Misiek ty chyba żarty sobie robisz bo jaką alternatywą dla pilarzy może być procesor . Pozyskanie procesorem i to na powierzchniach zrębowych jak piszesz jest niesamowicie kosztowne , zule z pilarkami mają połowę stawki o której piszesz a mimo wszystko chętnie robią zręby bo na tym najlepiej się zarabia. Sprawa druga , kto zrobi TP i TW skoro 45zł dla procesorka to za mało.misiek b pisze:Mam ostatnio trochę doświadczenia z pracy z maszynami i wydaje mi się że są bardzo poważną alternatywą dla pilarzy ale głównie w pozyskaniu zrębowym. Opłacalność przy pracach trzebieżowych jest jest dość problematyczna. Pozyskanie dobowe w granicach 150m3 jest wstanie pokryć koszty pracy zestawu harwester+forworder ,cena za 1m3 musi oscylować minimum ok 45 zł za M3 . Wynika to nie tylko z amortyzacji maszyn ale także z wysokich uposażeń operatorów ok 8000 zł miesięcznie. Dodam iż szkolenie operatora jest długie i kosztowne trwa ok 2 lata.
Pomiar elektroniczny
Moderator: Moderatorzy
-
- podleśniczy
- Posty: 284
- Rejestracja: niedziela 12 lis 2006, 14:58
- Lokalizacja: Kielce
Spoko Z powyższego najbardziej podoba mi się określenie "właściwej" Pewnie poniżej napiszę coś niewłaściwegoadamoski pisze:Spoko „lastel” takie badania, o których wspominałeś już przeprowadzono. Pracownicy naukowi AR w Poznaniu już w 2000 roku dokonali właściwej analizy wpływu szlaków zrywkowych (pod maszynowy system pozyskiwania drewna) na produkcyjność i szkody w drzewostanie.
Jeśli piszesz o maszynowym systemie pozyskania (harwester-forwarder), to 30 metrowy odstęp między szlakami zrywkowymi nie ma sensu. Chyba, że mamy na myśli ręczno-maszynowy, czyli pilarka-forwarder. Ale to z kolei nie ma sensu w klasach powyżej IIIb z przyczyn praktycznych.Wyniki jakie otrzymano (przy szlakach co 30 m.) dowodzą, że wskaźnik uszczuplenia potencjału produkcyjnego wynosi w II klasie 8%, w III klasie 4,5%, w IV klasie 2,5%.
Wcale nie z nawiązka. Szacunki skandynawskie, z jakimi kiedyś sie spotkałem, mówią o kompensacji równej mniej więcej połowy szerokości szlaku.Co warto zauważyć po wycięciu szlaków zrywkowych w perspektywie czasu uszczuplona masa odbudowuje się z nawiązką dzięki przyrostowi z prześwietlenia.
Czy brano także pod uwagę rózny charakter spalin? Pilarka to benzyna, harwestery i forwardery to olej napędowy.W zakresie wydobywających się spalin pilarki spalinowe są na podobnym poziomie co harwestery.
Tu chyba miał miejsce jakis skrót myślowy...Także w przypadku harwesterów mniejsze jest zużycie oleju do smarowania piły łańcuchowej. Wynosi ono około 0,08l/m³ pozyskanego i wyrobionego drewna. Dodatkowo harwestery posiadają podzespoły zapobiegające wyciekom oleju do środowiska.
k-risto
Będę się dalej upierał że harwestery są alternatywą . Zule w moim rejonie zaczynają cierpieć na brak pracowników ( a w okolicy nie ma wielu możliwości zdobycia pracy ) znam natomiast nadleśnictwo z katowickiej rdlp które nie wykonało planu pozyskania właśnie ze względu na brak siły roboczej . Wnioski są więc takie :
1. Zdecydowana duża podwyżka stawek dla zuli (nieunikniona)
2. Praca maszynowa ( w konsekwencji w krótkim czasie może okazać się tańsza)
1. Zdecydowana duża podwyżka stawek dla zuli (nieunikniona)
2. Praca maszynowa ( w konsekwencji w krótkim czasie może okazać się tańsza)
Dajmy sobie spokój z procesorami czy procesorkami... A z Miśkiem zgadzam się w zupełności. Brak rąk do pracy. A jeśli stawki pójda w górę, to niewiele, bo być może ceny drewna niedługo zastopują.Andrzej5101 pisze: Misiek ty chyba żarty sobie robisz bo jaką alternatywą dla pilarzy może być procesor . Pozyskanie procesorem i to na powierzchniach zrębowych jak piszesz jest niesamowicie kosztowne , zule z pilarkami mają połowę stawki o której piszesz a mimo wszystko chętnie robią zręby bo na tym najlepiej się zarabia. Sprawa druga , kto zrobi TP i TW skoro 45zł dla procesorka to za mało.
k-risto
-
- podleśniczy
- Posty: 284
- Rejestracja: niedziela 12 lis 2006, 14:58
- Lokalizacja: Kielce
Nie znam dokładnie roztrzygnięć przetargowych jednak w mojej opinii odpowiedź może być tylko jedna - maszyny gwarantują pozyskanie dużej masy w krótkim czasie , czego nie jest w stanie zagwarantować żaden zul pracujący wyłącznie pilarkami . Ponadto znam kilka firm które ciekawie łączą pracę pilarzy i maszyn . Uważam ponad to że właśnie takie firmy powinny być promowane gdyż są bardzo mobilne, gotowe do podjęcia każdej pracy i dodatkowo ze względu na poczynione inwestycje poważnie i przyszłościowo wiążą swe istnienie z pracą w lesie ( nie tylko państwowym). Zauważyłem też iż w tych firmach ,być może ze względu na ich wielkość ,pracownicy są lepiej wyposażeni i opłacani .jak to się stało że wygrywa przetarg zul z procesorkami a przegrywa zul z pilarkami.
-
- podleśniczy
- Posty: 284
- Rejestracja: niedziela 12 lis 2006, 14:58
- Lokalizacja: Kielce
Maszyny pracują na najlepszych drzewostanach i w najlepszym terenie. Dajmy im do roboty olesy, TW na rabatach i zobaczymy czy zrobią tyle co zul z pilarkami. Jeszcze jedno dajmy też te same stawki za m3.misiek b pisze:maszyny gwarantują pozyskanie dużej masy w krótkim czasie , czego nie jest w stanie zagwarantować żaden zul pracujący wyłącznie pilarkami .
U mnie ,zule z pilarkami ,pracowały za te same pieniądze, drzewostany też były podobne . Po za tym cały czas powtarzam :że harwestery będą wkraczać częściej do lasu, a nie że zastąpią pilarzy bo to nie realne . Uważam natomiast, że największą przyszłość, mają przed sobą firmy, które będą łączyć pracę pilarzy z pracą maszyn, dostosowując sposób pozyskania do warunków.