A takie podejście mnie się nie podoba. Co ja zrobię, tak mnie jakoś uczulili, że po broń nabitą niepenetrującą amunicją łatwiej się sięga...ranger pisze:gdzie strażnicy leśni uważają to za stosowne
warunkowane czy to zadaniami czy ochrona osobistą
trening strzelecki
Moderator: Moderatorzy
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Re: broń długa
Dla mnie jeszcze w ramach ochrony mienia SP miny (za wyjatkiem przeciwpiechotnych bo chyba cós jakąś konwencję podpisaliśmy) zdałyby sięranger pisze:Szanowny Piotrze
Broń długa powinna być wszędzie tam gdzie strażnicy leśni uważają to za stosowne
warunkowane czy to zadaniami czy ochrona osobistą , pozdr
Ja widzę to tak: dokładnie w takiej sytuacji, w jakiej ma prawo użyć broni. Zaznaczam, że piszę o tym, jak mogło by by być a nie jak jest - bo obecnie Straż Leśna nie ma prawa używać amunicji niepenetrującej, takiego środka przymusu bezpośredniego nie wymieniono w ustawie o lasach. Jest tam za to mowa o "broni długiej" i pod to pojęcie wiele by można podciągnąc... tylko po co? Natomiast taki Mossberg/Benelli czy inna strzelba powinny być w zasięgu Straży Leśnej, może nie w każdym posterunku ale z pewnościa znajdą się takie, w których by sie przydały. Przede wszystkim w tych, gdzie strażników obciążono obowiązkiem dobijania zwierzyny rannej w wypadkach, po drugie - jako śpb w przypadku uzyskania uprawnień na amunicję niepenetrującą. Oczywiście wystarczyła by jedna na posterunek, bo wiecie - KrrrryzysPiotrek pisze:A możesz mi wyjaśnić w jakiej to sytuacji strzelba załadowana amunicja niepenetrującą może być przydatna strażnikowi?
Piotrek:uważam, że demonizujesz "pompkę". Zdaje się, że pamiętasz czasy (wcale nie tak odległe), gdy co drugi gajowy włóczył sie po lesie z dubeltówką i jakoś stosy trupów po uroczyskach nie leżały, więc bez przesady, że niby nie można tej broni powierzyć strażnikom.
Esel: co Ty z tymi szkodnikami Na jakiej podstawie, jakie konkretnie i dlaczego No chyba, że Ty tak eufemistycznie a myślałeś o tych dwunożnych...
- ludvik
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2477
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
- Lokalizacja: szuflandia
Panowie a jak to z tą bronią jest na co dzień? nosicie ją zawsze przy sobie?
a jeśli tak to czy ta długa nie była by w codziennej pracy niewygodna?
Sam jestem leśnikiem i myśliwym i uważam że strzelba przeszkadza w odbiórkach szacunkach czy łażeniu po lesie(no chyba ze idę z założenia tylko na polowanie). Czy karabin nie dokuczał by w codziennych obowiązkach? i nie męczył nadto?
a jeśli tak to czy ta długa nie była by w codziennej pracy niewygodna?
Sam jestem leśnikiem i myśliwym i uważam że strzelba przeszkadza w odbiórkach szacunkach czy łażeniu po lesie(no chyba ze idę z założenia tylko na polowanie). Czy karabin nie dokuczał by w codziennych obowiązkach? i nie męczył nadto?
Zdaje się, że nie doczytałeś przyczyn moich wątpliwości. Powtarzam:kokos pisze:Zdaje się, że pamiętasz czasy (wcale nie tak odległe), gdy co drugi gajowy włóczył sie po lesie z dubeltówką i jakoś stosy trupów po uroczyskach nie leżały, więc bez przesady, że niby nie można tej broni powierzyć strażnikom.
Jeśli masz na ramieniu myśliwską dwururkę to wiesz, że strzałem z niej możesz jednak człowieka położyć trupem. A to działa hamująco na naszą chęć oddania strzału. Strzał amunicją niepenetrującą z założenia nie jest śmiertelny (choć np. strzał z przyłożenia lub z bardzo bliska może być śmiertelny) więc śmielej sobie poczynamy... Nie chciał bym aby strażnicy leśni zaczęli być postrzegani jak "dobrzy szeryfowie" z Dzikiego Zachodu. Przypominam, że "dobry szeryf" to taki co najpierw strzela a potem pyta o co chodzi...Piotrek pisze:Co ja zrobię, tak mnie jakoś uczulili, że po broń nabitą niepenetrującą amunicją łatwiej się sięga...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Ja z taką samą rozwagą sięgam po broń jak i po pałkę czy gaz. Zabić można nawet zle wykonanym chwytem obezwładniającym. To kwestia wyszkolenia. Dobrego wyszkolenia i doświadczenia. Podkreślam że po ŚPB sięga się w ostateczności a nie żeby postraszyć czy się dowartościować. Większość interwencji (95%) załatwiam odpowiednimi argumentami SŁOWNYMI, a nie straszeniem czymkolwiek. Broni staram się nie eksponować aby nie podnosić stresu u osoby kontrolowanej.
Ale na takie tematy lepiej się wypowiadać po wykonaniu kilkuset interwencji, w tym przynajmniej kilku gdzie ktoś groził odpaloną pilarką, siekierą, nożem, albo na swojej drodze w lesie spotkało się kilka byczych karków właśnie wymuszających dług od jakiegoś biedaka. O spotkaniach z dilerami narkotyków nie wspomnę.
Wtedy może ktoś zrozumie czego nam potrzeba aby zawsze wrócić do domu.
A jeszcze jedno. Nigdy nie szukałem spotkania z takimi niebezpiecznymi osobnikami, zresztą na początku interwencji oni nie wyglądali na niebezpiecznych.
Ale na takie tematy lepiej się wypowiadać po wykonaniu kilkuset interwencji, w tym przynajmniej kilku gdzie ktoś groził odpaloną pilarką, siekierą, nożem, albo na swojej drodze w lesie spotkało się kilka byczych karków właśnie wymuszających dług od jakiegoś biedaka. O spotkaniach z dilerami narkotyków nie wspomnę.
Wtedy może ktoś zrozumie czego nam potrzeba aby zawsze wrócić do domu.
A jeszcze jedno. Nigdy nie szukałem spotkania z takimi niebezpiecznymi osobnikami, zresztą na początku interwencji oni nie wyglądali na niebezpiecznych.
czasami
siemasz kolego leśniczy , uwierz że czasami broń długa przydaje sie w służbie mimo że ma wielu oponentów nam ułatwia prace i niepotrzebnie sugerujecie że jest jak klupa czy numerator leśniczego , w dużych aglomeracjach przez lasy przewija się wiele osób i tych grzecznych i tych z kryminalną przeszłoscią , lepiej zakładać że zdarzy sie najgorszy wariant i to nie koledze tylko mi -pozdrludvik pisze:Panowie a jak to z tą bronią jest na co dzień? nosicie ją zawsze przy sobie?
a jeśli tak to czy ta długa nie była by w codziennej pracy niewygodna?
Sam jestem leśnikiem i myśliwym i uważam że strzelba przeszkadza w odbiórkach szacunkach czy łażeniu po lesie(no chyba ze idę z założenia tylko na polowanie). Czy karabin nie dokuczał by w codziennych obowiązkach? i nie męczył nadto?
...poddawać się nie jest naszym zwyczajem ...
I chcesz abym uwierzył, że za pomocą broni krótkiej nie poradził byś sobie a "pompką" tak? Polecam Ci reportaż w 20 nr POLITYKI (16.05.2009) "Nocny patrol". Rzecz jest o policjantach z Atlanty.coolc1 pisze:w tym przynajmniej kilku gdzie ktoś groził odpaloną pilarką, siekierą, nożem, albo na swojej drodze w lesie spotkało się kilka byczych karków właśnie wymuszających dług od jakiegoś biedaka. O spotkaniach z dilerami narkotyków nie wspomnę.
Dla tych, którzy POLITYKI nie maja pod ręką kilka cytatów:
"Każdy stróż prawa ma przy sobie 45 naboi plus jeden w komorze pistoletu. Prócz broni i trzech magazynków nosi na pasku latarkę, dwie pary kajdanków, gaz pieprzowy i radiostację."
"Przy każdej interwencji Myers trzyma rękę na broni, ale jeszcze nigdy nie musiał jej użyć"
"Przez trzy lata pracy nie oddał ani jednego strzału. Poza rewizjami wyciągnął broń zaledwie tuzin razy."
"... postrzelenia na służbie to rzadkość. Na ulicach jest tyle broni, że sama policja sięga po nią tylko w ostateczności - nikt nie chce strzelanin w mieście, o wiele skuteczniejsze jest odstraszanie."
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- ludvik
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2477
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
- Lokalizacja: szuflandia
Re: czasami
Hej rangerranger pisze:siemasz kolego leśniczy , uwierz że czasami broń długa przydaje sie w służbie mimo że ma wielu oponentów nam ułatwia prace i niepotrzebnie sugerujecie że jest jak klupa czy numerator leśniczego , w dużych aglomeracjach przez lasy przewija się wiele osób i tych grzecznych i tych z kryminalną przeszłoscią , lepiej zakładać że zdarzy sie najgorszy wariant i to nie koledze tylko mi -pozdrludvik pisze:Panowie a jak to z tą bronią jest na co dzień? nosicie ją zawsze przy sobie?
a jeśli tak to czy ta długa nie była by w codziennej pracy niewygodna?
Sam jestem leśnikiem i myśliwym i uważam że strzelba przeszkadza w odbiórkach szacunkach czy łażeniu po lesie(no chyba ze idę z założenia tylko na polowanie). Czy karabin nie dokuczał by w codziennych obowiązkach? i nie męczył nadto?
Pochodzę zawodowo z terenów (a pracowałem w kilku regionach) gdzie wystarczył orzełek na czapce dlatego nie znam sytuacji , które skłaniały by do potrzeby posiadania długiej broni. nie bagatelizuje zdarzeń , których jesteście udziałem bo to ciężka i czasem paskudna profesja ( znam kilku strażników). Zastanawiam się tylko ,czy obecnośc takiej broni nie spowoduje wzmożenia agresji i podbramkowych sytuacji.
Tak sie składa, że dyskutujemy o nieletalnych możliwościach "pompek" i dla mnie - a jak widać nie jestem tu wyjątkiem - możliwość obezwładnienia bez zadawania śmierci jest ogromną zaletą. I to jest właśnie ta bezdyskusyjna przewaga amunicji niepenetrującej. Oczywiście można przywoływać przykład Łodzi czy inne przypadki śmiertelne, gdy odległość była zbyt mała - ale w przypadku użycia pistoletu taki skutek byłby raczej regułą - a nie wyjąkiem, jak w przypadku strzelby i gumowych/plastikowych pocisków. I nie porównuj Piotrek RP do USA - tam mają nie tylko broń na ulicach ale i respekt dla munduru - każdego!I chcesz abym uwierzył, że za pomocą broni krótkiej nie poradził byś sobie a "pompką" tak?
Idąc dalej tym tropem, należy pozbyć się broni krótkiej, gazu, kajdanek, pałek i tych czterech symbolicznych psów z RDLP Piła i Poznań. No wtedy to już nikt nie będzie miał czelności zaatakować tych megaprzeszkolonych w sztukach walki strażników leśnych Będzie po chrześcijańsku - dadzą po ryju, to nadstawimy drugi policzek... i pomożemy załadować drewno, bo co nam pozostanie?ludvik pisze:Zastanawiam się tylko ,czy obecnośc takiej broni nie spowoduje wzmożenia agresji i podbramkowych sytuacji.
Kokos, mnie chodzi tylko o to, że po broń załadowana amunicją niepenetrującą sięga się wcześniej i łatwiej niż po broń mogącą zabić. I obawiam się, że wiele więcej interwencji skończy się użyciem broni. Co oczywiście "po drugiej stronie" zrodzi chęć rewanżu - niekoniecznie bronią obezwładniającą...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Gwoli ścisłości - odpalenie gumowej kulki to nie jest formalnie to samo co użycie broni - chociaż podobnie wygląda... Ja tą "drugą stronę" identyfikuję raczej jako czuba z siekierą/pilarką lub przypadkowego kłusola a nie regiment uzbrojonych "chłopców z miasta" - bo choć ich też nie da się na 100% wykluczyć, to nie my od tego jesteśmy. Ludviku - krótka raczej nas nie zawodzi, pompka mogła by tu być jedynie alternatywą, rzekłbym - "bardziej przyjazną dla celu"Piotrek pisze:I obawiam się, że wiele więcej interwencji skończy się użyciem broni
No teraz to przegiąłeś Podziel podaną w moim poprzednim poście liczbę psów przez dwa i uzyskasz liczbę strażników jeżdżących konno "w terenie", w czasie pracyludvik pisze:Chciałbym tak samo pojeździć konno w terenie
Gdyby faktycznie strażnicy stosowali gradację ŚPB wg. Piotrka, to potraktowanie gazem byłoby na "dzień dobry" - bo nie zabija
Jak łatwiej sięgałbym po broń? A zasady jej użycia? Jedno nieuzasadnione użycie i mnie nie ma w StL, i jeszcze prokuratora mam na karku. Więc jaką widzisz możliwość Szanowny Piotrze NIEPRZEPISOWEGO UŻYCIA BRONI??????
W naszym kraju nawet za prawidłowe użycie broni długo i namiętnie rozmawia się z prokuratorem, a nawet za założenie kajdanek można się tłumaczyć, bo obywatel ma prawo poskarżyć się na każdą czynność funkcjonariusza. To chyba lepiej by było strzelać do niego z takiej broni po której się już nie będzie skarżył
A ja kretyn zastanawiam się czym się bronić, podkreślam słowo BRONIĆ!!!!, tak aby nie zrobić krzywdy.
Jak łatwiej sięgałbym po broń? A zasady jej użycia? Jedno nieuzasadnione użycie i mnie nie ma w StL, i jeszcze prokuratora mam na karku. Więc jaką widzisz możliwość Szanowny Piotrze NIEPRZEPISOWEGO UŻYCIA BRONI??????
W naszym kraju nawet za prawidłowe użycie broni długo i namiętnie rozmawia się z prokuratorem, a nawet za założenie kajdanek można się tłumaczyć, bo obywatel ma prawo poskarżyć się na każdą czynność funkcjonariusza. To chyba lepiej by było strzelać do niego z takiej broni po której się już nie będzie skarżył
A ja kretyn zastanawiam się czym się bronić, podkreślam słowo BRONIĆ!!!!, tak aby nie zrobić krzywdy.
- callahan
- leśniczy
- Posty: 962
- Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
- Lokalizacja: deep forest Fangorn
Rzadko - powoduje, ale w znakomitej większości przypadków działa uspokajająco. Poza tym ustawodawca dając takie a nie inne śpb strażnikowi raczej nie miał na myśli przechowywania takowych w magazynach broni.ludvik pisze:Zastanawiam się tylko ,czy obecnośc takiej broni nie spowoduje wzmożenia agresji i podbramkowych sytuacji.
Policja i inne służby, np. SG obnosząca się na codzień w kamizelkach taktycznych i w pełnym oporządzeniu, nie mają jakoś w/w dylematów.
Co do wyposażenia Straży L. w broń z amunicją niepenetrującą - uważam to za dobry pomysł. Ponadto skrócenie cierpień (a co się tak pieszczę) - dobicie rannej w wypadku komunikacyjnym zwierzyny jest dużo skuteczniejsze z breneki niż typowej "dziewiątki".
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
- callahan
- leśniczy
- Posty: 962
- Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
- Lokalizacja: deep forest Fangorn
Mój poprzedni pryncypał używał niezawodnej metody "nogi za pas" - dożył emerytury.coolc1 pisze:A ja kretyn zastanawiam się czym się bronić, podkreślam słowo BRONIĆ!!!!, tak aby nie zrobić krzywdy.
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
dokładnie
[Ponadto skrócenie cierpień (a co się tak pieszczę) - dobicie rannej w wypadku komunikacyjnym zwierzyny jest dużo skuteczniejsze z breneki niż typowej "dziewiątki".[/quote]
.... dokładnie tak to wygląda ...
.... dokładnie tak to wygląda ...
...poddawać się nie jest naszym zwyczajem ...