Czy dokarmiać zwierzynę zimą?

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

Czy jesteś za dokarmianiem zwierzyny dziko żyjącej w lesie zimą?

tak
12
32%
nie
7
18%
tylko wyjątkowo
18
47%
nie mam zdania
1
3%
 
Liczba głosów: 38

Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

zul pisze:iedyś usłyszałem od jakiegoś ekologa czy pseudo ekologa, że zrobiliśmy z lasu ZOO, bardzo się oburzyłem. Ale po przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku, że ma rację, niestety. A jak ZOO to i dokarmianie, choć w głębi duszy nie jestem tego zwolennikiem
Witaj pokrewna duszo :D
Jak wiadomo - w ZOO obowiązuje zakaz dokarmiania zwierząt :twisted:
Karolka
początkujący
początkujący
Posty: 142
Rejestracja: wtorek 14 sie 2007, 10:24
Lokalizacja: Połoniny Niebieskie

Post autor: Karolka »

tylko te zakazy są a mało kto się do nich stosuje [chcą mieć dorodne okazy]
rodzi się pytanie, jak nakłonić myśliwych i innych by nie dokarmiali z przesadą.
Milczę - a trawa rośnie. Patrzę - a dzień dojrzewa,
Biegnę w zielone gąszcze między zielone drzewa,

I zna mnie już dąbrowa, i zna mnie bukowina,
I bór wysokopienny dla mnie swój cień rozpina,

I taka cisza we mnie... Cisza co trwa i nuży,
I jeszcze tak daleko, daleko mi do burzy.
Awatar użytkownika
gazda
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1276
Rejestracja: czwartek 15 lis 2007, 18:57
Lokalizacja: Beskidy

Post autor: gazda »

zul pisze:Kiedyś usłyszałem od jakiegoś ekologa czy pseudo ekologa, że zrobiliśmy z lasu ZOO, bardzo się oburzyłem. Ale po przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku, że ma rację, niestety. A jak ZOO to i dokarmianie, choć w głębi duszy nie jestem tego zwolennikiem.

Pozdrawiam

zul
Czy ja wiem..... na bazie swoich obserwacji stwierdziłem ze zwierzyna wcale nie jest taka "głupia" jak sie nam wszystkim wydaje, zdecydowanie preferuje ona rosliny zimozielone, a do pasnikow zagląda naprawde w ostatecznosci, tzn wtedy gdy sie nie moze do pokarmu dokopac ze wzgledu na gruba pokrywe sniezna i glownie interesuje ja wtedy pasza energetyczna, a nie objetosciowa ( owies znika zawsze, a lisciarka niekoniecznie).

P.S. A na ekologow mam dobra metode ........... po prostu z nimi nie rozmawiam :lol:
Awatar użytkownika
Krakuspm
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 270
Rejestracja: środa 09 maja 2007, 01:44
Lokalizacja: z prowincji

Post autor: Krakuspm »

Karolka pisze:jak nakłonić myśliwych i innych by nie dokarmiali z przesadą
Myśliwych do niczego namawiać nie trzeba, swój rozum mają – wiedzą, że to marnotrawstwo ich pracy i pieniędzy. Na ogół karmią znacznie mniej niż wymagają od nich różne zielone organizacje i nadleśnictwa. Gdyby od nich zależało to kiszonka i liściarka byłyby wyłożone „na wszelki wypadek”, siano zniknęłoby z jadłospisu i tylko awaryjnie, w najtrudniejszych momentach wykładaliby karmę treściwą i soczystą. Niestety obowiązują ich plany i okresy dokarmiania – jeśli w końcu grudnia przy temperaturze +15 wpadnie kontrola i zobaczy pusty paśnik to zaczynają się schody. Niestety o tych sprawach decydują urzędnicy, często nie mający zielonego pojęcia o realnych potrzebach dzikich zwierząt.
pozdrawiam,
PM
Awatar użytkownika
Wiking
początkujący
początkujący
Posty: 20
Rejestracja: piątek 07 wrz 2007, 09:55
Lokalizacja: z lassa ;-)

Post autor: Wiking »

Moim skromnym zdaniem to dokarmianie zwierzyny jest jak przysłowiowe "strzelanie do rumunów przy śmietniku". Wysypia pół TIRa wysłodków, albo innego badziewia i tylko patrzec jak dookoła ambony itp wyrastają :x
Świat jest OK, to ludzie mu szkodzą
Awatar użytkownika
Kasia
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3830
Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: z dziupli
Kontakt:

Post autor: Kasia »

Wiking pisze:Moim skromnym zdaniem to dokarmianie zwierzyny jest jak przysłowiowe "strzelanie do rumunów przy śmietniku". Wysypia pół TIRa wysłodków, albo innego badziewia i tylko patrzec jak dookoła ambony itp wyrastają :x
Piszesz o zanęcaniu czy o dokarmianiu? Strzelanie do zwierząt przy paśnikach, to kłusownictwo. Nęciska dla dzików to coś zupełnie innego.

Pół TIRa wysłodków nie ma nic z planowanym dokarmianiem zwierzyny.
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

Krakuspm pisze:Na ogół karmią znacznie mniej niż wymagają od nich różne zielone organizacje i nadleśnictwa.
Zielone organizacje optują za dokarmianiem? Które organizacje masz na myśli - "zielonych koszul" czy "zielonych mundurów", podaj dla jasności 8)
Awatar użytkownika
Krakuspm
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 270
Rejestracja: środa 09 maja 2007, 01:44
Lokalizacja: z prowincji

Post autor: Krakuspm »

Trzy sezony temu starosta zrobił nam kontrolę obwodu (w aspekcie dokarmiania) po tym, jak dostał telefon od Animals (lub jakoś podobnie) że nasze paśniki są puste. Kontrola odbyła się bez naszej wiedzy i udziału więc nikt niczego wyjaśnić nie mógł. Przedstawiciela starosty prowadził od paśnika do paśnika jeden z aktywistów i jasno wykazał nasze zaniedbania – była połowa listopada i kilkanaście stopni ciepła a wszystkie paśniki kompletnie puste. Po kontroli starosta wymówił nam dzierżawę, twierdząc że nie dbamy o zwierzynę w okresie, w którym mogą już być mrozy. Sprawa zakończyła się w sądzie po naszej myśli, lecz prawdopodobnie gdyby nie wcześniejsze rachunki za dwie przyczepy kiszonki z transportem do obwodu to mielibyśmy przechlapane.
pozdrawiam,
PM
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

Krakuspm pisze:telefon od Animals
Aaaa, Animals. Animals to kojarzą mi się ze schroniskami dla zwierząt i dokarmianiem "jak leci" - byle dużo i głośno. Myślałem, że jacyś "bardziej zieloni" - Pracownia, WWF lub Green Peace`isi. Animalsi, nie "zieloni" - to animalsi :cry:
Awatar użytkownika
Wiking
początkujący
początkujący
Posty: 20
Rejestracja: piątek 07 wrz 2007, 09:55
Lokalizacja: z lassa ;-)

Post autor: Wiking »

Kasia pisze:Piszesz o zanęcaniu czy o dokarmianiu? Strzelanie do zwierząt przy paśnikach, to kłusownictwo
Niestety piszę o dokarmianiu zwierzyny. Zreszta juz sie nie wypowiadam w tym temacie z uwagi na niespecjalną "miłość" do mysliwych, czy jak ich tam inaczej zwał. Mam niestety swoje przykre doswiadczenia.
Świat jest OK, to ludzie mu szkodzą
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Krakuspm pisze:Trzy sezony temu starosta zrobił nam kontrolę obwodu (w aspekcie dokarmiania) po tym, jak dostał telefon od Animals (lub jakoś podobnie) że nasze paśniki są puste.
W tym problem. Wielu urzędników zbyt mocno trzyma się litery prawa, bądź źle interpretują przepisy. Nie dziwi mnie taka "interwencja". Zauważyłem ostatnio co raz większe obawy rządzących przed "zielonymi organizacjami", które są co raz bardziej wpływowe. Często interwencja mają się nijak do sytuacji, co opisał Krakuspm. I teraz tłumacz się człowieku, że natura działa inaczej jak przepisy...
Bartek_009
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: środa 05 gru 2007, 19:23
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Bartek_009 »

Moim zdaniem dokarmiane jest potrzebne ponieważ (na przykładnie koła w mojej okolic) Myśliwi zaczęli dokarmiać i budować podsypy dla bażantów i regularnie je podsypywać i w ten sposób poprawił się znacznie stan bażanta w kole ( był kryzys pod koniec lat 90 i na początku 2000roku że mało co było tej drobnej zwierzyny ) Tak samo z sarną była dokarmiana regularnie i nagle przez 2 lata zaniechano to (taka władza) i 50% sarny padło z braku pożywienia i też zagryziona przez psy które latają po lesie. Na własne oczy widziałem jak 2 psy zagryzły sarnę. Po prostu zwierzyna była dokarmiana i jak się to zaniechało to nie umiała przeżyć i teraz już trzeba przez zimę regularnie odwiedzać paśniki podsypy. inaczej wszystko by padło. Nasuwa się taka myśl że ta zwierzyny zostało za bardzo "rozpieszczona" ale teraz to już trzeba to kontynuować Bo i tak koło które istniej na moim terenie zamieszkanie jest biedne w zwierzynę to teraz jak by się przestało dokarmiać to już by nic nie było.
Awatar użytkownika
Krakuspm
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 270
Rejestracja: środa 09 maja 2007, 01:44
Lokalizacja: z prowincji

Post autor: Krakuspm »

Bartek_009 pisze:Myśliwi zaczęli dokarmiać i budować podsypy dla bażantów i regularnie je podsypywać i w ten sposób poprawił się znacznie stan bażanta w kole
Zwierzyna drobna to zupełnie co innego. Zawsze żerowała zimą na „pozostałościach” po uprawach, teraz większość rżysk orana jest zaledwie kilka dni po zebraniu plonu i cały „zimowy zapas karmy” wędruje głęboko pod ziemię. Również dość liczne nieużytki również znikły po wprowadzeniu dopłat unijnych. Bażanty, kuropatwy a nawet zające wymagają intensywnego dokarmiania zimowego, nie dlatego, że „zostały rozpieszczone” lecz dlatego, że zostały pozbawione swoich naturalnych zimowych żerowisk.
pozdrawiam,
PM
Bartek_009
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: środa 05 gru 2007, 19:23
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Bartek_009 »

Krakuspm pisze:Zwierzyna drobna to zupełnie co innego.
Lecz ze zwierzyną grubą jest podobnie. Jak była dokarmiana to występowała w dużych ilościach a teraz po zmianie władz tylko na jednym obwodzie się dokarmi to jest jeszcze tego zwierza a na drugim gdzie kiedyś było od groma teraz tylko czasami jakiś dzik się przyplątać sporadycznie i to tylko przez zimę gdy szuka pożywienia. Jak się pojawi to jest skłonny wyjadać pasze spod paśników czy podsypów. Więc z moich obserwacji wynika że jak już zaczęło się dokarmiać to nie można tak nagle przestać albo wybierać co srogą zimę bo jak zwierzyn już jest przyzwyczajona to potem w poszukiwaniu pożywienia podchodzi pod wsie a nawet miasta na różnego rodzaju śmietniska itd. A potem jeszcze może dojść do jakiegoś nieszczęścia. A co do zwierzyny drobnej to na moich terenach od lat 90 są tylko zapuszczone ugory i w sumie już nikt nie uprawi ziemi jedynie sporadycznie
Fabian1245
początkujący
początkujący
Posty: 1
Rejestracja: środa 06 gru 2017, 15:21

Post autor: Fabian1245 »

Ja jestem za dokarmianiem dzikich ptaków. Nie widzę powodu, żeby tego nie robić, tym bardziej, że nie jest to jakaś bardzo kosztowa sprawa. Mieszanka różnych ziarn np.ptasia biesiada kosztuje jakieś 2 zł z groszami za kilogram więc nie jest to dużo. Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania, więc nie krytykuję odmiennej decyzji.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67281
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Fabian1245 pisze:Mieszanka różnych ziarn np.ptasia biesiada kosztuje jakieś 2 zł z groszami za kilogram więc nie jest to dużo
Dokarmianie owszem, ale rozsądnie. Jeśli dasz codziennie ptakowi taką karmę to on tak jak dzik nauczy się, że ma żarcie bez gonitwy po lesie i nie będzie szukał owadów, ani ziaren. W chwili, gdy nagle tego jedzenia zabraknie ptak może mieć problem.
Ponadto taka kupeczka ziarna kosztuje złotych dwa. Starcza ona na dzień, może dwa przy większej ilości ptaków. Tak więc miesięcznie to już niezły grosz, a wierz mi, że dokarmiając ptaki sypię teraz ok. 10 litrów ziarna tygodniowo. To już nie jest drobny pieniądz zwłaszcza, że skoro zaczyna się sypać to trzeba już te sypanie kontynuować... Tak więc dokarmianie i owszem, ale rozsądnie.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
kimkolwiek

Post autor: kimkolwiek »

A no właśnie dziś szukałam słoniny i nic nie znalazłam....
Trzeba w piątek jakieś kule ziaren nabyć :)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67281
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

kimkolwiek pisze:szukałam słoniny
Chętnie się pozbędę, bo waleniowatość ze mnie wypływa... :wink:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
kimkolwiek

Post autor: kimkolwiek »

Capricorn pisze:
kimkolwiek pisze:szukałam słoniny
Chętnie się pozbędę, bo waleniowatość ze mnie wypływa... :wink:
Ze mnie też ale ciii :wink:
LeWarek
początkujący
początkujący
Posty: 31
Rejestracja: wtorek 28 lut 2017, 20:18

Post autor: LeWarek »

No przecież chodzi o słoninę a nie ludzinę. :lol:
ODPOWIEDZ