Nadchodzi trudny okres dla Lasów Państwowych
Moderator: Moderatorzy
Żebyś ty chociaż "leśniku z krwi i kości" wiedział za co duriel73 został z lasów usunięty... Rzucasz się, plujesz, gryziesz, kopiesz - trochę na oślep i krzywdzisz tym ludzi. Ukierunkuj trochę energię (jaką marnujesz na bezsensowne ataki) na jakieś bardziej konstruktywne działania...callahan pisze:Pan wykładowca w niebiosa chwalony został jak sam napisał wywalony na zbity pysk z LP. Hmm bez komentarza.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Rutas, moim zdaniem zabiłeś właśnie kotka...rutas pisze:A dokładniej ?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
callahan.
Jesteś dziwnym lasowym.
Wszyscy prawdziwi lasowych, których znam, to ludzie na poziomie, nawet jeżeli pionu czasem nie trzymają.
A Ty, jesteś po prostu <tekst usunięty>, którego jedynym argumentem są wyzwiska.
Do pawdziwego lasowego, to Ci bardzo daleko, z taką kulturą osobistą.
No, no, weż już schowaj sztachetę ... u mnie nie ma płotu ze sztachetami, więc nie będziemy się bili po ludzku, na sztachety.
Jesteś dziwnym lasowym.
Wszyscy prawdziwi lasowych, których znam, to ludzie na poziomie, nawet jeżeli pionu czasem nie trzymają.
A Ty, jesteś po prostu <tekst usunięty>, którego jedynym argumentem są wyzwiska.
Do pawdziwego lasowego, to Ci bardzo daleko, z taką kulturą osobistą.
No, no, weż już schowaj sztachetę ... u mnie nie ma płotu ze sztachetami, więc nie będziemy się bili po ludzku, na sztachety.
To jest podstawowe pytanie w tym wątku...Sybil Fawlty pisze:A teraz pytam: jak przypuszczacie, jak długo będzie trwał trudny okres dla LP? Na naradzie usłyszałam, że rok, a może dwa lata...
Nie ma się co sprzeczać kto jest lepszym fachowcem -leśnik czy księgowy- fajnie jeśli każdy jest dobry w swoim fachu i tyle.
Można zmienić ,uprościć system ksiegowy ,można to samo zrobić z prowadzeniem gospodarki leśnej.
Wracając do pytania Sybil - ten okres będzie trwał tak długo aż LP staną się nowoczesną ,prężną strukturą działającą na zasadach realnej gospodarki rynkowej, albo do czasu aż to wszystko się rozleci.
Sądzę ,że czasy sielanki leśnej już nie wrócą - uderzyło w LP za dużo czynników w jednym czasie - m.in. kursy walut,konkurencja z leśnictwem UE,ceny paliw,recesja,protesty drzewiarzy...
Dziś też miałem naradę - i widzę co się dzieje. Już nawet kierownictwo n-ctwa nie próbuje podtrzymywać dobrego nastroju.
Ciekawe kiedy DGLP się otrząśnie?
Całe Lasy Państwowe to taka wielka machina jak zegar, składająca się wielu tysięcy trybików i najważniejszych wskazówek. Chociaż trybiki czasami się między sobą trochę sprzeczają o to, kto jest ważniejszy, to jednak nawet te najmniejsze trybiki są bardzo potrzebne, aby całość działała. I wcale nie jest tak mało istotne, jakiej jakości będą ta najmniejsze i na samym dole trybiki. A wskazówki bez tych trybików to mogą sobie co najwyżej podyndać.
- księgowy w LP
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3116
- Rejestracja: czwartek 14 lut 2008, 21:33
- Lokalizacja: xx
hmmm..no cóż..nie pomyliłem się jednak "szanowny leśniku"..callahan pisze:Ekonomiści służą leśnikom bo leśniczy są zmuszani by ich mieć, potrzebują ich. Cała obsada księgowa nadleśnictw jest i tak powinna się postrzegać - służebną w stosunku do leśników. To są Lasy a nie jakieś rachunkowe przedsiębiorstwo.
pięknie to ująłeś..naprawdę pięknie..ale niestety mylisz się ..bo pierwszy człon Twojego zdanie jest jak najbardziej prawdziwycallahan pisze:Nie jestem zakompleksionym pseudo stworkiem <tekst usunięty>
hmm..groźba i zastraszanie ..cóż..ciekawe czy służby również mundurowe by były tym zainteresowanecallahan pisze:Jestem lasowym z krwi i kości, może chcesz się przekonać osobiście
wiesz..chętnie bym Cię poznał i wiesz..dam CI dobrą radę..choć wiem wiem..księgowina i biurwa pokojowa nie może dawać rady "leśnikowi" ..ale cóż..nie przyznawaj się głośno żeś leśnik..bo jakby to ująć..przynosisz wstyd tym lesnikom, którzy swoją ciężką pracą zbudowali wizerunek, który Ty swoim chorym podejściem najnormalniej psujesz..
ale to taka mała sugestia..ale śmiem wątpić że wogóle pojmiesz co napisałem..
a teraz ..pozwolisz że nie będę więcej z Tobą polemizował
Nie żadną tam "burzę mózgów" (a szkoda) ...tylko raczej "burzę bluzgów" ...i chwalić się nie ma się akurat tu czym, bo fatalnie takie "dyskusje" się czyta. Niezależnie czy nerwy Cię poniosły czy nie, za taki tekst:callahan pisze:Ach jaką burzę mózgów wywołałem
<tekst usunięty>
...należy Ci się conajmniej opiernicz i kubeł wody byś ochłonął... ja bym tu już wkroczył z nożycami, dał Ci ostrzeżenie, a po recydywie dosłałbyś ode mnie bana. Tak na tydzień... Za kompletne niezrozumienie na czym TU dyskusje polegają. Moderatorzy albo zaspali albo anielską cierpliwość mają.
Co zaś do meritum...
....ergo nie masz o ekonomii pojęcia? Wiesz więc co mówisz czy mówisz co wiesz? Zapewne masz ogromną wiedzę leśną, ale zdecyduj się czy to, co o akurat TYM temacie wiesz, daje Ci podstawę to stanowczego wypowiadania takich twierdzeń?callahan pisze:Po pierwsze i ostatnie: leśnik nie jest i nie musi być ekonomistą (...)
Jestem lasowym z krwi i kości
callahan pisze:Zamydlacie panowie ekonomiści oczy zwyczajnym leśnikom jakoby SA nie były nastawione na zysk?
Dajcie spokój wodociągom, była mowa o LP SA i w tym zakresie moje było zapytanie. Wodociągi porównują do spółek akcyjnych. Pokażcie mi wodociągi SA które nie są nastawione na zysk i wówczas pogadamy.
Zacznijmy od podstaw. Każde przedsiębiorstwo zakłada się dla zysku. KAŻDE Callahan. I jak ktoś w wolnorynkowej gospodarce zakłada firmę z założeniem, by zawsze do niej dokładać, powinien szybko zgłosić się do psychiatry.....co jednak wcale nie znaczy, że po pierwsze osiąganie zysku to jakiś wstyd (Lasy też go mają i mieć muszą), a po drugie, że trzeba zaraz na tyłach np tych przykładowych wodociągów trawkę siać i dorabiać wśród klientów dealerką maryśki, by "maksymalizować zyski" firmy Akurat spółki komunalne powstają w innym celu niż maksymalne wydojenie klienteli i zwinięcie kramu, więc nawet pomimo odległości dziedzin jakimi się zajmują (a czasem ułomności sposobów w jaki są zarządzane) to dobry przykład akurat w tej dyskusji. Nie mylmy też "maksymalizacji zysków" - jako czegoś złego - z prawem do "marnotrawstwa zysków" - jako czegoś chwalebnego - jak to się obecnie dzieje "w wyższych moralnie" PGL LP. Większość znanych mi firm tzw. "użyteczności publicznej" ma formę SA (bo jest wygodna, powszechna i właściciel może ją komuś powierzyć nie tracąc nad nią realnej kontroli) i chyba w nikim (poza załogą LP) te dwie banalne literki nie budzą już przy nazwie firmy żadnych emocji. Lasy całe lata prały swym pracownikom swą "unikalnością i wyjątkowością" mózgi i chyba stąd ta jakaś przedziwna "zabombonna" wręcz panika na dołożenie tych dwóch literek do "LP" w miejsce tych "PGR" ....o pardon "PGL". Parafrazując Ciebie "..pokażcie mi jakąkolwiek SA która marzy o przecudacznej (ale "unikalnej i wyjątkowej") formie prawnej pokrewnej naszej PGL i wówczas pogadamy..." Gdzie ci naśladowcy "najlepszego modelu"? Choć jeden!
Tego nawet nie warto komentować Mówiąc krótko: w LP to widać, słychać i ...czuć (ostatnio jakby częściej) ...na marginesie tylko powiem, że to podobne do Twego megalomańskie myślenie o wszechwiedzy leśników i ich kompetencjach do wszelkich działów firmy ("..to są Lasy!..") spowodowało, że w LP tak mało rzeczy działa i wygląda na zrobione profesjonalnie. Wiesz zaś co wygląda w LP najprofesjonalniej? Co leśnicy w tej firmie robią najlepiej? To może być dla Ciebie odkrywcze, ale najprofesjonalniej zajmują się lasem jako takim, bo na tym się zwykle naprawdę ZNAJĄ ....cała reszta (z zarządzaniem włącznie) wychodzi im delikatnie mówiąc średnio, bo zwykle się na tym NIE ZNAJĄ. Mimo nadymania i megalomanii. Podobnie jak Ty nie masz (bo i skąd?) pojęcia o jakichkolwiek niuansach SA, a jednak uważasz, że sporo o tym wiesz. "Wykłady" w stylu Duriela akurat leśnikom są wyjątkowo wg mnie potrzebne. W celach terapeutycznych ....po głębokim i wieloletnim zaczadzeniu "misyjnością i paramilitarnością" Lasów z której dopiero ostatnio się budzą.callahan pisze:To są Lasy a nie jakieś rachunkowe przedsiębiorstwo.
A więc zgodnie z tematem -mamy trudny okres - wszyscy siedzieli nad planami ,wklepywali dane ślęcząc nad małymi ekranikami ,kosztowało to dużo trudu... a teraz akcja gigantycznego cięcia kosztów na 2009 rok.
Jak zwykle - oszczędza się na lesie - kasuje się zabezpieczanie upraw repelentami,drugie koszenia ,czyszczenia itd. i co tylko można.
Tyle się człowiek nagłowił ,żeby o niczym nie zapomnieć ,a teraz to już nie ważne,plany mam skopane i ciekawe jak nas będą rozliczać ze stanu upraw -może nie będzie oceny?
Piękny rok się zapowiada...
Jak zwykle - oszczędza się na lesie - kasuje się zabezpieczanie upraw repelentami,drugie koszenia ,czyszczenia itd. i co tylko można.
Tyle się człowiek nagłowił ,żeby o niczym nie zapomnieć ,a teraz to już nie ważne,plany mam skopane i ciekawe jak nas będą rozliczać ze stanu upraw -może nie będzie oceny?
Piękny rok się zapowiada...
- księgowy w LP
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3116
- Rejestracja: czwartek 14 lut 2008, 21:33
- Lokalizacja: xx
Przecież zgodzili się w momencie przystąpienia do przetargów a najpóźniej w momencie podpisania umów... Tam zapis o zmniejszeniu zakresu rzeczowego z przyczyn niezależnych od zamawiającego istnieje...księgowy w LP pisze:i tu będzie wielki problem..bo na żadne cięcia Oni się nie zgodzą
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
I naturalnym jest pytanie. Co ważniejsze? Czy głównym zadaniem polskich lasów jest utrzymywanie "na godziwym poziomie życia" 26.000 leśników? Czy też może odwrotnie? To leśnicy są po to by lasy miały się dobrze? Póki przez ponad dekadę był potencjał wzrostu cen (nim dognały średnie ceny europejskie) to pytanie było uśpione. I lasy miały się dobrze i leśnikom żyło się dostatnio. Teraz trzeba będzie zaś coraz częściej wybierać. W ciągu najbliższych lat to pytanie więc z całą mocą wróci. Zaczną je też zadawać coraz natarczywiej ludzie spoza Lasów. I dopiero będzie dylemat! Płace? ...czy zabiegi w lesie? Przykład "wyborów" z roku 2000 jasno mówi, że najpierw ....płace. Niestety. Misja.. misją... a kasa na koncie co miesiąc ma być Podsumowując. Nie ma już innego wyjścia. Lasy MUSZĄ się szybko zmienić, albo wkroczą (już wg mnie wkroczyły) na ścieżkę coraz poważniejszych kłopotów finansowych i przez to wprost do ich likwidacji. Tylko proszę się wtedy nie doszukiwać tajemnych spisków. Stawiam tezę, że obecne Lasy rozwalą własnymi rękami sami ...leśnicy. Nikt inny. Z niesłychaną do tego konsekwencją
oto jest pytanie....!
oto jest pytanie....!
- revierforster
- leśniczy
- Posty: 759
- Rejestracja: niedziela 09 gru 2007, 16:30
- Lokalizacja: Poland
Maniek słyszałeś? "No nie chcem, ale muszem"...revierforster pisze:Tak Silver, nic prostszego, zastąp Mańka
....no nie upraszczajmy. Ja już Ci pisałem, co będzie jak dla chwilowego świętego spokoju schowa się głowę w piasek i odłoży to na jeszcze dalszą przyszłość. By coś zmienić jutro, trzeba zacząć spokojnie i planowo działać już dziś. A nie dzieje się nic. Gdyby jakiś sensowny program redukcji przerostów kadry wdrożono np 3 lata temu niemal bez bólu, by się te redukcje w sporej części w sposób naturalny odbyły (bo one się kiedyś odbędą). Byłaby kasa i na odprawy i na osłony i na dofinansowanie przekwalifikowania. No ale upajając się krótkowzrocznie w szczycie koniunktury chwilowym morzem kasy, jeszcze nawet zwiększano te zatrudnienie. Głupota ale ile razy to pisałem? Dziś owszem, można nadąsać się na mnie jako "źródło wszelkiego zła", spersonifikować swe lęki i obawy, ale i tak nic to nie zmieni. To nie ja robię notorycznie głupoty w zarządzaniu Lasami. Mam ten komfort, że patrze sobie na to wszystko z boku, ale to tylko poprawia mi w przypadku Lasów optykę, bo pozwala spojrzeć na to zwyczajnie chłodniej. Ty tego komfortu nie masz i to Ciebie to dotknie ale dziękuj swym szefom. Odkładanie problemu nadmiernego zatrudnienia znów "na potem", też nic już nie da. Proszę choćby wziąć do ręki prognozy finansowe dla Lasów na lata 2007-2013 sporządzone raptem dwa lata temu przez genialnego megaanalityka by przekonać się, że dziś to tylko makulatura. Sytuacja diametralnie się zmieniła. Na niekorzyść. Ceny drewna jeszcze wg mnie spadną, a niezależnie nawet od krajowej koniunktury, obserwując trendy w naszym sektorze drzewnym, mam spore wątpliwości czy wygeneruje on w najbliższych latach wystarczający popyt na drewno. Gdzie więc tu pole na jakąś niesamowitą w LP prosperitę? Finanse Lasów dziś jeszcze spokojnie te 26000 ludzi w firmie zniosą, ale to dziś, a kto patrzy na to co będzie jutro? Im bardziej te redukcje będą odłożone w czasie tym będą przebiegać ostrzej, bo zacznie w końcu brakować zwyczajnie w Lasach środków na wszystko. Zawsze można rzec pożyjemy zobaczymy, ale nikomu z pracowników LP nie życzę szukania nowego zajęcia dobrze po 50ce mając tylko leśny fach w ręku. Kto ma rozum sam na to wpadnie i choćby na wszelki wypadek czegoś innego się nauczy.revierforster pisze: ..i daj na pojutrze wypowiedzenia 5,000 zatrudnionych i leśnictwa po 5000 ha - od razu będzie więcej kasy i więcej zadowolonych - wysoka pensja, praca zamiast życia, hotel zamiast domu
Powiem więcej. Nie życzę nikomu szukania pracy, jezeli w CV istnieją tylko LP, i nieważne, czy tylko pion techniczny, czy inny. Lasy Państwowe w CV, działa, jak płachta na byka.silver30+ pisze:... nikomu z pracowników LP nie życzę szukania nowego zajęcia dobrze po 50ce mając tylko leśny fach w ręku. Kto ma rozum sam na to wpadnie i choćby na wszelki wypadek czegoś innego się nauczy.