maverick pisze:
A kiedy spytałem czołową krzykaczkę z Hiszpanii, która sprzeciwia się motoryzacji i innych aspektów z tym związanych, czym przyjechała do Poznania- Jej odpowiedź, samolotem.
A dlaczego tak właśnie zacząłeś tę dyskusję? Czy to, że motoryzacja wytwarza dużo syfu, jest kłamstwem? Trzeba było ją zapytać, czemu tak sądzi i pogadać jak z człowiekiem. Tani chwyt zastosowałeś (choć na miejscu jej zakłopotanie mogło być dla niektórych zabawne), i nie ma się czym chwalić.
Niech sobie jeździ czym chce.
Czy ochroniarz przyrody powinien jeździć na rowerze, mieszkać w dziczy i nie kupować nic w sklepie, bo śmieci mogą trafić do lasu? To absurd, nic by w ten sposób nie osiągnął.
Wszyscy jesteśmy w jednym kotle. Urodziliśmy się- były już samochody, fabryki i CO2, bieda, zagrożenia. I trzeba w takim świecie żyć. Ale prawo do krytyki ma chyba każdy (jeśli ma argumenty) i nie musi wcale żyć wg swojej teorii. Szczególnie, że w określonej rzeczywistości, często po prostu się nie da. Jeśli w powszechnym użyciu byłyby samochody nie szkodzące środowisku, każdy by takimi jeździł. Ale to jest już sprawa techniki, polityki i przyszłości.
Co do "ekologów"- jak komuś coś nie pasuje, że niby ekolodzy kradną- jak ma dowody, to niech ich pozwie, albo doniesie do odpowiedniego urzędu.
Są setki "ekologów", którzy wkładają ogromny wysiłek i całe swoje serce w ochronę przyrody, którzy nie wzięli i nie wezmą za to złamanego grosza i których zwyczajnie obrażacie.
Chciałbym choć raz usłyszeć jakieś konkrety, a nie medialną ściemę, że ekolodzy to, ekolodzy tamto.
Greenpeace? Nie wiem, być może ma jakieś lewe interesy (ale wiem, że osiągnięcia też ma). Ale to jeszcze nie powód by uogólniać i ogłupiać społeczeństwo "ekologami".
PS. Tak na marginesie, ja rozumiem poczucie humoru na forum, ale od tego jest chyba shoutbox. Zupełnie nie na miejscu jest wypisywanie przez niektórych krótkich, zalepionych emotikonami niby-śmiesznych bzdur, w poważnym temacie. Nabijanie postów?