Klęska w RDLP Wrocław

Szkodniki, pożyteczna fauna, profilaktyka i zwalczanie...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Klęska w RDLP Wrocław

Post autor: zul »

"Stan zdrowotny lasów w RDLP we Wrocławiu jest bardzo zły.
W 2007 r. aż 70 proc. pozyskanego tu drewna pochodziło z ciąć sanitarnych.
Takie informacje podał Bernard Konca, kierownik Zakładu Ochrony Lasu we Wrocławiu podczas narady specjalistów z zakresu hodowli lasu. Narada odbyła się w kwietniu w Cisnej.
- W niektórych nadleśnictwach nawet ponad 90 proc. drewna pochodzi z cięć sanitarnych – mówił o sytuacji w RDLP Końca.
Jego zdaniem to klęska porównywalna do tej, jaka miała miejsce w Sudetach 25 lat temu."

Źródło: „Las Polski”, 9/2008


firmylesne.pl

Robi się niewesoło, bardzo niewesoło. Znowu zwalimy na Czechów ?
JĘDREK
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6951
Rejestracja: środa 16 sty 2008, 18:16
Lokalizacja: z siebie samego

Post autor: JĘDREK »

zul pisze:Znowu zwalimy na Czechów ?
Na Żydów i cyklistów również ...
"Nie popędzaj mnie. Nie dalejwięcuj mnie"
Awatar użytkownika
zulus
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1544
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 20:53
Lokalizacja: Beskidy

Post autor: zulus »

Ujsoły, Węgierska Górka, Wisła, Ustroń od paru lat tak ma. A niby dlaczego u Was miało by być lepiej? Przyczyny takie same, to i skutki też takie same muszą być, niestety :(
Awatar użytkownika
Szarlej
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2120
Rejestracja: piątek 26 lis 2004, 00:00

Post autor: Szarlej »

zulus pisze:Ujsoły, Węgierska Górka, Wisła, Ustroń od paru lat tak ma. A niby dlaczego u Was miało by być lepiej? Przyczyny takie same, to i skutki też takie same muszą być, niestety :(
I tu się zulus mylisz. Owszem występowały do tej pory „ekologiczne” ilości kornika w świerkowych nadleśnictwach i sytuacja była naprawdę pod kontrolą. I byłaby nadal gdyby nie jedno małe ale. Kornik w RDLP Wrocław został WYHODOWANY na pocyrylowym drewnie z powodu skrzyżowania pecha i braku zarządzania. Pechem było to, że właśnie wprowadzono nowy system sprzedaży, który mógłby polec w poklęskowej sytuacji, a nie wolno było do tego doprowadzić. A zarządzanie? Po feralnej nocy w piątek do bodajże południa regionalna zażyczyła sobie szczegółowe meldunki do ilości leżącej masy na wydzieleniu. Ktoś chyba zajarzył, że puścił bąka bo szybko się z tego wycofano i termin wydłużono. Potem była jakaś gospodarska wizyta ,chyba w Jugowie, i tyle. Zamiast ograniczyć pozyskanie na terenie RDLP i przerzucić siły i środki aż do uprzątnięcia szkód pozostawiono dotknięte Cyrylem nadleśnictwa samym sobie. Nic się przecież nie stało.
W moim kalendarzu wtedy też nic się nie zmieniło. Pomimo rocznego etatu cięć w wywrotach i tak musiałem normalnie posadzić, ogrodzić, pokosić, zrobić czyszczenia, szacunki, wnioski no i Naturę przy okazji usuwając szkody. Co robiły wtedy mózgi z regionalnej? Ano ścigały za niewłaściwie zamygłowane drewno, nierówne stosy, ponaglały, przypominały o terminach, robiły ligę kto jest najbardziej zaawansowany w Naturze itd. A na początku września był STOP z wywrotami. Na spędzie w Brzegu Adam III oficjalnie ogłosił, że efektów Cyryla w lesie już nie ma pomimo, że w niektórych nadleśnictwach leżało jeszcze od kilkunastu do kilkudziesięciu i więcej (w jednym przypadku) tysięcy m3 wywrotów.

To będzie ciekawy rok. Ciekawa pewnie będzie oficjalna wersja i przyczyny. Mamy Wielki Program Tępienia Kornia, w którym najważniejszy jest sposób opisania pułapki klasycznej. A za wyhodowanego przez regionalną kadrę menadżerską kornika, i tak poleci pewnie sporo najmniej winnych, terenowych głów.
murzasihle
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 486
Rejestracja: niedziela 25 lis 2007, 10:37
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: murzasihle »

zulus pisze:A niby dlaczego u Was miało by być lepiej?
Bo to lepsza erdepla.
Obrazek
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

murzasihle pisze:
zulus pisze:A niby dlaczego u Was miało by być lepiej?
Bo to lepsza erdepla.
:lol: :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

:) Dalej tak jest że ważniejsze od konkretnej roboty w terenie są papiery, kontrolerzy i robota pod kontrolę. Nie oszczędza się na głupotach, czyli na kontrolach kontroli, kolejnych tysiącach pułapek feromonowych pięknie wyłożonych i opisanych.... a oszczędza się na czym? Na korowaniu, na stawkach za korowanie! Ja wiem że w trudnym górskim terenie nie da się wszędzie dotrzeć i wszystkiego okorować, ale jednak nie wolno na tym zabiegu oszczędzać...bo efektem tego jest klęska.
Po wiatrołomach 19.11.2004 mamy megaklęskę w Beskidach Zachodnich.
Obserwowałem Sudety Środkowe i widziałem jak realizuje się czarny scenariusz z Beskidów. Ocielplenie klimatu i załamanie rynku dobije świerczyny ostatecznie...chyba że znajdzie się takie coś co zeżre drukarza.Oby!Hej!
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Szarlej pisze:Kornik w RDLP Wrocław został WYHODOWANY na pocyrylowym drewnie z powodu skrzyżowania pecha i braku zarządzania. Pechem było to, że właśnie wprowadzono nowy system sprzedaży, który mógłby polec w poklęskowej sytuacji, a nie wolno było do tego doprowadzić. A zarządzanie? Po feralnej nocy w piątek do bodajże południa regionalna zażyczyła sobie szczegółowe meldunki do ilości leżącej masy na wydzieleniu. Ktoś chyba zajarzył, że puścił bąka bo szybko się z tego wycofano i termin wydłużono. Potem była jakaś gospodarska wizyta ,chyba w Jugowie, i tyle. Zamiast ograniczyć pozyskanie na terenie RDLP i przerzucić siły i środki aż do uprzątnięcia szkód pozostawiono dotknięte Cyrylem nadleśnictwa samym sobie. Nic się przecież nie stało.
W moim kalendarzu wtedy też nic się nie zmieniło. Pomimo rocznego etatu cięć w wywrotach i tak musiałem normalnie posadzić, ogrodzić, pokosić, zrobić czyszczenia, szacunki, wnioski no i Naturę przy okazji usuwając szkody. Co robiły wtedy mózgi z regionalnej? Ano ścigały za niewłaściwie zamygłowane drewno, nierówne stosy, ponaglały, przypominały o terminach, robiły ligę kto jest najbardziej zaawansowany w Naturze itd. A na początku września był STOP z wywrotami. Na spędzie w Brzegu Adam III oficjalnie ogłosił, że efektów Cyryla w lesie już nie ma pomimo, że w niektórych nadleśnictwach leżało jeszcze od kilkunastu do kilkudziesięciu i więcej (w jednym przypadku) tysięcy m3 wywrotów.

To będzie ciekawy rok. Ciekawa pewnie będzie oficjalna wersja i przyczyny. Mamy Wielki Program Tępienia Kornia, w którym najważniejszy jest sposób opisania pułapki klasycznej. A za wyhodowanego przez regionalną kadrę menadżerską kornika, i tak poleci pewnie sporo najmniej winnych, terenowych głów.
Potwierdzam w całości słowa Szarleja, dodam, że "gospodarska wizyta" u nas odbyła się w dwa miesiące od huraganu. Po to żeby pocmokać nad harwesterem który po tygodniu się zwinął bo nie dawał rady. Dyrektora RDLP w ogóle nie było !! Jak Dyrektor "odtrąbił" koniec klęski u nas leżało jeszcze grubo ponad 100 tys. m3. Ja tego nie potrafię zrozumieć :cry: Czy Dyr. RDLP ukrywał stan faktyczny ? - nie chce mi się w to wierzyć.
Silver

Post autor: Silver »

Skąd zdziwienie? Tysięczny raz okazuje się ile leśne dyrektorstwo w praktyce umie. Jak jest super, to pierś do przodu i kordelasami koledzy się dzielą, gospodarzą i wogóle "zbawcy światowych lasów" ale jak jak źle .....to "radźcie sobie koledzy sami, my będziemy tylko rozliczać z wyników". Śmiem dziś twierdzić, że Lasy wogóle nie mają marketingu (tylko socjalistyczne "działy zbytu") i dopiero obecnie zmuszone do tego, na własnych błędach będą się tego w bólach uczyć. Nie czarujmy się też, że najsprawniejszy nawet wywóz i skoordynowane przerzucanie sił i środków zapobiegłby tam tej gradacji... Nie. Nie zapobiegłby, ale istotnie organiczyłoby jej zasięg i skalę. Byłaby ona zjawiskiem na znacznie mniejszą skalę i nie przybrałaby charakteru niemal katastrofy ekologicznej. Dziś jak jakiś przedstawiciel NGOsów, stwierdzi w jakim poważnych mediach (jest to chyba tylko kwestia czasu), że TO NIEUDOLNOŚĆ SAMYCH LEŚNIKÓW, ODPOWIADA W SPOREJ CZĘŚCI ZA TO, ŻE MAMY WE WROCŁAWSKIEJ DYREKCJI CO MAMY .....to sam nie wiem jak temu zaprzeczać? To są bowiem obiektywne fakty. "Najlepszy w galaktyce model" dał tam w konfrontacji z rynkową rzeczywistością ciała i przynajmniej dla mnie nie podlega to już dyskusji.
Awatar użytkownika
misiek b
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 278
Rejestracja: sobota 15 gru 2007, 14:21
Lokalizacja: z chmur

Post autor: misiek b »

Też pracuję na terenie po klęskowym . Ostatnio dowiedziałem się iż w związku z niewielkim poślizgiem w terminie usuwania skutków huraganu może nam się zdrowo oberwać . I nie ma znaczenia że drewna jest sporo więcej niż przewidywano ( czyli o jakieś 30%) a za przykład daje nam się inne nadleśnictwo które z problemem 10-cio krotnie mniejszym uporało się w terminie . Nie ma znaczenia że oni uporali się tylko papierowo bo wiem na pewno że usuwają skutki huraganu do dziś tyle że ogłosili oficjalne zakończenie prac w terminie a teraz dorabiają ideologię do tego co robią . Nie ma więc znaczenia czy robimy coś dobrze i do końca tylko to by w papierach się zgadzało . :x
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

silver30+ pisze:Skąd zdziwienie?
Wiesz, ja się ciągle jednak utożsamiam z lasami, teraz przychodzi mi to znacznie łatwiej niż w czasach kiedy byłem ich pracownikiem Za to, coraz trudniej mi zrozumieć mentalność zarządzających.
les
początkujący
początkujący
Posty: 141
Rejestracja: środa 27 cze 2007, 21:20
Lokalizacja: 13

Post autor: les »

Czy Dyr. RDLP ukrywał stan faktyczny ?
A jak niby miał ukrywać - przecież nawet z wszechwiedzących tabelek wynikało, że drewno leży w lesie (ilość w meldunkach pohuraganowych była większa od ilości pozyskanego i wywiezionego drewna).
Problem w tym, że kierownictwa LP z założenia nie interesuje stan faktyczny.
A wracając do głównego tematu - mi jest po prostu wstyd, jak widzę efekt "zakończonego" uprzątania skutków Cyryla. Cały ten WPTK, jak to określił Szarlej (głowić się nad tym musiał ZOL, spora część RDLP i specjaliści OL na kilku wyjazdowych naradach) to przepisana część poprzednio obowiązującej IOL - cała inwencja twórców to cotygodniowe meldunki. Służyć ma głównie ochronie stołków - nie lasu.
Awatar użytkownika
księgowy w LP
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3116
Rejestracja: czwartek 14 lut 2008, 21:33
Lokalizacja: xx

Post autor: księgowy w LP »

silver30+ pisze:Śmiem dziś twierdzić, że Lasy wogóle nie mają marketingu
a skąd maja mieć skoro w marketingu siedzą ludzie którzy nie mają pojecia co to jest owy marketing..zero podstaw i zero przygotowania..
powtórzę się ale cóż..nie mają pojecia co to jest jest 4P w marketingu więc o czym my wogóle marzymy????
a jak już gdzieś wspomniałem..ciekawe że w Polsce połowa studentów skończyła marketing ale jakoś do LP nie było nikomu po drodze..ciekawe dlaczego??
może leśne ludzki uważają że wszystko umieją i nikt inny (bez leśnego wykształcenia..) nie ma o niczym pojecia??
misiek b pisze:Nie ma więc znaczenia czy robimy coś dobrze i do końca tylko to by w papierach się zgadzało
stara zasada w LP..nie ważne jak ważne że tabelka się zgadza :D
silver30+ pisze:TO NIEUDOLNOŚĆ SAMYCH LEŚNIKÓW, ODPOWIADA W SPOREJ CZĘŚCI ZA TO, ŻE MAMY WE WROCŁAWSKIEJ DYREKCJI CO MAMY
no nie..to przecież niemożliwe..napewno nie leśnicy..w RDLP I GDLP napewno coś wymyślą :wink: ..a później wezmą za to odznaczenie.. :D
zul pisze:coraz trudniej mi zrozumieć mentalność zarządzających.
ehhh..tego nikt nie zrozumie..nawet sami leśnicy..
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

les pisze:A jak niby miał ukrywać - przecież nawet z wszechwiedzących tabelek wynikało, że drewno leży w lesie (ilość w meldunkach pohuraganowych była większa od ilości pozyskanego i wywiezionego drewna)
Jak masz tę pewność to OK ........
Awatar użytkownika
Quercus
leśniczy
leśniczy
Posty: 601
Rejestracja: piątek 02 mar 2007, 17:52

Post autor: Quercus »

misiek b pisze:Nie ma więc znaczenia czy robimy coś dobrze i do końca tylko to by w papierach się zgadzało .
:brawo:
Zawsze tak było od kąd tylko pamiętam.
strychnina
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 444
Rejestracja: poniedziałek 28 kwie 2008, 21:29

Post autor: strychnina »

Wszystko jest prawdą o RDLP tylko, że sami leśnicy też mają sporo na sumieniu. Jak sonbie przypomnę jak spływały meldunku o skutkach Cyryla to płakać się chce jakie leniuszki pracują w terenie. między meldunkiem a stanem faktycznym rozbieżnści straszne ale co tam wszystko zostało dołamane później. Więc nistety wina leży także po stronie terenu.
Awatar użytkownika
misiek b
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 278
Rejestracja: sobota 15 gru 2007, 14:21
Lokalizacja: z chmur

Post autor: misiek b »

między meldunkiem a stanem faktycznym rozbieżnści straszne ale co tam wszystko zostało dołamane później.
A tobie się wydaje że leśnik to prorok ? Określenie masy na trzebieży jest stosunkowo łatwe
i nie potrzeba do tego szacunków, natomiast przy klęskach to zupełnie inna bajka . Nam nawet proponowano byśmy zakładali powierzchnie próbne w zniszczonych drzewostanach , na szczęście do tego nie doszło bo przybyło by kilka wdów. Niestety dla ludzi którzy nigdy nie pracowali w terenie jest to niezrozumiałe i znowu kłania się ścieżka awansów w LP :shock:
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

strychnina pisze:Więc nistety wina leży także po stronie terenu.
A ja się pytam: gdzie precyzyjne zdjęcia satelitarne które w tydzień po Cyrylu powinna zamówić RDLP ??, gdzie GPS-y które w takiej sytuacji powinien dostać do łapy każdy l-czy z najbardziej poszkodowanych terenów ?? Gdzie minimalna choćby koordynacja poczynań ??. Te i inne pytania jeszcze padną - tylko nie będzie je zadawał ZUL. Winą terenu jest, że wogóle wpuściła tego Cyryla - nie wpadliście jeszcze na to ?, to podpowiadam. Jeżeli przy takiej skali zniszczeń, pierwsza osoba z RDLP przyjeżdża po miesiącu to odbieram Wam prawo do jakiejkolwiek krytyki !!
strychnina
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 444
Rejestracja: poniedziałek 28 kwie 2008, 21:29

Post autor: strychnina »

misiek b pisze:Niestety dla ludzi którzy nigdy nie pracowali w terenie jest to niezrozumiałe i znowu kłania się ścieżka awansów w LP
No faktycznie przesadzili z moim awansem na podleśniczego, który jeszcze dorabia w dziale technicznym jak brakuje mocy przerobowych - powinni mnie zdegradować hehe,
zul pisze:Jeżeli przy takiej skali zniszczeń, pierwsza osoba z RDLP przyjeżdża po miesiącu to odbieram Wam prawo do jakiejkolwiek krytyki
Nie jestem z RDLP
misiek b pisze:A tobie się wydaje że leśnik to prorok ?
Określenie masy na trzebieży jest stosunkowo łatwe
i nie potrzeba do tego szacunków, natomiast przy klęskach to zupełnie inna bajka
A co jak prawie cały oddział leży to taki problem z określeniem masy - nie rozśmieszaj mnie nikt nie mówi o określeniu co do kubika masy ale jak ktoś zgasza 500 m3 a ma 5000 m3 to co oznacza? - że miał problem z ruszeniem tyłka do lasu.
Oczywiście przynajmniej u mnie 80% leśnictw poradziła sobie bez problemu mimo wysokich szkód z posprzątaniem i oszacowaniem ale pozostałe 20% jak dla mnie to dramat. A Jak to musiało wyglądać w ramach RDLP.
Awatar użytkownika
misiek b
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 278
Rejestracja: sobota 15 gru 2007, 14:21
Lokalizacja: z chmur

Post autor: misiek b »

Oczywiście przynajmniej u mnie 80% leśnictw poradziła sobie bez problemu mimo wysokich szkód z posprzątaniem i oszacowaniem ale pozostałe 20% jak dla mnie to dramat. A Jak to musiało wyglądać w ramach RDLP.
A nie uważasz że w porównaniu z zaangażowaniem w pracę JWP z RDLP to i tak niezły wynik? :wink: Wiadomo że lepiej byłoby gdyby wszyscy leśniczowie się przyłożyli . Po za tym jakich sobie szef leśniczych powołał takich ma :D
ODPOWIEDZ