Łoś na ulicach Warszawy
Moderator: Moderatorzy
POLOWANIE NA ŁOSIA W WARSZAWIE
DEGRENGOLADA W POLSKICH KOŁACH ŁOWIECKICH JEST POWSZECHNA CZEGO DOWODEM SĄ STRZAŁY NA ULICACH WARSZAWY 80% to alkocholicy ktorym daje sie broń do ręki a kazdy mysliwy zna bardzo dobrze zwrot ''co się rusza w lesie do gara wlezie''czas panowie pomyśleć nad zmianami bo myśliwstwo nie polega tylko na strzelaniu do zwierząt
Re: POLOWANIE NA ŁOSIA W WARSZAWIE
Mogłabym coś napisać, ale mi się nie chcę. Pogratuluję Ci tylko wysokiej samooceny, bo wypisywać takie rzeczy na forum... Szczególnie z taką ortografią.magadan pisze:DEGRENGOLADA W POLSKICH KOŁACH ŁOWIECKICH JEST POWSZECHNA CZEGO DOWODEM SĄ STRZAŁY NA ULICACH WARSZAWY 80% to alkocholicy ktorym daje sie broń do ręki a kazdy mysliwy zna bardzo dobrze zwrot ''co się rusza w lesie do gara wlezie''czas panowie pomyśleć nad zmianami bo myśliwstwo nie polega tylko na strzelaniu do zwierząt
Pozdrawiam
sorry Polsko
- misiaczek0043
- początkujący
- Posty: 112
- Rejestracja: piątek 04 kwie 2008, 19:35
- Lokalizacja: z gąszczu
łoś na ulicach Warszawy
szczegóły tutaj:
http://www.tvn24.pl/12690,1549537,0,1,wiadomosc.html
jak dla mnie to totalna paranoja i jak mi się zdaje przemożna chęć zastrzelenia łosia. Ale są ludzie i ludziska - NIESTETY.
http://www.tvn24.pl/12690,1549537,0,1,wiadomosc.html
jak dla mnie to totalna paranoja i jak mi się zdaje przemożna chęć zastrzelenia łosia. Ale są ludzie i ludziska - NIESTETY.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Łoś stanowił zagrożenie dla ludzi. Nie chciano go odstrzelić podobno, ale nie było wyjścia.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
jak widziałem na TVN 24 wcześniej zaliczył 2 zastrzyki, wydaje mi się, że można było tego uniknąć. Pozatym z filmiku wyglądało że miejski leśniczy (czy jakoś tak go nazwano - choć jeszcze ok. 17 mówiono o Strażniku Leśnym sic!) dokonał niemal egzekucji.RR pisze:Nie chciano go odstrzelić podobno, ale nie było wyjścia.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Mowa była o łowczym, a łoś mimo starań był agresywny i stanowił niebezpieczeństwo dla pojazdów. Taką wersję z mediów słyszałem. Ale zastanówmy się co by było gdyby łoś na auto jakieś wpadł i ludzie byliby poszkodowani. Kto wie czy wtedy łowczego i służby typu policja, straż miejska, byśmy nie winili za brak podjęcia decyzji. Moim zdaniem decyzja o zastrzeleniu zwierzęcia nie zasługuje na potępienie.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
po pierwsze: nie podoba mi się użycie ostrej amunicji w centrum miasta
(każdy wie czym to się może skończyć)
po drugie: nie wierzę, że nie było sposobu na skuteczne uśpienie łosia
(ludzie żyjemy w XXI wieku - nikt w tych materiałach nie wspomina o obecności weterynarza na miejscu)
po trzecie: czy ktoś widział kiedyś agresywnego łosia?
bo ja dość często je spotykam (taka specyfika) i ani nie słyszałam ani nie widziałam nigdy agresywnego łosia
po trzecie: po prostu szkoda tego zwierzaka
każdy kto kiedyś łosia widział na pewno pomyślał, że to
"poczciwe zwierze"
(każdy wie czym to się może skończyć)
po drugie: nie wierzę, że nie było sposobu na skuteczne uśpienie łosia
(ludzie żyjemy w XXI wieku - nikt w tych materiałach nie wspomina o obecności weterynarza na miejscu)
po trzecie: czy ktoś widział kiedyś agresywnego łosia?
bo ja dość często je spotykam (taka specyfika) i ani nie słyszałam ani nie widziałam nigdy agresywnego łosia
po trzecie: po prostu szkoda tego zwierzaka
każdy kto kiedyś łosia widział na pewno pomyślał, że to
"poczciwe zwierze"
Po co zwierzęta przychodzą do miasta?
Dziki w Katowicach, bobry w centrum Gorzowa, wreszcie tragicznie zakończona wyprawa łosia do Warszawy - internauci często informują o zwierzętach, które opuszczają las i przychodzą do miast. -Powinny bać się człowieka, ale tak daleko weszliśmy w ich środowisko, że zatracają one swój naturalny instynkt - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Wojciech Muża z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
- To niepokojące, ale takie sytuacje niestety będą się zdarzać coraz częściej - podkreśla Muża i dodaje. - To my weszliśmy na tereny zwierząt. Nasza ekspansja w tereny leśne jest coraz większa, powstają nowe budynki i osiedla - dodaje. Zdaniem Wojciecha Muży, zwierzęta przyciąga też możliwość zdobycia pożywienia, zwłaszcza teraz, w okresie wiosennym, kiedy zwierzętom trudno znaleźć pokarm w ich naturalnym środowisku.
- Zwierzę powinno bać się człowieka, tymczasem one nie czują przed nami naturalnego strachu - uważa Muża. Jak dodaje, zwierzęta traktują człowieka w sposób naturalny. - To oznacza, że zatracają swój naturalny instynkt - tłumaczy.
więcej na stronie TVN24.pl
- To niepokojące, ale takie sytuacje niestety będą się zdarzać coraz częściej - podkreśla Muża i dodaje. - To my weszliśmy na tereny zwierząt. Nasza ekspansja w tereny leśne jest coraz większa, powstają nowe budynki i osiedla - dodaje. Zdaniem Wojciecha Muży, zwierzęta przyciąga też możliwość zdobycia pożywienia, zwłaszcza teraz, w okresie wiosennym, kiedy zwierzętom trudno znaleźć pokarm w ich naturalnym środowisku.
- Zwierzę powinno bać się człowieka, tymczasem one nie czują przed nami naturalnego strachu - uważa Muża. Jak dodaje, zwierzęta traktują człowieka w sposób naturalny. - To oznacza, że zatracają swój naturalny instynkt - tłumaczy.
więcej na stronie TVN24.pl
- OjciecMocyMroku
- inżynier nadzoru
- Posty: 1774
- Rejestracja: niedziela 26 mar 2006, 12:48
- Lokalizacja: DGL
A forma? Na filmie widać chodzących ludzi (nie na linii strzału ale w pobliżu)!!! I jakaś przypadkowa osoba będąca a pobliżu kręci film, który trafia do mediówRR pisze:Moim zdaniem decyzja o zastrzeleniu zwierzęcia nie zasługuje na potępienie.
"Nie można strzelać na ulicy!"
Marian Filar, karnista
- Nie powinien strzelać ostrą amunicją na ulicy - ocenia Marian Filar. Karnista powołuje się na przepisy prawa łowieckiego oraz ustawę o ochronie zwierząt. Art. 51. tego pierwszego mówi, że nie można strzelać do zwierzyny w odległości mniejszej niż 100 metrów od zabudowań
Kto strzela do zwierzyny w odległości mniejszej niż 500 m od miejsca zebrań publicznych w czasie ich trwania lub w odległości mniejszej niż 100 m od zabudowań mieszkalnych, podlega karze grzywny
Prawo łowieckie, art. 51., ust. 1., pkt. 1.
mieszkalnych. - Prawo nie pozwala strzelać w warunkach, kiedy zachodzi niebezpieczeństwo dla postronnych osób. Ulica jest tego klasycznym przykładem - podkreślił prawnik. To, że odległość była mniejsza niż 100 metrów widać wyraźnie na filmie - łowczy strzelał przecież w granicach stolicy.
Karnista zaznaczył ponadto, że ustawa o ochronie zwierząt stwierdza, że ostrą amunicją można do nich strzelać, jeśli zachodzi rzeczywiste, bezpośrednie, a nie hipotetyczne zagrożenie. Ustawa o ochronie zwierząt w art. 23., ust. 1. stanowi, że zwierzęta, które stanowią zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka, mogą być zwalczane. - Tutaj do tego chyba nie doszło - powiedział Filar, zaznaczając, że należy zbadać wszystkie okoliczności zdarzenia.
Zwierzęta, które stanowią zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka, mogą być zwalczane.
Art. 23., ust. 1. ustawy o ochronie zwierząt
Jeśli rzeczywiście zabicie zwierzęta było nieuzasadnione, złamano również art. 6 tej ustawy w brzmieniu: "Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się nad nimi jest zabronione".
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden,
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
- ludvik
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2477
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
- Lokalizacja: szuflandia
zgadza sie jesli policja nie potrafi tego wykonać to niech chociaż teren zabezpieczy bo mogło się skonczyc jak z tygrysem.OjciecMocyMroku pisze:A forma? Na filmie widać chodzących ludzi (nie na linii strzału ale w pobliżu)!!! I jakaś przypadkowa osoba będąca a pobliżu kręci film, który trafia do mediów
osobiscie uwazam ze powinien byc weterynarz ze strzelbą i powinni probowac go uspić. nie wierze ze w takim dużym miescie nie ma weterynarza z uprawnieniami.
UWAGA ŁOŚ
JAKBY TAK ŻUBRA TAM ZOBACZYLI , TO STAN WOJENNY MAMY MUROWANY http://www.onet.pl/126-482a9e3aZastrzelenie łosia, który spacerował wczoraj ulicami Warszawy odbija się coraz głośniejszym echem. Głos zabrał już nawet minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A do południa o "wysłanniku Lasów Państwowych" mówiono.Sten pisze:choć jeszcze ok. 17 mówiono o Strażniku Leśnym sic!) dokonał niemal egzekucji.
Nie było różnicy u dziennikarzy min. p.Grass jak mówił zamiennie leśnik-myśliwy.Trochę podniosło mi ciśnienie.
Moim zasługuje.Nie jest wyjściem kulka... Sporo zwierząt jest odławianych. Zwyciężyła chęć na łosia.RR pisze:Moim zdaniem decyzja o zastrzeleniu zwierzęcia nie zasługuje na potępienie.
Wkurzyłem się jak powiedziano, że cierpiał w męczarniach... Ja męczarni nie widziałem.
Łoś nie był agresywny. Sobie spacerował. Pokazywano obrazy, chodził z dala od ludzi i uciekał jak ktoś chciał się zbliżyć.RR pisze:Mowa była o łowczym, a łoś mimo starań był agresywny i stanowił niebezpieczeństwo dla pojazdów.
Nie byłoby zastrzeżeń. Pierwszy raz widziano go pod wiaduktem o 4 godzinie rano. Zrobiono zdjęcia. Wystraszył się ciężarówki. Zadzwoniono na policję i tam była mowa, że "odpowiednie służby o tym wiedza" . To dlaczego nie zablokowano wiaduktu w celu odłowienia nim był ruch mały Dlaczego nie starano się złapać, tylko był przy tym myśliwy i strażnik miejski (dopiero po południu gdzieś koło 13).RR pisze:Kto wie czy wtedy łowczego i służby typu policja, straż miejska, byśmy nie winili za brak podjęcia decyzji.
Żadnego weterynarza, policjanta, strażaka Właśnie teraz są zarzuty, że nie podjęto nic, tylko na łatwiznę poszli.
Wychodzi w takich sytuacjach na co stać nasze służby, nikt nic nie wie. Podobnie było z sarną w supermarkecie we Włocławku. Wszyscy niby wiedzieli, a weterynarze nie chcieli przyjechać, strażacy tylko w miarę wiedzieli co zrobić.
No niestety stało się .....
Myślę że to wina braku rozwiązań systemowych.
To podobna sytuacja kiedy trzeba dobić ranne zwierze i policja wzywa myśliwego.
Mogą sami to zrobić ale trzeba rozpisać amunicję , napisać protokół użycia broni itd...
łatwiej wezwać myśliwego który się zna na rzeczy i w razie czego to jest kogo w dupę kopać..
Podejrzewam że ten łosiu mógł być spokojnie wywieziony ale...
TAK NADGORLIWOŚĆ- jest gorsza od faszyzmu.
Szkoda mi i łosia i tego gościa który go odstrzelił bo narobił obciachu i kłopotu wszystkim Nam myśliwym
DB
Myślę że to wina braku rozwiązań systemowych.
To podobna sytuacja kiedy trzeba dobić ranne zwierze i policja wzywa myśliwego.
Mogą sami to zrobić ale trzeba rozpisać amunicję , napisać protokół użycia broni itd...
łatwiej wezwać myśliwego który się zna na rzeczy i w razie czego to jest kogo w dupę kopać..
Podejrzewam że ten łosiu mógł być spokojnie wywieziony ale...
TAK NADGORLIWOŚĆ- jest gorsza od faszyzmu.
Szkoda mi i łosia i tego gościa który go odstrzelił bo narobił obciachu i kłopotu wszystkim Nam myśliwym
DB
Jak podaje Radio Zet:
Będzie śledztwo ws. zastrzelenia łosia
14.05.2008 / 14:18
Zostało już wszczęte sledztwo w sprawie zastrzelenia łosia w podwarszawskim Ursusie. Łowczy został zawieszony w czynnościach służbowych do czasu zakończenia postępowania. Łoś został zastrzelony w poniedziałek nad ranem.
więcej na: http://zetnews.pl/News/WaznyNews.aspx?NewsId=3662
Będzie śledztwo ws. zastrzelenia łosia
14.05.2008 / 14:18
Zostało już wszczęte sledztwo w sprawie zastrzelenia łosia w podwarszawskim Ursusie. Łowczy został zawieszony w czynnościach służbowych do czasu zakończenia postępowania. Łoś został zastrzelony w poniedziałek nad ranem.
więcej na: http://zetnews.pl/News/WaznyNews.aspx?NewsId=3662
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Spróbuję to podsumować po swojemu:
1. Decyzja o odstrzeleniu była moim zdaniem właściwa. Łoś jest gatunkiem wyjątkowo mało odpornym na stres i środki odurzające – potwierdza to zarówno polskie doświadczenie jak i praktyka hodowli fermowych w Kanadzie. Na 4 łosie uśpione w ciągu ostatnich 3 lat w polskich miastach przeżył tylko jeden, a i nie wiadomo co się z nim stało po uwolnieniu. Żaden z 3 łosi odurzonych i odłowionych nie dotrzymał do momentu uwolnienia – wszystkie padły na serce podczas transportu. W hodowli fermowej łoś jest jedynym jeleniowatym, któremu nie obcina się pant – mniejsze ryzyko pozostawienia poroża od zagrożenia życia podczas zabiegu.
2. Jak zwykle dziennikarze wykazali się kompletną indolencją stosując wymiennie słowa: myśliwy, łowczy, leśniczy i strażnik leśny – ich zdaniem te określenia są tożsame.
3. Karnista, Marian Filar, dorównuje dziennikarzom. Już student pierwszego roku powinien wiedzieć, że do postępowania z ustawy o ochronie zwierząt nie można mieszać prawa łowieckiego, stosowane wyłącznie w okolicznościach w ustawie wymienionych.
4. Osoba, która do łosia strzeliła, zachowała wymagane względy bezpieczeństwa i działała w zgodzie z prawem. Jedyne, czym śledztwo może się zająć, to ustalenie zasadności decyzji służby leśnej – moim zdaniem właściwej, ale decydować będzie o tym prokurator lub sąd.
1. Decyzja o odstrzeleniu była moim zdaniem właściwa. Łoś jest gatunkiem wyjątkowo mało odpornym na stres i środki odurzające – potwierdza to zarówno polskie doświadczenie jak i praktyka hodowli fermowych w Kanadzie. Na 4 łosie uśpione w ciągu ostatnich 3 lat w polskich miastach przeżył tylko jeden, a i nie wiadomo co się z nim stało po uwolnieniu. Żaden z 3 łosi odurzonych i odłowionych nie dotrzymał do momentu uwolnienia – wszystkie padły na serce podczas transportu. W hodowli fermowej łoś jest jedynym jeleniowatym, któremu nie obcina się pant – mniejsze ryzyko pozostawienia poroża od zagrożenia życia podczas zabiegu.
2. Jak zwykle dziennikarze wykazali się kompletną indolencją stosując wymiennie słowa: myśliwy, łowczy, leśniczy i strażnik leśny – ich zdaniem te określenia są tożsame.
3. Karnista, Marian Filar, dorównuje dziennikarzom. Już student pierwszego roku powinien wiedzieć, że do postępowania z ustawy o ochronie zwierząt nie można mieszać prawa łowieckiego, stosowane wyłącznie w okolicznościach w ustawie wymienionych.
4. Osoba, która do łosia strzeliła, zachowała wymagane względy bezpieczeństwa i działała w zgodzie z prawem. Jedyne, czym śledztwo może się zająć, to ustalenie zasadności decyzji służby leśnej – moim zdaniem właściwej, ale decydować będzie o tym prokurator lub sąd.
pozdrawiam,
PM
PM
Ludzie oburzeni: "strzały w centrum miasta". Ale nie strzelał przecież podpity zabijaka na oślep, tylko (bądź co bądź) fachowiec. Mnie też nieprzyjemnie było patrząc na biednego łosia, ale jakby przestraszony zwierz kogoś stratował padłyby pytania: "co robiły władze!?". Zawsze łatwo krytykować, zwłaszcza gdy samemu jest się tylko obserwatorem - i to po fakcie.
Szkrabkomir
Szkrabkomir
http://www.lowiecki.pl/aktualnosci/los_w_warszawie.pdf
Stanowisko PZŁ
Stanowisko PZŁ
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć
Krakuspm dość sprawnie rozebrał sprawę na czynniki pierwsze. Ba ma nawet rację. Szansa na to że ten łoś wyszedłby tak czy inaczej z tej opresji cało była nikła. Jest jednak małe "ale". Żyjemy w czasach kultury obrazkowej. A przeciętny "zjadacz chleba" zobaczył to w swym TV tak: stoi sobie w parku spokojnie łoś, a tu nagle myśliwy/leśnik (dla połowy społeczeństwa synonimy) robi z wielkiej "armaty" z lunetą bum i łoś w cierpieniach ginie. Ja już pomijam, że ów łowczy strzelając ze sztucera z terenie zabudowanym (to jednak loteria i dobrze, że tylko łoś padł) wykazał się sporą odwagą/głupotą - zależy jak spojrzeć. Wg mnie należało przynajmniej spróbować jednak go uśpić i nawet jeśli miałby tego nie przeżyć, to po pierwsze miałby jednak te powiedzmy 20% szans (kula mu tego nie dawała wcale), a po drugie wydźwięk medialny tego w społeczeństwie byłby nawet ....pozytywny. "No proszę.. myśliwy to nie tylko morderca, ale czasem i o coś dba". Choć efekt tych wysiłków byłby być może dokładnie ten sam. Ot parodia ...jako "definitywne rozwiązanie problemu" wybrano jednak metodę być może prostszą, ale robiąc przy niesamowicie wielką krecią robotę wszystkim myśliwym i jakimś odpryskiem również leśnikom. Więcej rozwagi na przyszłość życzę każdemu kto wyciąga broń przed kamerą. Takie czasy.