Zburzyli ponad stuletni budynek...
Moderator: Moderatorzy
Zburzyli ponad stuletni budynek...
W nowym Targu zrównano z ziemią pond stuletni budynek byłej synagogi. Było to możliwe bo nikt nigdy nie wpisał go na listę zabytków...
Więcej: tutaj...
Więcej: tutaj...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Wydaje mi się, że rzeczywiście Gmina Żydowska uznała, że budynek nie jest wart utrzymania i przekształcenia na muzeum. Może liczyli, że konserwator wpisze to na listę zabytków... Tak, czy inaczej budynku już nie ma. Wiele jest budowli, które mają wartość historyczną i sentymentalną, ale wymagają pieniędzy. Niewiele z nich zostanie, bo co komu po zabytku. One wartości nie mają, a tylko generują koszty...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
W Wodzisławiu k. Jędrzejowa stoi zabytek który pamiętam z dzieciństwa. Pochodzi z XVI wieku i był najpierw zborem ariańskim, potem żydowską bożnicą, a po wojnie spichlerzem PGR. Po transformacji został wpisany na listę zabytków i wtedy zaczął niszczeć. Dziś stoi bez dachu a na murach rosną kilkunastoletnie brzozy.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Otóż to niestety. Jak pisałem wcześniej, są nikomu niepotrzebne, a generują koszty. W Katowicach synagoga została przeniesiona, a teraz jest tam chyba PZU*, czy podobna instytucja. Tyle dobrze, że miejsce dobre, a i same fasady ładne i nieźle zachowane, więc szkoda było rozbierać. Jednak stare budynki są tak drogie w utrzymaniu, że niewiele osób prywatnych i instytucji na nie stać. Lepiej poczekać aż się rozpadną, postawić jakąś tablicę pamiątkową i mieć święty spokój oraz parę groszy w kieszeni...Brzost pisze:Dziś stoi bez dachu a na murach rosną kilkunastoletnie brzozy.
EDIT: PZU jest w budynku starej łaźni miejskiej. W miejscu synagogi jest jedynie plac i obelisk. A tak to wyglądało:
I po wojnie:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Bo jakiekolwiek prace remontowe czy tylko zabezpieczające muszą uzyskać akceptację konserwatora zabytków i być prowadzone pod jego nadzorem. To po pierwsze ogromnie wydłuża czas potrzebny na wykonanie i niewspółmiernie podnosi koszty.Brzost pisze:Po transformacji został wpisany na listę zabytków i wtedy zaczął niszczeć.
Wypracowaliśmy sobie w Polsce nieciekawy model chronienia zabytków. To znaczy mamy bardzo dobre przepisy na ten temat i kompletnie nie mamy zabezpieczonych, na działania zgodne z nim, pieniędzy. W zasadzie utrzymanie zabytku nawet w stanie tzw. "ruiny trwałej" jest kompletna fikcją.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
A tabliczka "Obiekt zabytkowy prawem chroniony" brzmi jak drwina z prawa.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Czasem wydaje mi się, że prawo chroni taki obiekt nie przed zniszczeniem, a przed remontem...Brzost pisze:"Obiekt zabytkowy prawem chroniony"
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
To tak trochę wychodzi jak rezerwat ścisły
Z sukcesją naturalną włącznie.
Z sukcesją naturalną włącznie.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
W Polsce mienie gmin żydowskich zwracane w pokrętny sposób nie lokalnej społeczności (tej zazwyczaj już brak, ale nie zawsze), a pod zarząd Rabinatu. Tym rządzi Szudricz, mający tyle z Polskimi Żydami wspólnego, co tytularni Polacy w powojennym LWP.Capricorn pisze:Gmina Żydowska uznała, że budynek nie jest wart utrzymania
Bodajże w Konstantynowie Łódzkim (AFAIR) było jakieś lokalne stowarzyszenie, które zostało pominięte i nie dostało nawet dostępu do byłej mykwy. Ta przejęta przez organizację zarządzaną przez Szudricz została natychmiast zburzona, a atrakcyjny grunt sprzedany.
Przekręty w stylu Komisja Majątkowa to nie tylko KK.