I tak i nie. Jak pisałem, to całkiem inna para kaloszy. Wędki całkiem inne, kołowrotki też i sznury... Ponadto takie wędkarstwo to raczej na rzeki gdzie panują pstrągi Jeśli jednak preferujesz przynęty sztuczne, to może pomyślisz o spiningu? Walka ze szczupakiem, okoniem czy sandaczem może dać kupę frajdy...buba pisze:No to jestem uratowana!
Porady dla poczatkujacych
Moderator: Moderatorzy
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Łącznie z nieprzewidzianym skąpaniem się ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Kartę odpuścić do wiosny roku przyszłego..... gdyż każdej karcie ważność się kończy 31grudnia każdego roku, na lodzie nie połowisz bo takich zim już nie ma.... Egzamin to pestka/bułka z masłem
Narazie stawiaj na naukę na wodach prywatnych, może postaw sobie cel, złowić karpia na wigilię
Szkoda że mieszkasz tak daleko, miałabyś darmowe lekcje od Kim i jej małża
Narazie stawiaj na naukę na wodach prywatnych, może postaw sobie cel, złowić karpia na wigilię
Szkoda że mieszkasz tak daleko, miałabyś darmowe lekcje od Kim i jej małża
Kawał ryby ... Gratulacje
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Aaa czyli oprocz wymiaru minimalnego dla danego gatunku powinien byc i wymiar maksymalny - powyzej ktorego warto wypuscic!Capricorn pisze:Jest parę powodów. Pierwszy całkiem prozaiczny - ryba jest już wiekowa, jej mięso jest niesmaczne i śmierdzi mułem, a poza tym bywa łykowate. Kolejny, wynikający nieco z pierwszego - ryba jest wiekowa, ale nadal rośnie, więc jest szansa, że następnym razem da znowu całe mnóstwo zabawy przy połowie, a jej wymiar da kolejny rekord. No i ostatni - wiele osób duże ryby łapie wyłącznie dla przyjemności zmierzenia się z potężnym przeciwnikiem. Nie chodzi o bitwę na śmierć i życie. Nawet haczyki są takie bez zadziorów tworzone, by rybę wyłącznie złapać i jak najmniej ją kaleczyć.
Na zawodach bywa różnie - czasem łapie się ryby i po zmierzeniu przez sędziego wraca ona do wody, a czasem się je zabiera.
O to dobrze ze piszesz bo mialam w planie uderzac w nastepnym tygodniu do koła i podpytac co i jak.kimkolwiek pisze:Kartę odpuścić do wiosny roku przyszłego..... gdyż każdej karcie ważność się kończy 31grudnia każdego roku, na lodzie nie połowisz bo takich zim już nie ma.... Egzamin to pestka/bułka z masłem
Narazie stawiaj na naukę na wodach prywatnych, może postaw sobie cel, złowić karpia na wigilię
Czyli kazdego roku trzeba wyrabiac nowa karte i zdawac egzamin?
A na prywatnych nie trzeba miec karty?
O matko! Ale gigant! Ale to musi byc ciezko wytargac z wody! Zjedliscie go czy tak jak wyzej pisal Capricorn - takie juz nie sa smaczne?kimkolwiek pisze:buba, I ja ze wszystkich praktyka czyni mistrza, zdjęcie z października, mój syn i szczupak zwany potocznie żarłaczem
A jak to jest z żyłką? Ona sie nie urwie jak ryba jest taka duza?
A skad jestescie?Szkoda że mieszkasz tak daleko, miałabyś darmowe lekcje od Kim i jej małża
A gdzie najlepiej kupic wedke? Bo tak jak sobie poczytalam to bym chciala jedna na splawik i jedna na metode gruntowa. Bo jak mozna lowic na dwie wedki to bym chciala dwie rozne.
Wydaje mi sie ze nie ma co kupowac jakies wypaśne bo ja zaraz pewnie je zepsuje, ale tez zeby mi sie zaraz nie rozpadly.
I jeszcze mam takie pytanie - jak sie kupuje wedke, to ona jest taka w kawalkach, ze trzeba ją samodzielnie zlożyc? W sensie ze ten kij teleskopowy osobno, kołowrotek osobno a zylki i haczyki tez? Jesli tak - to jest jakas dołączana do tego instrukcja jak to poskladac do kupy?
Wydaje mi sie ze nie ma co kupowac jakies wypaśne bo ja zaraz pewnie je zepsuje, ale tez zeby mi sie zaraz nie rozpadly.
I jeszcze mam takie pytanie - jak sie kupuje wedke, to ona jest taka w kawalkach, ze trzeba ją samodzielnie zlożyc? W sensie ze ten kij teleskopowy osobno, kołowrotek osobno a zylki i haczyki tez? Jesli tak - to jest jakas dołączana do tego instrukcja jak to poskladac do kupy?
Nie, zdajesz raz, co roku płacisz...buba pisze:kazdego roku trzeba wyrabiac nowa karte i zdawac egzamin?
Na wodach prywatnych płacisz właścicielowi zazwyczaj. Karty PZW obowiązują na wodach PZW. Są jeszcze "białe karty", które obowiązują na innych wodach. Te zazwyczaj odnoszą się do województwa, ale tu mogę się mylić.buba pisze:A na prywatnych nie trzeba miec karty?
Temat sprzętu to rzeka gadania... Są teleskopowe wędki, są składane. Mają różne długości - z brzegu lepiej mieć długą, na łódkę może być krótsza, a do połowu gruntowego muszą mieć wyższe oznaczenie ciężaru wyrzutu. Podobnie jest z wędkami spławikowymi i spiningowymi.
Moja pierwsza gruntówka miała 3,5m, a spining 2,70. Ja bym poszedł na Twoim miejscu do jakiegoś niedużego sklepu wędkarskiego i tam popytał. Sprzedawca rozłoży wędkę, więc będziesz mogła ją potrzymać, zważyć w dłoni, co jest szczególnie ważne przy spiningu. Gruntówka leży głównie na podstawkach, spławikowa wędka również...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Nie, bo tylko zdałaś egzamin. Kartę opłacisz od stycznia i będzie. Poza tym możesz również wnieść opłaty czasowe. Nie musisz kupować jej na cały rok. Karta nie przepada, choć nie jestem pewien czy moja jest jeszcze ważna, bo zdawałem egzamin chyba w '75 roku
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Buba, jak większość rówieśników zaczynałem od kawałka żyłki (jakieś 2 metry) uwiązanego do leszczynowego patyka. I tamte ryby (łowione gdy miałem 8 - 10 lat) były tymi, które zapamiętałem na zawsze. Były to nieduże płocie, jakieś okonki, żadnej wielkiej walki, a jednak było w tym coś "dziewiczego" niezapomniany "smak nowości". No i czas tego napięcia - czy spławik drgnie, czy zdążę zaciąć, czy ją "wyrwę" na brzeg?
Żadna ryba potem już tego nie dała.
Żadna ryba potem już tego nie dała.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Naj, ty satyrze! Ależ trywializujesz wzniosłe uczucia chłopczyny...Naj pisze:Bo potem przestałeś być dziewicą...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Ja zaczynałem "karierę" w "dzikich" zakamarkach jeziora Tałty, w Mikołajkach. Gdzieś mniej więcej tutaj: https://tinyurl.com/y5mhv8g5
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Od dziecka grubaskiem byłeś ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa