Likwidacja leśnictw.

Pieniądze nie tylko w lasach są ważne...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
magda22
początkujący
początkujący
Posty: 195
Rejestracja: niedziela 05 kwie 2009, 19:02
Lokalizacja: jesteśmy?

Post autor: magda22 »

Święte słowa tylko okaże się Szwed Niemiec (itd) pracuje z większą wydajnością
dlatego ze olewa naturę 2000 a formy zmieszania mają po 2 ha a nie 20 ar i pracuje z fachowcami zulami a nie często z przypadkowymi ludźmi z ulicy, ponad to jego teren to 2 -3 nasze leśnictwa wiec musi tak organizować sobie robotę aby zdążyć....
Pietia pisze:Okaże się także że szwedzki zul to często polski leśnik, bo niestety dużo doświadczonych ludzi wyjechało
i daj im panie boże jak najlepiej za odwagę przebudzenia się....i niech wyjeżdża jak najwięcej bo tu to sie tylko marnują.
Co jeszcze chciałbyś od biurowców - żeby jeszcze szacunki, sprzedaż, wydatki, odbiórki i patrole też za ciebie robili ?
szacunki mogą przecież metodą statystyczną, odbiórka z harwestera, tam gdzie jest po kiego jeszcze leśnik sprawdza komputer? sprzedaż tartaczki w niektórych n-ctwach tylko w ich budynku.....więc jak to w końcu jest? kto komu w paradę wchodzi?
Js
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 309
Rejestracja: wtorek 24 cze 2008, 16:09
Lokalizacja: .......

Post autor: Js »

Magda, o czym ty piszesz? Ile tych harvesterów? Wszędzie są ? Jaki wydatek tartaczki w biurze ? Za pomocą transmisji telewizyjnej? Szacunki metodą statystyczną - same też się nie zrobią, - mam wątpliwości czy miałaś z nimi do czynienia? Lastel jak myślisz ,że biuro to tylko tabelki to masz faktycznie kiepską orientację o ich pracy.
Awatar użytkownika
bromarek
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6102
Rejestracja: poniedziałek 24 mar 2008, 23:58
Lokalizacja: Las Palmas

Post autor: bromarek »

O czym tu mówicie? XXI wiek, zaczipować leśniczego, GPS, kamerka na czoło i niech biega po lesie. DT e-mapa kontrola przebiegu leśniczego, analiza obrazu z kamery, dane do kompa i to jest XXI wiek :lol:
mrówka
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 272
Rejestracja: poniedziałek 09 cze 2008, 22:58
Lokalizacja: się wziąłem

Post autor: mrówka »

Wracając do początkowego "pomysłu" na organizację leśnictw:
lastel pisze:Mam na myśli likwidację tradycyjnych leśnictw , a dokładniej likwidację kancelarii w leśnictwach . Obecnie leśniczy w swojej kancelarii dubluje biurokrację wykonywaną w biurach nadleśnictw , tylko że on to robi ręcznie , a w biurze robi to system komputerowy .
Biuro przejęło większość biurokracji związanej z obrotem drewna i tym samy znacznie odciążyło leśniczych . To samo można zrobić z pozostałymi działami . Obecnie leśniczy na prace kancelaryjne poświęca do 50% czasu pracy , a znam i takich którzy w kancelarii spędzają znacznie więcej czasu . :D
Leśniczy powinien być pracownikiem terenowym , mieć czas na wyznaczanie czyszczeń póżnych , trzebieży itp .

to wypada pozwalniać LEŚNICZYCH, nie podleśniczych. To oni (podleśniczowie) pięknie się wpisują w zakres czynności przewidzianych przez lastela do wykonania w terenie. No, no, to dopiero rewolucyjny patent na oszczędności kolega przedstawił. :wink:
lastel

Post autor: lastel »

W dalszym ciągu nie wiem czego oponęci bronią ; niepotrzebnej biurokracji wykonywanej ręcznie przez leśniczego przez min. 50% czasu swojej pracy . Czy lesniczowie boją się ,że stracą pozycję , nie będą wiedzieli co zrobić z czasem .
Odwrócenie biurokracji z biura do leśnictwa oprócz oszczędności przyniesie lepsze wykorzystanie czasu na właściwą pracę w lesie. Wiekszość biurokracji z pozyskania drewna wykonyawna jest w nadleśnictwie , czy ktoś tu widzi minusy ? , podobnie może być z innymi działami .
Jeżeli nie zostanie wypracowana reorganizacja oparta na sensownych założeniach będzie kolejna mechaniczna redukcja zatrudnienia i kolejna :) .
Dyskutowaliśmy o różnych metodach sprzedaży detalicznej , mamy niewielki plusik ; osoby fizyczne mogą kupić na aukcji drewno ale tylko to wystawione , dlaczego nie wszystko ?
W nadleśnictwie zatrudniamy kasjerkę ,a obok nadleśnictwa trzech leśniczych sprzedaje drewno , dlaczego nie kasjerka ?
Pracowałem w biurze , robiłem leśniczym zestawienia do planów i korona z głowy mi nie spadła .
murzasihle
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 486
Rejestracja: niedziela 25 lis 2007, 10:37
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: murzasihle »

niziołek pisze: :D Tak.Tak... Zróbmy leśnictwa po 2000 nawet w górach... a RDLP zostawmy tak jak są, bo przecież są niezbędne. Hej! 8) :D
A najlepiej to zróbmy RDLP po 2000 ha nawet w górach i bedzie git. Po co te nadleśnictwa.
Obrazek
murzasihle
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 486
Rejestracja: niedziela 25 lis 2007, 10:37
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: murzasihle »

Jaźwiec pisze: kompletną rewolucję, czyli likwidację wszystkich leśnictw na rzecz - no powiedzmy obchodów, rewirów czy innych jednostek, w których obsada byłaby jednoosobowa, każdy odpowiadał za swoje i każdy robił tylko robotę terenową, natomiast cała robota biurowa (kancelaryjna) przeszłaby do nadleśnictwa.
Podoba mi się ta rewolucja. Podobna każda rewolucja wymaga ofiar. :lol:
Obrazek
murzasihle
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 486
Rejestracja: niedziela 25 lis 2007, 10:37
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: murzasihle »

magda22 pisze:ddla mnie najlepszym w tej chwili rozwiązaniem to likwidacja ilosci rdlp(np 8 szt na całą polsze) i zmniejszenie ilości stołków.
Był kiedyś taki pomysł już. Kiedyś (może 3 lata temu) w Lesie Polskim pisali. Najlepiej byłoby dostosować liczbę rdlp do ilości urzędów wojewódzkich a liczbe leśnictw do starostw i byłby tylko krok do rewolucji totalnej.
Obrazek
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

mrówka pisze:To oni (podleśniczowie) pięknie się wpisują w zakres czynności przewidzianych przez lastela do wykonania w terenie.
Tak zerkam w szklaną kulę :D i zdawa mi się, że lastel nie tak dawno awansował :spoko: i teraz nie bardzo wie co z tym szczęściem począć.
Chciałby dalej robić to co doskonale opanował, a tu leśniczować każą. Walczy więc o to by robić to co robił.
Mam nadzieję, że tego pomysłu nie proponuje przenieść na wyższe stanowiska...
Jons
początkujący
początkujący
Posty: 163
Rejestracja: niedziela 29 mar 2009, 17:23
Lokalizacja: stamtąd

Post autor: Jons »

Atlas pisze:i zdawa mi się, że lastel nie tak dawno awansował :spoko: i teraz nie bardzo wie co z tym szczęściem począć
I taki jakiś nerwowy się zrobił :mg:
pandion
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: wtorek 31 mar 2009, 13:31
Lokalizacja: znad wody

Post autor: pandion »

Abyśmy mogli śmiało pochwalic się XXI wiekiem w lasach, należało by zostawic więcej naturze do decydowania. W dzisiejszym modelu polskiego leśnictwa dołożenie leśniczemu tabelek zestawień i innych ewidencji (mrowisk, drzew dziuplastych itp.), ha, oraz mas do pozyskania skutkuje jak napisał jeden z przedmówców - zawałami, nerwicami i innymi przypadłościami, bo często nie sposób uczciwie ogarnąc wszystkiego. I na pewno nie jest to spowodowane nieróbstwem. Reformy zaczyna się od góry, do tego dostosowuje się nowe,podzielone właściwie komórki. Wzorce można czerpac z estońskiego leśnictwa, wyjazdów Tomkata na saksy oraz wielu lepszych lub gorszych publikacji. Do tego potrzeba odwagi i tęgich głów( tych nam nie brakuje). :shock:
Js
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 309
Rejestracja: wtorek 24 cze 2008, 16:09
Lokalizacja: .......

Post autor: Js »

Wiekszość biurokracji z pozyskania drewna wykonyawna jest w nadleśnictwie , czy ktoś tu widzi minusy ? , podobnie może być z innymi działami .
Lastel - czy z tobą wszystko dobrze ?

Pozyskanie (czyli manipulacje, pomiary i cechowanie drewna na gruncie i ewidencjonowanie papierowo-elektroniczne) robi leśniczy. Bo harvesterów NIE MA WSZĘDZIE.
Cała biurokracja n-ctwa w zakresie pozyskania to co najwyżej przejęcie i odesłanie transferu, wpięcie papierowego roda do teczki. Co najwyżej jeszcze jakieś specyfikacje.
GDZIE WIĘC JEST TA WIĘKSZOŚĆ BIUROKRACJI W NADLEŚNICTWIE Z POZYSKANIA DREWNA ????
kasjerka


Ta, w czasie kiedy większość Nadleśnictw myśli o likwidacji kasy, unika przyjmowania w kasie większej gotówki za drewno, przechodząc na przelewy, kiedy są nadleśnictwa gdzie leśniczowie mają własne kasy fiskalne a pieniądze z handlu raz czy dwa razy dwa razy w miesiącu wpłacają w od razu na rachunek bankowy N-ctwa.
A chłopek, który chce kupić stosik opału czy gałęzi będzie nadkładał na przykład extra 25 km po to żeby leśniczemu przy n-ctwie zapłacić 25 zł, a ten z kolei będzie przeniesie kilkanaście metrów te 25 zł żeby wpłacić kasjerce. Kasjerkę trzeba będzie potem wozić w asyście do banku do wpłaty.
Beznadziejne.
Awatar użytkownika
juniperus
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 357
Rejestracja: czwartek 22 lut 2007, 21:17
Lokalizacja: to widać

Post autor: juniperus »

lastel pisze:Weżmy pierwszy z brzegu przykład podwójnej biurokracji ; projekty wniosków gospodarczych .
Leśniczy ręcznie pisze dla przykladu projekt planu hodowli lasu na rok przyszły który niewiele różni się od planu gotowego , projekt jest sprawdzany przez Inż Nadz i po zatwierdzeniu jest przepisywany do SILPu przez pracownika technicznego .
Czy Ty pracujesz w nadleśnictwie w LP :?:
Piszesz takie rzeczy, że w głowie się nie mieści.
Jeżeli u Was w ten sposób się pracuje ... - no, to wiele wyjaśnia :)

Pozdrawiam
juniperus (but not communis :) )
magda22
początkujący
początkujący
Posty: 195
Rejestracja: niedziela 05 kwie 2009, 19:02
Lokalizacja: jesteśmy?

Post autor: magda22 »

pandion pisze:W dzisiejszym modelu polskiego leśnictwa dołożenie leśniczemu tabelek zestawień i innych ewidencji (mrowisk, drzew dziuplastych itp.), ha, oraz mas do pozyskania skutkuje jak napisał jeden z przedmówców - zawałami, nerwicami i innymi przypadłościami, bo często nie sposób uczciwie ogarnąć wszystkiego.
tylko czemu to służy? podobnie jak ewidencjonowanie kumaków, bocianów, żurawi i innego badziewka?
Js pisze:Bo harvesterów NIE MA WSZĘDZIE
fajnie i na pewno nie będzie ale tam gdzie są to wykorzystajmy je!
Atlas napisał/a:
i zdawa mi się, że lastel nie tak dawno awansował :spoko: i teraz nie bardzo wie co z tym szczęściem począć
jakieś nie na miejscu mi się to wydaje......może po prostu na żartach się nie znam.... :|

I taki jakiś nerwowy się zrobił
jakieś nie na miejscu mi się to wydaje......może po prostu na żartach się nie znam.... :|
pandion pisze:Do tego potrzeba odwagi i tęgich głów( tych nam nie brakuje)
Ja do tego dodałabym umiejętności przyznania się do własnej niedoskonałości i zdolność zauważania zmian w świecie...
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

magda22 pisze:jakieś nie na miejscu mi się to wydaje......może po prostu na żartach się nie znam.... :|
:oops:
Cieszę się, że awansował czemu dałem wyraz :spoko: choć faktycznie w jęzor czasem ugryźć się lepiej.
Wpadki czasem się zdarzają, ktoś nawet rzekł, że w najgorszym nadleśnictwie pracuje...

Jeśli o mnie chodzi to wolę się otaczać ludźmi, których stać na cierpkie słowa. Milusińskim nie ufam.

Jeśli uraziłem to przepraszam.
Jasiu
początkujący
początkujący
Posty: 242
Rejestracja: niedziela 26 lis 2006, 13:24
Lokalizacja: W drodze.......

Post autor: Jasiu »

Js pisze:Cała biurokracja n-ctwa w zakresie pozyskania to co najwyżej przejęcie i odesłanie transferu, wpięcie papierowego roda do teczki. Co najwyżej jeszcze jakieś specyfikacje.
GDZIE WIĘC JEST TA WIĘKSZOŚĆ BIUROKRACJI W NADLEŚNICTWIE Z POZYSKANIA DREWNA
no to nie wiele wiesz o pracy w biurze, wstyd takie bzdury pisać
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

lastel pisze: Nie , leśnictwa 2000 ha z dwuosobową obsadą , poza tym zagdza się . Składnice manipulacyjne i manipulacyjno-spedycycjne to dobry pomysł . Wyeliminuje niektórych pośredników , część leśników tam znajdzie zatrudnienie logicznie potrzebne dla lasów.
A teraz to ja się nie zgadzam. 2000 ha z dwuosobową obsadą w większości nie zmieni nic, no może poza tym, że podleśniczowie będą zapi...ć jeszcze więcej niż teraz.
Szczepan, ale wcale nie chodzi o składnice, które znamy. A tartaki - i owszem - czemu nie, przecież wiadomo, że największa kasa jest nie na produkcji a na przetwórstwie...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
lastel

Post autor: lastel »

Od początku ; awans na leśniczego nie byłby dla mnie żadnym awansem , znam biurokrację leśną z różnych punktów widzenia i wolałbym się skupić na merytorycznej stronie tematu . Wydaje mi się ,że większość dyskutantów pracuje w lesie i nie rozumiem dlaczego bronią zabrania im tzw roboty papierowej , boją się straty pracy w kancelarii :D , ciepłej i jest pretekst żeby posiedzieć , przepraszam to tylko do kapciowych leśniczych . Jak 2000 ha za mało , to ile dla dwóch .
Pisząc o biurokracji w pozyskaniu miałem na myśli pisanie WOD , rozliczanie wywozu itp , nie o robocie terenowej , starsi pamiętają :) .
O sprzedaży detalicznej jest bna forum cały długi temat i tam odsyłam oponentów . Dlaczego nie wprowadzić jako alternatywy internetowej sprzedaży drewna ?
Jak mamy ruszyć niepwtarzalny model jak każdy na swojej pozycji okopany po uszy :D
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77793
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

lastel pisze:Pisząc o biurokracji w pozyskaniu miałem na myśli pisanie WOD , rozliczanie wywozu itp ,
... u Was się ręcznie sporządza WODy? ... i kwity wywozowe na podstawie ręcznych wykazów odbiorczych drewna? ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
lastel

Post autor: lastel »

Czepiasz się słówek .. :)
ODPOWIEDZ