Przetargi leśne 2021
Moderator: Moderatorzy
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5663
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Ja miałem ukraiński, ale pracujący w Czechach wcześniej. Masakrycznie ciężko było wyplenić pewne zachowania naturalne w Czechach, a u nas niedopuszczalne... Ludzie bardzo mili i weseli skądinąd, a i do dogadania. Ino trza było non stop pilnować ich przy robocie.góral bagienny pisze:Mieliśmy kiedyś słowacki ZUL. Tego doświadczenia nie chciałbym powtórzyć.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Jak pisałem, to podwykonawcy. Parę razy pisałem, że mam u siebie dość bogate lasy. Zepsuć W0 bukowe, a zwłaszcza dębowe jest łatwo, a straty bywają ogromne. Tak, czasami musiałem pilnować i swoich, ale zazwyczaj mogłem im zaufać. Niektórym...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Z tego co ja wiem to takie "przetargi leśne" przedsiębiorców leśnych to są na parę milionów złotych. Na cały rok.
Jakie to są koszty pracy w leśnictwach, gdzie nadleśnictwa muszą sporo płacić przez cały rok dla przedsiębiorców, a ci z kolei muszą też opłacać swoich podwykonawców-pilarzy. Od tego opłacić podatki, inne składki to wychodzi nie mało.
Jakie to są koszty pracy w leśnictwach, gdzie nadleśnictwa muszą sporo płacić przez cały rok dla przedsiębiorców, a ci z kolei muszą też opłacać swoich podwykonawców-pilarzy. Od tego opłacić podatki, inne składki to wychodzi nie mało.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
To tak na szybko odnośnie szkód (strat) spowodowanych przez wykonawcę.Capricorn pisze: a straty bywają ogromne. Tak, czasami musiałem pilnować i swoich
cyt.: "Przedmiot Umowy będzie wykonywany zgodnie z przepisami i uregulowaniami
prawnymi obowiązującymi w Rzeczypospolitej Polskiej, regulacjami obowiązującymi w
Państwowym Gospodarstwie Leśnym Lasy Państwowe, jak też odpowiednimi normami.
Wykaz obowiązujących regulacji zawiera SIWZ. Wykonawca oświadcza, iż zapoznał się z
dokumentami wskazanymi w zdaniu poprzednim."
Wykonawca ponosi pełną odpowiedzialność odszkodowawczą względem Zamawiającego lub osób trzecich z tytułu szkód wyrządzonych w trakcie realizacji Przedmiotu Umowy. W szczególności Wykonawca ponosi odpowiedzialność za szkody spowodowane przez osoby przy pomocy których wykonuje Przedmiot Umowy...
Wykonawca zobowiązany jest do zapłaty Zamawiającemu odszkodowania na równowartość szkód wyrządzonych Zamawiającemu w trakcie realizacji Przedmiotu Umowy...
Nie chodzi o uwalenie ZULa. Chodzi o to, by on zarobił, a ja miał dobrej jakości surowiec i... święty spokój Do pozyskania drewna na submisję biorę najlepszych z najlepszych, a i tak stosuję nadzór bezpośredni i zanim piłę przyłoży do drewna mocno deliberujemy co i jak wykonać. Poza tym, gdy masz wkoło pierdylion "fachowcóf od pszyrody" to i lepiej się na wszystkie strony zabezpieczyć, bo pewnych szkód nie da się pieniędzmi wyliczyć...zulus pisze:To tak na szybko odnośnie szkód (strat) spowodowanych przez wykonawcę.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Cóż, każdy kij, jak wiadomo, ma dwa końce. Z jednej strony respektowanie zapisów umowy w stosunkowo krótkim czasie wyeliminowałoby z rynku kiepskich wykonawców, którzy, choć "mili i weseli", jednak często wymagają stałego nadzoru. Z drugiej strony rzetelna i fachowa firma się ceni, więc lepiej (?) przymknąć oko na pewne niedociągnięcia. Czy czasu poświęconego na nadzór pracowników obcej firmy nie wolałbyś poświęcić na wykonywanie swoich obowiązków?
Nie, jeśli mam pozyskać cenne sortymenty. W pozostałych przypadkach wystarczy normalny nadzór i okazjonalne sprawdzanie wymiarowania, krzesania itp.zulus pisze:Czy czasu poświęconego na nadzór pracowników obcej firmy nie wolałbyś poświęcić na wykonywanie swoich obowiązków?
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
-
- inżynier nadzoru
- Posty: 1050
- Rejestracja: piątek 27 lis 2020, 17:38
Nie tylko sklejki, ale i W0 dębowe można ładnie popsuć, a to już sporo pieniędzy straty. Teraz trzeba się nad drewnem pochylić. Owszem, firma ma wyrobić drewno, ale o tym, czy nadaje się na W0, WDP, a może jednak S2xx to ja decyduję lub podleśniczy.Kubuś Puchatek pisze:Sklejki też nie manipulujesz?
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Nie, mam na myśli leśniczych którzy stawiają siebie albo podleśniczego całą dobę aby pilnowali pozyskania nawet gdy nie ma nic trudnego do pozyskania . Nadzór powinien być cykliczny , zgadzam się ,ale nie cały dzień podleśniczy kwitnie na pozycji bo za pięć minut będzie drewno cenne .
U mnie mamy taką umowę z ZUL em ( pracuje kilkanaście lat i coś o sklejkach wie ) że drzewa jak on to mówi "ładne" zostawia mi do manipulacji albo ścina w mojej obecności . Jakoś to funkcjonuje i nikt nie narzeka a my mamy więcej czasu na inne sprawy .
U mnie mamy taką umowę z ZUL em ( pracuje kilkanaście lat i coś o sklejkach wie ) że drzewa jak on to mówi "ładne" zostawia mi do manipulacji albo ścina w mojej obecności . Jakoś to funkcjonuje i nikt nie narzeka a my mamy więcej czasu na inne sprawy .
Sprawa nadzoru wykonywanych prac przez obce podmioty w LP postawiona jest na głowie i ociera się o cienką linię prawa i korupcji. Jasne zasady działania ZUL-i ustalone przez zleceniodawcę oraz przestrzeganie przepisów obowiązujących w LP powinno chronić skutecznie obie strony przed wszelkimi skojarzeniami. Jak jest w rzeczywistości to mamy ogląd w codziennej działalności . Zulus ma całkowitą rację że w pełni profesjonalnej firmie trzeba zapłacić. A my co ? Staliśmy się bezpłatną służbą nadzoru a niejednokrotnie również specjalistami finansowymi rozliczając detalicznie na poszczególnych pracowników ZUL wysokość zarobków. Nikt z "góry" nie chce podjąć tego tematu i tak się to kręci. Przychodzi jednak taki moment że w całym takim postępowaniu dochodzą niejednokrotnie do głosu negatywne instynkty ludzkie i zaczyna się dramatyczny problem. I co ? I nic ! Głowa w piasek, sprawa pod dywan i "święta inkwizycja " nad "głupim" który dał się złapać. Mija trochę czasu i wszystko wraca do stanu sprzed "zawałowego" ! " Wybuchł granat a my dalej czekamy jak lemingi na bombę " Najważniejsze jest to aby zarzucić teren nowymi kodami czynności i innymi pierdołami, a te sprawy które mają na celu transparentność naszego postępowanie zostaję " za drzwiami " !
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
No ja znam szczególnie starej daty leśniczych którzy podleśniczych zostawiają na pozycji ni to z punktu widzenia dbałości o dokładność prac ni to aby podleśniczy odpowiadał za błędy jakie ktoś mógłby leśniczemu zarzucić -" Przecież był podleśniczy i nadzorował "Capricorn pisze:Tak raczej nie robi nikt, bo po co?
Tak właśnie to czasami wygląda , dlatego kontrola firmy zewnętrznej tylko w sytuacji zagrożenie lub marnowania surowca , a nie jako przypilnuj pilarzy .rutas pisze:Sprawa nadzoru wykonywanych prac przez obce podmioty w LP postawiona jest na głowie i ociera się o cienką linię prawa i korupcji