Problem ze stażem 2009/10
Moderator: Moderatorzy
Problem ze stażem 2009/10
Na wstępie chce wyjaśnić, że nigdy nie chciałem zaczynać swojego życia na forum od próśb o rady i pomoc, jednak obecna sytuacja mnie do tego zmusza. Jako niedawny absolwent wydziału leśnego postanowiłem starać się o staż w LP. Niestety w moim matecznym RDLP w mieście Kraka nie znalazło się dla mnie miejsce. Według informacji jakie mi przekazano na 32 stanowiska do odbycia stażu było 58 chętnych. Zapewne nie pomogła mi niezbyt wysoka średnia na dyplomie – która według wielokrotnie powtarzanych zapewnień była jedynym czynnikiem decydującym o tym, czy i gdzie dostała się dana osoba. Nie ma się co oszukiwać, osoby-koledzy z gorszymi ocenami ode mnie jakoś się dostali, decydujący głos w sprawie stażu prawdopodobnie miało posiadanie lub brak odpowiedniego „zaplecza”. Trudno się mówi ale nie ma się co użalać nad sobą, pozostaje mi jeszcze spróbować szczęścia z RDLP Katowice, gdyż oni jako jedyni prowadzą jeszcze nabór na staż, choć po drobnym rozczarowaniu z Krakowa mam obawy że i tam mnie nie będą chcieli.
Tu moja prośba do Was, droga Braci Leśna , o rady. Czy dzwonić i pytać po różnych nadleśnictwach z różnych regionalnych dyrekcji o możliwe miejsce do odbycia stażu? Czy może czekać bezczynnie na jakieś miejsce, które może gdzieś się zwolni, może nawet w styczniu 2010 Chociaż takie bierne „czekanie na cud” to niezbyt mi odpowiada. A może sami wiecie drodzy użytkownicy, czy u Was bądź gdzieś indziej nie potrzebują stażysty lub nie ostało się jeszcze miejsce do odbycia stażu. Dodam na koniec, że lokalizacja nie odgrywa dla mnie większego znaczenia gdyż chciałbym w końcu pójść na staż w tym roku.
Dziękuję z góry za okazane zainteresowanie i pomoc!
Tu moja prośba do Was, droga Braci Leśna , o rady. Czy dzwonić i pytać po różnych nadleśnictwach z różnych regionalnych dyrekcji o możliwe miejsce do odbycia stażu? Czy może czekać bezczynnie na jakieś miejsce, które może gdzieś się zwolni, może nawet w styczniu 2010 Chociaż takie bierne „czekanie na cud” to niezbyt mi odpowiada. A może sami wiecie drodzy użytkownicy, czy u Was bądź gdzieś indziej nie potrzebują stażysty lub nie ostało się jeszcze miejsce do odbycia stażu. Dodam na koniec, że lokalizacja nie odgrywa dla mnie większego znaczenia gdyż chciałbym w końcu pójść na staż w tym roku.
Dziękuję z góry za okazane zainteresowanie i pomoc!
Zgłoś się do PUPy (powiatowy urząd pracy) zarejestruj się, i z tego poziomu staraj się o staż. W takim przypadku jesteś przez ową PUP-ę finansowany i to może być Twoim atutem. w przypadku RDLP Katowice, zadzwoń do wydziału kadr owej i u źródeł zasięgnij informacji.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6954
- Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
- Lokalizacja: wielkopolska
Praktyka jest często taka, że miejscowi mają dużo większe szanse na staż nie tylko ze względu na "plecy", ale głównie ze względu na brak konieczności zapewniania im mieszkania.
A co do metody szukania pracy: telefon to za mało - co najmniej e-mail - najlepiej list motywacyjny i CV.
Szefowie lubią upartych i zdeterminowanych
A co do metody szukania pracy: telefon to za mało - co najmniej e-mail - najlepiej list motywacyjny i CV.
Szefowie lubią upartych i zdeterminowanych
Witam!
Posłuchałem waszych rad (tak na marginesie jak zwykle można na Was liczyć - nie pozostawiliście nikogo samemu sobie) , dziś rozmawiałem z panią z działu kadr w RDLP Katowice, pierwsze wrażenie - dużo milsze podejście do "petenta", pani rzeczowo odpowiedziała na moje pytania i rozwiała moje wątpliwości, jutro wysyłam swoje papiery. Kolega ze studiów z tamtych stron mówił, że są tam nadleśnictwa, które chętnie w nieodległej przeszłości przyjmowały stażystów np. Wisła. Poczekamy do około 16 listopada i zobaczymy, jak i tam się nie uda to dalej będę kontynuował akcję "nękania" z zapytaniem o staż, zgodnie ze starą i słuszną metodą - jak nie drzwiami to oknem
Odnośnie kwestii mieszkania to zgadzam się niekiedy jest powodem do takiej a nie innej decyzji, choć najczęściej to spotykałem się z opinią, że nadleśniczych niewiele interesuje to czy stażysta będzie miał gdzie pomieszkać, to w jego gestii jest zatroszczenie się o lokum dla siebie.
Kilka dni temu rozmawiałem osobiście z kierownikiem wydziału kadr w RDLP Kraków ale chyba nie do końca zrozumiałem co mi chciał powiedzieć, na pewno moim celem nie jest oczernianie go gdyż i tak posłużył mi pomoca. Na początku poparł mnie w moich dążeniach - "Niech się pan stara bo warto" ale na koniec rozmowy doszedł do wniosku że na stażu jest źle i do pracy w LP nie jest konieczny. Według jego słów decydujące o przyjęciu do pracy są kodeks pracy i układ zbiorowy, na uczelni wiele razy powtarzali, że bez stażu dostać się dużo dużo trudniej. Co ciekawe pan również w krytycznych i cierpkich słowach wyraził swoja opinię o egzaminie do pracy w służbie leśnej. Nie mogłem nie zapytać o nowe czerwcowe rozporządzenie w sprawie odbywania stażu w innych jednostkach związanych z PGL LP. Decyzja o akceptacji takiego stażu spoczywa w rękach "Generała", czyli najpierw najpierw należy się przyjąć do pracy do interesującej nas jednostki i przepracować wskazany okres czasu a potem Najjaśniejszy Pan wyda opinię czy ci to zaliczy jako odbyty staż czy też nie. Podsumowując to nowe rozporządzenie to chyba cienko będzie z tym i niewiele osób z tego skorzysta. Znajoma złożyła podanie o staż w siedzibie RDLP ale jaką odpowiedź dostała nie wiem ale się domyślam.
Posłuchałem waszych rad (tak na marginesie jak zwykle można na Was liczyć - nie pozostawiliście nikogo samemu sobie) , dziś rozmawiałem z panią z działu kadr w RDLP Katowice, pierwsze wrażenie - dużo milsze podejście do "petenta", pani rzeczowo odpowiedziała na moje pytania i rozwiała moje wątpliwości, jutro wysyłam swoje papiery. Kolega ze studiów z tamtych stron mówił, że są tam nadleśnictwa, które chętnie w nieodległej przeszłości przyjmowały stażystów np. Wisła. Poczekamy do około 16 listopada i zobaczymy, jak i tam się nie uda to dalej będę kontynuował akcję "nękania" z zapytaniem o staż, zgodnie ze starą i słuszną metodą - jak nie drzwiami to oknem
Odnośnie kwestii mieszkania to zgadzam się niekiedy jest powodem do takiej a nie innej decyzji, choć najczęściej to spotykałem się z opinią, że nadleśniczych niewiele interesuje to czy stażysta będzie miał gdzie pomieszkać, to w jego gestii jest zatroszczenie się o lokum dla siebie.
Kilka dni temu rozmawiałem osobiście z kierownikiem wydziału kadr w RDLP Kraków ale chyba nie do końca zrozumiałem co mi chciał powiedzieć, na pewno moim celem nie jest oczernianie go gdyż i tak posłużył mi pomoca. Na początku poparł mnie w moich dążeniach - "Niech się pan stara bo warto" ale na koniec rozmowy doszedł do wniosku że na stażu jest źle i do pracy w LP nie jest konieczny. Według jego słów decydujące o przyjęciu do pracy są kodeks pracy i układ zbiorowy, na uczelni wiele razy powtarzali, że bez stażu dostać się dużo dużo trudniej. Co ciekawe pan również w krytycznych i cierpkich słowach wyraził swoja opinię o egzaminie do pracy w służbie leśnej. Nie mogłem nie zapytać o nowe czerwcowe rozporządzenie w sprawie odbywania stażu w innych jednostkach związanych z PGL LP. Decyzja o akceptacji takiego stażu spoczywa w rękach "Generała", czyli najpierw najpierw należy się przyjąć do pracy do interesującej nas jednostki i przepracować wskazany okres czasu a potem Najjaśniejszy Pan wyda opinię czy ci to zaliczy jako odbyty staż czy też nie. Podsumowując to nowe rozporządzenie to chyba cienko będzie z tym i niewiele osób z tego skorzysta. Znajoma złożyła podanie o staż w siedzibie RDLP ale jaką odpowiedź dostała nie wiem ale się domyślam.
Wal jak w dym na staż do któregoś z n-ctw w Katowickiej. Chodź, męcz, dzwoń do skutku.Zbyt wielu chętnych, przynajmniej w ostatnich latach nie było także nie powinieneś mieć problemów żeby się dostać. Dobrze zrobisz jak się pofatygujesz do nadleśnego z upatrzonego n-ctwa i pogadasz, wiele nie kosztuje a przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz.
A to ciekawe wielce podejście - ja bym to na wiek Pana Naczelnika zwalił.Sokora pisze:Na początku poparł mnie w moich dążeniach - "Niech się pan stara bo warto" ale na koniec rozmowy doszedł do wniosku że na stażu jest źle i do pracy w LP nie jest konieczny.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
-
- początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: piątek 23 paź 2009, 10:01
- Lokalizacja: z raju
... tak, obowiązkowy ... bez tego nie ma szans na zatrudnienie w lasach państwowych i dalszą karierę ...monika xxx pisze:Czy staż jest obowiązkowy, dla leśników oczywiście?
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
-
- początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: piątek 23 paź 2009, 10:01
- Lokalizacja: z raju
Teoretycznie tak, bowiem nie ma nigdzie w wymaganiach kwalifikacyjnych stażu jako obowiązku.monika xxx pisze:Podleśniczy w służbie leśnej, leśniczy- te stanowiska można obsadzić ludźmi bez stażu?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: piątek 23 paź 2009, 10:01
- Lokalizacja: z raju
Z tego co wiem, praktycznie też, ale jeżeli to jest legalne to w porządku. Po co tylko całe zamieszanie ze stażem, po co okreslony czas na jego odbycie od ukończenia studiów, egzaminy na staż i po stażu oraz opinie przełożonych skoro wszytko to można ominąć. To jest ewidentna luka w prawie i jak zwykle furteczka dla "synków " i "córeczek".
jak dla mnie tez bym nie chciał przyjać na staz osobe tylko po studiach, która się na nie zdecydowała na nie w wieku 19 czy 20 latach swojego życia a co ze szkoła średnią trzeba wybierać przy najmniej technikum leśne gdzie się nabywa wiedze kształtuje osobowość nabywa sie praktyki poznaje sę ludzi jeździ się na polowania czas wolny spędza się w lesie np. z jakimś znajomym podleśniczym tak było w moim przypadku i jestem z tego bardzo zadowolony później staż i reszta również bez problemu, warto też pamiętać że praca w lasach nie jest czymś zwykłym jest magia która uszczęsliwia. A co do odbycia stażu to trzeba walczyć bo w dzisiajszych czasach bez walki nie ma nic i to nie jest tak ze "synowie" czy "córeczki" nie muszą walczyć też muszą bo to zawód ludzi z pasją, jest w tym prawda ze oni mają lepiej ale no cóż tak jest i nie tylko zresztą w lasach w innych zawodach również i nie ma się co szczypać warto walczyć ale z głową. A może teraz lepiej sobie przeczekać ten niby kryzys i to wystopowanie z przyjmowaniem na lasów, później zrobić sobie staż bo co z tego ze teraz się zrobi a i tak nie ma się później nic na co się liczy. A jak nie Katowice czy Kraków to moze gdzieś dalej, poświecenia też to wymaga a tym bardziej że w krakowie jest uniwerytet a i o tech. leśnym w brynku tez proszę nie zapominac ludzie uczący się tam nie są z nad morza tylko ze slaska lub okolic
moze sie podoba może nie:)
moze sie podoba może nie:)
i uważasz, że osoba po LO to las i podleśniczego dopiero na stażu widzi? Dość niesprawiedliwe podejście....pixon89 pisze:technikum leśne gdzie się nabywa wiedze kształtuje osobowość nabywa sie praktyki poznaje sę ludzi jeździ się na polowania czas wolny spędza się w lesie np. z jakimś znajomym podleśniczym
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)