Usługi Leśne w 2009r
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 56
- Rejestracja: piątek 19 wrz 2008, 19:38
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Prawdę mówiąc stawki w lesie są tak niskie, że ledwie wystarcza na bierzące wydadki nie mówiąc o inwestowaniu. Jak tak dalej będzie to LP zostaną z tymi co nie mają sprzętu i pracowników zatrudnionych legalnie. Wina stoi po stronie LP ale i Zuli, które obniżają stawki w przetargach i piszą co roku na inne leśnictwo byle tylko przeszkadzać innym. Takich to należałoby tak zlać, że do końca życia będą pamiętać, może wtedy się czegoś nauczą.
- Domator
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3011
- Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
- Lokalizacja: nie wiem
Patrząc na sprzęt pojawiający się u mnie i w sąsiednich leśnictwach mógłbym powiedzieć, że słowa czesia nie do końca są prawdą........ Z drugiej strony zdaję sobie sprawę (nawet wspominałem kilka razy o tym), że czasami stawki potrafią zmaleć o 30% po przekroczeniu granicy nadleśnictwa wbrew istniejącym warunkom pracy.
Że zacytuję siebie: "Na nic się zdało powoływanie na wywiady dyr. Pigana, w których przekonuje, że obniżek nie będzie"
I żeby nie było, że to puste słowa, za firmylesne.pl
A ZUL-om nadal się proponuje obniżki. Coś Pana, Dyrektorze nie słuchają podwładni.
I żeby nie było, że to puste słowa, za firmylesne.pl
A ZUL-om nadal się proponuje obniżki. Coś Pana, Dyrektorze nie słuchają podwładni.
Przecie dyrektor nie mówi o zmianie umowy tylko "przyjętych założeń planistycznych"zulus pisze:Przecież umowa będzie podpisana na cały rok i jak tu potem coś zmienić?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Tak jak przypuszczałem i pisałem wcześniej: w czasie "negocjacji" wszystkie ZULe "zrozumiały trudną sytuację LP" i zgodziły się na przyjęcie w 2009 roku stawek ujętych w planie na rok 2008 - mimo, że niektóre z nich miały w tym roku stawki wyższe niż te planowane.
Grunt to umiejętność przekonywania...
Grunt to umiejętność przekonywania...
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
-
- początkujący
- Posty: 56
- Rejestracja: piątek 19 wrz 2008, 19:38
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
A u nas przetarg dopiero po świętach, tak żeby w czasie Bożego Narodzenia nie myśleć o niczym innym tylko czy cię jakiś s......... nie wygryzie, a wszystko dzięki Nadleśniczemu, któremu los Zuli i ich rodzin jest obojętny, bo przecież on i tak pensję dostanie, a że ktoś zamiast odpoczywać przy świąteczznym stole martwi się to co go to obchodzi. A co do przetargu to będzie masakra i obawiam się że niektórzy znowu zjadą ze stawek 20% byle kogoś wygryść. Jeszcze tak ciężko jak w tym roku to nie było, większość miesza i specjalnie wprowadza nerwową atmosferę wprowadzając zasadę "jak ja opuszczę 20% żeby kogoś wygryźć to drugi też tyle opuści bo będzie się bał i wtedy razem będą klepać taką samą biedę". Takie myślenie jest chore, a to co robią niektóre Zule jest po prostu świńskie i przekracza wszystkie granice, sam nie zarobi bo opuści i drugiemu nie da bo będzie go straszył, a Lp się cieszą i balują za nasze pieniądze, które powinne być inwestowane w sprzęt i ludzi a nie tak chojnie oddawane LP.
czesiu pisze:Takie myślenie jest chore, a to co robią niektóre Zule jest po prostu świńskie i przekracza wszystkie granice, sam nie zarobi bo opuści i drugiemu nie da bo będzie go straszył, a Lp się cieszą i balują za nasze pieniądze
To zdecyduj się kto tu bardziej winowaty. Jakkolwiek brutalnie by to nie zabrzmiało, na dziś najbardziej zulom mogą pomóc nie LP ...a same zule.czesiu pisze:wszystko dzięki Nadleśniczemu, któremu los Zuli i ich rodzin jest obojętny
-
- początkujący
- Posty: 56
- Rejestracja: piątek 19 wrz 2008, 19:38
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Nadleśnicz jest winny temu, że zawsze każe robić przetargi na koniec roku i nie ma czasu na np. załatwienie kredytu na kupno sprzętu tak aby ob początku roku zacząć pracować na tym sprzęcie a nie załatwiać formalności, bo mało jest takich co biorą kredyt na koniec roku a nie wiedzą czy wygrają przetarg. A co do pomocy Zulom to niekturym z mojej okolicy mógłby pomóc jedynie dobry psychjatra, bo to co wyrabiają to się w głowie nie mieści. Z takimi wariatami to nawet nie ma jak rozmawiać bo jak się z takim dogadasz co do stawek to on cię i tak wygryzie bo jest pewny, że nic nie opuścisz ( były już takie przypadki). Najlepsze jest to, że takie obniżanie stawek nie eliminuje konkurencji, bo rok szybko mija a problem zaczyna się od nowa. Czy nie lepiej byłoby się raz dogadać i pracować za normalne pieniądze, ale u mnie to jest niemożliwe niestety. A zobaczcie jak zarabiają budowlańcy którzy stawiają np. leśniczówkę, a czym się różnią od nas chyba tylko stawkami za wykonaną prace. Życze wszystkim aby taka sytuacja jak w moim Nadleśnictwie u was nie miała miejsca.
Dwa dni do końca roku. Pierwszy przetarg odbył się 15 grudnia, następny będzie 13 stycznia ! Musiałem dać wypowiedzenia siedmiu pracownikom, pozostali zgodzili się na urlopy bezpłatne. Wszystko dlatego, że Panu n-czemu się nie śpieszy....... Myślę, że chce na pokarać za to, że nie godzimy się na obniżkę stawek. Nie dziwcie się więc, że mój obraz LP jest jaki jest.
Nie dziwię się. Mnie też wkurza to że niedługo prace w lasach będą wykonywać nawet nie ci spod budek piwnych, a ja znowu będę musiał stać nad takimi aby czegoś nie spieprzyli. No ale to mój proble nie góry. Najwyżej nie da się zlecenia i spuszczą za nieumiejętność zarządzania.
Trwajmy przy swoich przekonaniach!