Selekcja osobnicza
Moderator: Moderatorzy
Selekcja osobnicza
mam pytanie odnośnie selekcji osobniczej, a dokładnie jej wady i zalety (jeleniowatych)
to czytałeś?
http://www.lowiecki.pl/prawo/zasady_selekcji_3.pdf
http://www.lowiecki.pl/prawo/zasady_selekcji_3.pdf
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Re: Selekcja osobnicza
Wada jest to, ze jej konsekwentna realizacja prowadzilaby do katastrofalnych skutkow dla "selekcjonowanych" jeleniowatych. Zaleta zas to, ze konsekwentna realizacja jest niemozliwa.WBartek pisze:mam pytanie odnośnie selekcji osobniczej, a dokładnie jej wady i zalety (jeleniowatych)
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
To mozna rozebrac na drobne ...WBartek pisze:Czy jest w stanie ktoś znaleźć więcej wad i zalet konkretnie jak w odpowiedzi wyżej ?
Wg.
- historii selekcji (o ktorej tutaj mowa)
- jej celach
- srodkach (technicznych i ludziach, ktorzy ja realizuja)
"selekcja osobnicza" realizowana w ramach ludzkiego polowania jest a priori takim samym smiertelnosci zwierzat takim samym jak wplyw innych czynnikow biotycznych i abiotycznych na poszczegolne osobniki a przez to na cale populacje zwierzat. Dla (konkretnego) jelenia jest calkowicie obojetnym, czy zostanie zastrzelonym , zezartym przez wilki, zdechnie na jakas chorobe , z glodu albo zimna. Chociaz nie jest znana opinia jeleni na ten temat. Ta selekcja nieludzka jest z jednej strony determinowana ewolucyjnie , z drugiej przypadkowo. Nieludzka ma charakter celowego dzialania w celu osiagniecia - utrzymania jakiego stanu populacji.
Historycznie rzecz biorac ta nieprzypadkowa - celowa - selekcja jest wynalazkiem stosunkowo mlodym - polowa XIX wieku , dyktowanym czynnikami ekonomicznymi i stanem nauk biologicznych z tego okresu.
W nastepujacym po feudalizmie burzuazyjno - kapitalistycznym systemie polowanie na samce zwierzyny plowej stalo sie wartoscia o poziomie dyktowanym wartoscia trofeum - im wieksze , tym cenniejsze. Myslistffo, ktore zaczelo dostawac pierdolca na tle rozmaitych roguff, z zazdroscia patrzylo na osiagniecia hodowcow krow, swin oraz innych baranow, kombinujac, ze jesli te same metody zastosuje sie przy hodowli jeleni i saren , to kiedys nastapi epoka szczesliwosci i po lesie beda zapierdalac wylacznie samce kopytnej z rogami wiekszymi od nich samych. No i wartymi naturalnie kupe forsy, przynoszacymi wlascicielowi i ubijcy takiej rogacizny splendor chwale i powodzenie wsrod plci pieknej.
Recepta byla i jest prosta - odszczelic wszystko co male , odbiegajace od idealu , z wolno rosnacymi rogami....Jedynym kryterium selekcji staly sie wlasnie rogi....chu...j czy jeleniowi patrzylo z oczu dobrze czy zle, czy mial zeza, brakowalo mu premolarow...Jak rogi byly ok. to mial szanse przezyc i sie rozmnazac....teoretyczne.
I to byla slepa uliczka w ktora zaczeli brnac buce w zielonych i brna nia do dzisiaj . Nie uwzgledniajaca ani wynikow badan nad jeleniowatymi - b. ani wiedzy, ktorej zaczelo od polowy XX wieku przybywac.....
Mozna to traktowac jako wade.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever