Nie ma rozwiązań dot. dróg leśnych
Moderator: Moderatorzy
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5663
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
I tu tkwi problem. W sklepie niczego nie muszę dyktować. Sprawdzam ceny w paru i... idę tam gdzie taniej. Jeśli w okolicy nie znajduję sensownych cen szukam w internecie, gdzie często nawet transport mam darmowy wprost do domu. Bez sentymentów. To zresztą działa w obie strony. Sprzedawca ma w dupie, czy mam pieniądze, czy też nie. Jeśli mnie nie stać, nie sprzeda towaru, bo nie będzie dokładać do biznesu. Ja za to mam wybór i jeśli znajduję towar taniej to kupuję taniej. Proste i czytelne. Za to w okolicznych sklepach słyszę narzekania, że internetowa sprzedaż zabija małe sklepy albo, że kupując w internetach promuję zagraniczną konkurencję. Czemu mam się tym martwić skoro mnie jest lepiej? Może niech sobie założą sklep internetowy i będą mogli obniżać cenę...zulus pisze:Czyli w sklepie dyktujesz sprzedawcy za jaką cenę ma Ci sprzedać towar?
I tu dochodzimy do meritum - trzeba szukać zastępczego środka dochodów, czyli dywersyfikacji. Co się zadzieje gdy z jakiegoś powodu lasy przestaną płacić, albo przetargi zostaną unieważnione, bo ZULe nie będą mogły schodzić więcej z ceną, a lasów nie będzie stać za nie płacić oczekiwanych stawek?
Tak wiec nadleśny nie może ot tak sobie dać więcej ZULom niż same zaproponują w przetargach. Pytanie kiedy i czy w ogóle druga strona stanie się na tyle zjednoczona i silna, by sobie wyższe stawki wywalczyć.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Jak nie..... Jest sławna "zielona książeczka", są wytyczne co do rodzajów nawierzchni, finalizuje się "docelowa sieć dróg". Tyle na papierze i w komputerze, w życiu wszystko zależy od kasy, jak zawsze. Dla uświadomienia podam przykład, na ostatnim postępowaniu przetargowym przy wartości kosztorysowej I etapu drogi pożarowej na poziomie 440 tys zł, wpłynęły oferty na kwoty: 490, 590, 770 tys. zł. Dotowanie z funduszy zewnętrznych praktycznie skończyło się, samo utrzymanie istniejących pochłania znaczące kwoty. Lekko nie jestsormen pisze:Dlatego nie ma rozwiązań dot. dróg leśnych
- Fred
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2069
- Rejestracja: sobota 30 sty 2010, 20:58
- Lokalizacja: Ze smutnych borów
Capricorn pisze:I tu tkwi problem. W sklepie niczego nie muszę dyktować. Sprawdzam ceny w paru i... idę tam gdzie taniej. Jeśli w okolicy nie znajduję sensownych cen szukam w internecie, gdzie często nawet transport mam darmowy wprost do domu. Bez sentymentów. To zresztą działa w obie strony. Sprzedawca ma w dupie, czy mam pieniądze, czy też nie. Jeśli mnie nie stać, nie sprzeda towaru, bo nie będzie dokładać do biznesu. Ja za to mam wybór i jeśli znajduję towar taniej to kupuję taniej. Proste i czytelne. Za to w okolicznych sklepach słyszę narzekania, że internetowa sprzedaż zabija małe sklepy albo, że kupując w internetach promuję zagraniczną konkurencję. Czemu mam się tym martwić skoro mnie jest lepiej? Może niech sobie założą sklep internetowy i będą mogli obniżać cenę...
I tu dochodzimy do meritum - trzeba szukać zastępczego środka dochodów, czyli dywersyfikacji. Co się zadzieje gdy z jakiegoś powodu lasy przestaną płacić, albo przetargi zostaną unieważnione, bo ZULe nie będą mogły schodzić więcej z ceną, a lasów nie będzie stać za nie płacić oczekiwanych stawek?
Fred
I tu tkwi problem . Robi się co jakiś czas bardzo drogie drogi , które nie rozwiązują problemu wywozu nawet w tym jednym leśnictwie , a reszta czeka tak w perspektywie dwudziestu lat się doczeka . Co można podskoczyć z remontami z kwotą 200 tys zł na nadleśnictwo .borowiak pisze:Dlatego nie ma rozwiązań dot. dróg leśnych
Jak nie..... Jest sławna "zielona książeczka", są wytyczne co do rodzajów nawierzchni, finalizuje się "docelowa sieć dróg". Tyle na papierze i w komputerze, w życiu wszystko zależy od kasy, jak zawsze.
Nie wiem, nie jestem ekspertem ale takie myśli przy lekturze mi się nasuwają:
Bo biednego nie stać na tanie. Lepiej wydać raz na 10 lat pół miliona niż co roku przez te 10 lat po sto tysięcy.sormen pisze:Robi się co jakiś czas bardzo drogie drogi
Bo trzeba planować w korelacji z planem pozyskania na najbliższe lata?sormen pisze:nie rozwiązują problemu wywozu nawet w tym jednym leśnictwie
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Remonty a budowa dróg to dwa odrębne "działy". Remont to przywrócenie stanu drogi za pomocą takiego samego materiału. Przebudowa drogi (profesjonalna) to utworzenie lub podwyższenie wartości środka trwałego i wiąże się z nakładami inwestycyjnymi lub pokryciem kosztów z kapitału. Jeden kilometr drogi to około 300-450 tys zł (dotychczas), przy obecnych cenach nawet nie chcę wspominać o tym. Przy kilku leśnictwach w jednym kompleksie do ogarnięcia, przy kilku kompleksach w jednym leśnictwie to już problem, należy też pamiętać, że często ładna leśna droga kończy sie na rozwalonej drodze innej własności.....sormen pisze:Co można podskoczyć z remontami z kwotą 200 tys zł na nadleśnictwo
Głupoty piszesz. Kto kieruje leśnictwem? Kto ustala sobie "mapę rębni"? Kto wreszcie odpowiada za to, by tak planować remont dróg, by sobie je przygotować pod przyszłoroczne wywozy?sormen pisze:I tu tkwi problem . Robi się co jakiś czas bardzo drogie drogi , które nie rozwiązują problemu wywozu nawet w tym jednym leśnictwie
Jeśli planujesz remont drogi tam, gdzie nie będziesz prowadził wywozu to i owszem, droga nie załatwi niczego. Jeśli oprócz remontu nie zadbasz o jej doświetlenie, które pomoże osuszyć jezdnię to równie dobrze możesz nic nie robić i narzekać na wszystko.
Kurcze, facet nie pracuje od lat w lesie, a wie... Ciekawe jak to możliwe, że ci, którzy pracują nie wiedzą...Piotrek pisze:Bo trzeba planować w korelacji z planem pozyskania na najbliższe lata?
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Wprawdzie miałem na myśli, że to ja omnipotentnie decyduję gdzie, co, i za ile zakupię, ale oczywiście: i sprzedawcy mogę podyktować swoją cenę.zulus pisze:Czyli w sklepie dyktujesz sprzedawcy za jaką cenę ma Ci sprzedać towar?poreba pisze:O, to ja też jestem monopolistą, w zakresie zakupu towarów i usług na moją rzecz.sormen pisze:Nie do końca z tym wolnym rynkiem . My jesteśmy monopolistą
Jak na to zareaguje sprzedawca, czy trafi go apopleksja, czy groźny dla życia skurcz przepony od nagłego śmiechu - to inna sprawa.
A "wolny rynek" to pojęcie z klasy "las normalny", "ciało idealnie czarne" - w przyrodzie nie występuje.
Jeśli ktoś założyłby biznes "Ośnieżanie dróg żwirowych na rzecz Gminy w Pcimiu sp. zooo" licząc, że zawsze będzie wygrywał tam przetargi za satysfakcjonującą cenę chyba niepochlebnie byśmy oceniali jego podejście (sprawdzić czy aby nie szwagier wójta).
A jakby jeszcze kilka rowków umożliwiających odpływ wody zrobić, planować nieco dłuższą (czasami) zrywkę i lokalizować stosy na wzniesieniach a nie w dołkach. Tyle drobiazgów pomaga w utrzymaniu drogi.....Capricorn pisze:Jeśli oprócz remontu nie zadbasz o jej doświetlenie, które pomoże osuszyć jezdnię to równie dobrze możesz nic nie robić i narzekać na wszystko.
Budową dróg zajmuje się dyrekcja , leśniczy może sobie palcem w bucie ....Zobacz ile jest miejsc składowania drewna , przecież te drogi mają być wielofunkcyjne .Capricorn pisze:Głupoty piszesz. Kto kieruje leśnictwem? Kto ustala sobie "mapę rębni"?
Dużo można naplanować za te kilkadziesiąt tys na leśnictwo , nie wiadomo czy je dostaniesz . Bardziej sprawdza się teoria eksploatacji lasów bo strategii budowy dróg nie ma , tzn wyciąć a potem może być potop .Capricorn pisze:Jeśli planujesz remont drogi tam, gdzie nie będziesz prowadził wywozu to i owszem, droga nie załatwi niczego.
"Konkurencyjność to przeszłość" ... artykuł z marcowego Drwala umieszczony na stronie SPL. Polecam lekturę.Capricorn pisze:Pytanie kiedy i czy w ogóle druga strona stanie się na tyle zjednoczona i silna, by sobie wyższe stawki wywalczyć.