VARMINT

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
PTICA
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1295
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 10:19
Lokalizacja: Kaszuby

VARMINT

Post autor: PTICA »

CYTAT
"Jeżeli próbowałbym jednym zdaniem określić termin varmint, najprostszym wydaje się określenie nim polowania na szkodniki i małe zwierzęta ze znacznych odległości. Ruch varmintowski narodził się stosunkowo niedawno, w Stanach Zjednoczonych, jako połączenie sportu i łowiectwa. Część strzelców miała dość konkurencji sportowych, prowadzonych na skupienie (benchrest), gdzie tak naprawdę sprawdza się przede wszystkim broń, optykę i amunicję, a nie umiejętności strzelca. Zawodnik w konkurencjach benchrestowych czuje się jak operator precyzyjnego sprzętu - naprowadza swoją broń (w obu płaszczyznach, za pomocą pokręteł) na środek tarczy i.... walczy o dziesiąte części milimetra, taki jest światowy poziom... Varminting przyciąga również byłych snajperów czy kandydatów na strzelców wyborowych i jest świetną, niedocenianą przez wielu szkołą strzelania. Myśliwi, parający się tym typem polowań, osiągają często najwyższy poziom strzelecki, a elita varminterów osiągnęła wyżyny, w które laikowi trudno nawet uwierzyć. (Fragment wstępu Od Autora)."
Marek Czerwiński


Ja dodam od Siebie
Polowanie na drapieżniki robi się coraz bardziej popularne.(i dobrze) Varmint to nie tylko broń ,amunicja optyka i temu podobne ale również sztuka wabienia.
Wydaje mi się że powinno propagować się ten sposób polowania wśród naszych myśliwych.Małą przeszkodą jest Regulamin który ogranicza nas pod względem odległości strzału.Proponuje żeby te 200 zmienić na 400m
Darz Bór
danek
początkujący
początkujący
Posty: 44
Rejestracja: wtorek 29 maja 2007, 00:42
Lokalizacja: Poznań

Post autor: danek »

jestem świadom tego, że liczba lisów jest za duża i ta propozycja może kusić w takich warunkach to jestem jej wielkim przeciwnikiem. Chlubą polskiego łowiectwa powinno być to, że na 100% to nie jest sport i nigdy nie będzie. Byłbym załamany gdybyśmy mieli się wzorować na Amerykanach. Jeśli ktoś ma ochote pobawić się w snajpera to wyjazd za ocean nie jest problemem. Ale nie ściągajmy z takich rozwiązań bo stracimy unikalny charakter naszego łowiectwa. Ja zdecydowanie mowie NIE

Darz Bór
Awatar użytkownika
PTICA
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1295
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 10:19
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: PTICA »

NIE....
a to dziwne....
Nie mamy traktować łowiectwa jako sportu :!:
Nikogo do tego NIGDY nie namawiałem :!:
Chodzi mi przede wszystkim o zmiany w regulaminie polowań dotyczące max odległości strzału, dopuszczeniu strzelania gęsi kulą i zmiany w rozporządzeni ministra pozwalające na odstrzał szczeniąt lisów,jenotów ....
Wierz mi że doceniam zasługi starszych kolegów i POLSKI MODEL ŁOWIECTWA uważam za jeden z najlepszych na świecie .
Nie jest on jednak pozbawiony wad i można pokusić się o jakieś zmiany.
Do tego między innymi zmierzam.
POZDRAWIAM
DARZ BÓR
danek
początkujący
początkujący
Posty: 44
Rejestracja: wtorek 29 maja 2007, 00:42
Lokalizacja: Poznań

Post autor: danek »

tylko że jedne zmiany prowadza do kolejnych, najpierw 400m a pozniej aż strach pomyśleć. Zanim się obejrzymy polowanie bedzie wyglądać tak:



dla mnie żenada.
A do tego by zintensyfikować liczbe odstrzelonych lisów nie potrzebne żadne 400m. Wystarczyłoby więcej chęci do polowania na lisy. A kwestia odstrzału szczeniąt zahacza już o sprawy etyki, a to troche odrębny temat

Darz Bór
Awatar użytkownika
PTICA
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1295
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 10:19
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: PTICA »


Może wyglądać też tak.
Nie wiem czy to aż taka żenada dobrze strzelać,z tego co się orientuje to podstawa etycznego łowiectwa.
Z tego co widzę to większość myśliwych "wychowanych na flincie" ma właśnie podobne podejście.Strzelanie z broni kulowej nawet do 100 m jest dla nich wielkim osiągnięciem.
Chęci do polowania na lisy to u mnie są i jestem najaktywniej polującym myśliwym w moim kole(chodzi mi o lisy)
Siedzenie z flintą przy noże zamieniłem na leżenie dokładnie 200m dalej.
Nie widzę w tym nic zdrożnego nawet jeśli było by to 500m.
Co do etycznej strony odstrzału niedolisków.
No cóż ...
Przemyślałem to przed zaproponowaniem tego rozwiązania.
Odpowiem w ten sposób:
-Ptica na jaką cholerę ty jeździsz ba te lisy,przecie one wcale nie płacą????
(jeden ze starszych kolegów z mojego koła) :oops:

Co odpowiedzieć na takie pytanie postawione przez "etycznego nemroda"
Darz BÓR
danek
początkujący
początkujący
Posty: 44
Rejestracja: wtorek 29 maja 2007, 00:42
Lokalizacja: Poznań

Post autor: danek »

Ptica

Calkowicie sie zgadzam z tym ze mysliwy powinien strzelac jak najlepiej. Uważam tylko żebyśmy nie przesadzali. Jestem tradycjonalistą i nie przemawiają do mnie takie rozwiązania. 200m to i tak spora odleglość. Uważam, że zwiększanie jej i użycie sprzętu iście snajperskiego nie daje zwierzynie szans w ogóle. Zważ, że opinia publiczna coraz głośniej i częsciej używa argumentów przeciw nam. Fakt że nieświadomie i często krzyczą nawiedzeni pseudoekolodzy, ale nie dajmy im kolejnego argumentu, by tym razem okrzykneli nas ludzmi ktorzy chca swoje snajperskie ambicje i przyjemności przenieść na zwierzyne. Myśle, że trzeba przemyśleć sporo spraw, a wg mnie ten temat nie powinien mieć swojej realizacji.
Awatar użytkownika
PTICA
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1295
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 10:19
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: PTICA »

Trudno.
Nic na to nie poradzę.Masz takie zdanie i nie zamierzam Cię przekonywać.
Argument o opinii publicznej nie trafia do mnie i uważam to za kontynuację ugodowej polityki PZŁ. Nie przynosi ona pożądanego efektu i pseudo ekolodzy rosną w siłę.
Notabene w całej Europie obowiązuje 300m .
Europejskie organizacje łowieckie nie prowadzą tak beznadziejnej polityki propagandowej i mają o wiele większe znaczenie w społeczeństwie.My natomiast możemy poszczycić się naszym modelem i to jest to.
Trzeba brać od nich to co dobre czyli:
varminting(usa),łucznictwo oraz broń krótką i karabinki małokalibrowe (17hmr-22lr)dla myśliwych
Wyeliminować natomiast należ te nieszczęsne 200m,strzały w miot do płowej i parę innych bzdur
Takie jest moje zdanie i też nie zamierzam go zmieniać
Pozdrawiam
Darz Bór
ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

Zwracam uwagę że zarówno strzały w miot jak i owe nieszczęsne 200 m to w dużej mierze kwesta bezpieczeństwa, nie każdy jest od razu snajperem a wielu jest takich którzy nie będą nim nigdy.
Wolałbym jeśli byłbym naganiaczem aby do płowej w miot nie strzelano i wolałbym aby na 1000 yardów nie strzelano w okolicy mojego domu, bo jedni sa snajperami i kręcą o tym filmy ale większość jednak nie jest, im pan bóg kule nosi, a jak dojdzie jeszcze wiatr , złe ustawienie lunety, zerwanie spustu, etc to po prostu strach wychodzic z okopu.
Oczywiście 250m czy nawet 300 nie jest problemem , ale z drugiej strony co za różnica.
Założe sie że i tak strzelasz dalej , nie?
A strzelanie do szczeniąt to mój drogi to samo co np topienie kociąt, czyli z łowiectwem nie bardzo ma to coś wspólnego, gdyż w łowiectwie kwestia pożytku płynącego z pozyskania zwierzyny jest sprawą podstawową, czyli do futerkowych strzelamy w okresie zimowym, gdy futro jest najcenniejsze.
A co do varmintingu, to widziałem kilka razy strzelanie do piesków preriowych, masakra i uważam że nie jest to żadna forma łowiectwa tylko tępienie, a łowiectwo nie służy do tępienia - od tego są rakarze.
Wiem że to trudna do uchwycenia dla niektórych różnica, miedzy łowiectwem a zabijaniem, ale ona jest, jest bardzo ważna i zawsze należy ja podkreślać i uwypuklać.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Awatar użytkownika
PTICA
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1295
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 10:19
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: PTICA »

BEZPIECZEŃSTWO.....
Widać je jak na dłoni podczas polowań zbiorowych :)
Poluję w kilku kołach (gościnnie) i wszędzie jest podobnie :wink:
Te świszczące breneki i loftki tradycjonalistów.(to nie jest uwaga pod adresem "danek")
Nie raz "obsypano" mnie śrutem;na szczęście nic nikomu się nie stało i statystycznie wygląda to na PIĄTKĘ Z PLUSEM :mg:
Tak na poważnie,to nie jest chyba problemem dla PZŁ zorganizowanie kursu dla chętnych,wydanie specjalnych certyfikatów i stworzenie całej małej biurokracji celem wyciągnięcia kasy od zainteresowanych.
Dostałby taki "SNAJPER" kwit (coś jakby selekcjoner) i mógłby strzelać .
Naprodukowali przecież przystrzeliwaczy broni myśliwskiej (sędzia instruktor strzelectwa myśliwskiego) to mogą stworzyć coś dla prawdziwych pasjonatów :twisted:
Co do tych nieszczęsnych piesków ......
Fakt to jest mordowanie dla sportu i ja tego nie pochwalam.Trudno mi też potępiać tych gości ponieważ nie znam całej tej otoczki.Podobno to też jakieś szkodniki i truje sie je tysiącami...Nie wiem dokładnie i nie chcę się wypowiadać
NIEDOLISKI.....
Spoglądamy na nie przez pryzmat przyszłej skórki......
O'K
Ja widzę to w ten sposób:
-lisia skóra warta jest około 30zł(nikt z dawnych nemrodów nie chce na nie polować bo im się nie opłaca) :x
-jeśli czerpali z łowiectwa zyski to ja im się nie dziwie,ale stawiam pytanie
-GDZIE JEST TA ETYKA O KTÓREJ PIEPRZYCIE :?: (to do nich nie do WAS)
Lisia rodzina żeby przeżyć musi jeść:
-myszy,owady,ZAJĄCE,KRÓLIKI,KUROPATWY,BAŻANTY,KOŹLĘTA :!: :!: :!: :!: :!:
Wiem wiem wiem że trąca to nadgorliwością(a to jest gorsze od faszyzmu),ale odstrzeliwując szczenięta ograniczamy straty wśród innej zwierzyny.
Tak żeby dolać oliwy do ognia to od kwietnia chyba strzela się wszystkie dziki z wyłączeniem loch :?: TO JEST ETYCZNE :twisted:
DARZ BÓR
Awatar użytkownika
ludvik
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2477
Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
Lokalizacja: szuflandia

Post autor: ludvik »

PTICA pisze:-lisia skóra warta jest około 30zł(nikt z dawnych nemrodów nie chce na nie polować bo im się nie opłaca) :x
polujemy nie dla pieniędzy przecież bo łowiectwo dla przeciętnego myśliwego nie jest sposobem na życie czy hobby opłacalnym.
pogłowie lisów zwiększyło się nie dlatego,że nie strzelamy do niedolisków a dlatego,że nie strzelamy tyle co kiedyś w ogóle, uważam że dobrym rozwiązaniem jest jak robi się to w niektórych kołach, wydawanie odstrzału na grubą dopiero gdy mysliwy wykaże np. 2 czy 3 strzelone lisy. to niezła motywacja.
myśle,ze snajperskie zapędy troche mijają sie z łowiecką duszą przynajmniej moją. strzelanie z odległosci poł kilometra z pozycji leżacej do lisa jakoś do mnie nie przemawia, no.. ale w sumie nie musi :)
PTICA pisze:Polowanie na drapieżniki robi się coraz bardziej popularne.(i dobrze) Varmint to nie tylko broń ,amunicja optyka i temu podobne ale również sztuka wabienia.
nie wiem czy jest sens łączyć sztuke wabienia ze strzelaniem precyzyjnym na takie odleglosci, wszak wabi się po to aby ten dystans do pewnej strzałowo odległosci zmniejszyć.
Ptica ma racje od wielu kolegów mysliwych slyszałem ze mają pociąg do varminta bo jest dla nich pewnym wyzwaniem. moze by tak jednak spróbowac nie zmieniając dopuszczalnych odległości zabrac się naprzykład za podchód z dubeltówką albo zrezygnowac z odmrazania tylka na ambonie-podniesc sobie poprzeczkę w taki własnie sposób.
ciekawy temat . pozdrawiam DB
Awatar użytkownika
PTICA
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1295
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 10:19
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: PTICA »

polujemy nie dla pieniędzy przecież bo łowiectwo dla przeciętnego myśliwego nie jest sposobem na życie czy hobby opłacalnym.
Większość myśliwych poluje bo dla nich to wielka pasja.
Są tez tacy ...że lepiej nie dyskutować.


Co do sztuki wabienia
http://www.varmintal.com/coy5-20.htm
Może to nie z naszego podwórka ale daje do myślenia.
Na tej stronie można się dowiedzieć prawie wszystkiego o VARMICNIE
Jeśli chodzi o podnoszenie poprzeczki przy pomocy flinty-wolę łuk ale też go nie można używać
DARZ BÓR :!:
Awatar użytkownika
ludvik
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2477
Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
Lokalizacja: szuflandia

Post autor: ludvik »

PTICA pisze:wolę łuk ale też go nie można używać
mieliśmy kiedyś seminarium na ten temat, nie wątpie w jego skuteczność... martwi mnie jedynie dopuszczenie tego rodzaju broni do użycia w kontekscie 'myśliwych" kłusoli. cicha broń to chyba nienajlepsze rozwiazanie i ryzykowna sprawa....
Awatar użytkownika
gazda
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1276
Rejestracja: czwartek 15 lis 2007, 18:57
Lokalizacja: Beskidy

Post autor: gazda »

ludvik pisze:
PTICA pisze:wolę łuk ale też go nie można używać
mieliśmy kiedyś seminarium na ten temat, nie wątpie w jego skuteczność... martwi mnie jedynie dopuszczenie tego rodzaju broni do użycia w kontekscie 'myśliwych" kłusoli. cicha broń to chyba nienajlepsze rozwiazanie i ryzykowna sprawa....
Luk, kwestia upodobań, osobiscie nie przemawia to do mnie, aby strzal z luku byl skuteczny musi razic wazne zyciowo organy, albo spowodowac rozlegle obrazenia powodujace szybkie wykrwawienie sie zwierzyny - nie ma gwarancji nawet przy celnym strzale że zwierzyna nie ujdzie, mysle ze bedzie masa niepodniesionych postrzalkow , a to troche kłóci sie z moim sposobem potrzegania łowiectwa. co do kłusownictwa tu bym nie widzial zagrozenia, kłusownicy zdecydowanie bardziej od luku przedkladaja kusze ktora jest zdecydowanie celniejsza , zdecydowanie łatwiejsza w opanowaniu obsługi, a i znacznie bardziej dostepna, mozna ja kupic bez jakichkolwiek papierow np w Czechach a przy obecnym praktycznym braku granic ................. sami sie pewnie domyslacie.
Co do Varmintu, owych 200 metrow i innych tego typu dywagacji ......... tam gdzie zadarza mi sie stosunko czesto polowac, strzela sie czesto na granicy owych 200 metrow, nierzadko je przekraczając, nie wyobrazam sobie inaczej np strzalu ze stoku na przeciwległy, stok gdy nie ma mozliwosci dojcia na blizszy dystans ....... samo strelanie na duze dystanse jest przednia zabawa, ale wymaga niezłych umiejetosci, pewnego oka,( ja juz raczej wysiadam- predyspozycje juz nie te :( ) i dosc wyspecjalizowanych kalibrow, ktore poza takim typem strzelectwa raczej nie maja szerszego zastosowania łowieckiego
Awatar użytkownika
Turkuć
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 490
Rejestracja: niedziela 25 lut 2007, 06:42
Lokalizacja: Nadleśnictwo

Post autor: Turkuć »

Jeśli chodzi o podnoszenie poprzeczki przy pomocy flinty-wolę łuk ale też go nie można używać
DARZ BÓR :!:
Dla podniesienia poprzeczki jeszcze wyżej polecam pięściak - dla niezorientowanych link:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pi%C4%99%C5%9Bciak
Awatar użytkownika
PTICA
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1295
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 10:19
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: PTICA »

We Francji w USA i w wielu innych krajach....
To że cichy i skuteczny to bardzo dobrze.
Kłusownik to kłusownik jak będzie chciał to i tak UKRADNIE.
Łukiem trzeba się umieć posługiwać i to jest dużo trudniejsze niż się komukolwiek wydaje.
ludvik tyko pomyśl o tych emocjach kiedy podchodzisz dziki,jelenie,sarny,daniele na 10-15m i pstryk bez żadnego HUKU ;tylko TY , TWOJE umiejętności łuk i zwierz.
KUSI CO ????
To jest łowiectwo i łuk też powinien być dopuszczony do polowania,podobnie jak małokalibrówki
Staram się kogoś tym zainteresować na forum PZŁ ale jakoś bez większego odzewu.
DARZ BÓR
Awatar użytkownika
Śmietan
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22661
Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
Lokalizacja: Floryda

Post autor: Śmietan »

PTICA pisze:To jest łowiectwo i łuk też powinien być dopuszczony do polowania,podobnie jak małokalibrówki
Hmm... dla mnie łuk i małe kalibry mają za małą energię. Może być ciężko z powaleniem niektórych zwierzaków...
Awatar użytkownika
PTICA
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1295
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 10:19
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: PTICA »




http://www.sonoranbowhunting.com/gallery.htm
Trochę im zazdroszczę że mogą :)

[ Dodano: 2008-03-17, 19:35 ]
Z łukiem można polować nawet na słonie.
Małokalibrówki tylko do treningu i do polowania na DROBNE DRAPIEŻNIKI
Paczka naboi do sztucera kosztuje około 70zł a paczka .22lr 13zł
Jeśli mamy prawo posiadać "armaty" to dlaczego nie możemy posiadać w ramach uprawnień łowieckich takiej właśnie broni.???
Darz Bór
Awatar użytkownika
ludvik
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2477
Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
Lokalizacja: szuflandia

Post autor: ludvik »

gazda pisze:nie ma gwarancji nawet przy celnym strzale że zwierzyna nie ujdzie, mysle ze bedzie masa niepodniesionych postrzalkow , a to troche kłóci sie z moim sposobem potrzegania łowiectwa.
Tu by sie fachowcy mogli wypowiedziec ale z tego co mi wiadomo budowa strzały i jej jakby to nazwac balistyka :D jest bardzo dobra z reszta nawet kulowe strzały nie powodują często, że zwierze pada w ogniu. myśle jednak ,że strzał na miekkie z łuku jest dużo mniej skuteczny od strzału kulowego i strzała ma słabszą penetracje. Jak Śmietan zauważył energia jest nieporównywalna i strzał na łopatke z łuku nie ma racji bytu. pozostaje jednak mozliwosc zamontowania optyki co zwiekszyłoby łuku skuteczność.
gazda pisze:Co do Varmintu, owych 200 metrow i innych tego typu dywagacji ......... tam gdzie zadarza mi sie stosunko czesto polowac, strzela sie czesto na granicy owych 200 metrow, nierzadko je przekraczając, nie wyobrazam sobie inaczej np strzalu ze stoku na przeciwległy, stok gdy nie ma mozliwosci dojcia na blizszy dystans ....... samo strelanie na duze dystanse jest przednia zabawa, ale wymaga niezłych umiejetosci, pewnego oka,( ja juz raczej wysiadam- predyspozycje juz nie te :( )
no Gazda ale na varmintowe odległości chyba do grubego strzelać nie bedziemy jak tu selekta z takiej odległości skwalifikować? :)
Awatar użytkownika
Śmietan
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22661
Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
Lokalizacja: Floryda

Post autor: Śmietan »

PTICA pisze:Jeśli mamy prawo posiadać "armaty" to dlaczego nie możemy posiadać w ramach uprawnień łowieckich takiej właśnie broni.???
Idąc tym tropem to dlaczego mając pozwolenie na broń myśliwską nie możemy mieć broni krótkiej?
PTICA pisze:Paczka naboi do sztucera kosztuje około 70zł a paczka .22lr 13zł
Jak już jesteśmy przy cenach to... Dobre naboje do jakiegokolwiek varminta ile kosztują? Bo z tego co mi wiadomo jakość kosztuje, a używanie varminta z kiepskiej jakości amunicją mija się z celem. Dlatego właśnie nie jestem zagorzałym zwolennikiem varmintów. Ale to tak na marginesie...
PTICA pisze:Małokalibrówki tylko do treningu i do polowania na DROBNE DRAPIEŻNIKI
Do treningu... Hmm... kłóciłbym się. Trenując na innej broni, amunicji i później przesiadanie się na inny kaliber i broń moim zdaniem przynosi mieszane korzyści. Raz, że broń inaczej 'leży' a po drugie amunicja ma inne parametry.
Awatar użytkownika
ludvik
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2477
Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
Lokalizacja: szuflandia

Post autor: ludvik »

Śmietan pisze:Do treningu... Hmm... kłóciłbym się. Trenując na innej broni, amunicji i później przesiadanie się na inny kaliber i broń moim zdaniem przynosi mieszane korzyści. Raz, że broń inaczej 'leży' a po drugie amunicja ma inne parametry.
dokładnie tak, trenować powinniśmy na strzelnicy
ODPOWIEDZ