Paliwo w góre - stawka za kilometr w miejscu.
Moderator: Moderatorzy
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5611
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Dokładnie to nie pamiętam, ale było jacy to my pazerni i nie solidarni oraz jak oddanie nam tego co nasze budżet rozwali. Jednym słowem to nie on był największym powojennym szkodnikiem dla finansów Państwa, tylko leśnicy i listonosze. A obecni ministrowie powtarzają prawie dokładnie to co on kilka lat temu mówił.Blues Brothers pisze:A tak w skrócie ?
Jednym słowem - jak się nie obrócisz, dupa z tyłu.
No i znowu ta dobra władza nas olała, nie będzie nowelizacji rozporządzenia bo nie wszyscy pracodawcy (niby po konsultacjach) się na to zgadzają, ale trwają prace nad rozwiązaniem systemowym dotyczącym tego problemu ( wicie rozumicie jak bedziecie możecie to pomożecie). Jak nie to nie nich kupią służbowe i problem z głowy - ale to kosztuje i dobrze wiadomo ile
Najlepiej elektryczne ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Prędzej talon na balon ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Że pracodawcy się nie zgadzają to nie dziwne. Po co ma płacić jak może nie? LP nie stać na podniesienie rozjazdów bo to by kosztowało 35 milionów. Ale pracowników orżnąć na takie pieniądze jednocześnie niektórym fundując elektryczne pojazdy to nie wstyd?Quercus pisze:No i znowu ta dobra władza nas olała, nie będzie nowelizacji rozporządzenia bo nie wszyscy pracodawcy (niby po konsultacjach) się na to zgadzają, ale trwają prace nad rozwiązaniem systemowym dotyczącym tego problemu ( wicie rozumicie jak bedziecie możecie to pomożecie). Jak nie to nie nich kupią służbowe i problem z głowy - ale to kosztuje i dobrze wiadomo ile
Akurat LP poparły zmianę na spotkaniu u Ministra i przypomniały, że popieraja zmianę przepisów w tym zakresie od min. 5 lat, co nie spotkało sie z pozytywną reakcją innych przedstawicieli pracodawcówSylvan pisze:Że pracodawcy się nie zgadzają to nie dziwne. Po co ma płacić jak może nie? LP nie stać na podniesienie rozjazdów bo to by kosztowało 35 milionów. Ale pracowników orżnąć na takie pieniądze jednocześnie niektórym fundując elektryczne pojazdy to nie wstyd?Quercus pisze:No i znowu ta dobra władza nas olała, nie będzie nowelizacji rozporządzenia bo nie wszyscy pracodawcy (niby po konsultacjach) się na to zgadzają, ale trwają prace nad rozwiązaniem systemowym dotyczącym tego problemu ( wicie rozumicie jak bedziecie możecie to pomożecie). Jak nie to nie nich kupią służbowe i problem z głowy - ale to kosztuje i dobrze wiadomo ile
Jak powiedział pewien kat: "Każdy ma prawo być trochę porąbany"
Jeśli tak jest to bardzo mnie to cieszy. Aczkolwiek do pełni szczęścia brakuje mi wpływów do portfela.Kegg pisze: Akurat LP poparły zmianę na spotkaniu u Ministra i przypomniały, że popieraja zmianę przepisów w tym zakresie od min. 5 lat, co nie spotkało sie z pozytywną reakcją innych przedstawicieli pracodawców
LP niech nareszcie zaczną korzystać z istniejących przepisów. Średnie wykorzystanie limitu w LP wynosi ok, 900 km a może wynieść 1500. Różne kryteria przyznania limitów i inne pierdoły wymyślane w poszczególnych nadleśnictwach mają stworzyć pozory transparentności, a są tylko wybiegiem "szczytów wierchuszki" mającym na celu "oszkapienie " pracowników. Oni nie używają prywatnych samochodów do jazd terenowych, ich d...y wożą samochody służbowe. Myślę że trzeba nazwać rzeczy po imieniu - NAM TERENOWCOM TE 1500 KM NALEŻY SIĘ JAK PSU BUDA. Kryteria niech sobie ustalają od zastępcy nadleśniczego wzwyż.
Proponuję rozszerzyć to hasło:rutas pisze:NAM TERENOWCOM TE 1500 KM NALEŻY SIĘ JAK PSU BUDA
[center]NAM TERENOWCOM TE ......(tu wstawić odpowiednie)...... NALEŻY SIĘ JAK PSU BUDA[/center]
Zbyt często terenowcy domagają się różnych rzeczy pod różnymi sztandarami, tfu - banerami! Czas ujednolicić tę formę przekazu!
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Znowu się narażę. Trudno.rutas pisze:LP niech nareszcie zaczną korzystać z istniejących przepisów. Średnie wykorzystanie limitu w LP wynosi ok, 900 km a może wynieść 1500. Różne kryteria przyznania limitów i inne pierdoły wymyślane w poszczególnych nadleśnictwach mają stworzyć pozory transparentności, a są tylko wybiegiem "szczytów wierchuszki" mającym na celu "oszkapienie " pracowników. Oni nie używają prywatnych samochodów do jazd terenowych, ich d...y wożą samochody służbowe. Myślę że trzeba nazwać rzeczy po imieniu - NAM TERENOWCOM TE 1500 KM NALEŻY SIĘ JAK PSU BUDA. Kryteria niech sobie ustalają od zastępcy nadleśniczego wzwyż.
Jakbym echo słyszał. Każdemu według potrzeb. Nie według zasług. I po równo. A niby dlaczego? A nie było czegoś takiego w przeszłości? Ba, pewnie za stary jestem...
Według mnie rzecz nie w kilometrach (choć też ważne) ale w stawce za kilometr.