnie ktoś na tym przyłapał. Szałasów nie robię czyli nie niszczę ściółki i wycinam drzewek. Po mojej aktywności nigdy nie pozostawiam śladów w postaci śmieci czy zniszczeń lasu. Czasami palę ogień w małej kuchence żeby podgrzać jedzenie lub zagotować wodę na herbatę, ale też tego nie robię jak jest zagrożenie pożarowe
Więc jak wy leśnicy/strażnicy leśni zapatrujecie się na takich jak ja ?
Pozdrawiam
Widzisz, w dużej mierze zależy na kogo trafisz. W myśl zapisów ustawy o lasach zarówno biwakowanie, jak i palenie ognia w lesie jest zabronione. Oczywiście poza miejscami do tego wyznaczonymi. Grozi za to mandat - ukryć się nie da. No ale skoro jak to napisałeś uprawiasz survival, to teoretycznie powinieneś pozostać niezauważony, bo zdaje się, że m.in. na tym też ta forma spędzania wolnego czasu polega. Nie mniej jednak musisz się liczyć z konsekwencjami, jeżeli Twoje maskowanie okaże się niewystarczające. Od biedy możesz się wytłumaczyć z noclegu, ale z palenia ognia (nawet jeśli jest to juvel) nie bardzo.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- ludvik
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2477
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
- Lokalizacja: szuflandia
Póki nie zostałem leśnikiem byłem czynnym survivalowcem i nie powiem kilka suszek na ogień pozyskałem Jeśli bytuje się z głową i odpowiedzialnie to praktycznie żadnej szkody nie ma przy tym, co nie znaczy ,że nie łamie się prawa!
Jak dla mnie survival jest ok, Choć rodzice na początku patrzą trochę dziwnie-PO CO ON CHODZI SPAĆ DO LASU?
Wszystko zależy od tego na jakiego "zielonego trafisz, u mnie masz ZIELONE światło
Jak dla mnie survival jest ok, Choć rodzice na początku patrzą trochę dziwnie-PO CO ON CHODZI SPAĆ DO LASU?
Wszystko zależy od tego na jakiego "zielonego trafisz, u mnie masz ZIELONE światło
Jest gdzieś definicja biwakowania ? Jeśli śpię na ściółce, na płaszczu, bez jej rozgarniania, przykryty tylko jakimś materiałem to sądzę, że ciężko by to było podciągnąć pod jakieś paragrafy. Chyba, że w ustawie znajdzie się zapis, że poruszanie się po lasach jest dozwolone wyłącznie w porze dziennej.
Nie ma. I właśnie dlatego, gdy trafisz na jakiegoś "niedowartościowanego" może się uprzeć i ukarać. Niestety.qed pisze:Jest gdzieś definicja biwakowania ?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Zawszeć powiedzieć można, że było się po spożyciu ... no i się padło ... widmo odwiezienia do izby wytrzeźwień jest równe zeru, badanie alkomatem przez Straż Leśną takież same.qed pisze:Jeśli śpię na ściółce, na płaszczu, bez jej rozgarniania, przykryty tylko jakimś materiałem to sądzę, że ciężko by to było podciągnąć pod jakieś paragrafy.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Trevor - jeśli przebywasz w lesie nic nie niszcząc , nie zaśmiecasz terenu ,a ogień palisz w okresie, gdy nie ma zagrożenia pożarowego to nie sądzę ,żeby ktoś NORMALNY dał Ci mandat.
Pewnego razu natknąłem się w moim leśnictwie na drużynę ,,Wehrmachtu" zbierającą się rankiem do dalszej podrózy w kierunku Bornego Sulinowa na jakiś zlot militarny.
Nie dość ,że spali w lesie to jeszcze mieli 3 pojazdy
Nieźłe zaskoczenie ...dobrze,żę nie natknęli się na partyzantów
Gdyby natknęli się na nich nasi strażnicy to z pewnością ...chcieliby sobie z nimi zrobić jakieś fotki...
Pewnego razu natknąłem się w moim leśnictwie na drużynę ,,Wehrmachtu" zbierającą się rankiem do dalszej podrózy w kierunku Bornego Sulinowa na jakiś zlot militarny.
Nie dość ,że spali w lesie to jeszcze mieli 3 pojazdy
Nieźłe zaskoczenie ...dobrze,żę nie natknęli się na partyzantów
Gdyby natknęli się na nich nasi strażnicy to z pewnością ...chcieliby sobie z nimi zrobić jakieś fotki...
Fajny temat.
Zajebiaszcze wrażenie robi biwakujący grzecznie obywatel w lesie przy temp. - 20st...
Tu dochodzi rozbity namiot jeszcze.
Wszystko zależy od Twojej kultury. Nawet zajadły obrońca ulegnie, kiedy spokojnie i rzeczowo uzasadnisz swój pobyt w lesie. Szanując gospodarza i teren możesz liczyć na wzajemność.
Zajebiaszcze wrażenie robi biwakujący grzecznie obywatel w lesie przy temp. - 20st...
Tu dochodzi rozbity namiot jeszcze.
Wszystko zależy od Twojej kultury. Nawet zajadły obrońca ulegnie, kiedy spokojnie i rzeczowo uzasadnisz swój pobyt w lesie. Szanując gospodarza i teren możesz liczyć na wzajemność.
- ludvik
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2477
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
- Lokalizacja: szuflandia
Spałem kiedyś w okolicach wsi Orlicz na lubelszczyźnie przy -19 stopniach 5 dni w szałasie z trzciny, lód w nocy z trzaskiem pękał na jeziorze i piszczał jak dziecko gdy rósł od mrozu niesamowite wrażenie. Najmilej jednak wspominam samotne dzikie wyjazdy w Gorce. W górach survivalowało mi się najpełniej
No proszę, są wśród nas survivalowcy - piękne hobby (jeżeli można to tak nazwać)
Zdarzyło i mi się parę razy doświadczyć łazikowania po lesie, tak bez zaznawania cywilizacji przez kilka dni.
Cudowna sprawa... Bieszczady, jeszcze do was zawitam...
Podczas tych wędrówek, ze służbą leśną nigdy nie miałem styczności - zwyczajnie nie spotkałem jej na swoim szlaku
Zdarzyło i mi się parę razy doświadczyć łazikowania po lesie, tak bez zaznawania cywilizacji przez kilka dni.
Cudowna sprawa... Bieszczady, jeszcze do was zawitam...
Podczas tych wędrówek, ze służbą leśną nigdy nie miałem styczności - zwyczajnie nie spotkałem jej na swoim szlaku
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
- ludvik
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2477
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
- Lokalizacja: szuflandia
Spotkałem kiedyś na Roztoczu 2 myśliwych przyszli z bronią pod ognisko, które rozpaliłem i chcieli zagrać ważnych... co tu robię i że nie wolno palić ognia (mieli rację) po moim zapytaniu czy nie za ciemno na to aby bez optyki z dubeltówka polować temat mojego ogniska się urwał i przeszliśmy na sprawy łowiecko leśne.
Przez 10 lat włóczykijowania nie spotkałem i ja żadnego leśnika ale tez i nie specjalnie chciałem byc spotykany.
Przez 10 lat włóczykijowania nie spotkałem i ja żadnego leśnika ale tez i nie specjalnie chciałem byc spotykany.
- pasiecznicki
- inżynier nadzoru
- Posty: 1435
- Rejestracja: czwartek 14 paź 2010, 19:52
trevor pisze:Ja od dziecka chodzę po lasach i prawdę mówiąc nie spotkałem nikogo z służby leśnej.
RR pisze:Podczas tych wędrówek, ze służbą leśną nigdy nie miałem styczności - zwyczajnie nie spotkałem jej na swoim szlaku
- bo prawdziwy survivalowiec chodzi wyłącznie nieremontowanymi drogami i unika odgłosu samochodów i pilarek. Mój hamak zobaczył jedynie wozak podążający dwukółką do pracy ok. 5 rano. I obudziło mnie gromkie: "Łoooo Maaaaaatko!"ludvik pisze:Przez 10 lat włóczykijowania nie spotkałem i ja żadnego leśnika
"Ano, posłuchaj ty o tym, że życie jest nie do przewidzenia i że każdy ma jakieś drzwi, co ich nie otworzył".
Andrzej Mularczyk, "Każdy żyje jak umie"
Andrzej Mularczyk, "Każdy żyje jak umie"
Tak. Szczególnie te, które n....ją Ci na głowę...luscinia pisze:Ale pewno fajnie, spędzić noc w lesie i być obudzonym przez ptaszęta
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- początkujący
- Posty: 1
- Rejestracja: środa 16 mar 2011, 12:46
- Lokalizacja: z lasu
- Kontakt:
Witam.
Trudno nazywać bytowanie w lasach Centralnej Europy survivalem. Co najwyżej można uczyć się sztuki przetrwania przez zdobywanie doświadczenia
Jakoś nie miałem nigdy problemów z tytułu nielegalnego bytowania. Zresztą miejscówkę zawsze staram się pozostawiać w stanie lepszym niż zastany.
Natura jest niebezpieczna ale przewidywalna. Można się przygotować na noc pod ponczem przy temperaturze grubo poniżej -20 stopni C. Najtrudniej przewidzieć reakcję napotkanych ludzi. Bywało, że w środku nocy włączał mi się syndrom szwędaczka. Wrzucałem do plecaka matę, śpiwór i worek biwakowy. W sezonie grzybowym musiałem tylko pamiętać o zwinięciu się przed świtem. Ciało opakowane w taki worek i leżące w lesie mogłoby zostać zgłoszone na Policję
[mod]
Pozdrawiam.
Trudno nazywać bytowanie w lasach Centralnej Europy survivalem. Co najwyżej można uczyć się sztuki przetrwania przez zdobywanie doświadczenia
Jakoś nie miałem nigdy problemów z tytułu nielegalnego bytowania. Zresztą miejscówkę zawsze staram się pozostawiać w stanie lepszym niż zastany.
Natura jest niebezpieczna ale przewidywalna. Można się przygotować na noc pod ponczem przy temperaturze grubo poniżej -20 stopni C. Najtrudniej przewidzieć reakcję napotkanych ludzi. Bywało, że w środku nocy włączał mi się syndrom szwędaczka. Wrzucałem do plecaka matę, śpiwór i worek biwakowy. W sezonie grzybowym musiałem tylko pamiętać o zwinięciu się przed świtem. Ciało opakowane w taki worek i leżące w lesie mogłoby zostać zgłoszone na Policję
[mod]
Pozdrawiam.
Cześć Wolfshadow!wolfshadow pisze:Witam.
Trudno nazywać bytowanie w lasach Centralnej Europy survivalem. Co najwyżej można uczyć się sztuki przetrwania przez zdobywanie doświadczenia
Nie walcz z nazewnictwem... Język polski używa skrótów pojęciowych i posługuje się kontekstem. Sam wiesz... Przecież mówi się wśród survivalowców, że są tacy, co twierdzą, że poznawanie dzikich roślin jadalnych w Polsce jest bez sensu, bo w takim zagęszczeniu cywilizacyjnym nikt z głodu nie umrze (pomijając kwestię, jak długo bez jedzenia zachowuje się zdrowie i sprawność). Tyle, że ten rodzaj edukacji kieruje naszą uwagę na świat natury, wzbogaca duchowo, a poza tym pomaga podczas wyjazdów do prawdziwej dziczy (Syberia na przykład).
Wracając do tematu szwendania się po lasach: jest to rozsądne, kulturalne i grzeczne skontaktować się z leśnikami przed swoją survivalową wyprawą. Nic nie kosztuje, a stawia nas w zupełnie innej sytuacji...
Survival jest nadzieją... Nadzieją, którą czynisz rzeczywistością...
Survival jest przygodą... Przygodą, która czyni cię mądrzejszym...
Survival jest odpoczynkiem... Odpoczynkiem, który był zmaganiem...
Survival jest przygodą... Przygodą, która czyni cię mądrzejszym...
Survival jest odpoczynkiem... Odpoczynkiem, który był zmaganiem...