zu pisze:Poza tym, pokutuje stereotyp, że każda kobieta to takie biedne stworzonko, co to nie pójdzie do lasu, bo boi sie złamać paznokieć, czy ubrudzić.
To nie stereotyp - widziałem na targach leśnych: na obcasach wielgachnych rewia mody, a tam trza było trochę po lesie pochodzić.
Targi jak targi, ale nawet na terenowe zjazdy dziewczyny w obcasach przyjeżdżają.
Wieć Zu, to wcale tak nie do końca jest, jak piszesz - kobieta nadal pozostaje kobietą, nawet jak czasem (od święta) gumofilca założy
borodziej pisze:kobieta nadal pozostaje kobietą, nawet jak czasem (od święta) gumofilca założy
Otóż to! W życiu nie miałam szpilek na nogach I czy to znaczy, że ja zła kobieta jestem? a tak swoją drogą to na zjazdy terenowe tak się ubrać...Kwestia gustu....lub jego braku....
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Bycie kobietą nie zależy od obuwia, jakie się włoży.
No i nawet jeśli są kobiety, co by chcialy w szpilkach do pracy w lesie, to nie sądzę aby stanowiły jakąś większą częśc wszystkich babeczek, co się o taką robotę ubiegają. Istnieje też jakieś prawdopodobieństwo, że kobiety, które widział Boro na targach niekoniecznie chciały zostać leśniczym
Drodzy pracodawcy!
98% kobiet, które chcą pracować w terenie, ma jakieś pojęcie o wyglądzie tego zajęcia, kobiety te są świadome konsekwencji (brud, niewygoda, 'złamany paznokieć'). Skoro wkładają ten trud (bo o prace łatwo nie jest), to chyba wiedzą co robią. Mowa o większośi oczywiście, kilka czarnych owiec nie może reprezentować wielkiej grupy.
No wlasnie? Specjalnie to podkreslilem (doslownnie). Czekam az nasze dziewczyny sie wypowiedza.
A i moze dostane od razu wyjasnienie co szpilkami jest a co nie? Bo moze ja tego nie rozrozniam - moze sie w ogole nie znam? W kazdym razie chetnie sie dowiem
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden,
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi. (Albert Einstein)
ja myślę, ze leśnictwo to nie sposób bycia! przecież można dobrze czuć sie jako pracownik leśny, być brudnym od bbłota lub porządnie sie spocić, ale jednoczesnie można też chcieć poczuć sie kobieco, ubrać sukienke i włożyć, tak dokładnie omówione tu już, szpilki.
Kobiety w lesie są potrzebne, ale nie kojarzyłabym ich z typowymi "chłopczycami".
owszem, zakładnie "szpilek" ( ) na targi leśne, pasuje jak swini siodło, ale jednak nie można powiedziec, że dziewczyna, która lubi poczuć się kobieco nie nadaje sie do pracy w lesie.
zu pisze:Bycie kobietą nie zależy od obuwia, jakie się włoży.
No i nawet jeśli są kobiety, co by chcialy w szpilkach do pracy w lesie, to nie sądzę aby stanowiły jakąś większą częśc wszystkich babeczek, co się o taką robotę ubiegają. Istnieje też jakieś prawdopodobieństwo, że kobiety, które widział Boro na targach niekoniecznie chciały zostać leśniczym
Ależ Zu Ja nie mam nic przeciwko kobietom w szpilkach! Nawet wprost przeciwnie Piszę tylko wyraźnie (mam nadzieję) o ty, że idąc do lasu, po miękkiej ziemi i w błoto szpilek się nie zakłada. Chodzi mi właśnie o ten pomyślunek, którego brakuje. Można założyć te czółenka? Można. Albo półbut z obcasikiem. Ale nie szpilki. Tyle
[ Dodano: 2007-09-18, 23:58 ]
Miśka pisze:owszem, zakładnie "szpilek" ( ) na targi leśne, pasuje jak swini siodło, ale jednak nie można powiedziec, że dziewczyna, która lubi poczuć się kobieco nie nadaje sie do pracy w lesie.
Trafiłaś w sedno! Być kobietą zawsze, ale buty zakładać odpowiednie do warunków.
Jest to tak oczywiste, jak trampki do dresu i pantofle do munduru. Wyobrażacie sobie odwrotnie? Koszmar
Dlatego leśniczka w terenie w goretexie będzie wyglądała... nadal jak kobieta, ale i leśnik (profesjonalnie pod każdym calem); leśniczka w szpilkach chodząca w błocie będzie tylko... malowaną lalą, co przez przypadek do lasu trafiła
tak od mojej strony, chciałabym jeszcze doadac, ze to szkoły lesne powinny bardziej zadbać o umiejętnośc dostaosowania się ubiorem do okoliczności.
w technikum pamiętam, ze jeden profesor bardzo gonił dzoiewczyny w rozpuszczonych włosach ("czarownice"), czy ubieranie jakiś zwykłych sweterków, nieodpowiedniego obuwia (adidasy). Bardzo go za te uwagi cenię i miło wspominam lekcje wychowawcze zamiast tych prezewidzianych w programie. jednak brakuje dyscypliny!
dgy szłam do pierwszej klasy technikum nie było mowy o makijarzu, butach na obcasie, pomalowanych paznokciach, itp., jednak gdy byłam w 3 klasie zapanowało wielkie rozluźnienie. koleżanki z klasy przechwalały się, która ma lepsze tipsy, albo która ma więcej "pineczek" przy mundurze...żenada!
na początku szkoły spodobała mi sie taka skromność dziewczyn, które były w technikum leśnym.
niestety pod koniec dużo się zmieniło, trudno było walczyć z młodszymi rocznikami, które były sciśle chronione przez nauczycieli.
pozatym, jaki przykład daje dziecku palący rodzic mówiąc, ze nie wolno palić?
w ostatnich latach dużo się zmieniło....szkoły leśne juz nie kształca tak jak kształciły....
pamiętam dziewczyny z piatej klasy(gdy byłam w I), również po szkole i po zdjęciu munduru jakoś pasowały do lasu, a nie tak jak jest teraz...szpilki, odkryte brzuchy, wystrojone, wymalowane....
wszuytsko jest dla ludzi, ale mimo checi pokazania kobiecości, też trzeba się dostosować do tego, kim wybrało się być!
kiedyś zdejmowało się mundur, by go nie pobrudzić, by służył jak najdłużej, a teraz "by przestać dziwnie wygladać"- nie zgadzam się z takim podejściem i mam nadzieję, ze w krótce się to zmieni.
borodziej pisze:Jest to tak oczywiste, jak trampki do dresu i pantofle do munduru. Wyobrażacie sobie odwrotnie? Koszmar
Oczywiste, ale często tak jest Nawet u mężczyzn. Widzę często mężczyznę w eleganckim garniturze z trampkami. Widzę kobietę w kostiumie, elegancko, ale jak sie spojrzy w dół to są adidasy. I co powiedzieć Znam ich dość dobrze. Tylko pozostaje sie uśmiechnąc, bo jak tu powiedzieć choć delikatnie
Miśka pisze:dgy szłam do pierwszej klasy technikum nie było mowy o makijarzu, butach na obcasie, pomalowanych paznokciach, itp., jednak gdy byłam w 3 klasie zapanowało wielkie rozluźnienie.
Juz chyba sie tego nie zmieni. Brakuje dyscypliny nawet w zwykłej szkole. Moda Chęć pokazania Szyk Czym będą reperzentowały siebie w dorosłym-poważnym życiu.
hm, ja uważam, że osoba, która tak mówi, nie jest godna nosić mundur. On powinien być jej chlubą, powinna być z niego dumna.
A co do ubioru niektórych pań i panów, to na WL też nie jest lepiej, zdarzają się pojedyncze osobniki, które na ćwiczenia terenowe na, hm, wręcz bagna, ubierały białe adidaski, buty na szpilkach, czy inne dziwne rzeczy, i potem krzyczały "o Boże, butki sobie pobrudzę". Ach, ten wzrok politowania, zwłaszcza u prowadzących... [nie wspominając już o tipsach, czy jak im tam, lub długaśnych pazurach...]
Nikt nam nie nakazuje chodzić ubranymi na zielono (co jednak większość praktykuje) i w gumiakach, ale jakieś dostosowanie się do warunków powinno być...
No właśnie....Dla mnie wyczynem byłoby spedzenie kilku godzin na obcasach.... Dlatego tego nie robię i wybieram płaskie butki albo mające bardzo niski obcas, które uważam, że niczego mojej kobiecości nie ujmują. A przynajmniej moje nogi nie cierpią
A do lasu albo goretexy albo stare, poczciwe i mocno wysłużone glany (wciąż chylę czoło przed talentem chłopaków z krakowskich Łagiewnik!):) To tygrysy lubią najbardziej
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Trzeba wybrnąć z sytuacji... ja kupiłam kalosze w kwiatki...ładne i praktyczne,wygodne, w lesie nie zgine, nie przemoknę i co najważniejsze każdy się usmiecha