Wyjątkowo niezdrowy kącik sportowy

[Capricorn]

Aż tak źle nie było. Spokojnie wypracowywali przewagę, a potem na ludzie mogli sobie pozwolić na pewien luz. Zagrożenia nie było ani razu, choć faktycznie pod górkę to dopiero będą mieli.

[góral bagienny]

Ledwo, ledwo. Czarno widzę mecze z Iranem i Francją...

Ależ Cię cóś zczarnowidziło! Ledwo, ledwo, 3:0! To miało być 5:1, czy jak?

[Capricorn]

Coś w tym jest... https://img.joemonster.org/upload/rls/1 ... kcja_2.mp4

[Brzost]

Nadredaktor o klękaniu przed meczami:

[góral bagienny]

A powie też coś Redaktor o robieniu na sobie znaku krzyża przed skokami wzniż na nartach? Czy przed laniem w mordę bliźniego na ringu?

[Brzost]

Nad znakiem krzyża wytrząsał się wystarczająco pan pisarz Kuczok, z właściwą sobie elegancją, więc nisza jest już zapełniona. Natomiast jest pewna subtelna różnica między indywidualnym Dawidem Kubackim, który to robi zapewne spontanicznie i robił to zawsze odkąd pamiętam(tak jak ja przed siądnięciem za kółkiem swojej Skody - "Boże, prowadź!"), a zbiorowym spektaklem, który wygląda na ewidentnie odgórnie wymuszony.

[Capricorn]

Laurel Hubbard wystąpi na najbliższych Igrzyskach Olimpijskich w Tokio jako pierwsza w historii transpłciowa zawodniczka. Sztangistka z Nowej Zelandii ma 43 lata i będzie najstarszą uczestniczką w swojej kategorii. Kobieta przeszła terapię hormonalną 8 lat temu.

https://www.donald.pl/artykuly/ofUM94cJ ... ent=donald

[góral bagienny]

Brzost, tu masz racje, bo i ja odbieram większość gestów czynionych grupowo publicznie za wymuszone (nie definiując już czynnika wymuszającego), i są one dla mnie przykre, i w odbiorze i uczestnictwie, a wykonywane publicznie indywidualnie za buńczuczne deklarowanie swych przekonań, albo i prowokację. I tak szczerze mówiąc bardziej rozumiem i akceptuję gest wykonany na podium IO w Meksyku przez czarnoskórych, amerykańskich sprinterów niż pięściarza kreślącego na piersi krzyż rękawicą na ringu przed pierwszym gongiem.
Kuczoka drwiącego z wykonywanego gestu wybrałeś, bo go nie lubisz, czemu akurat się nie dziwię. Wolskiego wybrałeś jako drwiącego z tych co poddają się presji czegoś zwanego często przez Ciebie poprawnością (ale czy już polityczną?) bo go lubisz. Ale nie dziwię się zbytnio, bo teraz drobna zmiana lubi wszystkich, którzy stoją z nią w szeregu plując na zmianę wcześniejszą, choćby jeszcze wcześniej łasili się do władzy tak pogardzanej, agenturalnej, nasłanej przez moskiewskich krwiopijców.
Westchnięcie "Boże prowadź" gdy jedzie się samemu lub z rodziną ma się nijak do takiego samego westchnięcia przez mikrofon do pół setki przypadkowych pasażerów prowadzonego autokaru.
Wbrew pozorom to co tu wypisuję, jest ściśle związane z wątkiem, bo deklarowanie swojego za lub przeciw jest naszym sportem narodowym, i to z grupy brutalnych sportów walki!

[góral bagienny]

Nieco zniesmaczony faktem iż dałem się wpuścić w religijno-światopoglądowy zrzut ścieków z kanału sportowego naszego forum spieszę poinformować, że już za chwileczkę, już za momencik, rozpocznie się mecz LN siatkarzy Polska-Iran (albo Iran-Polska?)

Oooo, nieeee! Znowu ten aspekt religijno-światopoglądowy się pojawił! Da się od tego uciec...?

[góral bagienny]

Łeeee... Znowu 3:0 i niczego specjalnego nie pokazali. Piotrek jutrzejszy mecz z Żabojadami czarno widzi!

[Piotrek]

Wczoraj napisałem, że mecz z Iranem czarno widzę. Ale w najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczałem, że będzie aż tak tragicznie...

[Piotrek]

W uzupełnieniu mego "czarnowidztwa" spójrzcie proszę na podstawowe statystyki meczu:

Iran		Polska
56	Wygrane punkty	75
21/58 (36%)	Punkty zdobyte zagrywką	38/73 (52%)
35/73 (48%)	Punkty zdobyte po przyjęciu	37/58 (64%)
2	Asy	3
3	Max punktów z rzędu	11
15	Błędy serwisowe	7
5	Przerwy	1

[góral bagienny]

To jest bardzo istotna statystyka. Wygrać z zespołem, który zdobywa o 1/3 mniej punktów, robi dwa razy więcej błędów serwisowych, a zwłaszcza który musi brać pięć razy więcej przerw(!), no to jest to problematyczny powód do chwały. Bicie słabszego nigdy nie leżało w polskiej naturze. Co innego z godnością zbierać łomot od lepszych czy silniejszych.

[Piotrek]

Zgodnie z przewidywaniami z Francją przegraliśmy. Przegraliśmy bo nie potrafiliśmy skutecznie serwować. Ta zmienna zagrywka, która była naszą siłą zaniknęła zupełnie a ilość błędów serwisowych wprost mnie poraziła. To, że wynik końcowy brzmi 3:2 dla Francji to zasługa tego, że i oni popełniali błędy w zagrywce. Ale o pięć mniej niż my. (20:25). No i o te 5 punktów przegraliśmy sumarycznie:

Francja		Polska
108	Wygrane punkty	103
33/107 (31%)	Punkty zdobyte zagrywką	29/104 (28%)
75/104 (72%)	Punkty zdobyte po przyjęciu	74/107 (69%)
5	Asy	3
5	Max punktów z rzędu	5
20	Błędy serwisowe	25
2	Przerwy	8

[Capricorn]

Koko, koko, Euro spoko...

[Sten]

Przeca nic się nie stało ...

[Capricorn]

No jak to nic? Dochody z reklam polecą na ryj, a i nadzieja na sprzedaż telewizorów poszła w... poprzeczki

[Sten]

Oj tam, oj tam ... Marian i Barbara zachęcą w inny sposób ...

[góral bagienny]

Przegraliśmy 3:2, ale przecież nie z byle jakim przeciwnikiem. Sytuacja w tabeli jest korzystna, więc można sobie było pozwolić na eksperymenty, które doprowadziły jednak do porażki. To, że gonienie wyniku powodowało na boisku wiele napięć z którymi Polacy nie zawsze potrafili sobie poradzić, to asumpt dla trenera do obrania stosownych kierunków przy doborze składu. Kilku zawodników powinno zrozumieć, co znaczy powiedzenie, że nie ma piłek straconych. Atak mamy silny, ale w obronie jest jeszcze sporo do poprawy.
Myślę, że będziemy w finale i tam wcale nie jesteśmy bez szans! Trzeba tylko wyeliminować te irytujące błędy przy zagrywce.

[Sylvan]

Oj!
A o kopanej nic?