"Tegoroczny sezon wakacyjny może być najgorszym w historii Kalifornii. Powodem jest pogoda i wybuchające w kolejnych częściach stanu pożary lasów. Do tej pory, choć to dopiero początek lata, ogień pojawiał się już prawie dwa tysiące razy.
Pożary w Kalifornii o tej porze roku to nic nadzwyczajnego, ale jak przyznaje w rozmowie z korespondentem RMF FM właściciel restauracji położonej w kalifornijskich górach – teraz ogień szaleje ze zdwojoną siłą. To jest najbardziej gwałtowny pożar, najszybszy, na największą skalę. Najbardziej niebezpieczny pod każdym względem. Cark Gafild na razie jednak nie posłuchał apeli o ewakuację; chce tak długo jak się da bronić budynku przed ogniem. To byłoby nieodpowiedzialne, tak po prostu to zostawić i odjechać - tłumaczy..." reszta na www.rmf.fm
Pożary trawią Kalifornię
Moderator: Moderatorzy
Pożary trawią Kalifornię
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Praktycznie nie ma roku, żeby w tym Stanie nie wybuchały pożary i to takie znaczne. Dziwię się, że Amerykanie do tej pory nie wypracowali jakichś metod zapobiegawczych. Prosty przykład z naszego podwórka. Po sławetnym pożarze w Miałach (RDLP Piła) obecnie przy linii kolejowej (od której tenże pożar się rozpoczął) pasy mają - tak na oko 15 - 20 m. (moje spostrzeżenia z okien wagonu). Czyli teoretycznie można jakoś zapobiegać, szkoda, że akurat w pilskim przypadku - po fakcie.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa