Porządek z lasem - kto ma rację

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
rafoos
początkujący
początkujący
Posty: 18
Rejestracja: wtorek 12 sie 2008, 20:11
Lokalizacja: Kaszuby

Porządek z lasem - kto ma rację

Post autor: rafoos »

Witam Dziadków Leśnych :D

Straciłem juz orientację. Przeczytałem na ten temat chyba całe już forum, ale życie pokazało że jest życiem. Otóż:
Chcę stawiać dom na działce 1,7 ha na której wg mapy jest las (prywatny). Dowiedziałm się (z forum) że mogę jeśli przeprowadzę odlesienie, w MPZP i za kawałek 500 m2 nie płacę. Życie pokazało (obecnie jest projekt MPZP i czas na uwagi), że wg planistów przygotowujących MPZP teraz jest za późno, powiniennem to robić na etapie studium planu, a nie na etapie wyłożenia projektu i czasu na uwagi (to jakie do cholery uwagi można wnosić do niezatwierdzonego projektu w czasie na wnoszenie uwag ja sie pytam ???). Ponadto podobno opłaty są całkiem spore (to też potwierdziło forum) chociaż Pani nie słyszała o zwolnieniu z opłat kawałka do 500 m2. Takie życie i jak sie jest planistą to powinno się znać na planowaniu, nieprawdaż ?
Podobno wójt gminy, może podjąć decyzje o odlesieniu w ramach MPZP, ale po rozmowie z nim i tym jak oświadczył mi że wszystkie uwagi do MPZP odrzuci (nie ze względów merytorycznych oczywiście), bo chce jak najszybciej zatwierdzić plan. Piękne !
Tak więc te dwie osoby reprezentują stanowisko na NIE.
Z drugiej strony np osoba z Izby Rolniczej powiedziała mi że mam prawo domagać się i ubiegać o odlesienie kawałka lasu prywatnego pod budowę siedliskową, uzasadniając to np lokalizacją, bliskością mediów etc. Opinia na TAK.

Co Wy myślicie ? Kto ma rację i co mi możecie poradzić ? Czy wójt może odmówić i czy czas na wnoszenie uwag do MPZP nie jest czasem na odlesienie terenu ? Przy odmowie (decyzja wg KPA powinno być uzasadnienie z odwołaniem się do paragrafów i artykułów) a nie widzimisie.
Jadę jeszcze dowiedzieć się w nadleśnictwie, ale z tego co widzę to trudno o omnibusa i kogoś kto by się mógł jasno wyrazić w tej kwestii. Takie mamy prawo trudne, nieprecyzyjne, niekoherentne i dla korporacji prawników. A ty człowieku sobie radź i płać (płacz).

Jeśli ktoś dotrwał, to proszę o opinię i komentarz. Może znajdzie się jakiś wujek Dobra Rada. Jeśli rada będzie dobra, obiecuję nagrodę ! :beer:

Pozdrawiam

R
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Izba rolnicza przygrywa w kulki.
Zabudowa siedliskowa to jest postawienie zabudowań rolniczych (w tym mieszkalnych) przez rolnika na gruncie rolnym. Warunek: wielkość gospodarstwa rolnego musi przekraczać średnią w gminie. Przekształcenie gruntu leśnego na rolny jest możliwe zgodnie z ustawą o lasach w drodze decyzji starosty "w szczególnie uzasadnionych potrzebach właściciela lasu". W praktyce starostowie unikają tego jak ognia... głównie dzięki aferom z odlesianiem i odralnianiem gruntów...
Co do wiedzy planistów się nie wypowiem. Powiedz im, żeby przeczytali sobie art.12a ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. A ty złóż wniosek w gminie do Marszałka województwa o zgodę zmianę przeznaczenia gruntu rolnego...
P.S. Sprawne biuro planistyczne załatwia tą sprawę w 2 tygodnie...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Kegg
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1567
Rejestracja: czwartek 16 lut 2006, 14:34

Post autor: Kegg »

Niestety "rafoos" trudno o dobrą radę w tym momencie :(

Wójt ma rację, że w momencie gdy projekt jest wyłożony to za późno na wniosek w postaci uwagi typu "na moim kawałku chcę się wybudować więc zróbcie mi tu teren zabudowany". Czas na to był gdy wójt ogłosił w prasie miejscowej oraz przez obwieszczenie, a także w sposób zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości, o podjęciu uchwały o przystąpieniu do sporządzania planu, określając formę, miejsce i termin składania wniosków do planu, nie krótszy niż 21 dni od dnia ogłoszenia (art. 17 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym). Teraz przy wyłożeniu nie mozna składać nowych wniosków. Czas na uwagi traktowany jest jako kwestionowanie ustaleń przyjętych w projekcie. Trudno uznać, że kwestionujesz coś o co wcześniej nie wnosiłeś.
Wójtowi też się nie dziwię, że będzie się starał wszystkie uwagi "spuścić". Chce mieć plan jak naszybciej z głowy. Nawet procedura kpa Ci nie pomoże bo nie złożyłeś wniosku we właściwym terminie.
Tobie pozostaje złożenie wniosku do kolejnej zmiany planu w przyszłości :]
Wprowadzenie takiej zmiany do planu miejscowego musi być poprzedzone procedurą uzyskania zgody na zmianę przeznaczenia gruntów leśnych na cele nierolnicze i nieleśne od marszałka województwa i opinii izby rolniczej-co wiesz, że miałbyś pozytywnie (art. 7 i 10 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych) - a to trwa sporo. Z takim wnioskiem należy wystąpić do gminy przed projektem, najlepiej gdy tylko pomysł nam przyjdzie do głowy.

Co do opłat i tego, że planista o tym nie wie nie dziwię się - to całkiem nie jego "brocha". To dotyczy tylko gruntów leśnych i łączy się z wydawaniem decyzji zezwalającej na wyłączenie gruntu lesnego z produkcji a to tylko kompetencja dyrektora regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych. Zapis ten jest jasny w art. 12a ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych:
Art. 12a. Obowiązek uiszczenia należności i opłat rocznych, a w odniesieniu do gruntów leśnych również jednorazowego odszkodowania, o którym mowa w art. 12 ust. 1, nie dotyczy wyłączenia gruntów z produkcji rolniczej lub leśnej na cele budownictwa mieszkaniowego:
1) do 0,05 ha w przypadku budynku jednorodzinnego;
2) do 0,02 ha, na każdy lokal mieszkalny, w przypadku budynku wielorodzinnego.
Ale trzeba uważać - gdy tylko powierzchnia do wyłączenia będzie np 501 m2 to nie zapłacisz za nadwyżkę 1 m2, ale za całość. W takie wyłączenie wchodzą na działce, poza zabudowaniami, wszelkie dojazdy do budynków nawet nieutwardzone, mała architektura, ogrodzenia, trawniki, kwietniki - czyli każde inne niż leśne użytkowanie gruntów. Nie należy w tym miejscu mylić wyłączenia z produkcji z powierzchnią biologicznie czynną.

I na koniec zabudowa siedliskowa, inaczej nazywana też zagrodową. Żeby się "załapać" pod ten przepis musisz być właścicielem gospodarstwa rolnego. W planie miejscowym gminy powinny też być podane warunki jakie należy spełnic by mozna było się w ten sposób wybudować. Tych szczegółów nie znam jednak za dobrze, bo to jednak przepisy związane z rolnictwem a nie leśnictwem.

Gdy to pisałem nie widziałem jeszcze co napisał Jaźwiec. Ale niewiele to zmienia :)

Może coś udało mi się wyjaśnić.
Pozdrawiam Piotrek
rafoos
początkujący
początkujący
Posty: 18
Rejestracja: wtorek 12 sie 2008, 20:11
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: rafoos »

Dziękuję wszystkim za cenne, merytoryczne odpowiedzi, które pomagają ślepemu, poruszać sie po omacku w ciemnym pokoju. Wszytkie te "urzędowe" ruchy nie dość, że są dosyć nazwijmy je zawiłe to jeszcze z punktu widzenia ludzkiego, średnio przyjemne. Choć zdażają się wyjątki, które podobnie jak cukier krzepią.

Pozdrawiam i dziękuję ! Jeśli jeszcze ktoś ma ochotę to czekam na komentarze.

R
pomarancza
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: niedziela 23 lis 2008, 16:03
Lokalizacja: warszawa

Post autor: pomarancza »

Kegg, ten temat mnie rowniez dotyczy, wiec zadam Tobie pytanie.
W zeszlym roku kupilm dzialke lesna o powierzchni 2235mkw.
Dzialka jest oznaczona jako LS.
Lezy na granicy Krajobrazowego Parku Chojnowskiego.
Co powinnam zrobic, by moc zbudowac dom na tej dzialce?
Jakie kroki podjac?
Cala miejscowosc na ktorej jest rowniez moja dzialka lezy na terenie na ktorym wygasl juz miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
Obecnie trwaja prace nad nowym planem, ktory ma byc udostepniony do wgladu publicznego w pierwszym kwartale 2009 roku.
Czy powinnam juz teraz skladac jakies wnioski w gminie, jeszcze przed ostatecznym wylozeniem planu? :]
Awatar użytkownika
Kegg
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1567
Rejestracja: czwartek 16 lut 2006, 14:34

Post autor: Kegg »

Wnioski do planu można skadać praktycznie cały czas. Uchwalenie planu to teoretycznie proces ciągły. Po uchwaleniu jednego za pewien czas trzeba rozpocząć uchwalanie kolejnego.
Z opisanej sytuacji wynika, że raczej chyba spóźniłaś się
Po ogłoszeniu przystąpienia do uchwalenia planu zainteresowani składają wnioski, które (nie wszystkie) są do projektu wprowadzane, po uzyskaniu stosownych zgód czy uzgodnień. To jest przygotowywane przez biuro projektowe, pracujące na zlecenie gminy i do projektu wprowadzi tylko takie zmiany jakie zaproponowała gmina.
Wyłożenie planu wiosną 2009 będzie tylko "przyklepaniem" wprowadzonych zmian. Możesz składać uwagi (a to nie wniosek), których rada gminy nie musi uwzględnić.

Może sprawdź czy gmina sama z siebie nie objęła zmianą planu Twojej działki. Jeśłi zmianie planu podlega wiekszy obszar to często gminy w ramach zachowania jednolitości układu urbanistycznego obejmują zmianami nie tylko wnioskowane przez osoby fizyczne tereny.
Oby tak było. Tylko wtedy pamiętaj żebyś się nie oburzyła jeśli działak będzie objęta planem, że gmina naliczy Ci oopłatę za wzrost wartości działki.
Jak powiedział pewien kat: "Każdy ma prawo być trochę porąbany"
ODPOWIEDZ