targi w-wa

Ochrona mienia w Lasach Państwowych...

Moderator: Moderatorzy

Js
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 309
Rejestracja: wtorek 24 cze 2008, 16:09
Lokalizacja: .......

Post autor: Js »

A co do analogi to poczekam na opinie kolegów strażników.
A mi to lotto :D
stranik leśny
początkujący
początkujący
Posty: 53
Rejestracja: sobota 01 wrz 2007, 10:51
Lokalizacja: z .....

Post autor: stranik leśny »

Oburzenie (co niektórych) o wyposażeniu straży leśnej w specjalne sorty mundurowe jest bezzasadne. Przecież nikt nie chce wywalać dodatkowej kasy na mundury dla strażników. Przecież my równie dostajemy tzw. punkty mundurowe. Chcemy aby w ramach tych punktów pobierać mundury o odpowiedniej jakości.
Scyzoryk mi się w kieszeni otwiera gdy widzę te szmaty, które dostajemy, a które kosztują fortunę. Za tę kasę naprawdę można kupić mundury o dobrej jakości, nie z najwyższej półki, ale powiedzmy środkowej.
Od czasu, gdy nie można brać „cywilek”, nie wybieram moich punktów. I nie wezmę, bo nie będę brał szmat, które są droższe niż cywilki w Levis’sie.
Dodatkowo do tego co dostajemy w żaden sposób nie pasuje pas na broń. Czy ten co ustalał wzór umundurowania pamiętał, ze straż leśna posiada broń?
Według mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby rozwiązanie stosowane w innych służbach mundurowych: określenie rozporządzeniem umundurowania (wymaganego na służbie) i dawanie kasy na łapę.
Awatar użytkownika
esel
leśniczy
leśniczy
Posty: 707
Rejestracja: niedziela 08 cze 2008, 00:46
Lokalizacja: z lasu

Post autor: esel »

Js pisze: Myślę że w realu dwa razy byś pomyślał zanim coś do mnie takiego powiedział.
No właśnie moim przekleństwem jest to, że mówię, co myślę, a po przeczytaniu Twojego postu krew mnie zalała.
Jesteś leśniczym, ja strażnikiem i specyfika pracy każdego z nas jest różna. Nie znam Ciebie, nie wiem, jak pracujesz ( oprócz dużego pozyskania i średniego leśnictwa). Znam za to "swoich" leśniczych, Ty zaś "swoich" strażników i mierzymy się ich miarką. Wnosząc po naszych postach - możemy sobie współczuć. :lol:
Także nie dziw się, że na Twój atak na nasze potrzeby odpowiadamy ... agresywnie.
Niestety naszymi przełożonymi są właśnie byli leśniczowie ( i to by było jeszcze dość znośne ), ale także ludzie nie mający pojęcia o pracy w terenie ( i tych niestety jest większość). I są oni w swoim mniemaniu tak mądrzy, że nie muszą słuchać głosów z dolin i podejmują przedziwne decyzje, które niestety potem nas na dole dotykają i wręcz wkurzają.
Ty cały czas wypominasz nam, że jest kryzys i mamy nie wymyślać. A gdzież tu kryzys, skoro zapasy schodzą do zera, trzeba uruchamiać kolejne zręby, klienci znów do nas wrócili? Sami najmądrzejsi z RDLPów w prywatnych rozmowach śmieją się z tego kryzysu!
A że w mundurach , przynajmniej w naszej służbie, przystoi i wręcz mamy obowiązek chodzić, pozwól nam chodzić w tym, co się sprawdza i jest dla nas wygodne oraz funkcjonalne! Nie wypominaj już nam, że dążymy do poprawy warunków naszej pracy i wizerunku naszej firmy. Jednak to StL ma częstszy kontakt ze społeczeństwem i niech się już prezentuje godnie i przestanie ośmieszać "szmatami" z obowiązującego zarządzenia.
Pozdrawiam.
straszny naleśnik
Js
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 309
Rejestracja: wtorek 24 cze 2008, 16:09
Lokalizacja: .......

Post autor: Js »

A gdzież tu kryzys, skoro zapasy schodzą do zera, trzeba uruchamiać kolejne zręby, klienci znów do nas wrócili?
Pozwolisz, ale ja to widzę przez nieco inny pryzmat. Rok temu, jeszcze we wrześniu ubiegłego roku, temu te zapasy znacznie szybciej mi schodziły niż teraz. Nie było takiej przepychanki z odbiorcami. Mogłem mieć na stanie po 300 -400 m3 WW So, 2-3 zręby prowadzone na raz i tak bardzo jak teraz nie martwiłem się.
Teraz na to sobie pozwolić nie mogę. Klienci zrobili się wybredni chociaż ceny poszły dla nich w dół, marudni a najbardziej lubią reklamować ponad wszelkie granice zdrowego rozsądku. Zamiast 3-4 samochodów dziennie kiedyś teraz 1, 2 w porywach i nie na co dzień. Zaawansowanie pozyskania też wyraźnie mniejsze, a 5 dużych zrębów czeka.
Oby nie nadaremno i nie na ostatnią chwilę.
Wiem, że takie patrzenie na świat przez różowe okulary jest fajne podobnie jak optymizm osób z RDLP, które niestety na codzień nie szarpią się z handlem i wysyłką drewna tylko oglądają jakieś raporciki i tabelki.
Mówienie że już wszystko jest ok jest dla mnie przesadne.
Jesteś leśniczym, ja strażnikiem i specyfika pracy każdego z nas jest różna. Nie znam Ciebie, nie wiem, jak pracujesz ( oprócz dużego pozyskania i średniego leśnictwa). Znam za to "swoich" leśniczych, Ty zaś "swoich" strażników i mierzymy się ich miarką. Wnosząc po naszych postach - możemy sobie współczuć.
Otóż i to.
Jednak to StL ma częstszy kontakt ze społeczeństwem
A to akurat zależy od punktu widzenia. My też pracujemy ze społeczeństwem i dla społeczeństwa (że jest to mało interesujący temat dla mediów - inna sprawa). Społeczeństwo w postaci ZUL z kolei też pracuje w lesie.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
esel
leśniczy
leśniczy
Posty: 707
Rejestracja: niedziela 08 cze 2008, 00:46
Lokalizacja: z lasu

Post autor: esel »

He he. Cieszę się, że jednak mamy podobne zdania na niektóre tematy.
Widzisz - u nas tego kryzysu właśnie nie widać ( nie licząc oszczędności szefa poprzez niekupowanie śmietanek do kawy dla biura, czy też ganianie l-czych ze szpadlem na pożarzyskach, bo ZULom by trzeba było zapłacić :lol: ), u nas obowiązujący zapas 4% już dawno się skończył, chłopakom z ZULów ciężko było wkręcić się znów na obroty po przerwie świątecznej a klienci tylko piszczą o dalsze partie drewna.
Mimo tego nie liczę oczywiście na premię ( no może z okazji naszego Dnia? ).
Natomiast o kontaktach ze społeczeństwem pewnie myślisz pod kątem Twoich klientów, ZULowców i może uczniach szkół, gdzie robisz za edukatora. My zaś w StL spotykamy się z całym przekrojem naszych ziomków, od złodziei i kłusowników po sędziów i adwokatów, pragnących zapomnieć o swych bolączkach na łonie natury, nie zawsze bez szkody dla niej. Podstawą do pozytywnego odbioru leśników w takich kontaktach jest nasz wygląd, zachowanie i profesjonalność. Mało wiarygodny jest strażnik ubrany w połatany czy brudny mundur typu US czy też mieszankę rozporządzeniowych sortów, z uwieszonym na boku pistoletem. Ja raczej obawiał bym się wtedy, że napada mnie jakaś zgraja przebierańców. Dla tego tak ważna dla nas jest sprawa porządnego i jednolitego umundurowania. To jest punkt 1wszy każdej interwencji - skojarzenie naszego wyglądu z uprawnioną do tej interwencji służbą. Potem już tylko wiedza i umiejętności ( a te nabywamy i staramy się rozwijać). Niestety nie mamy zbytniego wpływu na kwestię zunifikowania naszego wizerunku - na zasadzie, jak cie widzą, tak cie piszą.
Stąd nasze głosy w tej sprawie. I mam nadzieję, że teraz to zrozumiecie. :spoko:
straszny naleśnik
ODPOWIEDZ