Dyżury pożarowe

Prawo pracy, prawo karne, zmiany w ustawodawstwie w LP...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
sormen
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 430
Rejestracja: wtorek 12 wrz 2006, 11:33
Lokalizacja: Polska

Post autor: sormen »

rutbekia pisze:Przy obsadzie 2 osobowej wypada dyżur tygodniowy raz na 4 tygodnie.
Ten dyżur jest płatny czy bezpłatny ?
borowiak pisze:yżur domowy (telefoniczny) pracowników terenowych - od 2 stopnia lub prognozowanego stopnia zagrożenia pożarowego

Do tego dotyczy to trzech osób na nadleśnictwo....
Również chciałbym wiedzieć czy jest to dyżur płatny ? U nas dotyczy to 13 osób .
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

U nas sprawa jest jasno określona. Koło godziny 14 dostajemy sms jak wygląda sprawa z wilg. ścioły i jaki stopień. Jak trójka to znaczy "siedź w domu i za to dostaniesz kaskę". W Weekend rano prognoza i wtedy wiemy czy jechać gdzieś czy siedzieć. Ale jak masz dyżur w sobotę (od niedzieli do soboty) to nadchodzącą niedzielę wolną.Żeby było 35h wolnego w tygodniu.
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Awatar użytkownika
poreba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1929
Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
Lokalizacja: wracali Litwini

Post autor: poreba »

Piotrek pisze:
sormen pisze:Może ktoś wie jak można wyegzekwować zapłatę za ten czas i jakim prawem pracodawca wykorzystuje mój czas wolny ?
Ależ mylisz się. Pracodawca nic nie wykorzystał. Przecie nic przez ten czas nie robiłeś... :)
Uff, to dobrze. Mógł sobie pić piwo z kolegami na drugim końcu Polski. Przecież dyżuru nie pełnił, a jedynie był w stanie gotowości do podjęcia pracy... w terminie wskazanym w umowie. No bo przecież wskazano termin, prawda?
sormen
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 430
Rejestracja: wtorek 12 wrz 2006, 11:33
Lokalizacja: Polska

Post autor: sormen »

maverick pisze:U nas sprawa jest jasno określona. Koło godziny 14 dostajemy sms jak wygląda sprawa z wilg. ścioły i jaki stopień. Jak trójka to znaczy "siedź w domu i za to dostaniesz kaskę". W Weekend rano prognoza i wtedy wiemy czy jechać gdzieś czy siedzieć. Ale jak masz dyżur w sobotę (od niedzieli do soboty) to nadchodzącą niedzielę wolną.Żeby było 35h wolnego w tygodniu.
I nie możesz sobie zaplanować co zrobisz z wolnym czasem jutro .
Co to za 35 godz. Wiem ,że przy czasie normowanym w jakim jestem zatrudniony mam mieć określony czas pracy nie przekraczający 40 godz tygodniowo .
poreba pisze:Przecież dyżuru nie pełnił, a jedynie był w stanie gotowości do podjęcia pracy... w terminie wskazanym w umowie. No bo przecież wskazano termin, prawda?
No właśnie :D
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105071
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

poreba pisze:Przecież dyżuru nie pełnił, a jedynie był w stanie gotowości do podjęcia pracy...
Każdej doby pracownik powinien być gotowy do podjęcia pracy. Kładąc się spać wiesz już, że oto rano dnia następnego (a jak kto późno się kladzie to i tego samego :wink: ) musi podjąć pracę. Z tego wniosek, że zawsze jesteś w stanie gotowości pomiędzy godzinami od zakończenie do rozpoczęcia pracy (np. 15:00 - 7:00) :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

sormen
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 430
Rejestracja: wtorek 12 wrz 2006, 11:33
Lokalizacja: Polska

Post autor: sormen »

Pracownik biurowy po pietnastej ma nadgodziny .Czeka ale na siódmą nastepnego dnia roboczego .
kolorowe kredki

Post autor: kolorowe kredki »

sormen
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 430
Rejestracja: wtorek 12 wrz 2006, 11:33
Lokalizacja: Polska

Post autor: sormen »

Wygląda na to , że nie mamy co podskakiwać . Pracodawca może nam wcisnąć wszystko pozostawiając tylko 35 godzin w tygodniu na odpoczynek . To na jakiej podstawie lekarze rezydenci odmówili dyżurów ?
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

borowiak pisze: Dyżury.... Mozna podzielić na rewiry i przydzielić zarówno leśniczym i podleśniczym np. wg załączonego harmonogramu. Płacenie jest z automatu według uregulowań PUZP.
Dziwne to nadleśnictwo :spoko:
Że też tak można w jednej korporacji zawrzeć tyle tak bardzo różnych rozwiązań jednego problemu.
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 169959
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Pewnie tych rozwiązań jest niewiele mniej, niż nadleśnictw ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
kolorowe kredki

Post autor: kolorowe kredki »

Sormen. Takie są przepisy... Nie ma co narzekać na leśne korpo, bo przeglądając internety można się dowiedzieć, że proceder uprawiany jest w wielu branżach i nietrudno znaleźć takich co mają gorzej. Jedynym haczykiem jaki pozostał do zaczepienia to naruszenia długości odpoczynku dobowego i tygodniowego. Ale czy jest się o co bić? :]
sormen
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 430
Rejestracja: wtorek 12 wrz 2006, 11:33
Lokalizacja: Polska

Post autor: sormen »

kolorowe kredki pisze:Ale czy jest się o co bić?
Może i nie ma , chociaż 90 dni tj trzy miesiące łącznie z dniami wolnymi w lecie . Poza tym kiedyś Nadleśniczy coś tam dorzucił dla otarcia łez i jakoś było . Teraz pozostał przykry obowiązek .
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Sten pisze:Pewnie tych rozwiązań jest niewiele mniej, niż nadleśnictw ...
Może ktoś zauważy że u Borowiaka grafik zabezpiecza interes firmy a jednocześnie jest przyjazny dla terenowców ?
Dodam tylko, że kasa czy jej brak za dyżury to dla kogoś aktywnego - turystyka, działalność gospodarcza ( wielu z nas poza etatem pracuje popołudniami czy w weekendy) to problem trzeciorzędny.
sormen
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 430
Rejestracja: wtorek 12 wrz 2006, 11:33
Lokalizacja: Polska

Post autor: sormen »

Jeżeli jest nas dwóch w leśnictwie , to jakby nie liczył 50% czasu jeden dyżuruje i 50% drugi ,i tak w każdym leśnictwie .
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22730
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

No cóż - prawo jest w tym miejscu - oczywiście moim zdaniem - złe i niesprawiedliwe...
Tyle, że mamy do wyboru: pogodzić się z tym i cieszyć z tego co mamy, albo podjąć próby zmiany. Aktualnie toczą się prace nad nowelizacją kodeksu pracy. Może by tak odwiedzić swojego posła w jego biurze poselskim ... :roll:
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
slawa1987
początkujący
początkujący
Posty: 3
Rejestracja: czwartek 27 kwie 2017, 08:37

Post autor: slawa1987 »

U nas sprawa wygląda całkiem inaczej.
Nadleśnictwo ma podpisaną osobną umowę z 4 pełnomocnikami Nadleśniczego od spraw PPOŻ.
I tak o to za zagrożenie 0, 1, 2 pełnomocnik ma płaconą stawkę z PUZP
jeżeli podczas tych stopni będzie wyjazd do wpada 100 zł na rękę.
Podczas 3 stopnia wyjazd na patrol i 100 zł dla pełnomocnika.

Po za pełnomocnikami teren nie pełni dyżurów.

I wszyscy zadowoleni.
sormen
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 430
Rejestracja: wtorek 12 wrz 2006, 11:33
Lokalizacja: Polska

Post autor: sormen »

U nas też tak było ,podobnie .
Teraz pełnią dyżury pełnomocnicy , strażacy z samochodem pożarniczym i w każdym leśnictwie jedna osoba . Pożar nieraz trafia nam się jeden w ciągu roku i to nieduży.
Tak jak w wielu sprawach w LP brak ujednolicenia postępowania . Podobnych przypadków różnego rozwiązywania spraw w nadleśnictwach mógłbym podać kilkanaście , a może nawet kilkadziesiąt .
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67110
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

U nas dyżury są płatne. Ustalamy kto kiedy będzie je pełnił, podajemy listę do PADu i jeśli dyżur jest to dyżurujący pieniądze otrzymuje.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Łolcik
leśniczy
leśniczy
Posty: 594
Rejestracja: poniedziałek 15 maja 2006, 22:54
Lokalizacja: z lasu

Post autor: Łolcik »

sormen pisze: Tak jak w wielu sprawach w LP brak ujednolicenia postępowania .
Pewnie ujednolicą, podobno już górę kłuje w oczy że ktoś psy z łańcuchów spuścił. A to wbrew etosowi.
U nas są tygodniowe dyżury. Na - dajmy na to - trzech leśnictwach jeden pracownik terenowy. Wypada zatem jeden dyżur i pięć tygodni z popołudniami dla siebie i rodziny. No chyba, że ktoś chce częściej, bo dyżury ustalamy między sobą. Ale jakoś nikt się na tą grubą kasę nie łasi :wink:
crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3743
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

U... to u nas za gotowość do pracy nikt nie śmie brać pieniędzy... nawet nie próbujemy prosić.
ODPOWIEDZ