Witam,
na ile i czy wogóle jest możliwe pozbycie się lasu?
mam ziemię, która przez poprzedniego właściciela została zalesiona- poprzednio była kwalifikowana jako rolna. A i przy okazji wycinania drzew- na ziemi rolnej można wycinać drzewa bez płacenia za to? Wiem, że potrzebne jest pozwolenie, czy pozwola mi wyciąć wszystkie drzewa jakich chcę się pozbyć? jak to wygląda w praktyce?
jak pozbyć się lasu?
Moderator: Moderatorzy
O! Mon Dieu!!! Kolejny raz to samo...
No ale wyoślę. Postaram się tak prosto jak się tylko da.
Dużo zależy od tego jak to zalesienie figuruje w ewidencji gruntów - t.zn. czy ktoś to już przeklasyfikował na las czy jest to dalej rola tylko zarośnięta drzewami. Jeżeli spełniony jest warunek pierwszy (t.zn. w ewidencji gruntów owa działka oznaczona jest symbolem Ls) to drogi pozbycia lasu są dwie: 1. Zmiana klasyfikacji przez klasyfikatora zgodnie ze stanem faktycznym (co robi się w przypadku ewidentnych błędów w ewidecji i tu nie widzę takiej możliwości) albo 2. wyłączenie gruntu leśnego z produkcji co robi się zgodnie z zapisami ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Druga (i jedyna możliwa w tym przypadku)ścieżka polega na: - wystąpieniu do marszałka województwa za pośrednictwem wójta (burmistrza, prezydenta) o zgodę na zmianę przeznaczenia gruntu na cele nierolnicze i nieleśne w miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego, - wystąpieniu (po uzyskaniu zmiany PZP) do Dyrektora RDLP o wyłączenie gruntu leśnego z pod produkcji. Koszty takiego wyłączenia to ok. 200 - 800 tys. zł za ha, z opłat są zwolnione wyłączenia na cele mieszkaniowe do 5 a na budynek jednorodzinny i do 2 a / mieszkanie w budownictwie wielorodzinnym. Ustawa o lasach daje jeszcze jedną furtkę - starosta "w uzasadnionych potrzebach właściciela lasu" może przekwalifikować grunt leśny na rolny...
Wróćmy jednak do ewidencji gruntów jeżeliby się okazało, że jednak nie jest to użytek Ls a jakieś inne R, Ł czy Ps to grunt ten - a właściwie wtedy już tylko drzewa na nim rosnące - podpadają pod Ustawę o Ochronie Przyrody a ona mówi tak: - właściciel ma obowiązek uzyskać zezwolenie UG na usunięcie każdego drzewa lub krzewu za wyjątkiem gruntów leśnych (Ls - już tłumaczyłem), młodszych niż 5 lat, owocowych i na plantacjach; - opłaty za wydanie zezwolenia nie ponoszą osoby fizyczne; - wydający zezwolenie może odmówić zgody na wycięcie lub uzależnić jej wydanie od wykonania zastępczych nasadzeń lub nakazać przeniesienie drzewa; - opłata za usunięcie drzewa liczona jest od obwodu na wysokości 1,3 m i gatunku drzewa (np. za świerka ok. 16 cm pierśnicy (tu podaję średnicę!) wyliczono opłatę wysokości 12 tys. zł); - kary za nieuzyskanie zezwolenia lub za postępowanie niezgodne z jego warunkami dotyczą wszystkich właścicieli i są wielokrotnością (zwykle 3x) opłaty;
Reasumując. Najlepiej dla Ciebie by było gdyby okazało się, że to nie jest las a obsadzona drzewami rola. Wtedy już tylko jeden krok do uznania tego za plantację a wtedy - hulaj dusza, piekła nie ma! W każdym innym przypadku jest prze... Oczywiście możliwość dość prosta formalnie - przekwalifikowanie z Ls na R decyzją starosty z UoL jest do przeskoczenia, ale to zależy od twojej motywacji i od tego czy starosta taką decyzję będzie chciał podjąć - a z tego co wiem, po Lepperowej aferze z odralnianiem, troszkę się boją to robić. No i oczywiście to zależy głównie od tego czy Ty tą rolę chcesz tam mieć... Ale to już zapewne zupełnie inna historia...
No ale wyoślę. Postaram się tak prosto jak się tylko da.
Dużo zależy od tego jak to zalesienie figuruje w ewidencji gruntów - t.zn. czy ktoś to już przeklasyfikował na las czy jest to dalej rola tylko zarośnięta drzewami. Jeżeli spełniony jest warunek pierwszy (t.zn. w ewidencji gruntów owa działka oznaczona jest symbolem Ls) to drogi pozbycia lasu są dwie: 1. Zmiana klasyfikacji przez klasyfikatora zgodnie ze stanem faktycznym (co robi się w przypadku ewidentnych błędów w ewidecji i tu nie widzę takiej możliwości) albo 2. wyłączenie gruntu leśnego z produkcji co robi się zgodnie z zapisami ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Druga (i jedyna możliwa w tym przypadku)ścieżka polega na: - wystąpieniu do marszałka województwa za pośrednictwem wójta (burmistrza, prezydenta) o zgodę na zmianę przeznaczenia gruntu na cele nierolnicze i nieleśne w miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego, - wystąpieniu (po uzyskaniu zmiany PZP) do Dyrektora RDLP o wyłączenie gruntu leśnego z pod produkcji. Koszty takiego wyłączenia to ok. 200 - 800 tys. zł za ha, z opłat są zwolnione wyłączenia na cele mieszkaniowe do 5 a na budynek jednorodzinny i do 2 a / mieszkanie w budownictwie wielorodzinnym. Ustawa o lasach daje jeszcze jedną furtkę - starosta "w uzasadnionych potrzebach właściciela lasu" może przekwalifikować grunt leśny na rolny...
Wróćmy jednak do ewidencji gruntów jeżeliby się okazało, że jednak nie jest to użytek Ls a jakieś inne R, Ł czy Ps to grunt ten - a właściwie wtedy już tylko drzewa na nim rosnące - podpadają pod Ustawę o Ochronie Przyrody a ona mówi tak: - właściciel ma obowiązek uzyskać zezwolenie UG na usunięcie każdego drzewa lub krzewu za wyjątkiem gruntów leśnych (Ls - już tłumaczyłem), młodszych niż 5 lat, owocowych i na plantacjach; - opłaty za wydanie zezwolenia nie ponoszą osoby fizyczne; - wydający zezwolenie może odmówić zgody na wycięcie lub uzależnić jej wydanie od wykonania zastępczych nasadzeń lub nakazać przeniesienie drzewa; - opłata za usunięcie drzewa liczona jest od obwodu na wysokości 1,3 m i gatunku drzewa (np. za świerka ok. 16 cm pierśnicy (tu podaję średnicę!) wyliczono opłatę wysokości 12 tys. zł); - kary za nieuzyskanie zezwolenia lub za postępowanie niezgodne z jego warunkami dotyczą wszystkich właścicieli i są wielokrotnością (zwykle 3x) opłaty;
Reasumując. Najlepiej dla Ciebie by było gdyby okazało się, że to nie jest las a obsadzona drzewami rola. Wtedy już tylko jeden krok do uznania tego za plantację a wtedy - hulaj dusza, piekła nie ma! W każdym innym przypadku jest prze... Oczywiście możliwość dość prosta formalnie - przekwalifikowanie z Ls na R decyzją starosty z UoL jest do przeskoczenia, ale to zależy od twojej motywacji i od tego czy starosta taką decyzję będzie chciał podjąć - a z tego co wiem, po Lepperowej aferze z odralnianiem, troszkę się boją to robić. No i oczywiście to zależy głównie od tego czy Ty tą rolę chcesz tam mieć... Ale to już zapewne zupełnie inna historia...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Ziemia jest i rolna i las. Lasu chcę sie pozbyć, ale wiem, że to kosztuje. Natomiast dzwoniłam do swojej gminy, a tam miła pani powiedziała, że na rolnej moga mi pozwolić wyciać drzewa albo nie- więc tu chyba występuje swobodna interpretacja przepisów przez urzedników
Nie umiała tez powiedzieć co w przypadku ziemi, która jest oznaczona jako grunty zadrzewione bo to chyba ani rolna ani las
Nie umiała tez powiedzieć co w przypadku ziemi, która jest oznaczona jako grunty zadrzewione bo to chyba ani rolna ani las
Po raz kolejny okazało się, że w UG siedzą pracownicy, którzy kompletnie nie znają przepisów na podstawie których tam siedzą...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Ale to nie jest nieznajomość tylko znajomość prawa. Dokładnie ono takie jest, że na roli i na zadrzewieniu (symbol Lz) urzędnik gminy może zezwolić, ale nie musi - wszystko zależy właściwie od jego widzi mi się. T.zn. powinno zależeć od jakiejś tam koncepcji, myśli planistyczno - urbanistycznej (w teorii), ale zazwyczaj zależy od tego jaką politykę gospodarowania zadrzewieniami ustali sobie wójt (ew. wydział środowiska)... a w wielu przypadkach poprostu od... dania odpowiednim osobom w rękę... niestety, smutne ale prawdziwe... ale to już osobna historia...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...