Klasyfikacja gruntu, a odleśnienie

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
borostwór
początkujący
początkujący
Posty: 4
Rejestracja: sobota 30 sie 2008, 23:31
Lokalizacja: z domu

Klasyfikacja gruntu, a odleśnienie

Post autor: borostwór »

Witam,

niedawno wszedłem w posiadanie uroczego kawałka lasu w mieście, i zbieram siły na przekształcenie działki leśnej na leśną z prawem do zabudowy.

Przeczytałem chyba wszystkie posty z tego działu forum, ustawy i rozporządzenia ale nadal mam kilka wątpliwości.

Jeżeli drogie koleżanki i koledzy jesteście w stanie coś podpowiedzieć to proszę o pomoc.
A mianowicie:


Obecnie posiadam działkę leśną oznaczoną LsIV 2000m2.
Przeważa sosna 60letnia, wysoka ale strasznie wychudzona, są też 3 brzozy ok 50letnie ale wszystkie suche bez liści. Oceniam, że 50% drzew na działce jest suchych (właściwie nie wiem z jakiego powodu?), sporo wiatrołomów. Poprzedni właściciel przez ostatnie 50lat ani razu nie wykonał zabiegu pielęgnacyjnego! Słowem bieda z nędzą.

Czy w takiej sytuacji istnieje możliwość przekwalifikowania na LsVI lub Lz?
Przekwalifikowanie byłoby w kontekście starania się o uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy (nie ma planu miejscowego).

Czy Lz łatwiej będzie odleśnić niż LsIV?

Pytam się bo aktywnie poszukiwałem działki leśnej i natrafiłem kiedyś na pośrednika, który niezmiernie wychwalał, że oferowana przez niego działka miała status Lz. Pośrednik przekształcał wcześniej z LsVI na Lz.
Awatar użytkownika
Kegg
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1567
Rejestracja: czwartek 16 lut 2006, 14:34

Post autor: Kegg »

Teoretycznie odlesić Lz jest łatwiej niz LsIV ........ bo wówczas to nie jest odlesienie :wink:
Grunt oznaczony w ewidencji gruntów Lz nie jest lasem i nie podlega procedurze zmiany przeznaczenia gruntów leśnych na cele nieleśne w planie zagospodarowania przestrzennego, ale ........ drzewa rosnące na gruncie Lz podlegają ustawie o ochronie przyrody i na ich wycięcie jest konieczne uzyskanie zezwolenia gminy i kosztuje to bajońskie sumy.
Co do przekalsyfikowania LsIV na LsVI a potem na Lz - nie chcę się wypowiadać, to w gestii klasyfikatora i potem starosty - a procedury sa , jak to w polskim prawie, niejasne
Jak powiedział pewien kat: "Każdy ma prawo być trochę porąbany"
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105067
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Kegg pisze:drzewa rosnące na gruncie Lz podlegają ustawie o ochronie przyrody i na ich wycięcie jest konieczne uzyskanie zezwolenia gminy i kosztuje to bajońskie sumy.
Nie do końca prawda, że kosztuje bajońskie sumy. Zacytuje tutaj za portalem "Nieruchomości":
Nawet jeśli wycięcie drzewa wymaga pozwolenia (czyli w przypadkach innych niż opisane powyżej) nie zawsze wiąże się to z koniecznością uiszczenia opłaty. Przede wszystkim dotyczy to usunięcia drzew z terenu nie przeznaczanego na działalność gospodarczą. Ponadto opłacie nie podlega wycinka drzew chorych i zagrażających bezpieczeństwu ludzi i mienia.

Ustawa zwalnia od opłaty wycięcie drzew:

* na których usunięcie nie jest wymagane zezwolenie;
* na których usunięcie osoba fizyczna uzyskała zezwolenie na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej;
* jeżeli usunięcie jest związane z odnową i pielęgnacją drzew rosnących na terenie nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków;
* które zagrażają bezpieczeństwu ludzi lub mienia w istniejących obiektach budowlanych;
* które zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego oraz kolejowego albo bezpieczeństwu żeglugi;
* w związku z przebudową dróg publicznych i linii kolejowych;
* które posadzono lub wyrosły na nieruchomości po zakwalifikowaniu jej w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego na cele budowlane;
* z terenów zieleni komunalnej, z parków gminnych, z ogrodów działkowychi z zadrzewień, w związku z zabiegami pielęgnacyjnymi drzew i krzewów;
* które obumarły lub nie rokują szansy na przeżycie, z przyczyn niezależnych od posiadacza nieruchomości;
* topoli o obwodzie pnia powyżej 100 cm, mierzonego na wysokości 130 cm, nienależących do gatunków rodzimych, jeżeli zostaną zastąpione w najbliższym sezonie wegetacyjnym drzewami innych gatunków;
* jeżeli usunięcie wynika z potrzeb ochrony roślin, zwierząt i grzybów objętych ochroną gatunkową lub ochrony siedlisk przyrodniczych;
* z grobli stawów rybnych;
* jeżeli usunięcie było związane z regulacją i utrzymaniem
o koryt cieków naturalnych,
o wykonywaniem i utrzymaniem urządzeń wodnych służących
o kształtowaniu zasobów wodnych oraz ochronie przeciwpowodziowej w zakresie niezbędnym do wykonania i utrzymania tych urządzeń.

WAŻNE: Nawet jeśli wiesz, że nie musisz płacić za wycinkę, a wymaga ona pozwolenia – koniecznie złóż wniosek. Jeśli wytniesz drzewa (lub krzewy) bez pozwolenia- grozi ci kara – w wysokości 3-krotności tego co w innych okolicznościach należałoby zapłacić.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

borostwór
początkujący
początkujący
Posty: 4
Rejestracja: sobota 30 sie 2008, 23:31
Lokalizacja: z domu

Post autor: borostwór »

dzięki serdeczne za pomoc.

W opłatach za wycięcie drzew nie widzę problemu. Jest dokładnie tyle drzew ile potrzebuję, a przy możliwości wyłączenia 500m2 to nawet z naddatkiem :)

W sprawie Lz zaciągnąłem języka w nadleśnictwie.

Samo przeklasyfikowanie na lz nie jest nielada wyczynem, klasyfikatorzy to wolni strzelcy, a drzewostan na mojej działce jest raczej ubogi. Problem jest taki, że osoba z nadleśnictwa uprzedziła mnie, że na lz wyda (ta osoba osobiście) decyzję odmowną.

Nie rozumiem takiego postępowania, spodziewałem się, że przynajmniej ktoś z nadleśnictwa będzie chciał tą działkę obejrzeć i zdecydować czy rzeczywiście moja polana z 3 drzewami na krzyż to LsIV.

I tu mam pytanie do znawców tematu:
Czym powinna właściwie charakteryzować się działka Lz?
I w jaki sposób przekonać nadleśnictwo do nieszczęsnego Lz?


Trochę jestem zagubiony...
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

1. Osoba z nadleśnictwa nie ma prawa podejmować żadnych decyzji w kwestii zmiany klasyfikacji gruntu. Nie ma do tego ŻADNYCH uprawnień. Inną rzeczą jest opinia jaką wyraża gdy starostwo poprosi o taką opinię natomiast jakby się uprzeć to taka opinia wyrażona jest bezprawnie i jako taka nie powinna być brana pod uwagę w procesie decyzyjnym.
2. Zmiana z Ls na Lz przez klasyfikatora może być dokonana tylko gdy zapis Ls w ew. gruntów jest błędny. Zwykle łatwo to udowodnić jeśli powierzchnia takiego lasu jest mniejsza niż 10a (liczy się wielkość kompleksu a nie działki czy własności), jeśli jest inaczej - jest to arcytrudne (bo niemożliwe to w Polsce nic nie jest...).
3. Pozostaje wyłączenie gr. leśnego z produkcji na podstawie przepisów ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych - i tu jest pies pogrzebany, bo nie ma możliwości dokonać tego poza miejscowym PZP.
Jednym słowem - trzeba było nie kupować kota w worku...
P.S. Nie bardzo rozumiem jak można przekształcić Ls IV na Ls VI. O tym czy jest to IV czy VI decyduje żyzność gruntu i raczej nie da się tego zmienić decyzją starosty czy operatem klasyfikacyjnym...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
ODPOWIEDZ