Nie mnie na szczęście to dotknęło.......Cordoba_2004 pisze:ty wierzyłeś
Lekkie (tanie?) auta w teren
Moderator: Moderatorzy
- Cordoba_2004
- początkujący
- Posty: 76
- Rejestracja: poniedziałek 13 lip 2009, 22:56
- Lokalizacja: aha
- Domator
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3011
- Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
- Lokalizacja: nie wiem
Dla mnie quad, motocykl i samochód to są trzy przypadki.....Cordoba_2004 pisze:a ja polecam dobrego quada motocykl crosowy lub jepa cherokee z silnikiem 4.0
w obu tych przypadkach
Zdziwiłbyś się, co potrafi dobry kierowca w Samuraiu 1,3.....Cordoba_2004 pisze:w tych przypadkach masz pewność że straż leśna cie nie dogodni, bo i czym samurajem 1.3
Generalnie robisz się monotematyczny
Możesz podać przykład kraju, gdzie utylizuje się samochody po pięciu latach użytkowania ?ali pisze:w krajach cywilizowanych auto jak ma 5 lat albo określony przebieg jest utylizowane
To dość sensacyjna teza.
Co do serwisów tzw. "autoryzowanych", niestety, z tym bywa różnie. Mam już kilka spalonych (bardzo dużych i zacnych), w których mechanicy okazali się wyjątkowo odporni na znajomość serwisowanej przez siebie marki. Nie zrobisz mechanika z młokosa po dwumiesięcznym szkoleniu. A polityka kadrowo-płacowa dużych dealerów tak działa.
I nie mówię tu o wymianie danej części (choć i tu miałem wpadki) ale o diagnostyce uszkodzenia, gdzie komputer wskazuje tylko efekt. Jeden z problemów, z jakim warsztat borykał się 3 miesiące to problem z pneumatycznym zawieszeniem. Przyczyna była banalnie prosta a serwis był głuchy na moje sugestie, szukając coraz bardziej wyimaginowanych przyczyn.
Jeździłem przez 3 lata. Kupiony jako nowy. Na gwarancji były robione 2 rzeczy: chłodnica oleju i zawór EGR. Sprzęgło po 75.000, tuż przed sprzedażą. Poza tym praktycznie nic się nie działo.Domator pisze:Mam kolegę, który od dwóch lat sprzedaje (i przerabia Freelandery z Anglii na nasze), twierdzi, że warto je tanio sprzedawać, bo klient i tak wiele razy wróci po części...........
Sprzedany w 2004 roku, jeździ do dzisiaj, czasem go widuję
Nic dodać.ali pisze:@Cordoba_2004 - pusty śmiech mnie ogarnia jak to czytam...
Jak się jeździ do stodoły kowala to tak jest - jakoś w autoryzowanych serwisach nie ma z tym problemów...
Od 5 lat jeżdżę Suzuki Jimny i NIGDY nie miałem w nim najdrobniejszej nawet awarii.
Właściwie to gdyby nie wymiana oleju czy dolewanie płynu do spryskiwaczy mógłbym nie wiedzieć gdzie jest silnik.
Co do serwisów, pełna zgoda, bywa różnie...