Leśne forum dyskusyjne

Jestem już po prostu głupi. Przeglądam internet, prasę fachową, pytam kolegów i nic nie wiem dalej... Może Wy pomożecie. Z uwagi na fakt, iż w przyszłym roku moja Panda skończy pełny 4 rok służby ku chwale LP, a lat 14 w ogóle powoli zaczynam myśleć nad jej następczynią. Założenia: - budżet 10 tysię...

borowiak pisze:Ja uparcie tkwię przy Kia, kupiłem kolejną do lasu

Ja uparcie będę mówił, że to najgorsza trauma jaką prowadziłem.

Czyli czym jeździsz?

E tam. Trafiłem swego czasu na ogłoszenie gdzie sprzedający zachwalał zdrową ramę Jeepa Cherokee z 1997 roku.

Capricorn pisze:Strach się bać...

Mówisz, żeby się do niego plecami nie obracać?

Capricorn pisze:Przy własnej żonie sprawić, by dziewczyna osiwiała...

To co on musiał żonie zrobić, że [hide]Marta[/hide] osiwiała od patrzenia.

Hmm... nie pali się póki co... na razie zbieram wiedzę.

Sten pisze:Byłem z żoną ...

Czyli już ma przesrane...

[hide]Marta[/hide]

Tak mniej więcej okolice 10 tysięcy.

Tak jak wspominałem wcześniej - mały budżet.

Capricorn, jest mną pewno lepiej aniżeli w przypadku pandy. Rav to corolla na szczudłach, takową posuadałem i było ok.

CRV mi zupełnie nie leży...

borowiak, z Vitara jest ten problem że... jest dla mnie nieco za mała.

Serce podpowiada Forester S ale wrodzony pragmatyzm każde patrzeć w stronę HRV a najlepiej RAV.

Piotrek, a w przypadku drewna przekazywanego na submisje taką sytuacja nie ma miejsca?

Wszystko o ile się nie mylę jest opisane w Kalendarzu Leśnika.

Capricorn, myślę o Pajero ale w zasadzie tylko w wersji 3.0 z gazem.

Glaca, masz absolutną rację.

Z całym szacunkiem ,ale te dwie " uwagi " co do Osoby się wzajemnie wykluczają!!! ;) , nie można być wysokim i jeździć Pandą.... To się nie da... :) , ;) , ;) . Otóż Panda nie jest taka mała w środku jak wydaje się być z zewnątrz. Co z resztą potwierdza Sten. On się zmieści i do Malucha b...

Nadchodzi taki czas w życiu każdego mężczyzny, a nawet podleśniczego, że zamierza zmienić swoje leśne auto. Nie dlatego, że ma taką fanaberię, ale dlatego, że po prostu zbliża się nieuchronnie jego kres (auta, nie w/w kierowcy). Szukam, ale motam się bezradnym pieskiem, jakby to powiedział Adaś Miał...

Widzę widzę same anioły. ☺

Ok.