"Amerykańscy naukowcy podsłuchują zagrożone gatunki wielorybów - czytamy w serwisie "EurekAlert". Każdy gatunek ma swój własny język, niektóre zaś nawet kilka "lokalnych
dialektów". Zespół biologów z Oregon State University użył do swych badań konstruowanych na ich uczelni specjalnych hydrofonów - urządzeń do nasłuchu pod wodą. Przed 5 laty instalowali siedem takich urządzeń w Zatoce Alaski. Pięcioletnie badania przyniosły dość zaskakujące rezultaty. Hydrofony rejestrowały charakterystyczne dla każdego gatunku zawołania, dźwięki i tony, dzięki czemu udało się namierzyć pływające w Zatoce Alaski bardzo rzadkie wieloryby biskajskie. "Od roku 1980 tylko jeden raz potwierdzono obecność wieloryba
biskajskiego w tej zatoce. Odkrycie przez hydrofony kilku osobników - jednego przy wyspie Kodiak i kilku na dużych głębokościach - ma więc ogromne znaczenie" - podkreśla jeden z badaczy, prof. David K. Mellinger." reszta na pap
Naukowcy podsłuchują rozmowy wielorybów
Moderator: Moderatorzy
Naukowcy podsłuchują rozmowy wielorybów
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Jeśli dotyczy to biskajskiego, to bardzo ważne, wszak jeszcze w latach siedemdziesiątych uważano, że dla niego nie ma już ratunku. Ale wal biskajski (Eubalaena glacialis) zyje tylko w północnym Atlantyku. W północnym Pacyfiku jest wal japoński (Eubalaena japonica), kiedyś rzeczywiście uznawany za podgatunek biskajskiego. Jak zwał tak zwał, ten jest tym bardziej zagrożony, bo Japończycy (i Norwegowie) olewają wszelkie konbwencje i polują na wieloryby. Oficjalnie w celach naukowych. Tyle że do badania idzie np. kawałek zawartości jelita, a reszta do sklepów i przetwórni.
... to był jeden z argumentów dla którego Norwegowie już dwukrotnie odrzucil członkostwo w UE, unia by im tego zakazała ...(i Norwegowie) olewają wszelkie konbwencje i polują na wieloryby. Oficjalnie w celach naukowych. Tyle że do badania idzie np. kawałek zawartości jelita, a reszta do sklepów i przetwórni.
... Norwegowie głupi nie sa mają świetną gospodarkę, a wieloryby od wieków jedli, więc jakaś głupia unia nie bedzie im mówiła co maja jeść ...
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
Pewnie już to zrobili. Ale trudno mieć dania regionalne z czegoś co jest wszędzie chronione. Podobny problem mają też mieszkańcy Wysp Owczych, gdzie co roku organizuje się tradycyjne polowanie na grindwale. Zapędza się łodziami te delfiny do zatoki i tam się je zarzyna. A potem wszyscy mieszkańcy (jest ich tylu, że wystarczy dla wszystkich) konsumują stek z grindwala.