Brazylia zawróci bieg wielkiej rzeki
Moderator: Moderatorzy
Brazylia zawróci bieg wielkiej rzeki
"Prezydent Brazylii Ignacio Lula da Silva oświadczył w czwartek, że pomimo protestu jednego z biskupów, prace zmierzające do odwrócenia biegu jednej z największej rzek Ameryki Południowej - Sao Francisco - będą kontynuowane.
"Nie ma powodów do przerwania prac. Jest naprawdę przykro, ale jeśli zaniecha się tego typu spraw, to nastąpi koniec państwa" - powiedział prezydent Lula podczas spotkania z dziennikarzami.
61-letni biskup miasta Barra (w stanie Bahia, na wschodzie Brazylii), Luiz Flavio Cappio, 27 listopada w ramach protestu przeciw projektowi rozpoczął głodówkę. W środę, tuż po ogłoszeniu wyroku sądu najwyższego, zezwalającego na kontynuację prac przy regulacji rzeki, trafił do szpitala.
Protest biskupa popierają ekolodzy, gdyż ich zdaniem odwrócenie biegu Sao Francisco doprowadzi do poważnych zmian środowiskowych i prawdopodobnie uczyni rzekę niespławną.
Tymczasem zwolennicy zawracania rzeki, wśród nich prezydent Lula, argumentują, że dzięki projektowi woda poprzez 700-kilometrowe kanały popłynie do północno-wschodniej części kraju, na czym skorzystają miejscowi rolnicy.
Odwrócenie biegu wielkich rzek rozważano w wielu miejscach świata; najsłynniejsze były radzieckie projekty zawrócenia Jeniseju i skierowania jego wód do wysychającego Morza Aralskiego."
http://www.naukawpolsce.pap.pl/palio/ht ... =811974823
"Nie ma powodów do przerwania prac. Jest naprawdę przykro, ale jeśli zaniecha się tego typu spraw, to nastąpi koniec państwa" - powiedział prezydent Lula podczas spotkania z dziennikarzami.
61-letni biskup miasta Barra (w stanie Bahia, na wschodzie Brazylii), Luiz Flavio Cappio, 27 listopada w ramach protestu przeciw projektowi rozpoczął głodówkę. W środę, tuż po ogłoszeniu wyroku sądu najwyższego, zezwalającego na kontynuację prac przy regulacji rzeki, trafił do szpitala.
Protest biskupa popierają ekolodzy, gdyż ich zdaniem odwrócenie biegu Sao Francisco doprowadzi do poważnych zmian środowiskowych i prawdopodobnie uczyni rzekę niespławną.
Tymczasem zwolennicy zawracania rzeki, wśród nich prezydent Lula, argumentują, że dzięki projektowi woda poprzez 700-kilometrowe kanały popłynie do północno-wschodniej części kraju, na czym skorzystają miejscowi rolnicy.
Odwrócenie biegu wielkich rzek rozważano w wielu miejscach świata; najsłynniejsze były radzieckie projekty zawrócenia Jeniseju i skierowania jego wód do wysychającego Morza Aralskiego."
http://www.naukawpolsce.pap.pl/palio/ht ... =811974823
Zawracanie rzek ma dla mnie dość niemiłe skojarzenia. Specjalizowano się w tym w byłym ZSRR. Zamierzano kiedyś nawet zmienić bieg wielkich syberyjskich rzek (Leny, Obu, Jeniseju) - skończyło się na szczęście jedynie na zamiarach. Zmieniono bieg dwóch pustynnych rzek Syr- i Amu-Darii. Z dość opłakanym zresztą skutkiem. Ich wody skierowano na pola bawełny w Uzbekistanie. Dziś Jezioro Aralskie przypomina "kałużę aralską" - "coś za coś" - Przyroda zawsze wystawi rachunek. Tu się zyska, ale tam straci. Pewnie podobnie będzie i w tym przypadku. Dziś wielkie projekty inżynieryjne, ingerujące głęboko w Środowisko (zawracanie rzek, wielkie tamy, kopalnie odkrywkowe itp) w demokratycznych krajach, gdzie ludzie mają już jakąś świadomość ekologiczną, są dość ...niemodne. Budzą bowiem zbyt duży opór społeczny. Brazylia (podobnie jak i Chiny) jest jeszcze na etapie gdzie przyrodę się "ujarzmia". Do współistnienia z nią dopiero ....dorosną. Oby nie za późno. Wspierać ochronę lasów tropikalnych może każdy z nas. Banalnie.... nie kupując NICZEGO zrobionego z drewna tropikalnego. "Niebanalnych rzeźb do salonu", "czaderskich mebelków do kuchni", "ekskluzywnych płytek podłogowych" itp.. To popyt na Zachodzie tworzy bowiem podaż takiego towaru z tropików
Hehe, to ja od dawna w ten sposób chronię drewno tropikalne nawet się nad tym nie zastanawiającsilver30+ pisze:nie kupując NICZEGO zrobionego z drewna tropikalnego. "Niebanalnych rzeźb do salonu", "czaderskich mebelków do kuchni", "ekskluzywnych płytek podłogowych" itp..
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Silver mnie ubiegł...
Choć w zasadzie Amu-Darie i Syr-Darię nie tyle odwrócono (choc zmiany koryta rzeczywiscie były), co zabrano im wodę. Jezioro Aralskie praktycznie nie istnieje. Nazwanie tego co zostało kałużą jest dlań komplementem.
Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby na pustynie Kara-Kum i Kyzył-Kum poszły wody choćby tylko Obu i Jeniseju. W najlepszym razie skończyłoby się to zmianami klimatycznymi. W najgorszym - zmianą osi Ziemi. Biegun północny w okolicach Warszawy, Moskwy czy Paryża - mało interesująca perspektywa...
Ale odwrócenie biegu Sao Francisco mnie intryguje. rzeka ta ma być skierowana na półnopcny wschód. A ona płynie właśnie na północny wschód. Chyba że chcą dolny odcinek wyprostować i puścić w stronę stanów Piaui i Pernambuco. Ale tam przecież płynie spora rzeka Parnaiba. Wody Sao Francisco bardziej przydadzą się stanom Bahia i Minas Gerais .
Choć w zasadzie Amu-Darie i Syr-Darię nie tyle odwrócono (choc zmiany koryta rzeczywiscie były), co zabrano im wodę. Jezioro Aralskie praktycznie nie istnieje. Nazwanie tego co zostało kałużą jest dlań komplementem.
Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby na pustynie Kara-Kum i Kyzył-Kum poszły wody choćby tylko Obu i Jeniseju. W najlepszym razie skończyłoby się to zmianami klimatycznymi. W najgorszym - zmianą osi Ziemi. Biegun północny w okolicach Warszawy, Moskwy czy Paryża - mało interesująca perspektywa...
Ale odwrócenie biegu Sao Francisco mnie intryguje. rzeka ta ma być skierowana na półnopcny wschód. A ona płynie właśnie na północny wschód. Chyba że chcą dolny odcinek wyprostować i puścić w stronę stanów Piaui i Pernambuco. Ale tam przecież płynie spora rzeka Parnaiba. Wody Sao Francisco bardziej przydadzą się stanom Bahia i Minas Gerais .
A czy nie lepiej byłoby zostawi rzekę, a jedynie małą odnogę puścic i spróbowac jak będzie sie zachowywała itd. Jednak polityka zwycięza.
Dziś jezioro Aralskie jest jednym z najpopularniejszych widoków z kosmosu, płaty soli, zardzewiałe statki i wielka tragedia... Coś się robi w kierunku zmiany tego stanu?? Nie słyszałem nic ostatnio, może macie jakieś wieści
Dziś jezioro Aralskie jest jednym z najpopularniejszych widoków z kosmosu, płaty soli, zardzewiałe statki i wielka tragedia... Coś się robi w kierunku zmiany tego stanu?? Nie słyszałem nic ostatnio, może macie jakieś wieści
Czyżby takie zmiany pociagało za sobąGollum pisze:W najgorszym - zmianą osi Ziemi. Biegun północny w okolicach Warszawy, Moskwy czy Paryża - mało interesująca perspektywa...
Nim woda dotarła do pustyni to wiele wsiąkało w pustynny piasek.Gollum pisze:Choć w zasadzie Amu-Darie i Syr-Darię nie tyle odwrócono (choc zmiany koryta rzeczywiscie były), co zabrano im wodę.
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
I:mavericksn pisze:Nim woda dotarła do pustyni to wiele wsiąkało w pustynny piasek.
1. Odparowało do atmosfery
2. Wsiakło w głąb dokumentnie
3. Rozpadło się na tlen i wodór
Na poważnie - wodę powinno się zatrzymywać i magazynować. A każde "puszczanie bokiem" z reguły dobrze się nie kończy. Tym bardziej w drugą stronę
Niektórzy zbyt dosłownie biorą do siebie hasło "Czyńcie sobie Ziemię poddaną".
A gdyby tak Wisła wpadała do Bałtyku.... w Szczecinie?
Albo do Morza Czarnegoborodziej pisze:A gdyby tak Wisła wpadała do Bałtyku.... w Szczecinie?
Aralskie jest jednym z najbardziej znanym "problemem" ze względu na swoje rozmiary. Sporo jezior wyschło i rzek o których się nie słyszało. ZSRR upadło i plantacje bawełny podupadły, a problem pozostał nie mały.
- Cottonwood
- początkujący
- Posty: 231
- Rejestracja: wtorek 19 cze 2007, 16:26
- Lokalizacja: znad Skawy
- Kontakt:
robi sięmavericksn pisze:Coś się robi w kierunku zmiany tego stanu??
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/do_j ... 35463.html
Tak. Zmiana kierunku biegu rzek to znacznie mniej wody we wschodnim Morzu Arktycznym, bo z wielkich rzek pozostanie tylko amerykańske Mackenzie. Mniej wody to mniej lodu od strony Syberii. A to, wraz z potęznym lodowcem Grenlandii, spowodowałoby przeciażenie Ziemi w tamtym kierunku. W końcu oś by nie wytrzymała i zmieniła się tak, by planeta jak najmniej "pracowała"mavericksn pisze:Czyżby takie zmiany pociagało za sobąGollum pisze:W najgorszym - zmianą osi Ziemi. Biegun północny w okolicach Warszawy, Moskwy czy Paryża - mało interesująca perspektywa...