PZŁ w prokuraturze

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

Naj
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 24829
Rejestracja: czwartek 20 mar 2008, 20:08
Lokalizacja: PL

Post autor: Naj »

kaisyrk79 pisze:... co jeśli jestem rolnikiem i nie chcę na moim terenie widzieć myśliwych...
Była już o tym mowa. Jest na ten temat sporo w Internecie. W skrócie, musisz uzyskać wyrok sądowy o wyłączeniu Twojej nieruchomości z dzierżawy. Jednocześnie wydaje mi się, że możesz od Koła Łowieckiego żądać naprawienia szkód, z postępowaniem sadowym włącznie.
jakub
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 476
Rejestracja: wtorek 05 sty 2010, 15:58
Lokalizacja: z lasu

Post autor: jakub »

kaisyrk79 pisze:
Blues Brothers pisze:Podejźrzon, jeszcze nikt nie wymyślił , innej skutecznej metody, na ograniczenie populacji tzw gatunków łownych.
Nie mówiąc o wypłacie odszkodowań.
Jeśli mowa o wypałacie odszkodowań - co jeśli jestem rolnikiem i nie chcę na moim terenie widzieć myśliwych /rozjeżdżają mi łąki, więcej powodują szkód w jednym sezonie niż wszystkie dziki razem wzięte przez ostatnich 10 lat :lol: / chcę mieć prawo na mojej posesji powiedzieć NIE dla polowań na moim terenie i jednocześnie zrzekam się wszelkich odszkodowań za to co robią zwierzęta. Dlaczego nie mam mieć do tego prawa?
A nie lepiej powiedzieć NIE dla rozjeżdżania łąki? To, że niektórym myśliwym nie chce się iść pieszo to nie oznacza, że wszyscy myśliwi są źli. Jestem myśliwym i też mi się nie podoba jak koledzy jada i ryja np łąkę itp.
Awatar użytkownika
poreba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1929
Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
Lokalizacja: wracali Litwini

Post autor: poreba »

jakub pisze:też mi się nie podoba jak koledzy jada i ryja np łąkę itp.
Objaśnijcie mi jak jest w aktualnym stanie prawnym.
Jeżeli ktoś nie opuszcza terenu na wezwanie osoby uprawnionej popełnia wykroczenie. Myśliwy jest uprawniony do wykonywania polowania, gdy się do wezwania nie zastosuje wykroczenia nie popełnia (jak policjant, inspektor PIOŚ, PIP itp. upoważnieni przepisami szczególnymi). A co z terenami ogrodzonymi? Ww. prawo wstępu mają, ale czy mogą przełamać zabezpieczenia, ot tak, czy potrzebują jeszcze (oprócz narzędzi łomiasto-szczękowych) dodatkowych narzędzi prawnych?
Chodzi mi o sytuację, gdy właściciel nieruchomości ogrodzi całe swoje 123,45 ha siatką (ma fantazję, kasę, a tam gdzie trzeba - pozwolenia organów), a na bramach pozakłada kłódki. Myśliwy legalnie chce wykonywać gospodarkę łowiecką polowaniem, staje przed bramą z kłódką - co wtedy?
Podejźrzon
początkujący
początkujący
Posty: 127
Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59

Post autor: Podejźrzon »

Blues Brothers pisze:Są koła co płacą po 200-300tys i nie obejmuje to całej gminy.
Może i są, ale nie w tym przypadku.

Blues Brothers pisze:Do sądu oczywiście może iść każdy ze swoimi roszczeniami. A zadaniem rządzących jest stanowić jednoznaczne przepisy. To nie myśliwi ustanowili prawo.
Oczywiście, że nie oni, ale ustawodawca sam z siebie taki wariant pro-myśliwski wybrał? Nie było lobbingu? Czemu to myśliwi nie wystąpili przeciwko takiemu bzdurnemu prawu?

Is fecit, cui prodest.

Wymóg sądowego zakazu (wyłączenia prawa do polowania na swojej działce) jest wyjątkowo kretyński. To petent (w tym wypadku myśliwi) powinni ubiegać się u właściciela o pozwolenie, a nie odwrotnie. Bo na razie prawo do polowania jest postawione ponad prawo własności, nieco dziwne, nie?
jakub pisze: A nie lepiej powiedzieć NIE dla rozjeżdżania łąki?
No więc cały w tym ambaras, że tego się zrobić nie da! Nie masz w tej sprawie nic do gadania.
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

poreba pisze:A co z terenami ogrodzonymi?
http://www.lowiecpolski.pl/index.php?p= ... 1108&o=130
Określone w art. 26 ustawy Prawo łowieckie tereny w granicach ich ogrodzeń są z mocy ustawy wyłączone z obwodu łowieckiego i wówczas polowanie na nich jest niedopuszczalne.
"W skład obwodów łowieckich nie wchodzą (…) tereny przeznaczone na (…) inne cele gospodarcze (…) w granicach ich ogrodzeń."
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Podejźrzon pisze:na razie prawo do polowania jest postawione ponad prawo własności
Dzierżawa obwodu łowieckiego nie jest tożsama z dzierżawą gruntu lub rzeczy, o jakiej mówią stosowne przepisy kodeksu cywilnego. Mamy tu natomiast do czynienia z dzierżawieniem prawa do polowania na zwierzęta łowne, które stanowią własność Skarbu Państwa, a nie właścicieli gruntów. Tak więc wykonywanie polowania nie ogranicza właścicielom gruntów możliwości wykonywania prac polowych i pobierania pożytków z posiadanej nieruchomości.
http://www.lowiecpolski.pl/index.php?p= ... 1108&o=130
Podejźrzon
początkujący
początkujący
Posty: 127
Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59

Post autor: Podejźrzon »

Wiesław pisze:
Podejźrzon pisze:na razie prawo do polowania jest postawione ponad prawo własności
Dzierżawa obwodu łowieckiego nie jest tożsama z dzierżawą gruntu lub rzeczy, o jakiej mówią stosowne przepisy kodeksu cywilnego. Mamy tu natomiast do czynienia z dzierżawieniem prawa do polowania na zwierzęta łowne, które stanowią własność Skarbu Państwa, a nie właścicieli gruntów. Tak więc wykonywanie polowania nie ogranicza właścicielom gruntów możliwości wykonywania prac polowych i pobierania pożytków z posiadanej nieruchomości.
http://www.lowiecpolski.pl/index.php?p= ... 1108&o=130
No właśnie!
Nie masz nic do gadania, możesz sobie co najwyżej wykonywać prace polowe. Co za wielka łaska...

W podanym linku czytamy wszak wyraźnie:
Myśliwi wkraczając bez zgody właściciela na teren pól lub lasów wchodzących w skład obwodu łowieckiego, nie mogą mieć kłopotów z wymiarem sprawiedliwości.
Więc na Twoją ziemię może bez Twojej zgody włazić dowolny facet, byleby był myśliwym.
Tymczasem przysługujące myśliwemu prawo do wykonywania polowania w swej istocie daje mu prawo do wejścia na każdy teren leżący w granicach obwodu łowieckiego i wchodzący w skład obwodu łowieckiego, bez względu na to, czyją stanowi on własność.
Myśliwi zatem sąÂ oddzielnym gatunkiem obywatela: mają licencję na zabijanie (wyjątkowo pobłażliwe wyroki) i na wchodzenie na cudzy teren. Co jeszcze im podarowano, by zaspokoić ich żądania?
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Podejźrzon pisze:na razie prawo do polowania jest postawione ponad prawo własności, nieco dziwne, nie?
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Legaln ... 66982.html

Tylko dlaczego pretensje do myśliwych? To nie oni ustalają treść ustaw... A temat nie jest nowy:

http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=12000
Podejźrzon
początkujący
początkujący
Posty: 127
Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59

Post autor: Podejźrzon »

Wiesław pisze:
Podejźrzon pisze:na razie prawo do polowania jest postawione ponad prawo własności, nieco dziwne, nie?
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Legaln ... 66982.html

Tylko dlaczego pretensje do myśliwych? To nie oni ustalają treść ustaw...
Nie lubię się powtarzać:

Is fecit, cui prodest.
Ten jest sprawcą przestępstwa, komu przyniosło korzyść.


Posłów należy rozliczyć oczywiście TAKŻE.

Przecież prawo to zostało uchwalone pod dyktando lobby myśliwskiego, a nie spadło z kosmosu lub zostało narzucone przez Brukselę! Nikt inny o zdrowych zmysłach by czegoś takiego nawet nie pomyślał. To praktycznie jest wywłaszczenie , czy nacjonalizacja gruntów na rzecz myśliwych. Bolszewizm w czystej postaci. Państwo w państwie sobie stworzyli i bardzo się dziwują, że podniósł się rwetest. Gdyby tam był ktoś o minimalnym rozumie, zrozumiałby, że to kopanie sobie grobu. Chcecie wojny? Będziecie ją mieli. JużÂ macie...

Fajne linki podajesz. Ten z bankier.pl:
Policja, aby wejść na teren własności prywatnej musi posiadać nakaz prokuratora (oczywiście wyłączając przypadki kontynuowania pościgu, itp.). Z kolei myśliwy może biegać po naszym zagajniku z naładowaną bronią, nawet nie informując nas o tym.
Po prostu bajka.
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Podejźrzon pisze:Ten jest sprawcą przestępstwa, komu przyniosło korzyść.
No i PAŃSTWO ma korzyść:
a) nie odpowiada za szkody w uprawach;
b) pobiera czynsz dzierżawny za prawo polowania w obwodach (nie za obwody - to róznica jednak)
Podejźrzon pisze:Przecież prawo to zostało uchwalone pod dyktando lobby myśliwskiego
Każde prawo jest uchwalane pod wpływem jakiegoś lobby. Włącznie z naszą konstytucją.
Nie wiem dlaczego akurat myśliwi nie mieliby prawa lobbować.
Rolnicy też swoje wylobbowali (KRUS zamiast ZUS i wiele innych przywilejów)
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Podejźrzon pisze:Nie lubię się powtarzać:
Wobec tego nie powtarzaj tu tekstów z wątku, który na tym forum był 8 lat temu...
Podejźrzon
początkujący
początkujący
Posty: 127
Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59

Post autor: Podejźrzon »

Wiesław pisze:
Podejźrzon pisze:Ten jest sprawcą przestępstwa, komu przyniosło korzyść.
No i PAŃSTWO ma korzyść:
a) nie odpowiada za szkody w uprawach;
b) pobiera czynsz dzierżawny za prawo polowania w obwodach (nie za obwody - to róznica jednak)
Tak, TO państwo jest odpowiedzialne także.

Wiesław pisze: Każde prawo jest uchwalane pod wpływem jakiegoś lobby. Włącznie z naszą konstytucją.
Nie inaczej, tyle, że akurat TO lobby jest wyjątkowo kretyńskie, co widać po efektach, czyli rzeczonej ustawie. Nie chcesz chyba porównywać jakościowo tych dwóch aktów prawnych?
Wiesław pisze:Nie wiem dlaczego akurat myśliwi nie mieliby prawa lobbować.
A kto im odbiera to prawo? Ale lobbysta ponosi odpowiedzialność za swoje czyny, jak każdy. Więc nie dziw się, że mająÂ taki pijar, jaki mają. Nie widziałem zbyt wielu protestów ze strony myśliwych wobec tego prawa. No więc jak myślisz, jaki obraz myśliwego wyłania się TERAZ w oczach zwykłego zjadacza chleba?
Wiesław pisze:Wobec tego nie powtarzaj tu tekstów z wątku, który na tym forum był 8 lat temu...
A który to konkretnie tekst powtórzyłem? Sprawę należy wałkować, aż te prawo zostanie usunięte. Nawet gdyby to miało trwać lat 20.
Nie ja ten wątek założyłem, sam też tu dyskutujesz i nagle - PACH! koniec pieśni przedawnienie. :D
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Przecież prawo to zostało uchwalone pod dyktando lobby myśliwskiego, a nie spadło z kosmosu lub zostało narzucone przez Brukselę! Nikt inny o zdrowych zmysłach by czegoś takiego nawet nie pomyślał. To praktycznie jest wywłaszczenie , czy nacjonalizacja gruntów na rzecz myśliwych. Bolszewizm w czystej postaci. Państwo w państwie sobie stworzyli i bardzo się dziwują, że podniósł się rwetest. Gdyby tam był ktoś o minimalnym rozumie, zrozumiałby, że to kopanie sobie grobu. Chcecie wojny? Będziecie ją mieli. Już macie...

Prawo do polowania - jako "wlasnosc publiczna" funkcjonuje od wiekow w Szwajcarii, nie ktorych regionach Wloch.

Nie lobby mysliwskie ale towarzysz Stalin, jest zrodlem takiego a nie innego modela myslistffa na przedmurzu krzescijanstwa.

Byc moze juz czas sprywatyzowac i te dziedzine. Bedzie mozna b. prosto wyp...dolic kazdego ekozajoba z prywatnej dzialki. Bedzie wreszcze normalnie. Tak jak w reszcze cywilizowanej Europy.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Podejźrzon pisze:A który to konkretnie tekst powtórzyłem?
Powtarzasz tezy użytkownika leon z 2009-02-22, 16:36
Podejźrzon
początkujący
początkujący
Posty: 127
Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59

Post autor: Podejźrzon »

DAKa pisze: Prawo do polowania - jako "wlasnosc publiczna" funkcjonuje od wiekow w Szwajcarii, nie ktorych regionach Wloch.
No i? To może wysłać tam naszych myśliwych?
DAKa pisze:Nie lobby mysliwskie ale towarzysz Stalin, jest zrodlem takiego a nie innego modela myslistffa na przedmurzu krzescijanstwa.
CośÂ tak zawsze podejrzewałem..
DAKa pisze:Byc moze juz czas sprywatyzowac i te dziedzine. Bedzie mozna b. prosto wyp...dolic kazdego ekozajoba z prywatnej dzialki.
A to jużÂ teraz możesz zrobić. Sprawa tyczy wyp...lania myśliwych z prywatnej działki, być może przeoczyłeś temat w ferworze.
DAKa pisze:Bedzie wreszcze normalnie. Tak jak w reszcze cywilizowanej Europy.
Właśnie o to idzie walka. W cywilizowanej Europie myśliwy nie może być świętą krową. Zwłaszcza jużÂ namaszczony prze Stalina...

Wiesław pisze:
Podejźrzon pisze:A który to konkretnie tekst powtórzyłem?
Powtarzasz tezy użytkownika leon z 2009-02-22, 16:36
Aha, czyli jednak nie tekst! Bo już się przestraszyłem...;)
Tezy są tu siłą rzeczy powielane niejednokrotnie i chyba nie jest to sprzeczne z regulaminem forum?
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Podejźrzon pisze:Tezy są tu siłą rzeczy powielane niejednokrotnie
Więc powtarzaj bez obłudnych zastrzeżeń że się nie lubisz powtarzać... a jeśli faktycznie nie lubisz, to nie powtarzaj... :wink:
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67160
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Podejźrzon pisze:Więc na Twoją ziemię może bez Twojej zgody włazić dowolny facet, byleby był myśliwym.
Czy aby tylko myśliwy? Czy jeśli teren jest nieogrodzony i nie ma zakazu wstępu to Podejźrzonowi wejść na łąkę nie wolno? Który paragraf o tym mówi, bo mnie to dość mocno ciekawi? Art. 193kk mówi jedynie o terenie ogrodzonym, albo o żądaniu opuszczenia terenu...
Po moich gruntach sporo osób chodzi na pieczarki i inne takie, więc warto wiedzieć... :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
poreba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1929
Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
Lokalizacja: wracali Litwini

Post autor: poreba »

Wiesław pisze:
poreba pisze:A co z terenami ogrodzonymi?
Określone w art. 26 ustawy Prawo łowieckie tereny w granicach ich ogrodzeń są z mocy ustawy wyłączone z obwodu łowieckiego i wówczas polowanie na nich jest niedopuszczalne.
Ok, tylko granice i powierzchnie obwodów łowieckich ustala się niejako z przesunięciem czasowym względem "dynamicznego stanu grodzeń w naturze".
Dodatkowo zacytowany przez Ciebie
"W skład obwodów łowieckich nie wchodzą (...) tereny przeznaczone na (...) inne cele gospodarcze (...) w granicach ich ogrodzeń."
pkt.4 art. 26 prawa łowieckiego w pełnej, niepociętej wersji brzmi:
budowle, zakłady i urządzenia,
tereny przeznaczone na cele społeczne, kultu religijnego, przemysłowe, handlowe, składowe, transportowe i inne cele gospodarcze oraz obiekty o charakterze zabytkowym i specjalnym,
w granicach ich ogrodzeń.
nie precyzując charakteru ogrodzeń. W innych aktach prawnych funkcjonuje np. pojęcie skutecznych zabezpieczeń. Pomijając aspekt skuteczności ogrodzenia mamy ciekawe dwa przypadki:
- podobny do zalinkowanego przez Ciebie pytania z ŁP, koło ma uwzględnione w opisie obwodu i wliczone w jego powierzchnię 150 ha ogrodzonego częstokołem gruntu fantazyjno-kasiastego folwarcznika, czy ma prawo wstępu (i wykonywania polowania) wewnątrz ogrodzenia?
- czy ogrodzenie ze słupków i pojedynczego drutu (jak elektropastuch czy jeżowąż druciany) ograniczające pole (las) to "teren ogrodzony o innym przeznaczeniu gospodarczym"?
Podejźrzon
początkujący
początkujący
Posty: 127
Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59

Post autor: Podejźrzon »

Wiesław pisze:
Podejźrzon pisze:Tezy są tu siłą rzeczy powielane niejednokrotnie
Więc powtarzaj bez obłudnych zastrzeżeń że się nie lubisz powtarzać... a jeśli faktycznie nie lubisz, to nie powtarzaj... :wink:
Skoro zaraz po moich tłumaczeniach czemu winię myśliwych, ponownie zadajesz to samo pytanie, to NIESTETY muszę się powtarzać. To raczej smutna konieczność... Gdzie tu widzisz obłudę?
Korepetycje z rachunków aż tak zabolały, czy co? ;)
Capricorn pisze:Czy aby tylko myśliwy? Czy jeśli teren jest nieogrodzony i nie ma zakazu wstępu to Podejźrzonowi wejść na łąkę nie wolno?
No fakt-masz rację, wejść mogę, ale bez broni, bez prawa do polowania, i w każdej chwili muszę opuścić teren na żądanie właściciela. Ty zaś nie możesz ustawiać żadnych skutecznych tablic z zakazami przeciwko polowaniom. O zbieraniu pieczarek nic nie wiem, ale wydaje mi się, że spokojnie mógłbyśÂ tego zabronić, gdybyśÂ chciał. Lobby pieczarkowe na razie jest dość słabe... i do tego jakby ździebko mniej uciążliwe, ale może się mylę?
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Debile szczekaja, karawana jedzie dalej...
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
ODPOWIEDZ