Mieszkanie służbowe
Moderator: Moderatorzy
Re: Mieszkanie służbowe
Emerytowany dyrektor RDLP w Toruniu J. Kaczmarek bardzo przeciwstawiał się idei sprzedaży leśniczówek, wyraził to jasno w artykule o polityce mieszkaniowej LP w Głosie Lasu. Twierdził, że po sprzedaży tego fundamentu lasów rozsypie się wszystko. Skoro było takie podejście do leśniczówek, to "przeszło" to na całą substancję mieszkaniową tej RDLP. Realizowano politykę tego człowieka. Na szczęście odszedł na emeryturę i jest okazja aby odejść od tego archaicznego myślenia. Niedawno przejeżdżałem przez teren jednego z olsztyńskich nadleśnictw i zobaczyłem tablicę informacyjną - pięć kancelarii leśnictw w jednym miejscu - po prawdopodobnie pomieszczeniach gospodarczych lub bazie transportowej. Kiedyś w leśniczówce garażowały ciągniki, LKT, był magazyn paliw dla tego sprzętu i paliwo do pilarek. A teraz? Wszystko w telefonie i aucie leśniczego. Większość pracowników nadleśnictw kupiła mieszkania a leśniczowie nie. To trochę niesprawiedliwe.
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
Re: Mieszkanie służbowe
W obecnych? Czyli jakich? W takich że w wielu miejscach w Polsce nie ma mieszkań do wynajęcia? W takich w których absolwent po stażu nie ma możliwości otrzymania kredytu na mieszkanie. W takich w których nieruchomość jest jednym z lepszych inwestycji kapitałowych?kazekpisek pisze: ↑sobota 10 wrz 2022, 11:58 W obecnych realiach utrzymywanie przez LP balastu w postaci substancji mieszkaniowej jest zbędne i kosztochłonne. Sprzedać wszystko.
W takiej sytuacji w której paliwo drożeje a administracja leśna dojeżdża do lasu kilkadziesiąt kilometrów - co również jest kosztem nie tylko finansowym a także ekologicznym? Gdzie ocieplenie klimatu i oszczędzanie paliw kopalnych?
Kosztochłonne jest pozbywanie się majątku...Co ciekawe leśniczówki kupują i okupują także pracownicy którzy w leśniczówkach nie mieszkają...
Jest jeszcze koszt polityczny- dyrektorzy będą z tego rozliczani i będzie to świetne hasło polityczne. Duży koszt niematerialny polega na tym że pracę otrzymują miejscowe pociotki zuli lub ALP lub polityków a dla wartościowych absolwentów nie ma miejsca i lasy kiszą się w swojej niekompetencji.
Re: Mieszkanie służbowe
Jaki region kraju? Jak nadleśnictwo rozwiązuje tą sprawę. ?Kuna lesna pisze: ↑środa 31 sie 2022, 06:37 Nie wiem jak jest gdzie indziej ale u nas wdowy po pracowniku opuszczają leśniczówki, są przypadki że z jakiś powodów mieszkają trochę dłużej ale nie więcej niż rok . Jeśli chodzi o mieszkanie służbowe to u mnie dużo leśniczych mieszka już w swoich prywatnych domach i albo oddali siedziby albo pragną pozbyć się balastu.
Re: Mieszkanie służbowe
leśnyogr to jakiś żal? pretensje do LP? Absolwent nie ma możliwości otrzymania kredytu na mieszkanie? Głosowałeś na PiS? chyba coś obiecywali ... . Mieszkań służbowych pozbyło się wojsko, policja, straż graniczna, koleje, pgr-y i inni bo to jest balast, komunistyczny przeżytek. Jeżeli marzy Ci się taki świat, to może jak Czeczko na Białoruś?
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
Re: Mieszkanie służbowe
Kopalnie i huty też już dawno się pozbyły mieszkań. Tylko my tkwimy w starych czasach...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2639
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Re: Mieszkanie służbowe
Jaki region kraju? Jak nadleśnictwo rozwiązuje tą sprawę. ?
Północ , sprawa jest rozwiązana w taki sposób że leśniczy który opuszcza mieszkanie służbowe zrzeka się też oczywiście dodatku mieszkaniowego z powodu rezygnacji a nie z braku lokalu. Przy nadleśnictwach powstają kancelarie dla leśniczych bez lokalu i tam rezydują.
Północ , sprawa jest rozwiązana w taki sposób że leśniczy który opuszcza mieszkanie służbowe zrzeka się też oczywiście dodatku mieszkaniowego z powodu rezygnacji a nie z braku lokalu. Przy nadleśnictwach powstają kancelarie dla leśniczych bez lokalu i tam rezydują.
Re: Mieszkanie służbowe
Komunistycznym przeżytkiem jest to że ktoś bezprawnie korzysta z jakiegoś majątku. Komunistycznym przeżytkiem jest że nadleśnictwo utrzymuje leśniczówkę dla kogoś kto nie jest z gospodarką leśną związany. Bo mu się należy. Nie dość że nie ma to wartości ekonomicznej to jeszcze wizerunkowo jest bardzo słabe.Argon pisze: ↑sobota 17 wrz 2022, 15:05 leśnyogr to jakiś żal? pretensje do LP? Absolwent nie ma możliwości otrzymania kredytu na mieszkanie? Głosowałeś na PiS? chyba coś obiecywali ... . Mieszkań służbowych pozbyło się wojsko, policja, straż graniczna, koleje, pgr-y i inni bo to jest balast, komunistyczny przeżytek. Jeżeli marzy Ci się taki świat, to może jak Czeczko na Białoruś?
Jeśli byś rozejrzał się jednak na zachód to mieszkania pracodawców tam są normalną rzeczą. Pracownicy płacą normalny czynsz. Jest to spowodowane tym że na jakimś wygwizdowie taniej jest zapewnić pracownikowi mieszkanie, co go wiąże, jest na miejscu i dużo bardziej jest dyspozycyjny. Nawet u nas właściciele Zuli i tartaków kupują domy i trzymają tam swoich pracowników, do niedawna z Ukrainy.
Dlaczego jest taki szum na temat rozjazdów? Bo pracownicy wydają więcej na rozjazdy niż kosztowała by ich wynajęcie mieszkania na miejscu...
Dochodzie jeszcze do tego ochrona lasu pe poż. Ile ha lasów spłonęło bo pożar nie został zauważony lub zweryfikowany na miejscu?
Temat jest nie o żalu tylko o bezprawnym wykorzystywaniu i rozkradaniu majątku i to jest raczej z komunistycznymi przekrętami związane.
Jeszcze jednym z mankamentów braku mieszkań w wielu miejscach jest to że pracownicy lasów na siłę pchają tam swoje dzieci, bo na miejscu, bo tradycja. Niestety część tych na siłę leśniczych, czy inżynierów nadzoru jest pozbawiona własnej wartości, wypalona i wykonują tą zaszczytną służbę na siłę. Lepiej by było przyciągnąć tam wartościowych absolwentów co by się bardziej docenili niż ci którym mama kazała.
Skoro ja potrafię zarobić na swojej nieruchomości to nie rozumiem dlaczego lasy tracą?
Jak już porównujemy ze strażą graniczną i policją to może pracownicy policji i wojska niech jeździ za swoje pieniądze w pracy i poligonie - bo za dużo nas kosztuje. Lasy stać na leśniczówki, stać by na nich zarabiać...Wszystkie argumenty to się nie opłaca odbieram - ja też chcę trochę po komunistycznemu z tego tortu- to jest właśnie Białoruś czy Ukraina...
Re: Mieszkanie służbowe
Porównanie do rozkradania hut i koplań zawsze na miejscu.
Nie było mieszkań służbowych dla pracowników kopalni. Huty zostały wyprzedane.
Ci którym udało się wykupić mieszkania (familoki) po zamkniętych kopalniach (spółdzielcze)mają niezły z tego dochód.
Pytanie brzmi- jak to jest że lasom państwowym nie opłaca się leśniczówka, która już leśniczemu się opłaca. Może stawki czynszu są nierynkowe?
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2639
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Re: Mieszkanie służbowe
Kurde komunizm skończył się z 30 lat temu. Nie mów że to komunistyczne podejście, ja bym to zrzucił na karb związków które nie mogą się uporać z tym problem przez 30 lat .Co do absolwentów może mają chęć ale starszy pracownik ma doświadczenie i więcej wolnego czasu ( dzieci odchowane ,kumpli coraz mniej) więc są w lesie i po pracy .
Re: Mieszkanie służbowe
Nie bardzo rozumiem związek. Rozjazdy nie służą do tego, by dojechać z domu do pracy i na odwrót. Do pracy możesz sobie autobusem jechać, albo i nawet pociągiem. Ja swego czasu jeździłem pociągiem i pekaesem, a rozjazdów nie dostawałem, bo nie miałem nawet hulajnogi. Szum jest dlatego, że koszt utrzymania samochodu jeżdżącego po wertepach znacznie przekracza koszt samochodu jeżdżącego po mieście, czy innej autostradzie, i nie mam tu na myśli tylko ceny paliwa, bo to tylko jedna składowa ryczałtu.
Really? Całe osiedla budowane były przez kopalnie dla swoich pracowników. Fakt, płacili za mieszkania czynsz, ale... odpowiedz na proste pytanie - czym się różni mieszkanie za które fizycznie płacisz czynsz, od mieszkania, którego czynsz wliczany jest do dochodu, płacisz za nie podatek i je utrzymujesz jak swoje? Od zawsze mówię, że żaden leśnik nie dostaje mieszkania bezpłatnie. To tylko marketingowa zagrywka. Nie tylko górnicy i hutnicy tak mieli. Kolejarze też mieli mieszkania służbowe. Pewnie ze dwadzieścia lat temu się ich pozbywano i nikt się nawet nie zająknął, ani nie zainteresował.
Nie tylko po zamkniętych. Sprzedano już bodaj wszystkie chałupy i mieszkania. Część stała się spółdzielniami (familoki również), a tzw. fińskie domki kupili ich mieszkańcy. No i w czym problem? Mieszkali, dbali, niech mają.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Re: Mieszkanie służbowe
Ale rozjazdy właśnie do tego służą by dojeżdżać do pracy. Po lesie też możesz sobie chodzić pieszo.Capricorn pisze: ↑wtorek 27 wrz 2022, 13:26
Nie bardzo rozumiem związek. Rozjazdy nie służą do tego, by dojechać z domu do pracy i na odwrót. Do pracy możesz sobie autobusem jechać, albo i nawet pociągiem. Ja swego czasu jeździłem pociągiem i pekaesem, a rozjazdów nie dostawałem, bo nie miałem nawet hulajnogi. Szum jest dlatego, że koszt utrzymania samochodu jeżdżącego po wertepach znacznie przekracza koszt samochodu jeżdżącego po mieście, czy innej autostradzie, i nie mam tu na myśli tylko ceny paliwa, bo to tylko jedna składowa ryczałtu.
spółdzielcze)mają niezły z tego dochód.
[,,,]
Nie tylko po zamkniętych. Sprzedano już bodaj wszystkie chałupy i mieszkania. Część stała się spółdzielniami (familoki również), a tzw. fińskie domki kupili ich mieszkańcy. No i w czym problem? Mieszkali, dbali, niech mają.
Dochodzi do tego powszechny wymóg posiadania samochodu i mieszkania przy przyjmowaniu do pracy.
Ale z twojej wypowiedzi wynika że albo mieszkasz gdzieś w mieście albo pracowałeś dawno temu.
Obecnie na wsi nie ma komunikacji publicznej i nawet jakbyś chciał to do niej z sąsiedniej miejscowości nie dojedziesz.
Co ciekawe kilometrówka więcej wynosi niż czynsz, lub rękompensata za posiadanie mieszkania...Dlatego też leśniczówki są sasiedziane przez byłych pracowników, robotników i rodziny. Nigdzie za tyle nie wynajmiesz mieszkania co od lasów- dlatego leśniczówki to niby finansowy balast.
Które kopalnie wg ciebie budowały mieszkania i finśkie domki. Akurat pochodzę z górnego śląska i mieszkania służbowe były tylko dla partyjnych znajomych dyrektora. Nie masz tu też żadnych autobusów do kancelarii leśnictwa
Gadanie że leśniczówki są nieopłacalne jest tak samo krótkowzroczne jak to że wydobycie węgla się nie opłaca. No i masz - uzależnieni od zachodniej energii i ruskiego węgla mamy tonę węgla za 3000 zł i rząd zaleca zbieranie gałęziówki.
Służba leśna mieszkająca poza miejscem zamieszkania jest podobna do naszego wojska pracującego do 15.30
Do kosztu mieszkania służby leśnej poza osadami leśnymi należy dodać (niewymierny)koszt kradzionego drewna, którego wartość rośnie. Należy też dodać koszt spalonych powierzchni leśnych, bo leśniczy jak ty do miejsca pracy dojeżdża na hulajnodze...
Warto też się zastanowić nad brakiem konsekwencji - z jednej strony hodowla lasu "walczy" z ociepleniem klimatu a z drugiej strony pracownicy którzy mogli by nie dojeżdżać. Duży koszt sprzedanych leśniczówek i osad leśnych jest taki że obcy ludzie tacy jak Cimoszewicz czy inny zwykły mieszczuch zaczynają trząść nadleśnictwem. Bo to oni widzą rozjechaną leśną drogę, to im przeszkadza załadunek drewna na leśnej drodze prowadzącej do ich leśnego domku...Kończy się to tym że " strona społeczna" protestuje plany urządzania lasu i walczy z wszelkim pozyskaniem drewna bo przecież las przed ich leśniczówką jest do spacerowania.
Leśniczówki się nie opłacają bo są remontowane przed sprzedażą, wynajmowane za 350 zł co jest dalekie od wartości rynkowej...
Z drugiej strony dużo łatwiej jest leśniczemu który zgodnie z zasadą "czego oczy nie widzą tego sercu nie żal" zamyka swoją kancelarię i nie dba o to czy ktoś drewno kradnie, czy las płonie siedzi sobie w swoim mieszkanku.
Re: Mieszkanie służbowe
Mylisz się. Do czego są określa rozporządzenie będące podstawą ich wypłacania, a ono ma tytuł:
Podkreśliłem odpowiedni fragment. Dojazdy do i z pracy nie są "używaniem do celów służbowych".Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy.
Poza tym ów zwrot nigdy nie miał być zwrotem całości kosztów, a jedynie partycypacją w nich przez pracodawcę.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Re: Mieszkanie służbowe
Dokładnie. Koszt dojazdu do pracy każdy może sobie odliczyć od podatku. https://businessinsider.com.pl/twoje-pi ... ie/r0vv2ct
To zupełnie inna sprawa niż używanie prywatnego pojazdu do celów służbowych.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Re: Mieszkanie służbowe
Jak to czytam to mnie kurwica bierze.
O ile niektórym (Kondi) mogłem co nieco wybaczyć z pewnych względów , to leśnyogrmógłby sięgnąć do literatury faktu, a nie posługiwać się fantasy. Jakieś pomówienia, niedomówienia, zazdrość czy ch.j wie co jeszcze. I żal za niewolnictwem przy użyciu psiej budy. Świadome naginanie faktów i prawdy do swoich tez, przy założeniu, że krowa , która głośniej ryczy.....
A przecież powinien wiedzieć, że "Bęben jest głośny bo pusty!
PS. Wybaczcie. Nie mogłem się powstrzymać.
Jak zbanujecie za osobiste wycieczki to się nie obrażę.
Pa.
Do obory. Pa.
O ile niektórym (Kondi) mogłem co nieco wybaczyć z pewnych względów , to leśnyogrmógłby sięgnąć do literatury faktu, a nie posługiwać się fantasy. Jakieś pomówienia, niedomówienia, zazdrość czy ch.j wie co jeszcze. I żal za niewolnictwem przy użyciu psiej budy. Świadome naginanie faktów i prawdy do swoich tez, przy założeniu, że krowa , która głośniej ryczy.....
A przecież powinien wiedzieć, że "Bęben jest głośny bo pusty!
PS. Wybaczcie. Nie mogłem się powstrzymać.
Jak zbanujecie za osobiste wycieczki to się nie obrażę.
Pa.
Do obory. Pa.
Re: Mieszkanie służbowe
Nie zbanujemy. A przynajmniej ja nie zbanuję. Skazuję Cię na pisanie dalej i dyskusję. Może kogoś uda Ci się uświadomić ... Łatwo nie będzie.Sylvan pisze: ↑czwartek 29 wrz 2022, 19:51 Jak to czytam to mnie kurwica bierze.
O ile niektórym (Kondi) mogłem co nieco wybaczyć z pewnych względów , to leśnyogrmógłby sięgnąć do literatury faktu, a nie posługiwać się fantasy. Jakieś pomówienia, niedomówienia, zazdrość czy ch.j wie co jeszcze. I żal za niewolnictwem przy użyciu psiej budy. Świadome naginanie faktów i prawdy do swoich tez, przy założeniu, że krowa , która głośniej ryczy.....
A przecież powinien wiedzieć, że "Bęben jest głośny bo pusty!
PS. Wybaczcie. Nie mogłem się powstrzymać.
Jak zbanujecie za osobiste wycieczki to się nie obrażę.
Pa.
Do obory. Pa.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5654
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Re: Mieszkanie służbowe
Co do kopalń i innych hut itp wszystkie partycypowały w spółdzielniach mieszkaniowych. Po pewnym czasie spółdzielcy wykupili mieszkania za ułamek wartości. Był to jeden z czynników przyciągający do ciężkiej lub niewdzięcznej pracy....np w milicji
Re: Mieszkanie służbowe
Z Twoich postów wynika, że jesteś dość młodym pracownikiem, ale poglądy masz rodem ze środka socjalizmu - kto Cię tak skrzywdził, że myślisz jakbyś żył 50 lat temu?leśnyogr pisze: ↑czwartek 29 wrz 2022, 10:36 Ale rozjazdy właśnie do tego służą by dojeżdżać do pracy. Po lesie też możesz sobie chodzić pieszo.
Dochodzi do tego powszechny wymóg posiadania samochodu i mieszkania przy przyjmowaniu do pracy.
Ale z twojej wypowiedzi wynika że albo mieszkasz gdzieś w mieście albo pracowałeś dawno temu.
Obecnie na wsi nie ma komunikacji publicznej i nawet jakbyś chciał to do niej z sąsiedniej miejscowości nie dojedziesz.
Co ciekawe kilometrówka więcej wynosi niż czynsz, lub rękompensata za posiadanie mieszkania...Dlatego też leśniczówki są sasiedziane przez byłych pracowników, robotników i rodziny. Nigdzie za tyle nie wynajmiesz mieszkania co od lasów- dlatego leśniczówki to niby finansowy balast.
Które kopalnie wg ciebie budowały mieszkania i finśkie domki. Akurat pochodzę z górnego śląska i mieszkania służbowe były tylko dla partyjnych znajomych dyrektora. Nie masz tu też żadnych autobusów do kancelarii leśnictwa
Gadanie że leśniczówki są nieopłacalne jest tak samo krótkowzroczne jak to że wydobycie węgla się nie opłaca. No i masz - uzależnieni od zachodniej energii i ruskiego węgla mamy tonę węgla za 3000 zł i rząd zaleca zbieranie gałęziówki.
Służba leśna mieszkająca poza miejscem zamieszkania jest podobna do naszego wojska pracującego do 15.30
Do kosztu mieszkania służby leśnej poza osadami leśnymi należy dodać (niewymierny)koszt kradzionego drewna, którego wartość rośnie. Należy też dodać koszt spalonych powierzchni leśnych, bo leśniczy jak ty do miejsca pracy dojeżdża na hulajnodze...
Warto też się zastanowić nad brakiem konsekwencji - z jednej strony hodowla lasu "walczy" z ociepleniem klimatu a z drugiej strony pracownicy którzy mogli by nie dojeżdżać. Duży koszt sprzedanych leśniczówek i osad leśnych jest taki że obcy ludzie tacy jak Cimoszewicz czy inny zwykły mieszczuch zaczynają trząść nadleśnictwem. Bo to oni widzą rozjechaną leśną drogę, to im przeszkadza załadunek drewna na leśnej drodze prowadzącej do ich leśnego domku...Kończy się to tym że " strona społeczna" protestuje plany urządzania lasu i walczy z wszelkim pozyskaniem drewna bo przecież las przed ich leśniczówką jest do spacerowania.
Leśniczówki się nie opłacają bo są remontowane przed sprzedażą, wynajmowane za 350 zł co jest dalekie od wartości rynkowej...
Z drugiej strony dużo łatwiej jest leśniczemu który zgodnie z zasadą "czego oczy nie widzą tego sercu nie żal" zamyka swoją kancelarię i nie dba o to czy ktoś drewno kradnie, czy las płonie siedzi sobie w swoim mieszkanku.
Już Ci koledzy napisali, że "kilometrówka" nie jest na dojazd do pracy, ale potocznie ktoś Cię tak zokodował i ciągle to powtarzasz.
Skąd wyciągasz wniosek, że mieszkanie i samochód to wymóg przy przyjmowaniu do pracy? To Ty chcesz pracować w leśnictwie, to Ty chcesz być np leśniczym lub podleśniczym i znasz realia tej pracy, gdzie się odbywa i na jakich warunkach. Żaden nadleśniczy sam z własnej woli nie każe Ci jeździć do pracy samochodem i nie każe Ci wnioskować o umowę na korzystanie z pojazdu prywatnego na cele służbowe - możesz sobie jeździć czym chcesz i nikt nie będzie w to wnikał. Na samochód jednak jest możliwość uzyskania przynajmniej częściowego zwrotu kosztów.
A już absolutnie archaiczne jest Twoje przywiązanie do myśli, że leśniczy musi mieszkać w środku lasu. który nadzoruje. Tak myślano w latach 60- i 70-tych. Obecnie sposoby nadzoru są zdecydowanie lepsze. Po pierwsze leśniczowie dysponują (z reguły) samochodem, którym dojadą szybko gdzie trzeba - 50 lat temu dysponowali rowerem, komarkiem, bogatsi motocyklem. Kiedyś pożar zgłaszał ktoś kto się na niego natknął - dziś po to mamy zautomatyzowane dostrzegalnie ppoż z kamerami - na pewno są szybsze niż leśniczy. A co do kradzieży to popytaj o metody strażników leśnych - z pewnością tańszym rozwiązaniem są fotopułapki niż budowa leśniczówki. Argument o leśniczówkach też już odszedł do lamusa i jest to od dawna balast dla firmy. Tylko jeszcze za dużo w LP mamy ludzi którym etos nie pozwala pogodzi się z myślą, że "leśnictwo nie równa się leśniczówka".
Swoją drogą zejdź też na ziemię i sprawdź jakie są koszty wybudowania i utrzymania budynków w LP, które nie mogą sobie pozwolić na "załatwianie" budowy bez papierów i bez podatku. Ceny w budownictwie ogólnie skoczyły tak wysoko, że wybudowanie budynku ze wszystkimi formalnymi wymaganiami nie uda się poniżej 1 mln zł.
Jak powiedział pewien kat: "Każdy ma prawo być trochę porąbany"
Re: Mieszkanie służbowe
Mądrego, to aż miło poczytać
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Re: Mieszkanie służbowe
Kurna, niektórzy z tego wpisu i tak zrozumieją, że leśniczy na start dostaje leśniczówkę za milion i to za darmo.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2639
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Re: Mieszkanie służbowe
Polecam koledze fajną książkę o pracy w lesie w latach gdy leśniczówka była ale nie zawsze taka jak z bajki tytuł Wiatrołomy autor Paukszta